niedziela, 17 września 2017

NA GIGANCIE Peter May

"Wiedziałem teraz, że... bez względu na to, jak daleko się ucieknie, wszystko, przed czym próbuje się uciec, czeka na człowieka, gdy zjawia się w nowym miejscu. Bo zabiera się to wszystko ze sobą."

Książka zakwalifikowana do sensacji, lecz esencjonalnej sensacji w niej mało, owszem skonstruowano ciekawy wątek kryminalny, jednak poprowadzony w spokojnych rytmach, dalekich od trzymania w silnym napięciu czy niepewności. W zasadzie niemal od razu można trafić na trop faktycznych zdarzeń, dotrzeć do tożsamości zabójcy, a już w połowie powieści wysuwane przypuszczenia nabierają cech dużego prawdopodobieństwa. Nie ma spektakularnych zdarzeń i nagłych zwrotów akcji. A rytm narracji nie zaliczymy do dynamicznych. Właściwie, nuty sensacji służą ubarwieniu opowieści, nadaniu jej nieco intrygującego klimatu, tak aby główne przesłania o przemijaniu i upływającym czasie, wysuwane podczas przybliżania historii, nie stały się monotonne czy nużące.

I to w dużym stopniu może się podobać, oczywiście, kiedy mamy świadomość, że będzie to spokojniejsze spotkanie z książką, nastawione bardziej na refleksyjne brzmienie niż na szybką i efektowną rozrywkę. Autor ciekawie nawiązuje do jakości życia człowieka, spogląda na nie z odgórnej i długodystansowej perspektywy. Jak bardzo zmienia się nastawienie do wielu spraw wraz ze zdobywaniem doświadczenia życiowego, codziennej mądrości, rozwijania inteligencji emocjonalnej? Dlaczego wydarzenia z dalekiej przeszłości często nie wywołują takich samych odczuć jak wtedy, kiedy odbywały się? W jakim stopniu wykorzystujemy lub marnujemy szanse, przed jakimi postawił na los, splot okoliczności czy zwykły przypadek? Jaki typ przyjaźni jest w stanie przetrwać poddawaniu próbie czasu? Czego potrzeba, aby nie obrócić marzeń w niebyt?

To także spojrzenie na nieuniknioną pokoleniową wymianę, konieczność ustąpienia miejsca młodszym, energiczniejszym i odważniejszym. A może to właśnie mylne szufladkowanie starszych osób, jako obciążającego balastu, zamiast traktowania ich jako źródła inspiracji i motywacji, w końcu oni najlepiej już wiedzą, na czym tak naprawdę polega życie. Warto zwrócić uwagę na słowa wypowiadane przez Jacka Mackaya, przepełnione nieco patetycznymi stwierdzeniami, apelami i konkluzjami, ale cennymi i bezpośrednimi. To również uniwersalne wartości, zawsze mocno aktualne i wysoko cenione, bez względu na czasy i okoliczności, w jakim przyszło człowiekowi spełniać się. Frapujące zestawienie młodości i starości, z celowo pominiętymi opisami ze środkowej części życia. Choćby postać Rickiego, wnuczka Jacka, odzwierciedlająca postawy i potrzeby młodego pokolenia, styl rozporządzania możliwościami dawanymi przez współczesny świat.

Podróż w przeszłość, do miejsc i wydarzeń sprzed pięćdziesięciu lat, które zmieniły bieg życia paczki przyjaciół, jakby ponowne odkrywanie samego siebie, definiowane własnej wartości, bilansowanie strat i zysków będących następstwem podejmowanych wówczas decyzji. Akcja biegnie dwutorowo, współczesnymi ścieżkami oraz po szlakach odbywanych w połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Zagadkowe epizody i przeżycia stopniowo odsłaniają się przed czytelnikiem. Klimatyczne odmalowanie stylu życia w Glasgow i Londynie sprzed pół wieku, panujących trendów społecznych i kulturowych. Wszystko spowite w lekki humor łagodzący skutki nieubłaganego upływu czasu towarzyszącego bohaterom, pozwalający obrócić w żart nieuniknione zmiany fizyczne i psychiczne oraz żal i tęsknotę za tym, czego nie odważyło się przeżyć, od czego się uciekło, a co z pewnością warte było podjęcia wyzwania.

4/6 - warto przeczytać
sensacja, 400 stron, premiera 30.08.2017, tłumaczenie Jan Kabat
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros. :)

66 komentarzy:

  1. Uwielbiam twoje recenzje, jednak chyba ta książka mnie nie przekonała do siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każda książka nam pasuje, to naturalne, i dobrze, bo można wybierać. :)

      Usuń
  2. Nie przepadam za gatunkiem, ale po takiej recenzji, kto wie?!

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka w moim klimacie. Wydaje mi się, że mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym poczytać takie książki jak ta, ale jak narazie szkolne lektury nie pozwalają :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiłaś tą propozycją, chciałabym ją przeczytać by zobaczyć jakie uczucia wywoła we mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja uwielbiam podróże w przeszłość! Taki zabieg zawsze mi się podoba w czytanych lekturach. Mogę podkraść tytuł i dopisać do swojej listy? :D

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej, wyczekiwać będę Twoich wrażeń czytelniczych. :)

      Usuń
  7. Bardzo lubię jak wątki z przeszłości przeplatane są tymi z teraźniejszości. Uważam, że przeszłość ma wpływ na teraźniejszość i często na przyszłość!

