"Istoty ludzkie są specjalistami od oszukiwania samych siebie, ale kiedy
pojawia się jakaś prawdziwa, autentyczna myśl, w głębi duszy potrafimy
ją rozpoznać."
Dwa dni wciągającego zaczytania, niecierpliwego i
ekscytującego, niespokojnego i zaaferowanego. Powieść napisana z rozmachem, bazująca na frapującym pomyśle na fabułę, koncentrująca się na tworzeniu klimatu niepokoju, zaskakujących wydarzeń
i intrygujących splotów okoliczności. Z zaciekawieniem i przyjemnością
poznawałam kolejne rozdziały, trudno było mi się od nich
oderwać, a dość wartki rytm i przemyślana konstrukcja sprzyjały
zaangażowaniu. Podobał mi się portret kluczowej postaci, mocny, wyrazisty i przekonujący. I choć czasami Ana przeczyła sama sobie, to właśnie to przyciągało do niej jak magnes. Pełnokrwista
bohaterka, wzbudzająca emocje, zręcznie nakłaniająca do śledzenia
jej postaw i zachowań. Autor zdecydował się uderzyć tematycznie w czarną stronę wyjątkowo dobrze
prosperującego rynku hazardowych gier i przyjemności. Z realizmem
oddał jego przywary, skazy i ułomności. Na co dzień niewiele
poświęcamy mu uwagi, a jednak wstrząsa skala i intensywność
jego działań. Uzależnienia, choroby, groźby, szantaże, podporządkowania, straty, bankructwa
i samobójstwa, mieszają się w kotle ludzkich słabości i
chciwości. Obok tego nie można przejść obojętnie, udawać, że problem
nie istnieje, że dotyczy zaledwie kilku procent społeczeństwa.
Ana Tramel, kiedyś renomowana i rozchwytywana prawniczka, dziś kobieta osaczona przez traumatyczne wspomnienia, uzależniona od środków
uspakajających, alkoholu i seksu, decyduje się stanąć do walki nie tylko
z jednym z największych i najlepiej prosperujących hiszpańskich kasyn,
ale również z jedną z najbardziej prestiżowych i bogatych firm
prawniczych. Bolesna przeszłość, owiane tajemnicą dzieciństwo,
skomplikowane relacje rodzinne, ukształtowały jej charakter i osobowość,
nauczyły walczyć o swoje prawa, przekonały, że w życiu można liczyć
tylko na siebie, gdyż zbyt dużo jest w nim bólu, cierpienia, zdrady,
kłamstwa, nierównych szans i fałszywych perspektyw. Śmierć brata wyzwala w niej
ogromne pokłady odwagi i determinacji w udowodnieniu świadomego i bez skrupułów naruszania norm etycznych, moralnych i prawnych przez koncern
Gran Castilla. Zadziwiające, jak
wiele oskarżeń i zniewag jest w stanie znieść Ana, pokonać niesprzyjających uwarunkowań, okiełznać stanów lękowych, jak z wielu niebezpiecznych sytuacji wyjść obronną ręką. Ale
czy faktycznie tak właśnie jest, a może to mistrzowska gra przetrwania, pozorów i manipulacji?
Czy wystarczy jej sił, dobrego przygotowania, sprytu na przewidywanie
ruchów przeciwnika i odporności na przyjmowanie ciosów, aby
iść dalej niezależnie od przeciwności, dotrzeć do prawdy, przedstawić swoje racje i wygrać
proces? Nie piszcie, że tysiąc stron to za dużo na thriller,
bo mnie zachwyca możliwość długiego przebywania w przygodzie
czytelniczej, zwłaszcza gdy oferuje ciekawy pomysł i satysfakcjonująco zajmuje.
5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller prawniczy, 992 strony, premiera 03.10.2018
tłumaczenie Joanna Ostrowska i Grzegorz Ostrowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
Ooo w dwa dni taka ilość stron a więc książka musi być warta uwagi
OdpowiedzUsuńJa się czasem zastanawiam, czy ona nie ma jakiegoś czasowstrzymywacza! Skąd bierze dobę na tyle książek i jeszcze ich omawianie!
UsuńZaintrygowałaś mnie - książka wydaje się bardzo ciekawa. Zapisują ja na lisyw książek do przeczytania
OdpowiedzUsuńpodoba mi się fabuła no i cytat z początku :) może sięgnę :)
OdpowiedzUsuńHistoria wydaje się na prawdę ciekawa, nie przepadam za thrillerami, ale ta książka wydaje się na prawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńTwoje recenzje, to już są małe ciekawe opowiastki🙂
OdpowiedzUsuńSkuszę się, nie skuszę... ale chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńciekawe opowiastki masz 🙂
OdpowiedzUsuńAleż ciekawi mnie ta książka. Uwielbiam takie lektury. Jak wciąga i wciąga i chce się jeszcze i jeszcze.
OdpowiedzUsuńKinga Latosińska
Okładka przyciąga wzrok, treść zachęca.. aż sprawdzę czy legimi ma wersję na kindle'a :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, od których trudno się oderwać. Przebywanie w świecie wyobraźni autorów niezmiennie mnie fascynuje.
OdpowiedzUsuńwow - zapowiada się, że będzie to idealna pozycja na jesienne wieczory
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się ciekawie. Może sobie ją kupię .
OdpowiedzUsuńja za thrillerami nie przepadam, ale ponad 900 stron w dwa dni robią wrażenie :-)
OdpowiedzUsuńWspaniały opis. Książka może być niesamowicie interesująca i wciągająca.
