"Ludzie, którzy uważają, że seksizm to mit, nigdy nie byli kobietą w świecie nauki."
Szybko mknie się po stronach książki, Kira Peikoff zgrabnie wciąga w klimat opowieści, zachęca do niecierpliwego poznawania scenariusza zdarzeń. A trzeba przyznać, że sporo się dzieje, w mniej lub bardziej dynamicznych rytmach, ale z dużym natężeniem emocji i napięcia. Autorka wpadła na ciekawy pomysł na fabułę, bazujący na dylematach etycznych, kontrowersyjnych tezach, niejednoznacznych wykładniach.
Ostatnie kilkadziesiąt lat siła zwolenników i przeciwników modyfikacji genetycznych rośnie w siłę. Każda ze stron dysponuje argumentami potwierdzającymi słuszność własnej wizji i wskazuje przemyślenia obalające podejście adwersarzy. I tak jak oswoiliśmy się już nieco, co nie znaczy, że powszechnie zaakceptowaliśmy, z manipulacją w genetyce roślin, tak niechętnie przystajemy na pomysł doskonalenia puli ludzkich genów. Większość społeczeństwa wyraża ogromne zastrzeżenia i obawy, ale w moim odczuciu, jeszcze tylko przez jakiś czas uda się znacząco ograniczyć eksperymenty nad zmianami genotypu człowieka prowadzącymi ku projektowaniu pożądanych cech. Takie działania mają już miejsce, jednak liczę na to, że zabawa w boskie moce nie rozwinie się na masową skalę przez najbliższe pokolenia. Inaczej, powstanie ludzkość jakże inna od obecnej, choć doskonalsza, to wcale nie lepsza. A może to nieunikniony etap w ewolucji rasy ludzkiej? Czy jesteśmy w fazie oswajania się z tematyką?
Ośmioletni syn Claire Abrams umiera w wyniku następstw choroby mitochondrialnej. Kobieta ciężko przeżywa utratę dziecka, za wszelką cenę pragnie dać życie biologicznemu potomstwu, ale bez obciążeń mutacjami. Dokonać tego można przy wykorzystaniu niezgodnej z prawem, będącej w fazie teoretycznych rozważań, metody zapłodnienia. Autorka podrzuca materiał do refleksji odnoście stworzenia dziecka łączącego materiał genetyczny trójki dawców. Odejście od tego, co ewolucyjnie wypracowała natura, a otworzenie furtki do śmiałego obejścia jej praw. Claire kurczowo chwyta się szansy, zaś Ethan, jej mąż, intuicyjnie buntuje się przeciwko jej decyzjom.
Robert Nash, uznany specjalista od płodności, Killian Hendricks, wyjątkowo uzdolniona lekarka, oraz zdesperowana Claire, w głębokiej tajemnicy realizują misterny plan. Lecz nie ma takiego sekretu, który wcześniej czy później, nie szukałby drogi wyjścia na światło dzienne. Od tego momentu powieść zbacza z obyczajowej ścieżki i wkracza w klimat thrillera. Intensyfikuje się widowiskowość. Niekiedy trudno gładko przyjąć naciągane sekwencje zdarzeń, zastanawiające zbiegi okoliczności, czy ekstremalne zachowania bohaterów, jednak wiedząc, że to frapujące założenia fikcji, przymykamy oko i czerpiemy radość z podążania tropem intrygi. Kończąc spotkanie z książką zostajemy z ciekawym rozważaniem, czy powinniśmy godzić się na modyfikację genetyczną zarodków eliminującą chorobę dziedziczną?
4/6 – warto przeczytać
thriller psychologiczny, 364 strony, premiera 02.07.2020, tłumaczenie Aga Zano
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Myślę, że chętnie sięgnę. Takie historie ostatnio lubię.
OdpowiedzUsuńJa też dość często sięgam po thrillery psychologiczne, więc nie mówię nie.
UsuńTo może być dość ciekawa pozycja, warta uwagi .
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak ksiązka trzyma w napięciu i ma ciekawą fabułę to warto po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuńLubie thrillery psychologiczne. Zawsze bardzo mnie wciągają i po Twojej zachęcającej recenzji zapisuję. Niedługo mi się kajet skończy, tyle ciekawych książek czeka :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Irena-Hooltaye w podróży
bardzo wciągnęła mnie ta fabuła, z chęcią po nią sięgnę, chociaż myślałam, że dotyczy ona zupełnie innej tematyki ;-)
OdpowiedzUsuńTrudna decyzja, ale chyba nie ma nic lepszego od tego, co stworzyła natura, wszelkie ingerencje człowieka źle się kończą...
