sobota, 7 kwietnia 2018

KREDZIARZ C.J. Tudor

"Nie zawsze definiują nas nasze osiągnięcia, bywa, że ważniejsze są zaniedbania. Nie tyle kłamstwa, ile prawdy, które postanowiliśmy przemilczeć."

Po pozytywnych opiniach o tym thrillerze, jakie napotkałam podczas wędrówek po książkowych blogach, mocno nakręciłam się, aby ta przygoda czytelnicza stała się też moim udziałem. Lecz zawiodłam się, książka nie spasowała się z moimi oczekiwaniami, nie podziałała na wyobraźnię, nie wywołała pożądanych dreszczy emocji. Przez większą część powieści nudziłam się, a dobrą przyjemność z zagłębiania się w scenariusz zdarzeń odczuwałam dopiero na ostatnich stu stronach.

Pomysł na intrygę uważam za udany, sprytnie splątane nici półprawd, kłamstw i zmyłek, do ostatniej chwili nie wiadomo, jak faktycznie przedstawia się prawda, kto jest czarnym charakterem, w jaki sposób zinterpretować dowody, które podpowiedzi uznać za znaczące, a które odrzucić jako sztuczkę zaciemniania spraw. To sposób poprowadzenia akcji nie przemówił do mnie, zabrakło mi charakterystycznego dla tego gatunku napięcia, trzymania czytelnika w niepewności, błyskotliwego angażowania w snucie przypuszczeń i domysłów. Wszystko działo się jakby wokół mnie, obok mnie, nie poruszyło emocjonalnie, nie wywołało niecierpliwego przerzucania stron, aby poznać niespodzianki czekające dalej, nie zaiskrzyło.

Przypuszczam, że takie odczucia spowodowane mogą być tym, że autorka nie do końca przemyślała potrzeby odbiorcy przybliżanej historii, jakby nie mogła zdecydować się, czy pisze dla młodego czy starszego czytelnika. Były momenty, kiedy wydawało mi się, że już złapię właściwy rytm czy podążę w odpowiednim kierunku klimatu, aby za chwilę zdać sobie sprawę, że myślami jestem daleko od fabuły, śledzę ją w drugim, a nie w pierwszym planie. Może to kwestia prowadzenia narracji w dwóch płaszczyznach czasowych przy nieprzekonującej kreacji kluczowej postaci. Połowa lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku i dwa tysiące szesnasty rok. Główny bohater jako dwunastoletni chłopak i jako dojrzały mężczyzna, ale jego spojrzenie na otaczający go świat i ludzi, a także dawne mroczne tajemnice, których tu nie brak, pozostają bez zmian.

Anderbury, wymarzone miejsce do zamieszkania, ciekawie krajobrazowo ulokowana miejscowość i spowita przyjaznymi więzami lokalna społeczność. Ale to tylko pozory, bo zło zaczyna coraz śmielej poczynać sobie wśród mieszkańców, nagle nie wszystko zaczyna do siebie pasować, odzywają się animozje i antypatie. W typowe dla nastolatków życiowe problemy autorka wplotła tragiczny wypadek w lunaparku, brutalne morderstwo dziewczynki, niedające o sobie zapomnieć koszmary, nakręcające się skandale i plotki, a także przyjaźń, która wydaje się nie przetrzymać próby czasu i dramatu wydarzeń. Jednak to znaki i symbole rysowane kredą, wszechobecne, raz niewinne i nieszkodliwe, a kiedy indziej złowieszcze i zatrważające, przejmują stery opowieści, właśnie od nich wszystko zaczyna się, narzucają reguły gry, i wszystko też na nich kończy się.

3.5/6 - w wolnym czasie
thriller, 384 strony, premiera 28.02.2018, tłumaczenie Piotr Kaliński
Książkę "Kredziarz" zgarnęłam z półki "bestsellery".