    OdpowiedzUsuń
  8. Co chwila gdzieś trafiam na tę książkę. Chyba czas przeczytać, bo z Twojej recenzji wynika, że całkiem, całkiem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy odpowiednim nastawieniu bardzo ciekawa przygoda czytelnicza. :)

      Usuń
  9. Mam w planach tę książkę. Ta okładka mnie przyciąga, a i treść wydaje się ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka wydaje się mieć coś w sobie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię takie książki - idealne na jesienne wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też odpowiada ich klimat, zwłaszcza jesienią i zimą. :)

      Usuń
  12. Nie słyszałam o tej książce, ale może to być bardzo przyjemna lektura.

    Pozdrawiam
    zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam słabość do książek z motywem podróży, będę o niej pamiętać :)

    Pozdrawiam, ifeelonlyapathy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Chętnie sięgam po książki, które są swego rodzaju podróżą w czasie, ciekawie zapowiada się zestawienie starości i młodości "z celowo pominiętymi opisami ze środkowej części życia". Co prawda książka nie będzie u mnie priorytetem, ale zapisuję tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, przyznaję, że to ciekawa propozycja czytelnicza, oczekiwałam czegoś innego, a jednak spodobało mi się. :)

      Usuń
  15. Motyw podróży w przeszłość? To coś dla mnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki, wydaje się być bardzo ciekawa :)
    wybralam-ksiazki.blogspot.com - klik!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Intrygującego zaczytania, wyczekiwać będę Twoich wrażeń. :)

      Usuń
  17. Myślę, że książka jest warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  18. Z tego co napisałaś wynika, że warto do niej zajrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja myślę, że ta książka jest idealna dla mnie. W punkt trafia w moj gust książkowy😊

    OdpowiedzUsuń
  20. Widziałam tę książkę parę razy u różnych przypadkowych i niepowiązanych ze sobą osób - u chłopaka +/- w moim wieku, czytającego w tramwaju, starszej Pani w kolejce do lekarza, a całkiem niedawno, dosłownie dwa dni temu zauważyłam, że czytała ją kobieta w dziekanacie i odłożyła, gdy przyszłam wypełnić kilka pozostałych formalności.

    Ciekawa pozycja, trafiająca w bardzo różne gusta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo i jest w niej coś przyciągającego, choć spodziewałam się czegoś innego i tak potrafiła mnie wciągnąć. :)

      Usuń
  21. Bardzo się zgadzam ze zdaniem z cytatu. Kiedy człowiek ucieka w nowe miejsce, przywozi ze sobą swój charakter, swoje problemy. Ciekawi mnie ten Londyn sprzed pięćdziesięciu lat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeszłość potrafi nam o sobie przypominać, ciągniemy za sobą najróżniejsze problemy, chcą się ich pozbyć, trzeba się z nimi zmierzyć. :)

      Usuń
  22. Dość ciekawa książka, choć na chwilę obecną dla mnie zbyt refleksyjna: "ponowne odkrywanie samego siebie, definiowane własnej wartości".. Może kiedyś w zimie, pod kocem, z kubkiem gorącej czekolady ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Muszę przyznać, że sugeruję się Twoimi recenzjami przy wyborze kolejnych lektur. Cieszę się z tego. Tym razem odpuszczam i dzięki również za zaoszczędzony czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa, wzmacniają moją pasję czytania i dzielenia się wrażeniami z poznawanych książek. :)

      Usuń
  24. Tak się złożyło, że ostatnio czytałam kilka książek, w których bardziej lub mniej poruszana byłą tematyka starości. I chyba na razie muszę zmienić klimaty.
    /Pozdrawiam,
    Szufladopółka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że klimaty trzeba zmieniać, przesyt też nie jest dobry. :)

      Usuń
  25. Raczej nie sięgnę...jakoś mnie nie ciekawi

    OdpowiedzUsuń
  26. Troszkę martwi mnie zarówno Twoja ocena książki, jak i fakt, że wrzucasz parę kamyków do ogródka autora. Co więcej, zainteresował mnie szczególnie akapit, w którym stwierdzasz, że Follett odchodzi od schematów typowych dla sensacji, tak, jak robił to we wcześniejszych dziełach - "Igła" najlepszym przykładem.
    Rozumiem, że w "Na gigancie" jest bardziej refleksyjnie, nostalgicznie, a samo (szybkie) tempo schodzi na dalszy plan?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma tu szybkiego tempa, ale absolutnie nie jest nudno, spodziewałam się czegoś innego, a jednak książka potrafiła mnie wciągnąć. Sensacji mało, jedynie w formie urozmaicenia, ale jednocześnie sporo się dzieje. :)

      Usuń
  27. Nie moje klimaty. Nawet sensację samą w sobie rzadko czytam, wolę krwawe kryminały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie każda forma jest w stanie do siebie przekonać, o ile wnosi coś wartościowego, często innego i nieszablonowego. :)

      Usuń
  28. Zupełnie nie wywnioskowałam z recenzji, czy chciałabym po tę książkę sięgnąć. Przypuszczam, iż tematyka jest tak bardzo nie moja, że wpływa to na poziom niezdecydowania

    OdpowiedzUsuń
  29. Chyba przekonuje mnie ta powolna akcja. Mam przesyt tych szybkobieżnych pociągów w literaturze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio miałam sporo do czytania z dynamicznymi akcjami, przyjemnie było w tej książce zwolnić. :)

      Usuń
  30. W zasadzie to wolę chyba takie spokojniejsze kryminały i tylko przeplatam je, tymi mocniejszymi :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Chyba wolę książki, które nie są przewidywalne do samego końca i zaskakują do ostatniej strony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie też takie preferuję, choć często właśnie znany czy przewidywany z dużym prawdopodobieństwem scenariusz ma swój urok. :)

      Usuń
  32. Fabuła mnie intryguje. Myślę, że głównie ze względu na nią bym sięgnęła. Fajny pomysł :)
    Ciekawe czy spodoba mi się.

    OdpowiedzUsuń