środa, 3 maja 2017

KOBIETY CIĘŻKICH OBYCZAJÓW Natasza Socha

MATKI, CZYLI CÓRKI tom 3

"...Tylko czasem miłość jest gdzieś indziej i wtedy myślisz, że ją zgubiłaś. Ale to nieprawda, ona jest i czuwa."

Trzeci tom serii nie wciągnął mnie tak bardzo jak poprzednie, "Hormonia" i "Dziecko last minute". Zabrakło mi w nim jakże sympatycznego i doprawionego różnymi przyprawami wspaniałego humoru autorki. Liczyłam, że znów będę miała okazję świetnie się zrelaksować, w miłych klimatach, ciepłych i lekkich nutach. I choć w pewnym stopniu tak było, to jednak częściowo. Pomysł na fabułę, lustrzane odbicie losów prababci i wnuczki, mnóstwo podobieństw zdarzeń, ale również kolorystyki zapełniających ich życia, uważam za ciekawy. Przewaga gorzkich smaków nad słodkimi, pogubienie się bohaterek w wewnętrznych walkach, rozterkach i zwątpieniach. Pozwolenie, aby ramy życia wymknęły się spod kontroli, co doprowadza do bolesnych doświadczeń życiowych. Zastanawiające, jak bardzo postawy mogą powielać się w kolejnych pokoleniach, uwidaczniać się z całą wyrazistością, podobnie jak pojawiające się silne kontrasty w sąsiadujących poziomach drzewa genealogicznego.

Książka napisana zgrabną i sympatyczną narracją, zachęca do przemyśleń, utwierdzenia się w przekonaniu, że aby wyrobić sobie zdanie na temat konkretnej osoby nie można bazować tylko na powierzchownych cechach jej osobowości czy wyłącznie poprzez pryzmat szokujących zachowań kształtować opinię. Trzeba podjąć się większego trudu, głębiej spojrzeć w źródła decyzji i podjąć próbę zrozumienia takiego a nie innego nastawienia do ludzi czy świata. Jakże często okazuje się wówczas, że pierwotny osąd był niewłaściwy i krzywdzący. Każdy popełnia błędy, wielu później wstydzi się, chce wymazać z pamięci. I jeszcze wątki skomplikowanych relacji między bliskimi osobami, wynikające z nadopiekuńczości, obaw o zbytnie wtrącanie się w życie czy pragnienie osiągnięcia własnej stabilizacji kosztem innych. Poupychane po kątach tajemnice, zamiatane pod dywan kłamstwa, sprytnie chowane w szufladach niepamięci półprawdy, które z czasem jedynie komplikują rzeczywistość, wywołując pretensje, żale, wyrzuty sumienia i poczucie winy. Czyżby potwierdzenie, że lekiem na uleczenie ran duszy okazuje się miłość, tylko jaka, płytka, miałka, chwilowa, a może raczej niebanalna, głęboka i prawdziwa? Tylko czy wszystkich stać na ofiarowanie i przeżywanie tego drugiego jej typu?

3.5/6 - w wolnym czasie
literatura obyczajowa, 384 strony, premiera 02.03.2017
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Pascal. :)

59 komentarzy:

  1. Tytuł "Kobiety ciężkich obyczajów" jeszcze brzmi zachęcająco, ale "Dziecko last minute" jakoś mnie odpycha :D Co wcale nie oznacza, że wnętrze nie kryje ciekawej treści :) Historie rodzinne zazwyczaj są niezwykle ciekawe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie odwrotne wrażenia, jak na wszystko nakładają się indywidualne odczucia. :)

      Usuń
    2. zupełnie inaczej czyta się ksiażkę przez indywidualne odczucia :-)

      Usuń
  2. Chętnie sięgnę po poprzednie tomy, bo bardzo lubię takie historie, sagi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, zwłaszcza drugi, świetnie się w nim odnalazłam. :)

      Usuń
  3. Zastanawiam się, na czym konkretnie polegają tytułowe "ciężkie obyczaje" - i jakoś nic sensownego nie przychodzi mi do głowy :)

    Może to przez długi weekend? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. Chętnie przeczytam wszystkie trzy ��

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli, rzecz w stylu- pod każdą historią kryje się głębszy zestaw barw bohaterów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa recenzja. Nie czytałam, ale wygląda mi to na sporą dawkę psychologii

    OdpowiedzUsuń
  7. Interesujaca recenzja, niestety ostatnio meczylam sie przy tego typu ksiazce, wiec nie skusze sie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba podążać za potrzebami czytelniczymi, wówczas znacznie lepiej smakują. :)

      Usuń
  8. Kobiety ciężkich obyczajów? Intrygujący tytuł :) Brzmi jakby książka miała wątek psychologiczny, który potrafi namącić w fabule i zachowaniach podejmowanych przez bohaterów. Zastanawiam się tylko... z czego wynika tak niska ocena całościowa? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę się cofnąć i zacząć od pierwszego tomu oczywiście, ale opisy książek mają w sobie coś, co mnie do nich przyciąga :)

    Pozdrawiam,
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. W końcu muszę przeczytać jakąś książkę tej autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przepadam za taką tematyką, więc raczej nie sięgnę po tę książkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie namawiam, każdy czyta to, co lubi i czego w danej chwili potrzebuje. :)

      Usuń
  12. Nie jest to jednak gatunek dla mnie, a i czasu mam mało. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po książkę zawsze można sięgnąć w dowolnej chwili. :)

      Usuń
  13. Po okładce oceniając książkę, nie sięgnęłabym po nią, ale treść wydaje się intrygujaca, no i tytuł... Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że i mnie okładka niekoniecznie do siebie przekonała w pierwszym spojrzeniu, dopiero po zapoznaniu się z książką zrozumiałam jej prawdziwy sens. :)

      Usuń
  14. Tytuł i okładka kojarzą mi się z Greyem. Jednak po opisie widze, że to zupełnie inna półka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z chęcią bym przeczytała, brzmi zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie kojarzę tej serii. Tak patrzę na ilość wrzucanych przez Ciebie recenzji i przecieram oczy ze zdumienia. Twoja dobra musi być dłuższa niż moja. Zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Twój blog to już dla mnie nie blog, a encyklopedia, której ufam jeśli chodzi o wybór lektur :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za te miłe słowa, wzmacniają moją pasję czytania. :)

      Usuń
  18. Dokładnie, mnie też nie wciągnęła tak jak poprzednie ;)

    Pozdrawiam,
    Czytaninka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie obie czego innego oczekiwałyśmy, i te nasze oczekiwania trochę przeszkodziły w bardziej pasjonującym zaczytaniu. :)

      Usuń
  19. Od pewnego czasu poluję na dwie pierwsze części w bibliotece - jak na razie bez skutku. Ale nie poddaje się:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie warte wyczekiwania, a druga w szczególności, oczywiście według mojej subiektywnej oceny. :)

      Usuń
  20. O nie znowu coś dla kobiet. ;) Daj mi coś naprawdę męskiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Szczerze, to nie przepadam za tzw. literaturą dla kobiet ale kto wie......

    OdpowiedzUsuń
  22. "aby wyrobić sobie zdanie na temat konkretnej osoby nie można bazować tylko na powierzchownych cechach jej osobowości czy wyłącznie poprzez pryzmat szokujących zachowań kształtować opinię." -> zgadzam się z tym w 100%! i staram się właśnie właśnie dogłębnie poznać drugą osobę, aby wyrobić sobie o niej opinię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie mam z książkami, nie potrafię porzucić książki, jeśli jej do końca nie przeczytam. :)

      Usuń
  23. A jednak tego tez jeszcze nie czytałam....kiedy ja to wszystko nadrobię????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to książka w klimatach, które, jak zauważyłam, bardzo lubisz. :)

      Usuń
  24. Mam zamiar sięgnąć po wszystkie trzy tomy tego cyklu. Cóż, odrobinę mnie zmartwiłaś opinią na temat "Kobiet ciężkich obyczajów" - nie spodziewałam się, że będzie odstawać od pozostałych części. Ale i tak się skuszę, skoro "Hormonia" i "Dziecko last minute" są wciągające. Byłoby mi szkoda odpuszczać z powodu jednego tomu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie to, że odstaje od innych tomów, ale nie wpasował się w moje czytelnicze potrzeby, po drugim tomie miałam już określone wyczekiwania. :)

      Usuń
  25. Mam takie samo zdanie na temat tej książki. Niebawem i moja recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie porównam wrażenie, zapoznam się z niuansami, które Ty dostrzegłaś. :)

      Usuń
  26. Kolejna książka, która ląduje u mnie w notesiku. ;-) Chętnie ją przeczytam. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  27. "Kobiety ciężkich obyczajów" zaintrygowały mnie przewrotnym tytułem i po przeczytaniu Twojej relacji ze spotkania z nimi jestem mocno zaintrygowana. Chyba ta powieść cyklu dla mnie samej okazałaby się najmocniejszym ogniwem, pomimo iż nie przebłyskuje w niej doceniony i poszukiwany przez Ciebie humor autorki.

    Atawizm życiowych postaw interesuje mnie odkad pamiętam i z przyjemnością zanurzyłabym się w losach bohaterek, przyrównując je do siebie, a z goryczy wydestylowałabym zasiew refleksji na wiosenne deszczowe wieczory. Szczególnie ciekawa jestem skuteczności remedium - czy rzeczywiście to miłość? A jeżeli tak, to jaka - pytam wraz z Tobą, Izabelo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł bazujący na grze słów zawsze szybciej zwróci naszą uwagę. :) Może tak być, że Tobie właśnie trzecia odsłona cyklu spodoba się najbardziej. :) Wyczekiwać zatem będę Twoich wrażeń po zapoznaniu się z tym cyklem. :)

      Usuń
  28. Zaskoczyłaś mnie oceną. Wszędzie czytam, że ta część jest ukoronowaniem cyklu, a tu proszę - okazuje się, że "Dziecko last minute" bardziej przypadło Ci do gustu. Nie pozostaje mi nic innego, jak przekonać się o tym wszystkim osobiście :)

    OdpowiedzUsuń
  29. O widzisz a dla mnie była to najlepsza część:) Ale jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje :)

    OdpowiedzUsuń