36 komentarzy:

  1. Fajnie, że oceniasz książki tak szczerze. Z chęcią wchodzę na Twojego bloga po propozycje, bo wiem, że nigdy się nie zawiodę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomysł na fabułę trochę kojarzy mi się z "To" Kinga. Mogłoby byc naprawde interesujaco - szkoda, ze zostalo popsute :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam podobne.odczucia co do tej książki. Zachęciły mnie.zachwyty blogerów, ale bardzo się rozczarowałam😑

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czytałam książka mi się podobała, aczkolwiek nie poczułam strachu, na który nie przyznam się szczerze liczyłam. Szkoda, że Ty się rozczarowałaś, no ale każdy ma inny gust.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozumiem Twoje odczucia i zgadzam się z nimi co do dostatniej kropki. Nie rozumiem fenomenu tej książki ;) pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozumiem Twoje odczucia i zgadzam się z nimi co do dostatniej kropki. Nie rozumiem fenomenu tej książki ;) pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książki nie czytałam, lecz wiele pozytywnych opinii na jej temat tak. Teraz pierwszy raz czytam opinię, że książka nie jest tak świetna. Skoro tylko ostatnie sto stron wciąga to na razie sobie ją odpuszczę

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka okazała się nie tak fenomenalna jak ją zachwalali.

    OdpowiedzUsuń
  9. u mnie książka dopiero na półce, czeka w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No właśnie też słyszałam pozytywne opinie, a tu sie okazuje, że niesłuszne?

    OdpowiedzUsuń
  11. Już sam cytat jakiś nadmiernie skomplikowany ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszyscy się tak tą książką zachwycają, a tu widzę kubeł zimnej wody na czytelniczą głowę :) Chętnie sama przeczytam, żeby wyrobić własne zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Twoja recenzja dała mi sporo do myślenia. Na razie odpuszczę sobię tę pozycję

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja właśnie słyszałam różne opinie na temat tej książki! A często bywa tak, że książki mocno promowane, a niekoniecznie są super jakościowo. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sama mam ochotę na tę książkę, chociaż spotykając się z samymi pozytywami, także mogę się rozczarować.

    OdpowiedzUsuń
  16. To akurat nie dla mnie ksiazka :-P

    OdpowiedzUsuń
  17. Na początku miałam ogromną ochotę sięgnąć po tę książkę i czym dłużej się zastanawiam tym bardziej ta ochota mi przechodzi. Może to też dlatego, że na początku same pozytywne opinie czytałam, a tera trafiają się różne. Nie mówię, że nie przeczytam tej książki, ale jeżeli to zrobię, to raczej nie w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Joanna Skrzypek8 kwietnia 2018 09:13

    Wiem, że nie powinno się na to patrzeć, ale mnie okładka tej książki zwyczajnie dołuje, jest przygnębiająca a nawet agresywna. Nie wiem czemu ale skutecznie mnie to odwiodło od lektury. Ale wpis dobry!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakoś nie trafiłam wcześniej na tą książkę, jakoś wypadłam teraz z obiegu czytelniczego, albo jakoś oscyluje tylko wokół politycznych publikacji.. A tak kiedyś kochałam czytać, może nadal kocham, ale jakoś tak nic mnie za serce nie chwyta.. widzę, że współpracujesz z różnymi wydawnictwami, więc warto do Ciebie zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Książki nie czytałam, ale mam torbę z jej okładką, więc prawie jakbym była jej fanką;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam na nią ochotę ale widzę, że Cię nie zachwyciła A często czytam książki które polecasz więc nasz gust jest podobny. Odpuszczę sobie 😍

    OdpowiedzUsuń
  22. Ta książka mnie atakuje ze wszystkich stron, ale jakoś nie jestem nią zainteresowana.

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  23. Następna książka w kolejce 😘

    OdpowiedzUsuń
  24. Super okłada, taka mroczna. A z Twojej receznji wynika, że nic tylko sięgnąć po ksiązkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie wiem czy to dla nas ... hmmm

    OdpowiedzUsuń
  26. To chyba pierwsza negatywna recenzja, z jaką sie spotkam. Ale nadal jestem zaintrygowana, raczej sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  27. Muszę koniecznie zapoznać się z książką i wyrobić sobie opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam Twoje recenzje. Może kiedyś sięgnę po tę pozycję, ale póki co nie ma dla niej miejsca na bieżącej liście do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wiele pozytywnych opinii o niej czytałam więc chyba się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  30. Oj nie lubie nudnych ksiazek, dziekuje za ostrzezenie :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Właśnie ostatnio dużo się ta książka na różnych blogach przewijała, ale jakoś mnie do niej specjalnie nie ciągnie ;)

    OdpowiedzUsuń