"Wiedziałem teraz, że... bez względu na to, jak daleko się ucieknie,
wszystko, przed czym próbuje się uciec, czeka na człowieka, gdy zjawia
się w nowym miejscu. Bo zabiera się to wszystko ze sobą."
Książka
zakwalifikowana do sensacji, lecz esencjonalnej sensacji w niej mało,
owszem skonstruowano ciekawy wątek kryminalny, jednak poprowadzony w spokojnych
rytmach, dalekich od trzymania w silnym napięciu czy niepewności. W zasadzie
niemal od razu można trafić na trop faktycznych zdarzeń, dotrzeć do tożsamości
zabójcy, a już w połowie powieści wysuwane przypuszczenia nabierają cech
dużego prawdopodobieństwa. Nie ma spektakularnych zdarzeń i nagłych zwrotów akcji. A rytm narracji nie zaliczymy do dynamicznych. Właściwie, nuty sensacji służą ubarwieniu opowieści, nadaniu
jej nieco intrygującego klimatu, tak aby główne przesłania o
przemijaniu i upływającym czasie, wysuwane podczas przybliżania historii, nie stały się
monotonne czy nużące.
I to w dużym stopniu może się podobać,
oczywiście, kiedy mamy świadomość, że będzie to spokojniejsze spotkanie z
książką, nastawione bardziej na refleksyjne brzmienie niż na szybką i
efektowną rozrywkę. Autor ciekawie nawiązuje do jakości życia człowieka, spogląda na nie z odgórnej i długodystansowej perspektywy. Jak bardzo
zmienia się nastawienie do wielu spraw wraz ze zdobywaniem doświadczenia
życiowego, codziennej mądrości, rozwijania inteligencji emocjonalnej?
Dlaczego wydarzenia z dalekiej przeszłości często nie wywołują takich samych
odczuć jak wtedy, kiedy odbywały się? W jakim stopniu wykorzystujemy lub
marnujemy szanse, przed jakimi postawił na los, splot okoliczności czy
zwykły przypadek? Jaki typ przyjaźni jest w stanie przetrwać
poddawaniu próbie czasu? Czego potrzeba, aby nie obrócić marzeń w niebyt?
To także spojrzenie na nieuniknioną pokoleniową wymianę, konieczność
ustąpienia miejsca młodszym, energiczniejszym i odważniejszym. A
może to właśnie mylne szufladkowanie starszych osób, jako obciążającego
balastu, zamiast traktowania ich jako źródła inspiracji i motywacji, w końcu oni najlepiej już wiedzą, na czym tak naprawdę polega życie. Warto zwrócić uwagę na słowa wypowiadane przez
Jacka Mackaya, przepełnione nieco patetycznymi
stwierdzeniami, apelami i konkluzjami, ale cennymi i bezpośrednimi. To również uniwersalne wartości,
zawsze mocno aktualne i wysoko cenione, bez względu na czasy i
okoliczności, w jakim przyszło człowiekowi spełniać się. Frapujące
zestawienie młodości i starości, z celowo pominiętymi opisami ze
środkowej części życia. Choćby
postać Rickiego, wnuczka Jacka, odzwierciedlająca postawy i
potrzeby młodego pokolenia, styl rozporządzania możliwościami
dawanymi przez współczesny świat.
Podróż w przeszłość, do miejsc i wydarzeń sprzed pięćdziesięciu lat,
które zmieniły bieg życia paczki przyjaciół, jakby ponowne odkrywanie
samego siebie, definiowane własnej wartości, bilansowanie strat i zysków
będących następstwem podejmowanych wówczas decyzji. Akcja biegnie dwutorowo, współczesnymi ścieżkami oraz po szlakach odbywanych w połowie lat
sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Zagadkowe epizody i przeżycia stopniowo
odsłaniają się przed czytelnikiem. Klimatyczne odmalowanie stylu życia w
Glasgow i Londynie sprzed pół wieku, panujących trendów społecznych i kulturowych. Wszystko spowite w lekki humor łagodzący skutki nieubłaganego upływu czasu towarzyszącego bohaterom,
pozwalający obrócić w żart nieuniknione zmiany fizyczne i psychiczne
oraz żal i tęsknotę za tym, czego nie odważyło się przeżyć, od czego się uciekło, a
co z pewnością warte było podjęcia wyzwania.
