niedziela, 10 stycznia 2016

ROZWAŻNA CZY ROMANTYCZNA? Anna Karpińska 8/2016

"Nigdy nie marzyłam o gromadce dzieci, domku z ogródkiem i pomalowanym na biało płotkiem."

Książkę przeczytałam z wielkim zainteresowaniem, doskonale odnalazłam się w jej ciepłym i przytulnym klimacie, wprawiła mnie w bardzo dobry nastrój. Podziwiam lekkość pióra autorki, plastyczność słowa, dostrzeżenie i zręczne wplecenie w fabułę szczegółów prozy codziennego życia. Narracja mocno przykuwa uwagę czytelnika i silnie wciąga w śledzenie zawirowań losów głównej bohaterki. Ze świata wykreowanego przez taką ciepłą, wzruszającą i emocjonalną powieść nie ma się ochoty wychodzić. Życie pisze najróżniejsze scenariusze, naprzemiennie obdarowuje nas przyjemnymi i przykrymi doświadczeniami, równocześnie pozostawia dla nas przestrzeń do kształtowania własnego szczęścia i spełnienia. Sami musimy dostrzec uśmiechy losu i wykorzystać ofiarowane nam szanse i sposobności.

Natalia, główna bohaterka, próbuje poradzić sobie z problemami, które skumulowały się w jej życiu. Młoda kobieta doznaje zawodu od bardzo bliskiej jej osoby. Pomimo wielu przykrości, które ją spotkały nie traci nadziei i siły do walki z przeciwnościami. Jednocześnie czuje wielkie wsparcie ze strony kochającej rodziny i oddanych przyjaciół. A to bardzo wiele znaczy, bo znajduje się ona na rozdrożu. Kobieta stara się odważnie sprostać życiowym wyzwaniom, zdaje sobie sprawę, że podejmowane przez nią decyzje zdeterminują jej przyszłość. Przyjemnie śledziłam poczynania Natalii, podobnie jak zachowania pozostałych bohaterów, których ciekawe profile psychologiczne uwiarygodniły opisywaną opowieść. Polubiłam zwłaszcza Nadię, mądrą i niezwykle ciepłą osobę. A takich Andrzejów spotkałam kilku w swoim życiu, także w wydaniu kobiecym.

"Rozważna czy romantyczna" to cudownie spleciony z ludzkich losów koszyk pełen ciepłych uczuć, zrozumienia, akceptacji i miłości, ale jak to w życiu bywa, także tych mniej kolorowych barw, kłamstwa, zazdrości, zdrady i nienawiści. W zasadzie przez całą lekturę odnosiłam się do pytania zawartego w tytule książki, idealnie oddającego jej ducha. Na ile w życiu powinniśmy kierować się rozumem, a w jakim stopniu słuchać podszeptów serca? W których aspektach warto wykazać się zdroworozsądkowym podejściem, a kiedy pozwolić sobie na spontaniczność? Czy trzeba wyraźnie oddzielać te dwie strefy, a może warto dopasować ich proporcje do aktualnej życiowej sytuacji i przeżywanych emocji? Tylko jak intuicyjnie wyczuć te właściwą mieszankę rozwagi i romantyzmu?

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura współczesna

Data premiery: 12.11.2015.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. :)

23 komentarze:

  1. Iza dzięki za tę recenzję już sobie zapisałam tytuł :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klaudia, bardzo sympatyczna lektura. :) Ciekawa jestem Twoich wrażeń po jej przeczytaniu, koniecznie daj znać. :)

      Usuń
  2. Już sam tytuł bardzo mnie zachęca do sięgnięcia po tę książkę. Ja sama siebie nazywam niepoprawną romantyczką, a kto mnie zna, ten wie, że dobrze gadam :-) Z tego co piszesz, to lektura w sam raz dla mnie, lubię historie, które pokazują że po porażce, zawodzie, zdradzie należy walczyć dalej i nie poddawać się. A może po przeczytaniu przestałabym być niepoprawną romantyczką i od tej pory nazywałabym się tylko romantyczką? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idealna książka na poprawienie nastroju, pozytywne doładowanie akumulatorów i ciekawe refleksje. :) Bardzo lubię stan niepoprawnego romantyzmu, tyle kolorytu i uczuć wnosi w nasze życie. ;)

      Usuń
    2. Stan niepoprawnego romantyzmu to jest właśnie to, w czym teraz trwam :D Wprawdzie pozytywne spojrzenie na świat mi nie obce, ale szczęścia nigdy dość, więc miło, że można czerpać je też z książek :)

      Usuń
    3. Sylwia, dokładnie tak. :) Pozytywne zakręcenie. :)

      Usuń
  3. Ja też chętnie przeczytam. Mam na swojej półce, zdobycz z mojej biblioteki😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zatem sympatycznego zaczytania! :) Również chętnie sięgam po zasoby czytelnicze moich bibliotek, trzeba przyznać, że bardzo dbają, aby jak najwięcej nowości trafiało do rąk czytelników. :)

      Usuń
  4. Brzmi zachęcająco. Lubię takie obyczajówki złożone nie tylko z szybkiej akcji, ale też opisów życia codziennego :) Wtedy łatwiej się wczuć w ten klimat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwalają na delektowanie się fabułą w jeszcze innym wymiarze. :)

      Usuń
  5. A może to będzie odpowiednia lektura na dzisiejszy 5- cio gdziny lot :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas czytania pokrywa się mniej więcej z czasem lotu, a ile jeszcze przy tym ciekawych doświadczeń czytelniczych. :)

      Usuń
    2. przeczytać książkę w 5 godzin, koszmar, nie można się podelektować ;-)

      Usuń
  6. Tak właśnie wyobrażam sobie tę książkę, jako ciepłą i pełną akceptacji. Bardzo ciekawa recenzja, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię, kiedy pozytywne wyobrażenie o książce wzmacnia się jeszcze po jej przeczytaniu, tak było w tym przypadku. :) Bardzo dziękuję za miłe słowa. :)

      Usuń
  7. Chętnie przeczytam bo właśnie wbrew bohaterce zaczynam realizować marzenie o białym płocie, ogródku ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to marzenie przeszło pewną metamorfozę, ale na aktualności nie straciło. :)

      Usuń
  8. Oj nie :) chyba trochę za słodko jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj nie :) chyba trochę za słodko jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń