wtorek, 31 października 2017

PRZEMILCZANE TAJEMNICE Deborah Moggach

"Spotyka się kogoś, kto przyczyni się do zmiany biegu życia, i od tego momentu zaczyna powstawać opowieść o przyszłości."

Satysfakcjonujące, przyjemne i w ciepłych barwach zaczytanie. Fantastycznie stworzony klimat, przyznam, że nie mogłam oderwać się od stron książki. Wzruszająco przedstawione fragmenty ludzkich losów, wypełnionych ciążącymi tajemnicami i sekretami, burzliwymi zawirowaniami i zamętami, dramatycznymi decyzjami i wyborami. Mieszanka pomyślnych i niesprzyjających okoliczności, nie zawsze szczerych uśmiechów przeznaczenia, barwnych odcieni nieustannej walki o szczęście i spełnienie. Niezwykle urzekająca powieść, odwołująca się do istoty pragnień, wyzwalającej siły marzeń i poszukiwania radości w rutynie codziennego dnia. Pięknie oddana bliskość relacji, z jednej strony niedoskonałość i skazitelność, a z drugiej potęga i wszechmoc.

Przyglądamy się motywom zachowań, próbujemy zrozumieć kryjące się za nimi tęsknoty potrafiące wyzwolić znaczące zmiany. Obserwujemy mozaikę mniej lub bardziej intensywnej samotności. Dawne wspomnienia przypominają o sobie, domagają się uwagi, nakłaniają do dokonywania życiowych rozliczeń, odnawiania zapomnianych kontaktów, weryfikowania zamierzeń i celów. Spojrzenie na młodość i miłość z szerszej panoramy, z bardziej dojrzałych perspektyw. A może na przestrzeni dziesiątek lat wcale nie ulegamy wielkim osobowościowym przeobrażeniom? Pozostawienie w spokoju niewybranych kiedyś dróg, gdyż dziwnie byłoby zaczynać wszystko od nowa, od początku, mieć zupełnie inne życie. Bo czyż naprawdę jest to możliwe? Wyzwolenie odwagi na poznawanie nowych miejsc, które zaczynają tworzyć w świadomości własną tożsamość. To także zmierzenie się z przemijaniem w godny i świadomy sposób.

Podobnie jak podczas poprzednich spotkań z książkami Deborah Moggach ("Tulipanowa gorączka", "Hotel Marigold"), podziwiam wyraziste kreacje bohaterów, za każdym razem mocno do mnie przemawiają. Poprzez postawy, bolączki i wyzwania stają się bliscy sercu, emocjonalnie nawiązują do doświadczeń życiowych czytelników. Dojrzałe postaci powieści, w których każdy znajdzie echa czegoś z siebie. Wspaniała podróż czytelnicza, nie zabrakło dobrego humoru, zdejmującego ciężar z dramatyzmu wydarzeń. Przebijająca się nadzieja, wiara i optymizm. Mistrzowsko oddana obyczajowa otoczka, perfekcyjnie trzymanie w napięciu, umiejętne podgrzewanie zainteresowania i chęci poznania dalszego ciągu opowiadanej historii. Afrykańskie nuty, chińska mentalność, angielskie temperamenty i amerykańskie ideały. Mnóstwo wnikliwych społecznych obserwacji i trafnych spostrzeżeń odnośnie natury człowieka. Niby wszystko już było, ale w takim wydaniu chętnie znów się na to kusimy i jak bardzo nam smakuje.

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura współczesna, 332 strony, premiera 29.08.2017, tłumaczenie Maja Justyna
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

poniedziałek, 30 października 2017

ZA GRZECHY OJCA Jeffrey Archer

KRONIKI RODZINY CLIFTONÓW tom 2

"Kiedy rozległo się pierwsze uderzenie zegara zapowiadającego południe, po przeciwnej stronie sali otworzyły się drzwi i ukazał się w nich sędzia Atkins. Wolnym krokiem przeszedł przez salę, wspiął się po schodkach i zasiadł za stołem na podeście. Następnie skinął głową w kierunku prokuratora..."

Wyśmienicie podróżuje się po pierwszym tomie sagi, "Czas pokaże", drugi tom również przyjemnie się pochłania, dobrze odnajdujemy się w nakreślonym sprawnym piórem ciekawym klimacie, sporo dynamicznej akcji, gwałtownych zwrotów. Narracja prowadzi po losach kilku bohaterów, co bardzo urozmaica poznawanie przybliżanej historii. Wątki spójnie połączone, płynnie przechodzi się pomiędzy nimi, zaś rozdziały pozostawione w atrakcyjnym zawieszeniu. Jednak zabrakło głębszego rozwinięcia niektórych aspektów i mniejszej przewidywalność biegu zdarzeń, tak aby powieść bardziej frapująco trzymała w niepewności i napięciu. Pomimo kilku zastrzeżeń niechętnie odrywamy się od książki, szybko wciągamy w nuty sagi i zajmująco przysłuchujemy intrygującym dźwiękom przygody czytelniczej.

Przełom lat trzydziestych i czterdziestych dwudziestego wieku, amerykańskie i angielskie ujęcia, wojenne brzmienia, więzienne odwołania, dalekie podróże w poszukiwaniu bliskiej osoby. Walka dobra ze złem, czarne i białe w klasycznej odsłonie, najpierw bohaterów spotykają trudności, przykrości, dramatyczne i nieprzyjemne incydenty, nie poddają się, usilnie walczą o prawo do szczęścia, a później za podszeptem sprzyjającego głosu przeznaczenia i przyjaznych biegów okoliczności udaje im się ostatecznie postawić na swoim, zmienić niekorzystny bieg spraw we właściwy porządek, przywołać sprawiedliwość i odwołać się do należnych przywilejów. Czytelnik niesiony jest emocjami z jednej krańcowości do drugiej, miłość i nienawiść, wybaczenie i zemsta, oddanie i zdrada, akceptacja i odrzucenie, siła i słabości, mądrość i głupota. Mieszanka pozytywnych i negatywnych postaci, wyrazistych i przekonujących, wyzwalających sympatię lub antypatię. Dopracowana obyczajowa otoczka, interesujące ujęcia z ówczesnej mentalności społecznej, prezentacja różnic w poziomie szkolnictwa, ukazanie politycznych uwarunkowań.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 374 strony, premiera 06.11.2012
tłumaczenie Wiesław Mleczko i Danuta Sękalska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

niedziela, 29 października 2017

HODOWCA ŚWIŃ Anna Zacharzewska

"To, że nie mógł być pewien niczego. Że każdego dnia, niezależnie od wkładanego przez siebie wysiłku, mógł popaść w niełaskę, stracić pracę i wrócić upokorzony z biura z wilczym biletem."