OdpowiedzUsuńMoże być naprawdę niebezpiecznie wciągająca :-) Muszę sięgnąć...
OdpowiedzUsuńCos mi sie zdaje ze to za ciężką książką dla mnie
OdpowiedzUsuńCiekawe czy w normalnym życiu prawnicy mają tak skomplikowane życiorysy i traumatyczne przejścia...
OdpowiedzUsuńIlość stron faktycznie może przerażać, ale jeśli historia jest intrygująca jak opisujesz to warto przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńTen cytat jest bardzo intrygujący i jakże prawdziwy!
OdpowiedzUsuńKsiążka stoi na mojej półce jednak jej grubość jak na razie skutecznie mnie odstrasza ;)
OdpowiedzUsuńZnakomita recenzja i świetna propozycja. Nie chcę przed przeczytaniem pisać, że doskonała. Mam nadzieję, że uda mi się ją w niedługim czasie zdobyć i oddać się niebanalnemu zaczytaniu.
OdpowiedzUsuńLubię prawnicze wątki w książkach, wiec ta propozycja mogła by mi się spodobać
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce wiele dobrego. Jedyne to mnie lekko przeraża, to jej grubość ;)
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, ale skoro przeczytalas taka ksiazke w 2 dni to naprawde musi byc wciagajaca :)
OdpowiedzUsuńNie mogę do Ciebie przychodzić na bloga, przez Twoje polecenia, albo wpędze bibliotekę w kompleksy, albo pójdę z torbami :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za szybkosc czytania.
OdpowiedzUsuńJestem niezmiernie jej ciekawa!
OdpowiedzUsuńW końcu wyższa ocena niż 4! Brawo. :D
OdpowiedzUsuńIza to jedna z twoich lepszych recenzji. I wreszcie mogę napisać, że to książka dla mnie. Ana bardzo mi się podoba. Taka silna kobieta. Koniecznie muszę kupić tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPowiem ci, że zazwyczaj spotykałam się z dość krytycznymi recenzjami tej książki. Wiesz, każdy wypominał jej to, że historia byłaby o wiele ciekawsza, gdyby autor jej nie rozwlekał ją na tyle stron, bo to niezwykle nużyło, a powieść... cóż – obciążała ręce. Ale widzę, że jednak można znaleźć w niej więcej pozytywów. I w sumie gratuluję przeczytania jej w dwa dni, kiedy ja się raduję tym, że przeczytałam dwieście stron w parę godzin (bo w międzyczasie trzeba coś jeszcze zrobić). ;)
OdpowiedzUsuńA co do książki, to się jeszcze nad nią zastanowię.
W ostatnim czasie, nie wiedzieć czemu, nie potrafię "zmusić" się do czytania. Mój mózg potrzebuje chyba przerwy - chociaż wcześniej taki relaks serwowało mi właśnie czytanie...;)
OdpowiedzUsuńświetna ksiązka - zapisuje na swoją liste zimową:)
OdpowiedzUsuń,,Śmierć brata wyzwala w niej ogromne pokłady odwagi i determinacji w udowodnieniu świadomego i bez skrupułów naruszania norm etycznych, moralnych i prawnych przez koncern Gran Castilla. " Ale udowodnienia świadomego... czego?
OdpowiedzUsuńChyba jedna z niewielu książek, które znalazłam u Ciebie, na które nie mam ochoty... :/ Przykro mi
OdpowiedzUsuńIstna cegiełka, która już czeka w kolejcE! :D
OdpowiedzUsuńPrzekonałam się kiedyś, że książki z prawem i prawnikami wcale nie muszą być nudne :) A tu widzę potwierdzenie.
OdpowiedzUsuńKupuję. Bardzo ciekawa recenzja. przekonałaś mnie, że warto ją przeczytać
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na półce, teraz muszę szybko po nią sięgnąć <3
OdpowiedzUsuńKolejna książka do kolekcji! :D
OdpowiedzUsuńfajna okładka, zachęca do zakupu
OdpowiedzUsuńZa każdym razem rozpływam się nad przytaczanymi cytatami a ten jakoś mi nie pasuje. Nie do wpisu czy książki ale jakoś wyjątkowo nie mogę zgodzić się z jego przesłaniem. W sensie, że owszem, ludzie się oszukują, ale mam wrażenie, że własnie kiedy natrafią na myśl prawdziwą, to tym bardziej ją w sobie tłamszą.
OdpowiedzUsuńJestem mega ciekawa tej książki, ale równocześnie przerażona jej grubością. Póki co mam plan zabrać się za nią w święta!
OdpowiedzUsuńZarówno Twój opis jak i ocena na 5 sprawiają że muszę ja przeczytać
OdpowiedzUsuńNaszła mnie taka refleksja, że jakbym wpadła do Twojej biblioteczki, to byłoby mi jak w raju, masz bardzo podobny gust literacki do mojego ;)
OdpowiedzUsuńNiestety po opisie wiem, że raczej po nią nie sięgnę - nie do końca moje klimaty i powalająca liczba stron! Ale kto wie, może się przełamię:)
OdpowiedzUsuńSkoro tak zachwalasz to co mi pozostało?
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, muszę uwzględnić pozycję na liście do przeczytania w przyszłości ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka spora objętościowo - ale biorąc pod uwagę zarys fabuły, na pewno czytałabym jednym tchem :)
OdpowiedzUsuń