[PRZEDPREMIEROWO] 
KOMISARZ NICK DIXON tom 1 
"W ułamku 
sekundy dotarło do niego, że liny znajdujące się przed nim nie są już 
napięte. I tak utrzymywał się na chwytach i stopniach, wykorzystując 
siłę mięśni, ale te liny nie powinny być luźne. Chwilę później 
uświadomił sobie, że ten luz coraz bardziej się zwiększa... Wiedział, że
 śmierć, która go czeka, będzie przynajmniej szybka." 
Kryminał 
na jeden wieczór czytelniczy, zwięzły, zwarty, skupiający się jedynie na zbrodni, 
pomijający obyczajową otoczkę czy bliższy opis krajobrazów, w których rozgrywa się akcja. Czyta się wygodnie, wartko i z zaangażowaniem. Nie ma mocno złożonej intrygi 
kryminalnej, ale potrafi trzymać w napięciu. Śledzimy 
dwa wątki detektywistyczne, jeden wiodący, a drugi stanowiący ciekawe 
tło, urozmaicenie w opisie pracy komisarza Nicka Dixona. To
 dość zagadkowa postać, nie wyrobiłam sobie jeszcze na jej temat 
wyraźnej opinii, prawdopodobnie w kolejnych tomach serii przybliżane będą bliższe 
informacje z jej życia. Jak dotąd, wyłania się osoba oddana pracy, 
przywiązana do misji wykrywania przestępstw, preferująca staranne i precyzyjne podejście do śledztwa, ale też zdolna do 
podejmowania ryzykownych akcji. Podoba mi się wspinaczkowy klimat 
odmalowany w powieści, realistycznie, z fachowym słownictwem, jednak 
dobrze go rozumiemy i czujemy, w czym pomaga zamieszczony na końcu książki słowniczek. Kryminał zapewnia wciągającą rozrywkę 
czytelniczą, szybko przerzucamy kolejne strony, może wielu czytelników 
dość wcześnie wpadnie na trop tożsamości mordercy, ale i tak przyjemnie 
snuje się przypuszczenia odnośnie motywów zbrodni. Chętnie sięgnę po 
kolejną odsłonę tych detektywistycznych przygód. 
Nick Dixon, rezygnuje z prestiżowej pracy w Metropolitan Police, bez wahania decyduje 
się na powrót w rodzinne strony, przyjmuje stanowisko komisarza w Avon and 
Somerset Constabulary. Rozpracowuje zorganizowaną grupę, włamującą
się do opuszczonych posiadłości i zabierającą dokumenty potrzebne do 
kradzieży tożsamości. Pewnego dnia Dixon poproszony zostaje przez Johna 
Faytera do wyjaśnienia wypadku swojego syna, który spadł z wysokości 
kilkudziesięciu metrów. Jake był niezwykle utalentowanym i doświadczonym
 wspinaczem, właśnie rozpracowywał nową trasę wspinaczkową, i co ciekawe, to dawny 
partner skałkowy Nicka. Śmierć młodego Faytera w wąwozie Cheddar niemal 
natychmiast budzi wiele wątpliwości wśród znających go osób. Mężczyzna 
słynął ze skrupulatnych przygotowań do wypraw i wyjątkowego opanowania podczas zdobywania szczytów gór. Nick 
podejmuje nieoficjalne działania rozwikłania sprawy, a ich rezultaty 
skłaniają go do nabrania poważnych podejrzeń i solidnych zastrzeżeń odnośnie 
wersji lansowanej przez lokalną policję. Czy uda mu się wyjaśnić całą otoczkę towarzyszącą nagłej śmierci dawnego przyjaciela?
4.5/6 - warto przeczytać 
kryminał, 188 stron, premiera 17.08.2017, tłumaczenie Krzysztof Krzyżanowski 
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Editio Black. :)

 
Zapowiada się kawał dobrego kryminału! Dziękuję za recenzje :)
OdpowiedzUsuńZwięzły i interesujący kryminał, lubię takie minimalistyczne, acz wciągające przygody. :)
UsuńSuper recenzja
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
Usuńskoro na jeden wieczór to publikacja króciutka?
OdpowiedzUsuńTak jak podałam, 188 stron. :)
UsuńJeśli chodzi o kryminały to akurat preferuję takie zwięzłe formy. Nie ma co się czarować, tu przecież chodzi o intrygę i akcję.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, również i po takie z przyjemnością sięgam, choć lubię tez i te z ciekawie wykreowanym tłem. :)
UsuńDwa wątki kryminalne? Wbrew pozorom nie spotykam tego często, więc chętnie zobaczę jak poprowadzono je w tej powieści.
