środa, 17 lipca 2024

SELMA

JESZCZE DALEJ NIŻ POŁUDNIE

DOMINIK SZCZEPAŃSKI

„Przed rejsem nie zaplanowaliśmy, co dokładnie zrobimy, jeśli wmarzniemy w lód i będziemy musieli spędzić w nim zimę... każdy dokona własnego wyboru… (zostanie na jachcie lub wyruszy w drogę do najbliższej stacji).” Piotr Kuźniar

Niektórych przygód podróżniczych nie zaliczę w życiu, z różnych powodów, ale na szczęście mogę je przeżyć czytając i oglądając fotorelacje innych lub o innych, którym się to udaje. Żegluga polarna przyciąga tajemniczością odkrywanych miejsc, obietnicą niezwykłej eksploracji, skrajnymi przeżyciami, poczuciem uczestnictwa w mega wymagającym wyzwaniu sportowym. Nie tylko walka z drastycznie trudnymi warunkami atmosferycznymi, radzenie sobie z ogromną porcją wyzwalającej się adrenaliny, przekonywania siebie samego, że wciąż pragnie się w tym uczestniczyć, ale również umiejętność odnalezienia się w grupie, tworzenia pozytywnych relacji z uczestnikami wyprawy, oddania części siebie innym. Biały świat lodowych labiryntów, mroźnych wiatrów, śnieżnych zamieci, nieprzejednanych mgieł, przyciąga surowym pięknem, trzeba naprawdę się w nim rozsmakować, aby zdobyć się na wiele wyrzeczeń, przekraczać własne granice, zmierzyć się ze słabościami, jednakże nagroda warta jest tego wszystkiego. Pozytywnie zazdroszczę zebranych doświadczeń i wspomnień ekipie jachtu Selma, w dwa tysiące piętnastym roku realizacji celu jakim było pobicie rekordu świata w żegludze najdalej na Południe i próbie wejścia na czynny wulkan Erebus znajdujący się na Wyspie Rossa.

Oprócz wciągającej treści, warto podkreślić, że logicznie i zgrabnie usystematyzowanej, publikacja cechuje atrakcyjna i spójna szata graficzna. Bogactwo kolorowych zdjęć, przydatnych map z wytyczonymi szlakami wyprawy, ale też wyróżnionych haseł objaśnianych w słowniczku zamieszczonym na końcu. Oprócz relacji z podróży do najdalszych południowych zakątków Ziemi, jako przerywniki między rozdziałami, odwołania do historycznych podbojów, wypraw i walk o przetrwanie w ekstremalnym mrozie. Interesująco wybrzmiewają zamieszczone na początku rozdziałów cytaty, będące podsumowaniem przeżyć z pierwszej ręki, spojrzeniem z perspektywy uczestnika czegoś wyjątkowego. Jedenaście osób połączonych szalenie zimnymi warunkami misji, podpatrujących zwierzęcych mieszkańców ekstremalnych ziem, ale i wprawiających się w codzienne funkcjonowanie na jachcie, również prezentacja aspektów zwykłych czynności w mało przystępnych warunkach, składają się na ciekawy rys informacyjny. Mam wrażenie, że książka Dominika Szczepańskiego, napisana w przyjaznym i wciągającym stylu, uwzględniająca paletę zagadnień powiązanych z przygotowaniem, trwaniem i pokłosiem ekscytującej antarktycznej przygody, podoba się szerokiemu gronu odbiorców. Przyciąga zarówno osoby chętnie zwiedzające zakątki świata pod różnymi długościami i szerokościami geograficznymi, jak i mniej aktywnych, pasjonujących się eksploracją planety z domowego fotela, w ciepłych i wygodnych warunkach uruchamiających podróżniczą wyobraźnię. Inny tytuł autora przedstawiony na Bookendorfinie to "Czapkins. Historia Tomka Mackiewicza", zerknij na wrażenia po spotkaniu z nim.

4.5/6 – warto przeczytać
literatura podróżnicza, reportaż, 344 strony, premiera 11.10.2023
Tekst powstał w ramach współpracy z DużeKa.pl

8 komentarzy:

  1. Są takie miejsca, w które i ja nigdy nie dotrę tak fizycznie, ale fajne jest to, że można przenieść się tam za pomocą książek i ich bohaterów. Zaciekawił mnie ten reportaż!

    OdpowiedzUsuń
  2. Są takie miejsca, w które i ja nigdy nie pojadę

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka podróż to z pewnością ekscytująca i niezapomniana przygoda, ale wiem, że nie dla mnie. Po pierwsze, nie cierpię marznąć, a po drugie mam chorobę morską, więc z pewnością bym się niesamowicie umęczyła. Aczkolwiek zobaczyć lodowce - to musi być coś niesamowitego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Recenzja książki Dominika Szczepańskiego skłania do refleksji nad niezwykłością podróży przez Antarktykę. Opisane przygody żeglarskie, wraz z ich ekstremalnymi warunkami i codziennymi wyzwaniami, malują obraz intensywnych doświadczeń życiowych. Autor nie tylko oddaje atmosferę i piękno lodowych krajobrazów, ale także głębsze przemyślenia o ludzkich granicach i sile wspólnej działalności w ekstremalnych warunkach. Książka wydaje się być nie tylko źródłem wiedzy o geografii i historii, ale również inspiracją do osobistej podróży intelektualnej i emocjonalnej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja akurat takie treści lubię, chociaż sama nie jestem aktywnym podróżnikiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. To brzmi ciekawie. Nie za często sięgam po podobne książki, więc może tym razem się skusze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawno nie czytałam żadnego wydania z literatury podróżniczej, więc może skuszę się na to.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ogólnie jestem domatorem, ale bardzo lubię sięgać po literaturę tego typu.

    OdpowiedzUsuń