4/6 - warto przeczytać
sensacja, 400 stron, premiera 30.08.2017, tłumaczenie Jan Kabat
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros. :)
Uwielbiam twoje recenzje, jednak chyba ta książka mnie nie przekonała do siebie.
OdpowiedzUsuńNie każda książka nam pasuje, to naturalne, i dobrze, bo można wybierać. :)
UsuńNie przepadam za gatunkiem, ale po takiej recenzji, kto wie?!
OdpowiedzUsuńPrzygoda czytelnicza czeka. :)
UsuńKsiążka w moim klimacie. Wydaje mi się, że mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńSatysfakcjonującego spotkania z książką. :)
UsuńChciałabym poczytać takie książki jak ta, ale jak narazie szkolne lektury nie pozwalają :/
OdpowiedzUsuńNa wszystko przyjdzie odpowiedni czas. :)
UsuńZaciekawiłaś tą propozycją, chciałabym ją przeczytać by zobaczyć jakie uczucia wywoła we mnie.
OdpowiedzUsuńPrzygoda czytelnicza na wyciągnięcie ręki. :)
UsuńJa uwielbiam podróże w przeszłość! Taki zabieg zawsze mi się podoba w czytanych lekturach. Mogę podkraść tytuł i dopisać do swojej listy? :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Jak najbardziej, wyczekiwać będę Twoich wrażeń czytelniczych. :)
UsuńBardzo lubię jak wątki z przeszłości przeplatane są tymi z teraźniejszości. Uważam, że przeszłość ma wpływ na teraźniejszość i często na przyszłość!
OdpowiedzUsuńCiekawie się taką przeszłość bohaterów odkrywa. :)
UsuńCo chwila gdzieś trafiam na tę książkę. Chyba czas przeczytać, bo z Twojej recenzji wynika, że całkiem, całkiem :-)
OdpowiedzUsuńPrzy odpowiednim nastawieniu bardzo ciekawa przygoda czytelnicza. :)
UsuńMam w planach tę książkę. Ta okładka mnie przyciąga, a i treść wydaje się ciekawa.
OdpowiedzUsuńIntrygującego zaczytania zatem życzę. :)
UsuńKsiążka wydaje się mieć coś w sobie :D
OdpowiedzUsuńWciągnęła mnie na swój sposób. :)
UsuńBardzo lubię takie książki - idealne na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńMnie też odpowiada ich klimat, zwłaszcza jesienią i zimą. :)
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale może to być bardzo przyjemna lektura.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zakladkadoksiazek.pl
Warto ją uwzględnić w planach czytelniczych. :)
UsuńMam słabość do książek z motywem podróży, będę o niej pamiętać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ifeelonlyapathy.blogspot.com
Przyjemnego zaczytania. :)
UsuńChętnie sięgam po książki, które są swego rodzaju podróżą w czasie, ciekawie zapowiada się zestawienie starości i młodości "z celowo pominiętymi opisami ze środkowej części życia". Co prawda książka nie będzie u mnie priorytetem, ale zapisuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńTak, przyznaję, że to ciekawa propozycja czytelnicza, oczekiwałam czegoś innego, a jednak spodobało mi się. :)
UsuńMotyw podróży w przeszłość? To coś dla mnie ;-)
OdpowiedzUsuńInteresującego spotkania z książką. :)
UsuńZachęciłaś mnie do przeczytania tej książki, wydaje się być bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńwybralam-ksiazki.blogspot.com - klik!
Intrygującego zaczytania, wyczekiwać będę Twoich wrażeń. :)
UsuńMyślę, że książka jest warta przeczytania.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. :)
UsuńZ tego co napisałaś wynika, że warto do niej zajrzeć :)
OdpowiedzUsuńWciągnęłam się, choć oczekiwałam czegoś innego. :)
UsuńJa myślę, że ta książka jest idealna dla mnie. W punkt trafia w moj gust książkowy😊
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jaki będzie Twój odbiór tej książki. :)
UsuńChciałabym poczytać
OdpowiedzUsuńPrzygoda czytelnicza czeka. :)
UsuńWidziałam tę książkę parę razy u różnych przypadkowych i niepowiązanych ze sobą osób - u chłopaka +/- w moim wieku, czytającego w tramwaju, starszej Pani w kolejce do lekarza, a całkiem niedawno, dosłownie dwa dni temu zauważyłam, że czytała ją kobieta w dziekanacie i odłożyła, gdy przyszłam wypełnić kilka pozostałych formalności.