Rewelacyjnie czytało mi się pierwszą połowę książki, zachwyciłam się mistrzowską kreacją postaci, wyjątkowo wnikliwym spojrzeniem na skomplikowaną naturę człowieka, dotarciem do najmroczniejszych wad i najbardziej przerażających lęków budzących się w obliczu zagrożenia uszczerbku lub utraty misternie tkanego wizerunku w oczach innych. Pierwszorzędnie scharakteryzowany posępny obraz korporacyjnej społeczności, zdominowanej przez katorżniczą pracę, podporządkowanej permanentnej rywalizacji, uczestniczącej w wyścigu szczurów, walce o dominację i przetrwanie, pogoni za pozornymi wartościami, chorobliwymi ambicjami, z dystansem do moralnych norm i etycznych zachowań, a z przyzwoleniem na mobbing, przymus czy szantaż.

Konieczność ciągłego potwierdzania zawodowej przydatności, zasłużonych awansów i wysokich płac. Uczestniczenie w biurowych zagrywkach, roszadach, frontach i spiskach. Perfekcyjna dbałość o wygląd zewnętrzny uosabiający synonimy władzy, sukcesu, witalności, wigoru, a nawet pożądanej kreatywności i nieszablonowości. Nie ma tolerancji dla słabości, bo te natychmiast wykorzystywane są przez współpracowników zajmujących pozycje przeciwników. A gdzie w tym wszystkim miejsce na zdrowy rozsądek, dbałość o zdrowie, cieszenie się szczęściem, wierność ideałom, obrona honoru i własnej godności? Ile wysiłku musi wymagać bezpieczne manewrowanie w firmowej rzeczywistości? Jak mocno wówczas człowiek spala się wewnętrznie?

Druga część powieści spotkała się już z mniej entuzjastycznym odbiorem, miałam wrażenie, że została nieco przekombinowana, zbyt przerysowana, choć wielbiciele mocnych wrażeń, będących na pograniczu odrazy i wstrętu wobec upadku ducha, uznają ją za wyrazistą i intensywną. To właśnie w niej oddano ohydztwo i brzydotę ludzkich charakterów. Koszmarne zdarzenia mające miejsce na obozie integracyjnym kadry kierowniczej z jednej strony zadziwiają siłą rażenia, a z drugiej stanowią wymowny dowód na istnienie głęboko zakorzenionych słabości, ułomności i niedoskonałości. Psychopatyczna zabawa przeradzająca się w tragedię i katastrofę. Kolejna powieść autorki, w której doceniam kunsztowne prowadzenie narracji, wierne oddanie realiów, frapujący pomysł na fabułę i zaskakujące zakończenie. Wrażenia z poprzednich książek autorki: "Na morfinie, "Witaj w domu, kochanie", "Wiem, co zrobiłaś".

4/6 - warto przeczytać
thriller psychologiczny, 400 stron, premiera 13.09.2017
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Burda.

sobota, 28 października 2017

RUCHOME PIASKI Malin Persson Giolito

"Nigdy nie uniknę pytań, a ludzi nie będą interesować moje odpowiedzi, bo już zdecydowali, kim w ich oczach jestem."

Ciekawa przygoda czytelnicza, powoli wciągająca w intrygującą fabułę, choć mało dynamiczności i spektakularnych akcji, a więcej analiz, rozważań i przemyśleń, to jednak frapująca i trudna tematyka potrafi przykuć uwagę, wyzwolić emocje i skłonić do refleksji. Warstwa po warstwie docieramy do prawdy, z jednej strony bolesnej i ponurej, a z drugiej strony oczyszczającej i wywalającej. Wspólnie z główną bohaterką odtwarzamy przeszłość, przyglądamy się jej szczegółowo, pragniemy zrozumieć zawikłane motywy kierujące postaciami, poznać skomplikowane uwarunkowania postaw i przekonań. Ale przede wszystkim staramy się odnaleźć odpowiedź na dręczące pytanie, dlaczego doszło do przerażającej tragedii, śmiertelnej strzelaniny w szwedzkim liceum?

Narracja prowadzona oczyma osiemnastolatki oskarżonej o zabójstwa, staranne ich planowanie, usilne nakłanianie i bezduszne wykonanie. Autorka potrafiła zręcznie przeniknąć do umysłu młodej dziewczyny, dostosować styl myślenia i wysławiania się do profilu postaci, mistrzowsko oddać dylematy dojrzewania, momentami infantylne postrzeganie świata, uzależnienie od rówieśników, zgubne w skutkach zaburzenia życiowych priorytetów. Poznajemy też Maję Norberg z wrażliwej strony, opiekuńczej, uczuciowej i sentymentalnej. Zanurzając się głęboko w dramatyczną historię licealistki zdajemy sobie sprawę, jak bardzo cienka jest linia między byciem ofiarą a oprawcą, jak niewiele potrzeba, aby iskra zła zapłonęła silnym blaskiem, jak trudno odnieść się do zaistniałych niepokojących sytuacji, wkroczyć w odpowiedniej chwili z właściwym przekazem i pomocą.

Mistrzowsko oddana złożona społeczna otoczka, rutynowe podejście do uczniów przez grono pedagogiczne, niesprawdzające się trendy wychowania upowszechnione wśród rodziców, intensywna presja rówieśników na płynięcie z prądem niekoniecznie dobrych i prawidłowych wzorców. Uzależnienia zmieniające osobowość człowieka, szkodliwe efekty poluzowania norm, przymykania oczu na drobne naganne zachowania, które kumulowane i integrowane mogą szybko przeobrazić się w niebezpieczną broń, zarówno psychiczną jak i fizyczną. Duszna i mroczna atmosfera, frapujący przebieg sądowego procesu, splot tajemnic i niewiadomych, adwokackie sztuczki i kombinacje, niejednoznaczny portret pozwanej, napór środków masowego przekazu.

Kryminał dobrze się czyta, interesująca psychologiczna oprawa, pozornie wszystko wiemy już na początku, ale w miarę poznawania kolejnych odsłon scenariusza zdarzeń przekonujemy się, jak mylne mogą być oficjalne policyjne wersje, graniczące z pewnością przypuszczenia mediów i opinii publicznej. Powieść wyróżnia się na tle innych, z pewnością warto zwrócić na nią uwagę, ciekawe przeżycia czytelnicze. Zakończenie nie do końca ułożyło się po mojej myśli, podążałam w odmiennym kierunku barw finalnej odsłony, jednakże zaproponowana przez autorkę wersja z pewnością spełni oczekiwania większości odbiorców stawiających na takie właśnie rozwiązanie.

4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 452 strony, premiera 02.08.2017, tłumaczenie Wojciech Łygaś
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

piątek, 27 października 2017

SIEDŹ CICHO Brad Parks

"Pierwszy cios, jaki przeciwko nam wyprowadzili, był tak drobny i ledwo zauważalny w natłoku zwykłych spraw, że w ogóle nie zwróciłem na niego uwagi."

Łatwo odnajdujemy się w fabule książki, nieco szablonowe pomysły na scenariusz zdarzeń, niczym szczególnym nie zaskakują, a jednak przedstawione w zajmującej formie, z naciskiem na emocje i przeżycia głównych postaci. Przyjemnie się czyta, w szybkim tempie, dość łatwo odnajdujemy potwierdzenia snutych domysłów i przypuszczeń, lecz w znaczący sposób nie zabiera nam to zadowolenia z odbywanej podróży czytelniczej. Książka idealna na interesujący relaks z dreszczykiem, zgrabnie podgrzewaną atmosferą niepokoju, odwołań do rodzicielskich obaw i lęków. Prawdziwie mocne napięcie otrzymujemy pod koniec powieści, następuje kumulacja spektakularnych incydentów, dynamicznie zmieniających się obrazów, dramatycznych scen, zadziwiających przetasowań na arenie prawdy i fałszu.

W jednej chwili spokojne i szczęśliwe życie Scotta Sampsona przeobraża się w niewyobrażalny koszmar, porwane zostają jego sześcioletnie dzieci. Sędzia federalny staje przed zatrważającymi faktami, zostaje zmuszony do czynów, które stawiają pod znakiem zapytania zawodową karierę i zdobywany latami wizerunek własnej niezawisłości. Jednakże wszystko to jest nieistotne wobec namacalnego niebezpieczeństwa grożącego bliźniętom. Rozpoczyna się walka o przetrwanie i poszukiwanie sił w relacjach z bliskimi. Pojawiają się frustracje i zwątpienia, na wierzch wypływają stare i nowe kłamstwa, bardziej i mniej absurdalne podejrzenia. Silnie odzywają się dawne waśnie i konflikty, a przez to niezwykle trudno wybadać kogo można obdarzyć prawdziwym zaufaniem. Presja ogromna, nasilająca się, jeden nieostrożny gest czy pochopny ruch może doprowadzić do tragedii. Odzyskanie dzieci staje się nadrzędnym celem, ale aby móc tego dokonać wcześniej trzeba dotrzeć do sedna sprawy, rzeczywistych intencji, wykazać się wyjątkowym sprytem i przebiegłością, aby próbować przewidzieć zamiary i czyny szantażystów. Ewentualnie dopiero później przyjdzie czas na sprawiedliwy osąd i wymierzenie zasłużonej kary.

4/6 - warto przeczytać
thriller, 512 stron, premiera 17.08.2017, tłumaczenie Piotr Kaliński
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

czwartek, 26 października 2017

EREMITA Thomas Rydahl

"Od dwudziestu lat prześladuje go pech, zawsze podejmuje błędne decyzje. Żył nie tak, jak powinien, spotykał niewłaściwych ludzi w niewłaściwych momentach życia. Zwykle mawia, że w jego życiu wszystko dzieje się o dziesięć lat za późno albo za wcześnie."

Bardzo nietypowy główny bohater, jeszcze nie spotkałam w takiej odsłonie kluczowej postaci kryminału. Starszy człowiek, izolujący się od społeczeństwa, typ samotnika z wyboru, choć wykonujący zawód taksówkarza. Specyficzna mieszanka cech charakteru, zainteresowań, nawyków, a także ich zderzenie ze współczesnymi technologicznymi osiągnięciami. Nie zawsze do końca przekonuje jego zachowanie i postawa, jednak po jakimś czasie zaczynamy odnosić się do niego ze zrozumieniem i sympatią. Podobnie jest ze stylem narracji, w pierwszej chwili trudno się w niego wdrożyć, złapać odpowiedni rytm, tak jest oryginalny i nieszablonowy, osobliwy i zaskakujący, ale stopniowo coraz bardziej zachęca i fascynuje, idealnie pasuje do przyjętej konwencji fabuły.

To nie tylko złożona zagadka kryminalna, ale także zajmujące spojrzenie na wyspiarską społeczność, utrzymującą się z turystyki, borykającą się z lokalnymi problemami i echami kryzysów dochodzących z zewnętrznego świata. Pozornie idylliczne wybrzeże Fuerteventury skrywa mroczne tajemnice, nielegalne praktyki i ślady przerażających zbrodni. W porzuconym na plaży samochodzie odnaleziono pudełko z martwym niemowlęciem. Policja zbyt szybko poddaje się w wyjaśnianiu okoliczności, stawiając dobry wizerunek wyspy nad dotarciem do faktów i prawdy. Kłóci się to z silnie wykształconym poczuciem sprawiedliwości Erharda Jorgensena.  Mężczyzna rozpoczyna śledztwo na własną rękę, pragnie za wszelką cenę wyjaśnić śmierć, którą nikt inny nie jest zainteresowany, co nie podoba się niektórym wpływowym mieszkańcom wyspy.

W powieści wiele się dzieje, momentami ma się wrażenie, że wkroczyło się również w świat thrillera i sensacji. Frapujące zapętlenie wątków, labiryntowa intryga, wiele ślepych tropów, konieczność redefiniowania wysuwanych przypuszczeń i dokonywanych interpretacji. I to właśnie jest największym atutem książki. Jak również mnogość różnorodnych postaci, wiarygodnych, przyciągających, niejednoznacznych, potrafiących zadziwić i zaszokować. Podobać może się również obyczajowa otoczka wpleciona w scenariusz zdarzeń, ciekawie wzbogaca klimat. Udany debiut, odznaczający się na tle innych propozycji czytelniczych, choć zdaję sobie sprawę, że nie każdemu może przypaść do gustu. Po początkowych perypetiach z dostrojeniem się do koncepcji autora, wyklarowała się misterna, interesująca i wciągająca przygoda kryminalna.

4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 520 stron, premiera 27.09.2017 (2014), tłumaczenie Elżbieta Frątczak-Nowotny
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

środa, 25 października 2017

NIE MÓWCIE, ŻE NIE MAMY NICZEGO Madeleine Thien

[PRZEDPREMIEROWO]

"Jest tylko jeden sposób, by przekroczyć rzekę - trzeba stopami wyczuć kamienie."

Powieść niezwykle oczarowuje i zachwyca. Wyjątkowo silnie wkrada się w myśli czytelnika. Przenikamy do jej świata intensywnie, głęboko, emocjonalnie. Wzruszająco odbieramy podawane w pięknej formie dramatyczne losy zwykłych ludzi. Strony książki mocno przesiąknięte azjatycką mentalnością, chińską kulturą, świadectwami tragicznej historii, krwawymi bruzdami politycznych wydarzeń, terroru, reperkusji, więzień, przesłuchań, tortur, ciężkich robót.

Demonstracje rozbijane przez komunistyczne siły rządzące, wyłapywani wrogowie narodów, podważający i odwracający się od jedynie słusznej ideologii. Łamanie psychologiczne człowieka przez bezlitosny reżim, okradanie z godności, kiedy to nawet członkowie jednej rodziny odwracają się wzajemnie od siebie. Ale bywa też odwrotnie, jeszcze mocniej cementują bliskie relacje. Siła i słabości ludzkich charakterów, uaktywniające się w pełnym świetle ekstremalnych okoliczności i gorzkiej rzeczywistości. Opowieści jako wieczne lustra, w których życie odbija się pod najbardziej niespodziewanymi kątami.

W klimacie powieści przybliżamy się do uniwersalnego języka matematyki, ponadpokoleniowego brzmienia muzyki, poetyckości utrwalonej w tekstach, listach i przekazach. Wielowarstwowe odniesienia, ich odkrywanie sprawia niebywałą przyjemność i satysfakcję, porusza najczulsze nuty duszy człowieka, w naturalny sposób skłania do szerokich tematycznie przemyśleń i niepowierzchownych refleksji. Jak usilne pragnienie wolności i bezpieczeństwa, jako pozornie najmniejsze rzeczy mogą szybko stać się wielką sprawą, zaś pamięć i świadectwo, jako kruche wartości nigdy całkowicie nie zniknąć?

Trudno wybaczyć innym wyrządzonych krzywd, ale jakże wielokrotnie ciężej wybaczyć sobie nikczemne czyny. Jak pogodzić się ze zniknięciem i utratą kogoś bliskiego, wyszukiwać szczęścia, spełniać się na przekór niesprzyjającym okolicznościom? Czy sztuka jest aktem tworzenia czegoś nowego i oryginalnego, a może tylko ciągłym powiększaniem i powielaniem obserwacji? A co jeśli wszystko ma możliwość, żeby zmieniać się i powstawać na nowo? Czy muzyka może być zapisem czasu, który nie zostawił po sobie żadnego innego śladu?

Z zainteresowaniem obserwujemy jak Li-ling Marie odkrywa złożone dzieje swojego rodu, tak mocno naznaczone niedawną historią Chin i współczesnymi jej echami. Utalentowani muzycy, których ambicje bezlitośnie stłamszono, pozbawiono możliwości rozwoju aspiracji, odcięto od pasji i marzeń. Kolekcjonowanie i układanie wspomnień w barwny kolaż rodziny. Lekkie pióro, sugestywne obrazy, potężny ładunek emocjonalny, wnikliwe spojrzenie. Smutnie, posępnie, melancholijnie, ale i też dla równowagi wkracza radość, optymizm i nadzieja. Kolejna książka tłumaczona przez Łukasza Małeckiego, która tak mocno przekonała mnie do siebie.

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura współczesna, 596 stron, premiera 26.10.2017, tłumaczenie Łukasz Małecki
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

wtorek, 24 października 2017

CZASAMI KŁAMIĘ Alice Feeney

[PRZEDPREMIEROWO]

"Ludzie uważają, że dobro i zło to przeciwieństwa, ale są w błędzie - to tylko lustrzane odbicia widoczne w potłuczonym szkle."

Thriller bazujący na frapującej osnowie fabularnej. Powstaje wrażenie, że nawet gdyby bardzo chciało się, to nie można by było zmieścić w nim więcej intryg, zwrotów akcji i zaskakujących elementów. W każdym rozdziale znakomicie przygotowane niespodzianki dla czytelnika, elektryzujące impulsy do snucia ciekawych domysłów, zachęty do dokonywania w błyskawicznym tempie trafnych interpretacji zachowań głównej bohaterki, a wobec mnóstwa szybko zmieniających się czynników wcale nie jest to proste i klarowne. Kreatywne pobudzanie wyobraźni. Silne odbieranie emocji postaci. Brak wytchnienia w przyjemnym procesie pochłaniania zdumiewających przekazów. Powieść sympatycznie wciąga, choć wiele zatrważających mrocznych tajemnic, dewastujących psychikę sekretów i odwołań do bolesnej przeszłości.

