wtorek, 12 lutego 2019

SZEŚĆ DNI W GRUDNIU Jordi Sierra i Fabra

INSPEKTOR MASCARELL tom 5

"Różnica między czasami sprzed wojny, gdy stał na straży prawa, i okresem powojennym, kiedy żadnych praw nie miał, była kolosalna. Teraz jego świat nie dzielił się już na dobrych i złych, zapełniali go ludzie, którzy walczyli o przeżycie. Faszyzm był niczym wielogłowa hydra pożerająca wszystko na swojej drodze."

Niecierpliwie wyczekiwałam kolejnej odsłony serii o inspektorze Miquelu Mascarrellim, poprzedni tom "Dwa dni w maju" przekonał mnie do siebie. Podobnie "Sześć dni w grudniu", powieść prowadzona w spokojnych rytmach narracji, niezagłuszanych elementami sensacji lub thrillera, zbędne spektakularne zdarzenia, ale zdecydowanie cechująca się wyrazistym pazurem. Większość koncentruje się wokół rozwiązywania zagadki detektywistycznej, niezbyt złożonej i zawiłej, ale obrazowej i wciągającej. Reszta to sympatyczne i ciepłe nuty obyczajowe, choć towarzyszą im spojrzenia w bolesną przeszłość. Dopiero na zakończenie kryminału akcja nabiera wartkości i uczestniczymy w efektownym incydencie.

Przyjemnie podąża się tropem myśli i działań Mascarellego, emerytowanego inspektora policji, i Lenina, jego tymczasowego pomocnika, słynącego dotychczas ze złodziejskiej profesji. Intryga delikatna, oplatana przez wyraziste portrety postaci, ciekawe motywy przestępców, a przy tym wzbogacona dobrym humorem i cierpkim smakiem katalońskiej historii. Szybko wnika się w klimat powieści, oprócz kryminalnego wątku, to właśnie on odgrywa wiodącą rolę w przyciąganiu uwagi czytelnika. Wędrujemy uliczkami Barcelony końca lat czterdziestych dwudziestego wieku, mrocznego, ponurego miasta, zastraszonego atmosferą frankistowskiej wojskowej dyktatury, którego mieszkańcy, mimo wszelkich przeciwności, ech wojny domowej, codziennie oglądanego oblicza niedawnych śmierci, starają się ułożyć życie na nowo.

Obserwujemy wzorową policyjną pracę, w której do wszystkiego dochodzi się poprzez żmudne zbieranie informacji, błyskotliwe przeprowadzanie wywiadów, zdanie się z ufnością na zdobyte detektywistyczne doświadczenie i uważne słuchanie intuicji. Wszystko bez wsparcia ze strony innych służb, czy jak obecnie, wspomagania nowoczesnych mediów i obszernych baz danych. Pozostaje czujna obserwacja, wyostrzony instynkt rozszyfrowywania kłamstwa i niezłomne dociekanie prawdy, niezawodna dedukcja, wyprowadzanie logicznych wniosków i formułowanie prawdopodobnych hipotez. A wszystko to, krok po kroku, prowadzi Mascarellego do odkrywania tajemnic niesłychanej kradzieży bezcennych dzieł sztuki, zagadek morderstw popełnionych w celu uciszenia niewygodnych faktów, sekretów wyjątkowej chciwości i premedytacji. Jak się okazuje, śledztwo obarczone jest dużym stopniem ryzyka i niebezpieczeństwa.

4/6 - warto przeczytać
kryminał, 352 strony, premiera 22.01.2019 (2014), tłumaczenie Rozalya Sasor
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

22 komentarze:

  1. Ciekawa plątanina wątków, które na pierwszy rzut oka pozornie do siebie nie pasują.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może byłby z tego niezły film, fabuła idealna na scenariusz 😍

    OdpowiedzUsuń
  3. Recenzja brzmi zachęcająco , chociaż bez szaleństw, ale właśnie dlatego do przeczytania :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi ciekawie, ale nie mam teraz możliwości nadrobienia 5 tomów serii. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Dwa dni w maju czytałam, ale jakoś nie umiem jednoznacznie ich ocenić - z jednej strony mi się podobały, ale coś mi brakowało. Muszę sprawdzić tą książkę, może bardziej przypadnie mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie do końca dla mnie, mimo że recenzja ciekawa. (jak zawsze) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tym razem jakoś nie mogę się do klimatu przekonać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zaciekawilas mnie tym wpisem. Lubie ksiazki z duza iloscia akcji i nie lubie długich serii :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie zaintrygowała ta pozycja. Przyjrzę się jej bliżej podczas wizyty w księgarni.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zauważyłam teraz dużą modę na serie książkowe. I to długie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aż żałuję, że nie znam poprzednich tomów, bo bardzo mnie zaciekawiłaś. jednak mam sporo książkowych zaległości, które muszę nadrobić

    OdpowiedzUsuń
  12. Wczoraj skończyłam. Przewidywalny, ale bardzo przyjemny kryminał. Momentami przypominał mi Zafona

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam thrillery oraz kryminały, gdzie autorzy zachowują umiar w sypaniu trupami, a skupiają się na jednym czynniku, tworząc wokół niego barwną, intrygującą otoczkę. A kiedy jest to wzbogacane zdrowym poczuciem humoru oraz nićmi codzienności, tym bardziej chce się zapoznać z danym tytułem. Dlatego też pomyślę nad tą serią. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kryminał to nie dla mnie i jakoś nie ciągnie mnie do książek, ktore mają tyle części :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znałam tej kryminalnej serii. Bardzo chętnie sięgnę po nią w wolnej chwili, kiedy "wyrobię się" z wybranymi dla siebie na ten miesiąc lekturami. Jak zwykle, niezawodna recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak zacznę tą serię to na bank i ten tom przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kryminały nie są dla mnie :[[

    OdpowiedzUsuń
  18. Właśnie takie kryminały lubię, bez przesady czy przekoloryzowanych akcji. Zapowiada się ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam za sobą pierwszy kryminał w tym roku i na razie mi starczy chyba :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Mój brat właśnie czyta tę książkę i bardzo ją sobie chwali!

    OdpowiedzUsuń