sobota, 6 lipca 2019

RAPORT TURNERA Tim Willocks

"Gdzie rządzi kobieta, tam strumienie płyną pod górę."

Sensacja w starym stylu, wartki rytm akcji, brutalne sceny, gwałtowne zachowania bohaterów, nie ma ani czasu, ani miejsca na patyczkowanie się z rywalem. Sprawiedliwość nade wszystko, bez względu na to, ile pociągnie za sobą ofiar, gdyż nie ma litości dla złych charakterów, nie można się z nimi cackać, odwoływać do rozsądku i wyrzutów sumienia. Ufać można tylko sobie, bo nawet przyjaciel może wbić nóż w plecy. Makabryczność scen, niektóre wywołują obrzydzenie, ale tak właśnie ma być. Wkraczamy w świat wydawałoby się prawdziwie męskiej zemsty, a jednak i w nim potrafią królować silne i bezwzględne kobiety. To także porcja przeżyć z pogranicza przetrwania w ekstremalnych warunkach, bo złowroga pustynia dopomina się należnego szacunku, kto naruszy jej zasady, marnie kończy, jako wysuszony samotnik przypiekany słońcem.

Radebe Turner, aspirant wydziału kapsztadzkiej policji, kieruje się systemem wartości, który nie uwzględnia przekupstw i manipulacji, według niego hierarchia prawa nie podlega dyskusjom i negocjacjom. Odważnie i twardo walczy o sprawiedliwość, nie bierze jeńców w bitwie o porządek, choć trzeba przyznać, że nie on pierwszy wyciąga broń. Spektakularnie wykańcza wrogów odwołując się do faktów i prawdy. Na jego drodze pojawia się wiele kart śmierci, ich ostre kanty przecinają korupcję, szemrane interesy i rasizm. Śledztwo w sprawie śmierci bezimiennej młodej dziewczyny przeradza się w krwawą krucjatę, a Turner konfrontuje się nie tylko z szefową prowincjonalnego miasteczka Langkopf z Prowincji Przylądkowej Północnej, swoistą obojętnością i ślepotą organów ścigania, surowością nieprzyjaznej i nieprzejednanej pustyni, ale również zdradą osoby, której najbardziej ufa. Książkę szybko się pochłania, wydaje się potwierdzać, że ze złu kryjącym się za władzą i chciwością, nie ma się co pobłażać, nawet w najdrobniejszej sprawie, nie powinno podlegać interpretacjom, nie wolno dostarczać mu szans na sztuczki i uniki.

3.5/6 - w wolnym czasie
sensacja, 406 stron, premiera 18.06.2019 (2018), tłumaczenie Maciej Szymański
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

45 komentarzy:

  1. Słyszalem o tej pozycji ale nie wiem czy ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie książki to nie moja bajka. Wolę inne klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś uda się ją przeczytać 🙂 Zapisze sobie na jesienne długie wieczory😉

    OdpowiedzUsuń
  4. no dobra. nie zachęcilas mnie :P ale chyba taki byl cel

    OdpowiedzUsuń
  5. Może kiedyś uda się ją przeczytać i mnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Na chwilę obecną nie skuszę się na tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z Willocka czytałam do tej pory "Religię" i "Dwanaścioro z Paryża", które mnie porwały i oczarowały. Chętnie skuszę się na tę powieść również. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zachęciłaś mnie, żeby w wolnej chwili sięgnąć po tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gotowy scenariusz na amerykański film akcji, które, choć jest ich wiele, zawsze chętnie są oglądane.

    OdpowiedzUsuń
  10. Super propozycja dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Czysta akcja, ale to nie mój ulubiony gatunek książkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Taką akcję zdecydowanie wolę na filmach. Jakoś w literaturze nieszczególnie mnie pociąga.

    OdpowiedzUsuń
  13. Podobnie jak Ty podeszłabym do oceny tej książki, trzeba mieć na to klimat.

    OdpowiedzUsuń
  14. Tym razem sobie podaruję. Mam wiele jeszcze innych propozycji.

