"Nawet jeśli twojemu ciału udało się przetrwać, pewnego dnia 
dowiadywałeś się, że twoja dusza została naznaczona w sposób, którego 
wcześniej nawet się nie domyślałeś. Tak było z wieloma ludźmi, których 
poznałem w tamtych czasach. Tak było i ze mną."
Ze względów 
emocjonalnych bardzo trudno czytało mi się tę książkę, musiałam robić przerwy, aby odseparować się od 
opisywanej historii, Sugestywny, obrazowy
 i szczegółowy styl narracji silnie intensyfikował uczucia, wyzwalał 
mnóstwo zrozumienia, współczucia, empatii. Mocno wczuwamy się w 
losy głównego bohatera, jednej z setek tysięcy osób w Korei Północnej, której ścieżki przybrały podobny kierunek, bolesny, dotkliwy, przejmujący. Dramatyczne wydarzenia, 
cierpienie, udręka, katusze, zawiedzione nadzieje i 
pragnienia. W pewnym momencie liczy się tylko zaspokojenie 
podstawowych potrzeb, przetrwanie kolejnego dnia, zdobycie czegokolwiek 
do jedzenia i picia. 
Głodujący mieszkańcy kraju, skazani przez
 monsunowe ulewy, które wypłukały najbardziej żyzne warstwy gleby i 
zniszczyły tysiące hektarów upraw, ale przede wszystkim przez katastrofalną 
politykę własnych władz, na powolną śmierć w warunkach uwłaczających 
godności człowieka. Korupcja i rozkład systemu gospodarczego, przerwy w 
dostawach prądu, zakłady poprawcze, kolonie karne, obozy pracy, 
opanowująca cały kraj nędza, brak żywności, nawozów naturalnych, 
nieumiejętne przydzielanie obszarów pod rolnictwo. O tym często słyszymy
 w środkach masowego przekazu, poddajemy się przekonywującym obrazom i 
opisom, jednak czytając osobistą, bardzo intymną relację, potęguje się 
odbieranie smutnych przekazów poniżenia i osamotnienia. Wspomnienia Josepha Kima koncentrują się zwłaszcza na okresie od tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego 
piątego do dwa tysiące siódmego roku. 
Obrazuje, 
jak w obliczu głodu rwą się, pękają więzi pokrewieństwa i powinowactwa. Rodzinne bliskie zależności powoli wygaszają się, przestają cokolwiek 
znaczyć, przyjaźnie zostają zerwane i nieuchronnie prowadzą do niechęci,
 a często nawet nienawiści. A co mają zrobić samotne dzieci, opuszczone 
przez rodziców i rodzeństwo, włóczące się po polach i miastach w 
poszukiwaniu choćby namiastki schronienia, zmuszone do samodzielnego 
radzenia sobie na ulicach, żebrzące choćby o łyka zupy. Natychmiast zdobywające
 umiejętności w złodziejskim fachu, wdające się w niebezpieczne bójki, 
uczące się hazardu, przynależące do gangów czy pracujące w kopalniach. 
Kkodżebi, sieroty, których nikt nie chce zauważać, a co dopiero im
 pomóc, przepędzane, a nawet katowane. Codzienne życie na krawędzi 
śmierci, wypełnione strachem, beznadzieją, goryczą i ogromnym 
niedostatkiem, pozbawione wiary, nadziei, sił do walki o fizyczne i 
psychiczne przetrwanie. 
Kim przybliża nam fakty ze swojego 
dzieciństwa w Hoeryŏng, choroby i stany depresyjne matki, waleczność, 
ale i też wierność ojca wobec robotniczej partii, całkowite oddanie 
starszej siostry bratu i rodzicom. Zderzenie radosnych i bogatych 
lat z późniejszymi, kiedy liczy się każdy kęs jedzenia, a szkoła czy 
zabawa ulegają całkowitemu zapomnieniu. Bezdomność, tułaczka po kraju, 
udział w exodusie ludności z północy na południe, w przeludnionym 
pociągu, którym długa podróż wiąże się ze śmiertelnym zagrożeniem, jednak
 stanowi jedyną obietnicę na poprawę, jedyne wyjście do miejsc, gdzie
 wszystko wydawało się większe, bogatsze i szczęśliwsze.