I właśnie taka naprzemienność dobrych i złych zjawisk, niejednoznaczność kolorystyczna slajdów rzeczywistości, ciasna serpentyna incydentów i epizodów, wywierają największy wpływ na pozytywny odbiór powieści. Przedstawiana historia z pewnością nie należy do tuzinkowych, sztampowych, wtórnych i nijakich. Odbieramy powiew świeżości w koncepcjach implikowanych poszczególnym wątkom. Jednak niektóre aspekty nie do końca przekonały mnie do siebie, zabrakło nieco realności i wiarygodności, zaś dialogi mogłyby być mniej wyważone, gdyż zbyt bezpośrednio czuje się, że autorka nie chce za wiele w nich zdradzić, stąd wkradająca się pewna sztuczność. Ale to nie zmienia faktu, że po tę przygodę czytelniczą zdecydowanie warto sięgnąć. Mocne wrażenia, sprytne wodzenie czytelnika za nos, podsuwanie mylnych tropów i szokujących informacji. Niepokojąca łamigłówka, której rozwiązywanie staje się relaksem dającym satysfakcję.

Wypadek samochodowy i śpiączka będąca następstwem dramatycznego wydarzenia. Walka rozumu z nieposłusznym ciałem, analiza pojawiających się fragmentarycznie retrospekcji, świadome wymazywanie niechcianych wspomnień, próby kontaktu z otoczeniem, wysiłki czynione w celu potwierdzenia zdolności do samodzielnego myślenia, właściwego odbioru bodźców zewnętrznych, reagowania na padające słowa i czynione gesty. Koszmarne zamknięcie tylko w świecie umysłu, oswajanie przykrego efektu migotania pamięci, stopniowe docieranie do najgłębszych warstw śladów, aluzji i wzmianek. Równolegle przyglądamy się zapętlonym relacjom między bliskimi sobie ludźmi, kłamstwom piętrzącym się latami, nadszarpywaniu kredytu zaufania i wiary w stabilność uczuć. Trudno oderwać się od książki, mocno angażujemy się w śledzenie biegu spraw, zwłaszcza że nurtująca prawda bezustannie wymyka się, zaś finalna odsłona wyzwala piorunujące wrażenie.

4.5/6 - warto przeczytać
thriller psychologiczny, 350 stron, premiera 30.10.2017, tłumaczenie Agnieszka Walulik
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.

poniedziałek, 23 października 2017

OGIEŃ PRZEBUDZENIA Anthony Ryan

DRACONIS MEMORIA tom1

"...nie ma bólu, którego nie dałoby się znieść i przetrwać, nie ma przeszkody, której nie da się przezwyciężyć. Potrzebna jest tylko wola zwycięstwa, wola, która wymaga całkowitego skupienia."

Sympatyczne zaczytanie, jednak nie wciągnęło mnie w takim stopniu, na jaki liczyłam. Mimo, że powieść bardzo rozbudowana, z wieloma niezwykle bogatymi opisami, to jednak zabrakło mi w niej nieco głębi. Spodziewałam się większej porcji porywających przygód, mniejszej przewidywalności i większego nacisku na ciekawe oddanie profili postaci. Chciałam efektowniejszych smoków, stworzeń obdarzonych większą inteligencją, które potrafią zaskoczyć i znacząco wpłynąć na scenariusz zdarzeń. A w tym wydaniu wydają się przeciętne. A może to kwestia skierowania opowiadanej historii do młodszych czytelników czy mniej zaczytujących się w fantasy.

Podobał mi się za to pomysł na fabułę uwzględniający odkrywaną stopniowo tajemniczą rzeczywistość, naturę człowieka ujawniającą się w słabościach i atutach, odniesienia do bogatej historii kilku kontynentów, różnorodność rozległych terenów. To także magiczne właściwości substancji pozyskiwanych ze smoczej krwi zagrożonej wyczerpaniem. A tam gdzie narasta deficyt nieprawdopodobnie cennego towaru pojawiają się konflikty i wojny. Śledzimy niebezpieczne misje prowadzone w poszukiwaniu legendarnych źródeł potężnych mocy i nadzwyczajnych sił. Spiski, szpiegostwo, walki, bitwy, potyczki, wszystko ciekawie wzbogacone sekretami osiągnięć naukowych, wynalazków, innowacji i patentów. Słyszymy o wyprzedzających epokę konstruktorach, słynnych inżynierach i doskonałych żeglarzach.

Lizanne, Claydon i Hilkemore, trójka głównych bohaterów, których losy przeplatają się i warunkują wzajemnie. Zaangażowani w zmienianie dziejów świata, ponieważ krystalizujący się obraz przyszłości ludzi, miejsc, porządku społecznego, zależy właśnie od nich. Złodziej, szpieg i marynarz, z szalą przechylającą się od porażki do zwycięstwa, niezapisanym przeznaczeniem, a w tle mityczny biały smok, do którego trzeba dotrzeć, co wymaga wielkiej próby sił i sprawdzianu silnej woli. Ponad siedemset stron powieści prowadzonej w lekkiej i przyjemnej narracji. Pomimo kilku zastrzeżeń uważam, że może to być zapowiedź frapująco rozwijającego się cyklu fantasy, zapewniającego wiele godzin podróży w niezwykły świat wyobraźni.

4/6 - warto przeczytać
fantasy, 736 stron, premiera 05.07.2017, tłumaczenie Małgorzata Strzelec
Książkę "Ogień przebudzenia" zgarnęłam z półki "nowości".

niedziela, 22 października 2017

SCHRONIENIE Harlan Coben

MICKEY BOLITAR tom 1

"Nie zdołamy uratować wszystkich. Zło istnieje. Nie ma wzlotów bez upadków, prawej strony bez lewej ani dobra bez zła."

Thriller w lekkim i łagodnym wydaniu, skierowany do młodzieży, choć i starszym amatorom książkowego dreszczyku również może się spodobać, jako przyjemna, niezobowiązująca i swobodna lektura. Szybkie tempo, mnóstwo intrygujących zdarzeń, zaskakujące zwroty akcji, umiejętnie wykreowane postaci, wciągający klimat powieści. Mroczna i tajemnicza aura owiewa fabułę od pierwszej do ostatniej strony. Przyjazna narracja w dużym stopniu uwzględnia oczekiwania, otrzymujemy możliwość odbycia dobrej przygody czytelniczej.