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka mogłaby mi przypaść do gustu 😊😊😊
OdpowiedzUsuńModyfikacje genetyczne to dla mnie interesujący temat. Zawsze to okazja do refleksji nad szeroko pojętą etyką i hierarchią wartości w życiu... Bardzo cenię sobie książki, które poprzez swoją fabułę zapadają w pamięć i zmuszają do myślenia.
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetnie,już sama recenzja mnie zainteresowała
OdpowiedzUsuńMnie też, dlatego nie mówię nie.
UsuńWygląda na to, że jest to mocna i dająca sporo do myślenia książka. Ciekawa i trudna zarazem. Zapisuję tytuł i niebawem rozpoczynam jej poszukiwania.
OdpowiedzUsuńTeż jestem jej bardzo ciekawa i chyba się na nią skuszę
UsuńZ opisu wychodzi mi, że to coś dla mnie. Wciągam na listę.
OdpowiedzUsuńMam ją na półce z książkami, które niebawem idą do przeczytania! Ciekawe jak ją odbiorę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak książka trzyma w napięciu i ma ciekawą fabułę to warto po nią sięgną
OdpowiedzUsuńSwego czasu spotkałam matkę, której piątka aż dzieci zmarła w wyniku podobnej prawdopodobnie mutacji. Jej historia była naprawdę straszna i nikomu nie życzę podobnych rzeczy przechodzić, bo mocno obarczała się za śmierć pierwszej dwójki (wtedy nie wiedziała, że przenosi gen warunkujący chorobę).
OdpowiedzUsuńTo w takim razie książka naśladuje życie...
UsuńZ chęcią sięgnę po tę książkę, jak tylko nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki, przy których trzeba myśleć. Zapisuję tytuł.
OdpowiedzUsuńCiekawa, kontrowersyjna tematyka - i zdecydowanie warto ją poruszać,bo zapewne wkrótce stanie się nueodłącznym elementem współczesnego świata.
OdpowiedzUsuńwygląda na to że to może być bardzo ciekawa propozycja, chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńWidzisz, a ja tą książkę znacznie wyżej oceniłam. Była to jedna z lepszych książek, przeczytanych w tym roku.
OdpowiedzUsuńFabuła bardzo mi przypomina najnowszy film pt Moja mała Zoe
OdpowiedzUsuńJuż tam wolę inne gatunki literackie. Fantastyka to jest to, chociaż niekiedy inny gatunek też potrafi nieźle wciągnąć, zależy od tego w jaki sposób książkę pisze pisarz.
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce. Twoja recenzja tylko potwierdza, że to mocna ciekawa i Wciągająca książka.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Tytuł kojarzy mi się z jedną piosenką jaką kiedyś słyszałam. Może się na nią skuszę
OdpowiedzUsuńKsiążkę kojarzę, ale nie miałam okazji czytać. Gatunek leży w sferze moich zainteresowań.
OdpowiedzUsuńTematyka wydaje się być naprawdę ciekawa, ale nie jestem przekonana że dobrze by mi się czytało, ja nie przepadam za tego typu książkami
OdpowiedzUsuńThrillery z wątkiem medycznym uwielbiam!
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, książka trafia na moją listę "do przeczytania". Dzięki za recenzję!
OdpowiedzUsuńCiekawy temat, fajna treść. Chętnie bym przeczytała!
OdpowiedzUsuńobyczajowe powieści to nie dla mnie za to dreszczyk emocji i thrillery kocham więc może jednak to pozycja dla mnie
OdpowiedzUsuńWątek genetyczny bardzo mnie zainteresował. Może sięgnę po tę książkę...
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że nie takiej fabuły się tutaj spodziewałam, ale powiem ci, że bardziej do mnie przemawia niż ta, którą sobie ubzdurałam. Także... Czytałabym!
OdpowiedzUsuńZaintrygowalas mnie tą ksiazką, muszę przyznać. Teraz może jeszcze jej lekturę sobie odpuszczę, ale jesień czy zima to u mnie odpowiedni czas na takie gatunki.
OdpowiedzUsuń