CHARLES SNAPE, NIGEL LANGDON
"Matematyczne śledztwo to trening dla twojej wyobraźni i sposób na pokazanie, że dochodzenie prawdy w matematyce może być jak wycieczka w nieznane."
Matematyka i fizyka nie należały do moich ulubionych przedmiotów w szkolnych czasach. Dopiero dwie dekady po zrobieniu matury, a później zaliczeniu analizy matematycznej na studiach, kiedy nie czułam przymusu nauki, zaczęłam chętnie angażować się w bliższe ich poznawanie. Głębsze wchodzenie w zagadnienia materii i energii, oraz rozwiązywanie logicznych zagadek sprawia wiele przyjemności, tym bardziej, że wciąż brakuje mi biegłości w ścisłych aspektach. Dlatego chętnie zdecydowałam się na podróż w głąb matematyki, książki przygotowanej z myślą o każdym, kto lubi dające znakomitą satysfakcję dociekania matematyczne. Podobało mi się główne założenie, tak różne od wymaganego przez uczniowską rzeczywistość, że do rozwiązań można dochodzić na wiele sposobów, a każda ze ścieżek jest właściwa. Ponieważ tylko takie nastawienie przyczynia się do rozwijania twórczego myślenia, formułowania pytań i szukania odpowiedzi na nie. Fascynująco pracuje wówczas wyobraźnia i sfera kojarzeń, rozwija skrzydła rozumienie logicznej przestrzeni i różnorodnej perspektywy, trenuje się cierpliwa determinacja.
Rozdziały publikacji rozpoczynają się od wprowadzenia w postaci mniej lub bardziej znanych ciekawostek tematycznych. Tworzą ciekawy klimat i zachęcają do wejścia w rozmaite problemy do rozpracowania. Niektóre zagadki już wcześniej przerabiałam. Z innymi spotkałam się po raz pierwszy, zatem fantastycznie podkręcał je efekt nowości i ciekawości, czy sobie z nimi poradzę. Jeszcze kilka wyzwań wyczekuje na moją wnikliwą analizę, aby ich rozpracowanie zakończyło się sukcesem. Matematyczne szarady, rebusy i skojarzenia podszyte są pewną dozą magiczności umiejętności pracy ludzkiego mózgu, rozgrzewania szarych komórek, ćwiczenia pamięci. Traktuję je jako cenny wkład w rozwój intelektualnej tożsamości. Zachęcam do wejścia w świat zagadek z kalkulatorem, spiralami, liczb Fibonacciego, liczb pierwszych, liczb palindromicznych, deseni, trójkątów, kwadratów, figur jednobieżnych, tangramów, ułamków, płatków śniegu, łańcuszków, jednostronnych powierzchni, składek i cięć. Pasjonująca i zajmująca zabawa, dla każdego, bez względu na to, jak silnie zaprzyjaźniony jest z matematyką, na kreatywny wolny czas.
4.5/6 - warto przeczytać
literatura popularnonaukowa, matematyka, 48 stron, premiera 01.01.2022 (1984)
tłumaczenie Jerzy Trzeciak, ilustracje Bartek Brosz
Tekst powstał w ramach współpracy z Szkrabajki.pl
Również w moim przypadku matematyka nie była ulubionym szkolnym przedmiotem - i w sumie do dzisiaj wolę trzymać się od niej z daleka ;):
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że niejedno dziecko będzie zachwycone taką lekturą :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy książka zainteresuje uczniów, bo że nam dorosłym się podobają takie pomoce naukowe, to jasna sprawa :)
OdpowiedzUsuńNie przepadałam nigdy za matematyką, ale może nigdy też nie trafiłam na dobrego nauczyciela, który potrafiłby pociągnąć uczniów za sobą. Taka książka na pewno pozwoli zrozumieć matematykę i spojrzeć na nią zupełnie inaczej
OdpowiedzUsuńMatematyka zawsze była moją słabszą stroną. Zastanawiam się, jak bym się odnalazła podczas czytania tej książki :)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo dużo książek opiera się na matematycznych ciekawostkach.
OdpowiedzUsuńMiło można spędzić czas z taką publikacją. Czuję się nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńChętnie kupię ją siostrze w ramach prezentu. Będzie nią zachwycona.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest na co zwrócić uwagę w wolnym czasie.
OdpowiedzUsuńMatematyka interesowała mnie od zawsze, to w końcu królowa nauk.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta propozycja znajdzie wielu swoich odbiorców wśród miłośników tej tematyki.
OdpowiedzUsuńA zainteresowałaś mnie tą książką w ramach letnich rozrywek warto do niej zajrzeć :-)
OdpowiedzUsuń