Głównym bohaterem jest Mickey Bolitar, sprytny i inteligentny piętnastolatek, bratanek detektywa Myrona Bolitara. Chłopak ciężko przeżywa tragiczną śmierć ojca w wypadku samochodowym i otacza troskliwą opieką matkę będącą na narkotykowym odwyku. Oprócz zmartwień rodzinnych pojawiają się także inne problemy życiowe, choćby szkolne perypetie z rówieśnikami, a także niepokoje związane z pierwszym zauroczeniem sympatią, tym bardziej że dziewczyna znika niespodziewanie z miasteczka i nikt nie wie, co tak naprawdę się z nią stało. Mickey wraz z trójką nowych przyjaciół, mocno różnych, ciekawych i oryginalnych, rozpoczynają śledztwo, nie zdając sobie sprawie jak wielkie niebezpieczeństwo i liczne pułapki na nich czyhają.

I chociaż młodzi ludzie wydają się być nieco łatwowierni oraz mieć zbyt duże umiejętności i sprawności, jak na swój wiek, to jednak specjalnie to nie przeszkadza w odbiorze opowieści, sympatycznie czujemy się w ich towarzystwie, chętnie śledzimy ich losy, zmagania i wyzwania. Wątki zajmująco poprzeplatane, przyglądamy się im i relaksowo odrywamy od codzienności. Zatrważający stary dom, zagadkowa staruszka, ponure wspomnienia, mnóstwo kłopotów i jeszcze nieustanne poczucie osaczenia, potrzasku i złapania w sidła tajemnic. Chętnie sięgnę po kolejne tomy trylogii, miły przerywnik między innymi lekturami, sporo pogodnego humoru w dialogach.

4/6 - warto przeczytać
thriller, 368 stron, premiera 29.09.2017 (2011), tłumaczenie Zbigniew A. Królicki
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

sobota, 21 października 2017

AMERYKAŃSKI ZABÓJCA Vince Flynn

MITCH RAPP tom 1

"Miał zostać wyszkolony, przekuty i przemodelowany w niezwykle precyzyjną broń, żeby potem wyruszyć na łowy. Zwierzyną będą ci wszyscy anonimowi ludzie, którzy odpowiadają za śmierć niewinnych cywilów..."

Wciągające, ekspresyjne i dynamiczne zaczytanie, lekkim piórem napisana sensacja. Wiele się dzieje, nagłe zwroty akcji, spore dreszcze emocji, super tajne i wyjątkowo niebezpieczne misje. Megabohater, antyterrorysta, zabójca, odpowiednio przeszkolony, o wyjątkowych umiejętnościach i niezwykle przydatnych dla amerykańskiego rządu talentach. Genialny specjalista w realizacji zleceń bez pozostawiania jakichkolwiek śladów na papierze i w przestrzeni informatycznej. Mordercza broń skierowana przeciwko bezwzględnym fanatykom, ale czy można ją właściwie naciskać i w pełni sterować?

Ponieważ Mitch Rapp, to postać obdarzona nadzwyczajnymi siłami fizycznymi i psychicznymi, niebywale inteligentna, bystra i sprytna, a przy tym posiadająca duże zdolności aktorskie. Przeżyta tragedia powoduje, że usilnie szuka zemsty i możliwości wymierzenia kary zabójcom swojej dziewczyny. Po intensywnym i wyczerpującym treningu skierowano go do prac w tajnej agencji wywiadowczej, zaś jego szefem zostaje legenda wśród zakonspirowanych agentów, z równie perfekcyjnie doprecyzowanym profilem. Wspólnie opracowują plan odbicia torturowanych amerykańskich zakładników z rąk libańskich nieprzyjaciół. Jednak nie wszystko toczy się po ich myśli, tym bardziej że w sprawę wmieszani są również bezwzględni i zatwardziali Rosjanie.

Z zainteresowaniem zagłębiamy się w wypełnioną po brzegi akcją przygodę czytelniczą, przez rozdziały przepływamy wartkim rytmem, ułatwia to przyjaźnie prowadzona narracja, opisy zdarzeń pozwalające wszystko sobie wyobrazić w szczegółach, a także krótkie i treściwe dialogi. Nie ma w powieści specjalnie frapującej głębi, ale nie o to chodzi w tego typu rozrywce z książką w ręku. Jest zapętlona intryga, nieprzeciętny bohater, silne odwołanie do współczesnych społecznych zagrożeń, mocne uderzenia akcji, spektakularne operacje, ciekawie poprowadzony wątek kryminalny, atrakcyjne zderzenie starych i nowych metod pracy tajnych agentów. A to wystarczy, aby dobrze bawić się w śledzeniu opowiadanej historii, chętnie sięgnę po kolejne tomy serii.

4.5/6 - warto przeczytać
sensacja, 414 stron, premiera 13.09.2017 (2010), tłumaczenie Arkadiusz Nakoniecznik
Książkę "Amerykański zabójca" zgarnęłam z półki "nowości".

piątek, 20 października 2017

WYZWOLENIE Ian Tregillis

WOJNY ALCHEMICZNE tom 3

"Byliśmy jak dzieci cieszące się ze znalezienia pojedynczej muszelki na plaży i nazywające się przez to królami mórz."

Ciekawie było kolejny raz wejść w scenerię wyzwolonych, klakierów, mechanicznych i zegarmistrzów. Z jednej strony szkoda, że to już koniec wciągającej przygody czytelniczej, a z drugiej strony mam wrażenie, że wszystko co miało być zaprezentowane i przekazane znalazło satysfakcjonujący finał. Metaliczna kakofonia, chrobotliwe dźwięki, stukot żelaznych części, klekotanie łożysk, drgania i łoskot pracujących podzespołów i jeszcze unikalny język komunikowania się. Praca, służenie, metageas i alchemiczne rozwiązania. Nowa era relacji między gatunkami, między człowiekiem a maszyną. Ludzie, władcy i panowie, stający przed groźbą wyginięcia, brutalnych morderstw i odwrócenia społecznych warstw. Zniszczone miasta, dezintegracja ustalonego porządku zwierzchnictwa, zniszczone symbole wielkości i wiary, większość i dominacja zamieniona w mniejszość i podporządkowanie.