I te 
wszechobecne hasła propagandowe, sączące się z radia, telewizji, 
widoczne na budynkach. Uwielbienie wobec wodza i jego decyzji. Partia 
dba o obywateli, ale oni muszą dziesięciokrotnie więcej pracować, aby 
móc odwdzięczyć się krajowi. Nikt już nie wierzy wodzom, nikt im nie ufa, ale 
niemożliwym jest im zaprzeczyć. Traumatyczne przeżycia związane z 
ucieczką do Chin w poszukiwaniu lepszego jutra, przygarnięcie przez 
organizację i członków wspólnoty katolickiej, łut szczęścia w 
wyłaniającej się możliwości wyjazdu do USA, adaptacja do życia w nowym kraju, zdobywanie wykształcenia, wyrazy wdzięczności, ale także ogromna tęsknota i determinacja w odnalezieniu ukochanej siostry Bong 
Sook. 
5/6 - koniecznie przeczytaj 
autobiografia 
data premiery: 12.07.2016 
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. :)

 
Mi również by było ciężko czytać tą książkę i szczerze mówiąc to nie wiem czy bym dała radę dotrwać do końca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ciężko się czyta takie bolesne wspomnienia, a jednak nie uciekam od nich, wciąż próbuję zrozumieć, dlaczego takie rzeczy mają miejsce.
UsuńZapewne dla mnie będzie to też trudna książka, szczególnie emocjonalnie, ale sięgnę po nią gdyż tylko w ten sposób możemy poznawać historie ludzkie, niestety i te trudne, bolesne i bardzo złożone. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, wiem, że to infantylne pytanie, ale czemu człowiek nie pozwoli drugiemu człowiekowi żyć?
UsuńJestem pod wrażeniem, że czytasz tyle książek i piszesz tyle dobrych recenzji w tak krótkim czasie ;)
OdpowiedzUsuńPasja czytania, nienasycenie czytelnicze. :)
UsuńUbolewam nad faktem, że nie mogę Cię dodać do obserwowanych i umyka mi wiele ciekawych recenzji przez Ciebie pisanych :( o do samej książki, to bardzo lubię takie publikacje, które targają moimi emocjami, choć często wywołują we mnie rozmaite uczucia, często rozbicie i przygnębienie, to jednak ten stan po lekturze lubię najbardziej...
OdpowiedzUsuńCodziennie aktualizuję fp, jestem na google+, twitterze. :) Można poznawać te historie ze środków masowego przekazu, jednak największe wrażenia robią osobiste relacje, czasem tak trudno zrozumieć to, co ludzi spotyka.
UsuńPo przeczytaniu tego typu książek, czuję się tak głęboko wstrząśnięta, że długo nie potrafię myśleć o niczym innym. Takie historie mocno na mnie oddziałują, zwłaszcza że w każdą książkę bardzo się angażuję. I z jednej strony mam ogromną ochotę przeczytać pozycję, o której pisałaś, a z drugiej strony boję się, że zrobi spustoszenie w mojej głowie...
OdpowiedzUsuńPrzede mną jeszcze trzy takie mocne publikacje do najbliższego poznania, wiem, że wywołają wiele emocji, jednak ich prawdziwość przekonuje mnie, aby po nie sięgnąć, fragment historii, czyjegoś życia.
UsuńO książce słyszałam i na pewno za jakiś czas przeczytam, ale nie teraz, bo jest bardzo przygnębiająca.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam, jakże później z innej perspektywy patrzymy na własne problemy. Potężna dawka emocji.