    OdpowiedzUsuń
  15. Z gatunku sensacji lubię czasem fil obejrzeć książki już mniej

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię sensację, nawet bardzo, ale akurat ta książka jakoś do mnie nie przemawia - w sensie nie zapowiada się wyjątkowo.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ślubny albo czytał, albo oglądał film o tym tytule, bo jest mi on znany.

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj nie, totalnie nie moja bajka. To jest właśnie ten gatunek, po który nie sięgam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znałam tej książki. Nie mój klimat,jednak kto wie... Może kiedyś się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  20. Sam opis głównego bohatera bardzo mnie zniechęca. Nie lubię takich postaci, bo są one dla mnie robione tylko pod publikę. Nie mam zamiaru sięgać po tę książkę również przez Twój dodatek „w wolnym czasie”. Dla mnie jest to historia, którą mogłabym przeczytać jedynie na emeryturze.

    OdpowiedzUsuń
  21. Tę książkę raczej sobie odpuszczę, szczególnie, że nie oceniasz jej wybitnie wysoko :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Na wakacje lżejsze klimaty

    OdpowiedzUsuń
  23. Totalnie nie w moim guście :/

    OdpowiedzUsuń
  24. Raczej sięgam po literaturę faktu, ale kto wie, gdy najdzie mnie ochota na coś bardziej emocjonującego może sięgnę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jednym słowem ekstremalnie, nawet w kocim świecie tak nie ma...
    Człowiek to jest zagadka przyrodnicza...

    OdpowiedzUsuń
  26. w tamtym tygodniu dostałam tę książkę i już nie mogę się doczekać, aż przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  27. O, świeżutka książka :) fajnie! Chętnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. W wolnej chwili chętnie sięgnę po tę pozycję. Lubię sensacje. Mam nadzieję, że opisywane sceny nie są aż nadto brutalne i makabryczne.

    OdpowiedzUsuń
  29. To nie dla mnie. Nie lubię ani takiej literatury ani filmu.

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak na razie nie czuję tej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie jest to mój ulubiony rodzaj książki, ale od czasu do czasu lubię taki klimat.

    OdpowiedzUsuń
  32. Niespecjalnie dobrze znoszę masakryczne sceny, gdzie ich brutalność może wywołać obrzydzenie. A widzę, że tutaj można się na takie natknąć, dlatego też myślę, iż raczej ta książka nie byłaby dla mnie strzałem w dziesiątkę. Dla mnie czytanie to przyjemność, a kiedy przychodzi udręka, to już wiadomo, że coś jest nie tak. Dlatego podziękuję. Pozostawiam tę książkę wytrwalszym zawodnikom.

    OdpowiedzUsuń
  33. Wydaje się być to lektura dla mnie, chociaż nie wiem kiedy ją przeczytam... Ale tytuł zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Lubię brutalność, ale musi być zarobiona "ze smakiem" i nie przesadzna. Dobrze wpleciona w fabułę. Wszystko ma swoje granice. Ja podziękuję. Kinga

    OdpowiedzUsuń
  35. To chyba raczej książka dla mężczyzn... Niestety nie moja bajka 😉

    OdpowiedzUsuń
  36. "Gdzie rządzi kobieta, tam strumienie płyną pod górę" - już mnie się podoba 👍👍👍

    OdpowiedzUsuń
  37. Chyba tym razem sobie daruję, mam już sporo na liście do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  38. Strumienie pod górę ? Silna ta kobieta :-)
    Ale tak to już jest z kobietami, że wiele potrafią :-)

    OdpowiedzUsuń
  39. Tytuł jest mi znany jednak historia raczej nie w moim stylu

    OdpowiedzUsuń
  40. Sensacja... w tym chyba odnajduję się najmniej. Kompletnie nie ciągnie mnie do tego typu książek. Zwłaszcza, że kiedyś przeczytałam podobną i wynudziłam się na maksa.

    OdpowiedzUsuń