sobota, 29 listopada 2025

CZARCIE WZGÓRZE

EUGÈNE SUE

"Tak, ma przyjaciół, których niebezpiecznie jest spotkać wieczorem na wybrzeżu, nocą w lesie albo w górach po zachodzie słońca.”

Krótka powieść, zaledwie 130 stron, zatem mało przestrzeni na rozwinięcie wątków i przygotowanie gruntu pod szerszą przygodę, za to wystarczająco, aby nadać jej awanturniczy klimat. Akcja dynamicznie rozwija się, a każdy rozdział przynosi zaskakujący obrót spraw. Kondensacja zmiany nastawienia wobec postaci i zdarzeń, naprzemiennego odwracania ról dobra i zła, mnożenia fałszywych bytów, cechuje sprawny warsztat pisania. Książka sprzed stu osiemdziesięciu trzech lat, traci na oryginalności z perspektywy współczesnego czytelnika, w końcu to niemal dwa wieki, różne epoki, jednak niezaprzeczalnie stanowi coś wielce intrygującego w swoich czasach. Ciekawie rozpisana przygoda, mnożące się tajemnice, egzotyczny klimat, morskie podróże, wyspa ze ściśle strzeżonym zamkiem i osobliwi mieszkańcy. To zaledwie elementy tła fabuły, podobnie jak ostrzeżenia, niebezpieczeństwa, dzikie wycie i przygnębiające milczenie, albo wysokie pionowe grafitowe skały, przerażająca przepaść i podziemny loch, miejsca akcji podatne na podkręcenie wyobraźni odbiorcy opowieści.

Eugène Sue zręcznie manipuluje napięciem i niepewnością, śmiało podgrzewa atmosferę lęku, udanie używa narzędzi portretowania postaci. Główny bohater, Croustillac, wywodzący się z ubogiej rodziny szlacheckiej, wesoły awanturnik, beztroski poszukiwacz przygód, balansujący na granicy prawa, wpada w sidła pułapki, którą sam na siebie zastawia poprzez śmiałą i ryzykowną obietnicę. Misjonarz Griffon z głęboką wiarą pomocy ubogim, kiedy tylko się pojawia, sprawia, że rzeczy przybierają zadziwiający obrót. Sinobroda, młoda trzykrotna wdowa, nadzwyczaj bogata, wyjątkowo strzeżona przez korsarza, łowcę dusz i ludożercę, owiana przerażającymi legendami w oczach mieszkańców wyspy. Ścieżki losów wykreowanych osób przecinają się wielokrotnie i zaskakująco. Autor stawia nie tylko na przygodę, rozpoczynającą się pod koniec tysiąc sześćset dziewięćdziesiątego roku, licznych bohaterów z sekretami i zleceniami, ale również na obraz kolonialnego świata, jasną i mroczną mentalność ludzką, niezmienną pomimo różnorodnych okoliczności i upływu wieków. Wszystko rozwija na tyle, na ile pozwala mu objętość książki, żałuję, że nie więcej i głębiej. Odbieram „Czarcie wzgórze” jako szkic potencjalnie obszernej wciągającej opowieści, jak w przypadku „Tajemnic Paryża” (prezentowałam na Bookendorfinie), jednakże spójny i atrakcyjny, w sam raz na wieczór w aurze tajemniczej awanturniczej przygody. 

3.5/6 – w wolnym czasie
powieść awanturnicza, klasyka, 128 stron, premiera 18.06.2025 (1842), tłumaczenie anonimowe
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MG.

13 komentarzy:

  1. Nie czytałam książki. Za dużo ich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to za dużo książek ? Dzięki temu każdy może znaleźć coś dla siebie

      Usuń
    2. To chyba dobrze, że jest taki wybór. Dzięki temu każdy może wybrać coś ciekawego dla siebie

      Usuń
  2. Dawno nie czytałam powieści awanturniczej, mój syn takie lubi

    OdpowiedzUsuń
  3. Dość niska ocena książki...ale może warto dać jej szansę? Literatura tego typu zawsze mnie pociągała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi jak fascynująca podróż w czasie pełna tajemnic, przygód i klimatu dawnych opowieści. Lubię takie książki, które mimo wieku wciąż potrafią wciągnąć i zaintrygować czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie skreślam książki nisko ocenionej, bo może akurat mi przypadnie bardziej do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi jak wciągająca, pełna przygód i tajemnic opowieść! Idealna na jeden wieczór dla fanów klasycznych awanturniczych historii.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem, czy kiedykolwiek zdarzyło mi się czytać powieść awanturniczą - ale tym razem chyba też odpuszczę ze względu na niską ocenę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niska ocena, ale każdy odbiera książki inaczej, więc może warto jej dać szansę

    OdpowiedzUsuń
  9. Może gdyby jednak bardziej pozwolić się jej rozwinąć byłaby znacznie ciekawsza

    OdpowiedzUsuń
  10. Historia mnie zainteresowała, mimo wszystko

    OdpowiedzUsuń
  11. To kolejny Twój wpis, który czyta się jak mini-opowieść — pełen obrazów, detali i wyczuwalnego klimatu dawnych powieści przygodowych.

    OdpowiedzUsuń