Spojrzenie na wiele aspektów wolności, z różnych perspektyw, w niejednolitych odcieniach, rodzących dylematy moralne, trudne wybory i konflikty postrzegania. Czym tak naprawdę jest samookreślenie i samostanowienie? Jakie ograniczenia w sobie zawierają? Dlaczego niepodległy byt nie jest w pełni swobodny i niezależny? Frapujący materiał do przemyśleń i refleksji. W pewien sposób także diagnoza etycznej otoczki ludzkości, intrygująca wizja przyszłego świata, w którym człowiek na własne życzenie będzie zmuszony koegzystować, a nawet układać się, ze sztuczną inteligencją. Polityczne przewagi, ideowe wyższości, uprzywilejowane pozycje, nieuniknione wojny, silne pragnienia wyzwolenia i uwolnienia skrywanych wiekami marzeń.

Miło wspominać będę przygodę z trylogią ("Mechaniczny", "Powstanie", "Wyzwolenie"), udane i przyjemne zaczytanie, frapująca opowieść w alternatywnej historycznej odsłonie, z zaskakującymi rezultatami kierunku potoczenia się faktycznych zdarzeń. Fantastyka w atrakcyjnym wydaniu, łatwo w niej odnajdujemy się, chętnie zanurzamy w oryginalnie wykreowany przez wyobraźnię autora świat. Wyraziste postaci, mające wiele do zaoferowania, spójna fabuła, kształtowana w barwny i zajmujący sposób. Odpowiadało mi zakończenie, w pełni wpasowało się w przemyślaną i logicznie poprowadzoną mieszankę wątków, trochę uproszczeń i spłyceń wkradło się w treść, z pewnością zyskałyby na rozwinięciu, jednak generalne wrażenia są pozytywne i przychylne.

4.5/6 - warto przeczytać
fantastyka, 428 stron, premiera 13.09.2017, tłumaczenie Bartosz Czartoryski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.

czwartek, 19 października 2017

WŁAŚCIWIE BEZ WINY Viveca Sten

MORDERSTWA W SANDHAMN tom 3

"Pomyślałem, że jeśli nic nie powiemy, to po prostu zniknie. Jakby się nic nie stało. Bałem się coś powiedzieć, bo wtedy to by było naprawdę."

W szybkim rytmie czyta się powieść, choć nie przedstawia mocno zaskakujących odsłon zbrodni, łatwo trafić na trop zabójcy, a sposób rozwiązywania zagadki kryminalnej przez policję mógłby być bardziej pogłębiony, to jednak sympatyczna otoczka obyczajowa i intrygujący wyspiarski klimat przyczyniają się do pozytywnego odbioru przygody czytelniczej. Tym razem Viveca Sten przedstawia zimową scenerię Sandhamn, cichy obraz, kiedy turyści już opuścili tereny, żeglarskie regaty zakończyły się, a piaszczyste plaże przykryte są śniegiem.

Narracja prowadzona w lekkich i relaksowych rytmach, obserwujemy współczesność na Sandhamn, codzienne życie zaledwie stu dwudziestu mieszkańców, ale też cofamy się do wydarzeń sprzed ponad wieku, w których dominują mroczne i ciemne tajemnice. W fabułę wpleciono odwołania do pokoleniowych negatywnych obciążeń, brutalnej przemocy, fanatyzmu religijnego, intensywnej nienawiści, zawziętych cech natury człowieka. Interesujący portret lokalnej społeczności, znającej się doskonale, odizolowanej, zamkniętej we własnych sekretach.

Kiedy pojawia się zbrodnia w takim środowisku, natychmiast wzbudza poruszenie, ciekawość, domysły i plotki. Odzywają się echa dawnej przeszłości, podejrzliwość wkrada się w relacje międzyludzkie, trudno uzyskać wiarygodne i rzeczowe informacje. Między innymi dlatego sprawa zniknięcia młodej dziewczyny jesienią nie została właściwie wyjaśniona przez policję, wysunięto błędne założenia, a teraz makabryczne odnalezienie części ciała w lesie pośrodku wyspy otwiera wzmożone działania śledcze. Jak się okazało, Lina nie popełniła samobójstwa w przybrzeżnych morskich wodach, lecz została brutalnie zamordowana.

Dochodzenie prowadzi Thomas Andreasson, inspektor policji kryminalnej w Nacka. Trzeba przyznać, że nie idzie mu to dość sprawnie i prężnie, napotyka wiele przeszkód i trudnych do rozszyfrowania niewiadomych. W dużym stopniu w naprowadzeniu na właściwy trop pomagają zbiegi okoliczności, przypadkowe zdarzenia i obserwacje świadków. Intryga kryminalna nie jest mocna, ale przyjemnie jest się nią zająć, zwłaszcza, że została mocno powiązana z bliską przyjaciółką inspektora, bo właśnie w trzecim tomie wiele miejsca poświęcono Norze Linde, prawniczce bankowej, której życie podlega burzliwym zmianom.

Autorka pozostawia czytelnika z rozwiązanym śledztwem, ale w bardzo dramatycznym momencie dla głównych bohaterów serii. Wiedziona ciekawością i miłym sposobem spędzania wolnego czasu z książką w ręku, chętnie sięgnę po kontynuację tej przygody. Zerknijcie na wrażenia z poprzednich tomów, "Na spokojnych wodach" i "W zamkniętym kręgu". Równy poziom powieści, intrygujący klimat odosobnienia, frapujące zagadki detektywistyczne, ciekawe przeplatanie wątków, sympatyczne postaci, społeczna otoczka i kilka punktów do refleksji.

4/6 - warto przeczytać
kryminał, 352 strony, premiera 08.04.2015 (2010), tłumaczenie Robert Kędzierski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

środa, 18 października 2017

SKORUMPOWANI Don Winslow

"Prawdziwy problem pojawia się wtedy, gdy zaczynasz nienawidzić również ofiary. A tak się dzieje, bo to wszystko cię wyczerpuje. Ich cierpienie staje się twoim cierpieniem, na twoich barkach spoczywa odpowiedzialność za ich ból... zaczynasz winić siebie i zaczynasz winić ofiary."