OdpowiedzUsuńCiekawy zabieg wzbogacenia treści, spodobał mi się. :)
UsuńZwarta akcja, bez rozpraszaczy - już mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńPrzygoda czytelnicza czeka. :)
Usuńach i znowu idealna książka dla mnie :) co ja bym bez Ciebie czytała :)
OdpowiedzUsuńMocnych wrażeń czytelniczych. :)
UsuńDzięki za podpowiedź - jak najdzie mnie ochota na ten rodzaj to wiem już po co sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo. :)
UsuńKusisz, aczkolwiek kryminałów raczej nie czytam :)
OdpowiedzUsuńMnie z kolei mocno do siebie przyciągają. :)
UsuńMyślę, że może być to całkiem wciągająca książka ;-)
OdpowiedzUsuńDobrze się przy niej zrelaksowałam. :)
UsuńChyba jednak wolę, gdy tło i fabuła jest rozbudowana, a i intryga jest złożona.
OdpowiedzUsuńJa również, ale kiedy trafię i na taki jak ten kryminał, też potrafię się nieźle bawić. :)
UsuńKurcze ja sie nie mogę przekonać do kryminałów 😉 No nie lubię i ch 😉
OdpowiedzUsuńNie wszyscy muszą lubić to samo, dzięki różnorodności jest ciekawiej. :)
UsuńJak ja dawno nie czytałam dobrego kryminału! :)
OdpowiedzUsuńWarto to zmienić. ;)
UsuńOoo cudownie, akurat chciałam przeczytać dobry kryminał :)
OdpowiedzUsuńIntrygującego zaczytania. :)
UsuńCoś dla mojego męża ;)
OdpowiedzUsuńTytuł wart polecenia. :)
UsuńLubię dobre i zwięzłe kryminały, więc mogłoby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Interesującego spotkania z książką. :)
UsuńKryminały zawsze! :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej. :)
UsuńBardzo lubię kryminały, więc ten też chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mocnych wrażeń czytelniczych. :)
UsuńJakże niespodziewana propozycja wśród kryminalnych powieści... Coraz rzadziej spotyka się czysty kryminał, z przyjemnością zajrzę do takiej niezobowiązującej propozycji :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że bardzo miło spędziłam z nim czas, spodobał mi się. :)
UsuńCzasem fajnie przeczytać coś krótszego, ale wartościowego :)
OdpowiedzUsuńDokładnie z takiego założenia wyszłam. :)
Usuńdobry kryminał nie jest zły
OdpowiedzUsuńDokładnie. :)
UsuńZazwyczaj nie czytam kryminałów, ale ten wydaje się dobry, nawet jeśli mi się nie spodoba to jest to tylko niespełna 200 stron. Nkc do stracenia.
OdpowiedzUsuńSzybkie, mocne, ciekawe zaczytanie. :)
UsuńOceny mamy taką samą. Widzę generalnie w jakim kierunku zmierza te nowo powstałe wydawnictwo i ich oferta podejrzewam, że będzie oscylować wobec takich krótkich wyspiarskich tytułów. Może się mylę i rozwiną, ale początkowo tak to wygląda. Albo Skandynawia, albo wyspy i lekkie kryminał na 2 wieczory, idealne w podróż.
OdpowiedzUsuńWyspiarski klimat w kryminale, thrillerze czy nawet horrorze, bardzo mi odpowiada, lubię takie odizolowane przestrzenie, zachowane lokalne unikalne tradycje, krajobrazy łączące ląd z morzem, zamknięte społeczności, zdecydowanie coś dla mnie. :)
UsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSatysfakcjonującego zaczytania. :)
UsuńNa pewno będzie to ciekawa lektura, bo przyjemnie jest się zagłębić w dobry kryminał.
UsuńTo ciekawa propozycja, bo w sumie rzadko sięgam po taki "skoncentrowany" kryminał, w którym zbrodnia byłaby najważniejsza. Brzmi kusząco, muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńSpora przyjemność czytelnicza, chętnie sięgnęłabym po podobnie skonstruowany kryminał, spodobała mi się taka przejrzystość kryminalna. :)
UsuńZ jednej strony mnie ciekawi, a z drugiej odpycha. Lubię takie bardziej chaotyczne fabuły. Chyba sobie ten kryminał akurat podaruję.
OdpowiedzUsuńZależy czego właśnie poszukujesz, mnie taka odmiana między mocno rozbudowanymi kryminałami bardzo się przydała. :)
UsuńLubię kryminalne serie, więc nie wykluczam, że będę miała tę książkę na uwadze. Myślę, że mogłaby mi przypaść do gustu.
OdpowiedzUsuń