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja, trafiająca w bardzo różne gusta
Bo i jest w niej coś przyciągającego, choć spodziewałam się czegoś innego i tak potrafiła mnie wciągnąć. :)
UsuńBardzo się zgadzam ze zdaniem z cytatu. Kiedy człowiek ucieka w nowe miejsce, przywozi ze sobą swój charakter, swoje problemy. Ciekawi mnie ten Londyn sprzed pięćdziesięciu lat :)
OdpowiedzUsuńPrzeszłość potrafi nam o sobie przypominać, ciągniemy za sobą najróżniejsze problemy, chcą się ich pozbyć, trzeba się z nimi zmierzyć. :)
UsuńDość ciekawa książka, choć na chwilę obecną dla mnie zbyt refleksyjna: "ponowne odkrywanie samego siebie, definiowane własnej wartości".. Może kiedyś w zimie, pod kocem, z kubkiem gorącej czekolady ;)
OdpowiedzUsuńNa wszystko przychodzi odpowiedni czas. :)
UsuńMuszę przyznać, że sugeruję się Twoimi recenzjami przy wyborze kolejnych lektur. Cieszę się z tego. Tym razem odpuszczam i dzięki również za zaoszczędzony czas.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa, wzmacniają moją pasję czytania i dzielenia się wrażeniami z poznawanych książek. :)
UsuńTak się złożyło, że ostatnio czytałam kilka książek, w których bardziej lub mniej poruszana byłą tematyka starości. I chyba na razie muszę zmienić klimaty.
OdpowiedzUsuń/Pozdrawiam,
Szufladopółka
Pewnie, że klimaty trzeba zmieniać, przesyt też nie jest dobry. :)
UsuńRaczej nie sięgnę...jakoś mnie nie ciekawi
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie każdemu musi podejść. :)
UsuńTroszkę martwi mnie zarówno Twoja ocena książki, jak i fakt, że wrzucasz parę kamyków do ogródka autora. Co więcej, zainteresował mnie szczególnie akapit, w którym stwierdzasz, że Follett odchodzi od schematów typowych dla sensacji, tak, jak robił to we wcześniejszych dziełach - "Igła" najlepszym przykładem.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że w "Na gigancie" jest bardziej refleksyjnie, nostalgicznie, a samo (szybkie) tempo schodzi na dalszy plan?
Nie ma tu szybkiego tempa, ale absolutnie nie jest nudno, spodziewałam się czegoś innego, a jednak książka potrafiła mnie wciągnąć. Sensacji mało, jedynie w formie urozmaicenia, ale jednocześnie sporo się dzieje. :)
UsuńNie moje klimaty. Nawet sensację samą w sobie rzadko czytam, wolę krwawe kryminały :)
OdpowiedzUsuńMnie każda forma jest w stanie do siebie przekonać, o ile wnosi coś wartościowego, często innego i nieszablonowego. :)
UsuńZupełnie nie wywnioskowałam z recenzji, czy chciałabym po tę książkę sięgnąć. Przypuszczam, iż tematyka jest tak bardzo nie moja, że wpływa to na poziom niezdecydowania
OdpowiedzUsuńZatem pozostaje przekonać się samemu. :)
UsuńChyba przekonuje mnie ta powolna akcja. Mam przesyt tych szybkobieżnych pociągów w literaturze :)
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam sporo do czytania z dynamicznymi akcjami, przyjemnie było w tej książce zwolnić. :)
UsuńW zasadzie to wolę chyba takie spokojniejsze kryminały i tylko przeplatam je, tymi mocniejszymi :-)
OdpowiedzUsuńA zatem jest duża szansa, że książka Ci się spodoba. :)
UsuńChyba wolę książki, które nie są przewidywalne do samego końca i zaskakują do ostatniej strony.
OdpowiedzUsuńGeneralnie też takie preferuję, choć często właśnie znany czy przewidywany z dużym prawdopodobieństwem scenariusz ma swój urok. :)
UsuńFabuła mnie intryguje. Myślę, że głównie ze względu na nią bym sięgnęła. Fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy spodoba mi się.
Satysfakcjonującego spotkania z książką. :)
Usuń