UsuńBardzo mocna pozycja, warto czasami po taką sięgnąć, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na wrażenia po zapoznaniu się z nią, ciekawa jestem jak odbierzesz jej zakończenie, bo ja miałam bardzo mieszane uczucia.
UsuńTaki książki są potrzebne, chociaż na pewno trzeba mieć odpowiedni nastrój, żeby wejść w taką historię. To z pewnością nie będzie łatwa lektura, ale chętni podejmę wyzwanie, przeczytam na pewno :)
OdpowiedzUsuńDługo zwlekałam zanim po nią sięgnęłam, ale nadszedł odpowiedni czas, aby zmierzyć się z tą bolesną historią. Nie żałuję, wiele refleksji natychmiast się nasuwało podczas czytania.
UsuńTakie książki warto czytać, mimo że są brutalne.
OdpowiedzUsuńPrawdziwe ludzkie życia.
UsuńKsiążka bardzo emocjonalna, ale... nie mój typ :(
OdpowiedzUsuńRozumiem, kiedyś też nie mogłam się do takich publikacji przekonać.
UsuńKolejna baaaaardzo dobra recenzja proszę Pani :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję Panu. ;) Zapraszam do sięgnięcia po ksiązkę. :)
UsuńObawiam się, że książka zbyt trudna i emocjonalna jak dla mnie. ;/ Ciężki temat. ;/
OdpowiedzUsuńTrzeba się do niej odpowiednio przygotować, jednak z pewnością warto po nią sięgnąć.
UsuńTakie budzące silne emocje książki to raczej nie dla mnie, wolę spokojny relaks przy lekturze :)
OdpowiedzUsuńA mnie ostatnio ciągnie w te mroczniejsze klimaty, wykorzystuję ten nastrój i sięgam po książki, które czekały na spotkanie. :)
UsuńHistoria nie wydaje się łatwa, ale jej tematyka mogłaby mi się spodobać. Kiedyś chętnie po nią sięgnę. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńWspomnienia, które jeszcze długo będę pamiętać.
UsuńNa pewno poszukam tej książki, bo nie da się ukryć, że o tak wstrząsającej historii powinno się wiedzieć. Czytałam jeden reportaż o życiu w Korei Północnej i nie zapomnę jakie ludzie przeżywają tam piekło. Dzień w dzień. Współczuję autorowi, że doświadczył cierpienia i mam nadzieję, że odnalazł lepszy los.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam okazję zapoznać się z filmem dokumentalnym o Korei Północnej, już wtedy mocno mną to wstrząsnęło, ale wspomnienia autora są wyjątkowo wzruszające, przenikliwe i tak bardzo szczegółowe.
UsuńDomyślam się, że i dla mnie z wielką dawką emocji czytałoby się tę książkę :(
OdpowiedzUsuńChociaż temat nie jest mi już obcy, bo wcześniej miałam z nim czytelnicze spotkanie to pamiętam ówczesne ciągłe przerywanie czytania, aby nabrać powietrza :(
Przerażające rzeczy ale ludzie powinni mieć świadomość tego co się dzieje na świecie :(
Mimo, że temat nam znany, to i tak chętnie poznajemy go z kolejnej indywidualnej perspektywy. Sięgam po takie wspomnienia i podążam ścieżkami ich autorów, emocjonalne przeżycia, ale i mocno skłaniające do refleksji. :)
UsuńNa pewni jest to książka ciężka i budząca wiele emocji, tak jak napisałaś. Mam ją na czytniku i chociaż mnie intryguje to nie mogę się zebrać do tego, aby ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńBo do tej książki trzeba mieć odpowiedni nastrój, czas na zadumę i refleksję, spokojne wnikanie w literaturę i historię.
Usuńmiałam okazję czytać i oglądać parę rzeczy w tym klimacie, są niesamowicie poruszające i dające do myślenia
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po autobiografie, na tę też się nie skuszę.
OdpowiedzUsuń