Jeśli odpowiada nam przestępczo-policyjny klimat, to książka powinna spodobać się. Płynna narracja, wartka akcja, intrygujące warstwy fabuły, sensacyjne elementy i dreszczyk emocji. Głęboko i wnikliwie wkraczamy w mroczny i ciemny świat nowojorskiej metropolii. Realistyczne opisy, wiarygodne dialogi, ciekawie oddana złożoność miejskiego życia, precyzyjny przekrój współczesnych problemów, wyróżniających się grup i niekorzystnych cech amerykańskiego społeczeństwa. Coś, co miało mieć stabilnym symbolem prawa i sprawiedliwości, ukazuje się w zdegenerowanej i wynaturzonej formie. Brudna i skażona przestępczością rozległa pajęczyna policyjnych uzależnień, nielegalnych podporządkowań, szemranych układów i politycznych nacisków. W zasadzie nie ma już bieli, do głosu dochodzą wszelkie odcienie szarości i czerni.

Korupcja, królowa niepraworządności, największa tajemnica zasług i sukcesu. Handel bronią i narkotykami, przestępstwa, gwałty, brutalne morderstwa, rasowe uprzedzenia, pranie pieniędzy, ustawianie celów, łapówkarstwo, kupowanie informatorów, policjantów, prokuratorów i sędziów. Wszyscy stają się częścią silnego i rozbudowanego systemu nieuczciwości, sprzedajności, chciwości, hipokryzji i demoralizacji. Wchodząc w jedną sferę działań, zdzierając z niej pozornie poprawną powłokę, dokopujemy się do kolejnych, ponurych, złowieszczych i niepokojących. Na zewnątrz blask, ideały i etos zawodu, zaś w środku brud, syf i niedoskonałości. Granie po obu stronach barykady, czerpanie korzyści z podziemnych układów, przemycanie negatywnych wzorców, odwoływanie się do pozornych wartości i dobra ogółu. Odwracanie uwagi opinii publicznej od znaczących wydarzeń i mamienie jej wątpliwymi osiągnięciami policji.

Denny Malone, cieszący się uznaniem nowojorski sierżant policji, utrzymujący porządek na północnym Manhattanie, mentor elitarnej grupy Task Force, służy miastu od osiemnastu lat. Można powiedzieć, że krok po kroku zostaje wessany w tryby machiny patologii, której wcześniej sprzeciwiał się i od której próbował uchronić innych. Agenci federalni wciągają go w grę wyjątkowo niebezpieczną i budzącą dylematy moralne. Z zainteresowaniem przyglądamy się, jak rozwija się sytuacja, z czym przyjdzie zmierzyć się sierżantowi, jakie grzechy będzie starał się ukrywać przed światem. Czy jest w stanie bronić honoru, nie stracić wizerunku, wyjść cało z opresji, zabezpieczyć najbliższych? Jak daleko rzeczywiste uwarunkowania odciągają od pierwotnych norm i drogowskazów? Kiedy zostaje przekroczona zdradliwa linia i nie ma już powrotu?

4.5/6 - warto przeczytać
thriller, 592 strony, premiera 27.09.2017, tłumaczenie Alina Patkowska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.

poniedziałek, 16 października 2017

ZAWSZE JEST PRZEBACZENIE Anne B. Ragde

SAGA RODZINY NESHOV tom 4

"Ludzkie życia i niezliczone losy, dobre i złe dni, nadzieja i oczekiwania, kupony lotto i rachunki, narodziny i zgony, wszyscy ci obcy ludzie śpiący pod swoimi kołdrami, skonfrontowane z życiem ciała i marzenia, w podróży ku nowemu dniowi."

Finałowy czwarty tom sagi, napisany dziewięć lat po trzecim, nie zrobił na mnie już tak intensywnego wrażenia jak poprzednie. Niewątpliwie przyjemnie się go czytało, jednak smak niepokoju i zawieszenia losów kluczowych postaci, coś co niesamowicie przykuwało uwagę, jakby już nieco zostało wyczerpane i rozmyte.

Niejako dla kontrastu smutnego i przygnębiającego klimatu w poprzedniej odsłonie cyklu, ostatni tom to mieszanka pozytywnych i pomyślnych odczuć. Tytułowe przebaczenie odgrywa wiodącą rolę, bohaterowie zaczynają odnajdywać wewnętrzny spokój i ukojenie, oddalają się od myśli o zdradzie i rozczarowaniu. Ciekawie było przyglądać się ich metamorfozie, zrozumieniu siebie, wyznaczeniu życiowych celów, zdobyciu odwagi na podążanie śladami pragnień i marzeń, walce o pokonanie samotności. Wiele znaczących zmian dokonuje się w ich codzienności, ucieczka nie jest już sposobem na rozwiązywanie problemów, nie pozwalają na wpasowywanie się w plany innych, a definicja własnego szczęścia łączy się z poczuciem wolności i niezależności.

Jestem pod urokiem stylu pisania autorki, wytwarzania frapującego klimatu, sugestywnego przedstawiania mieszanki emocji rządzących człowiekiem, atrakcyjnego pokazania zupełnie odmiennych środowisk, wykreowania nietuzinkowych i wyrazistych profili postaci. Proste, surowe, a przy tym drobiazgowe i przekonujące oddanie miejsc, a także charakterów i temperamentów ludzi. Mocno angażujemy się w przygodę czytelniczą, zagłębiamy w kolejne rozdziały, oddajemy przemyśleniom i refleksjom. Zwłaszcza wyjątkowo bliska relacja dziedziczki Neshov z seniorem rodu silnie przemawia, z wielką uwagą pochłania się oszczędne słowa z ich rozmów, obrazy szczerych i bliskich gestów, zrozumienia niewymagającego doprecyzowywania i wyjaśnienia.

Zdecydowanie warto sięgnąć po sagę, pierwszy tom "Ziemia kłamstw" cudownie pochłania się, zachwyca tajemniczością i surowością, w drugim "Raki pustelniki" w spokojnych rytmach obserwujemy wiele niezwykłych w swej prostocie zdarzeń, trzeci "Na pastwiska zielone" to najbardziej melancholijne i sentymentalne zaczytanie, zaś czwarty "Zawsze jest przebaczenie" niesie nadzieję, wiarę i ufność w przeznaczenie, wybrzmiewa optymistycznymi nutami oraz odwołuje się do wyciszającego i kojącego kontaktu z przyrodą.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 312 stron, premiera 20.09.2017
tłumaczenie Ewa M. Bilińska, Karolina Drozdowska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Smak Słowa.