niedziela, 28 lutego 2021

TRASA PROMOCYJNA

ANDI WATSON

"To historia domokrążnego sprzedawcy encyklopedii..."

Fantastycznie bawiłam się przy komiksie, im głębiej w niego wchodziłam, tym bardziej mi się podobał, tym bardziej go doceniałam. A już zakończenie to istna perełka, znalazłam do niego aż trzy interpretacje, każda wydaje mi się jedynie słuszną, może właśnie o to chodziło. Ale od początku, wkroczyłam w świat średnio ulokowanego na rynku pisarza, który właśnie zaczął promocję nowej książki. 

Już pożegnanie z rodziną przed podróżą dało nieco osobliwe sygnały, pierwsze lekkie zastanowienie i delikatny niepokój. Następnie kradzież walizki z egzemplarzami promocyjnymi. Rozpoczęło się zgrabne nawijanie spirali dziwacznych incydentów, które z każdą sceną zyskiwały na dynamiczności i absurdalności. Robiło się coraz bardziej surrealistycznie i koszmarnie. Chwytałam przygnębienie i niemoc bohatera, niesprecyzowany lęk i poczucie zagrożenia. Wydarzenia miały tendencję do powtarzania się, jednak za każdym razem w mroczniejszej i duszniejszej wersji. Problemem nie był już brak publiczności na spotkaniach autorskich, niewywiązywanie się wydawnictwa z obietnic, niski standard hoteli, ale proste słowa, które spadały na margines, kiedy powinny być głośno słyszalne. Gesty jednoznaczne w powszechnym rozumowaniu podlegały intensywnej manipulacji, zaś przekazy były ignorowane. 

Kluczowej postaci wszystko wymykało się spod kontroli, niczego nie mogła przewidzieć, jedynie płynąć nurtem kłopotów i nieszczęść. Wpadła w wir niezrozumienia, odrzucenia, przygnębienia i samotności. W fabułę wpleciono wątek kryminalnym, podłoże do abstrakcyjnych nici humoru sytuacyjnego o sporym zabarwieniu czerni. Przyznam, że w miarę poznawania książki rodziło się we mnie mnóstwo pytań, zastanawiałam się, co tak naprawdę chciał w danym momencie przekazać autor. Poszukiwanie odpowiedzi sprawiło mi wiele przyjemności, dochodziłam do ciekawych wniosków, na dłużej zatrzymywałam niektóre refleksje. Komiks bazował na prostej czarnej kresce, mocno klimatycznej, cofającej w czasie, zdecydowanie przekonywała.

5/6 - koniecznie przeczytaj
komiks, 270 stron, premiera 07.10.2020 (2019)
tłumaczenie Jacek Żuławnik
Tekst ukazał się pierwotnie na Secretum.pl

sobota, 27 lutego 2021

SEKRETY Z PRZESZŁOŚCI

"Ofiary traumy często pamiętają najmniejsze szczegóły. Innym razem tak często powtarzają w myślach zdarzenie, że wszystko im się miesza. Często próba przypomnienia sobie wszystkiego staje się sensem życia ofiary."

Wystawiłabym filmowi lepszą notę, gdyż poruszał bardzo ciekawą tematykę winy, przebaczenia i sprawiedliwości, jednak od pierwszych scen miałam wrażenie nie tyle kopiowania, co powtórzenia pomysłu na fabułę, kojarzę go z innych filmów i książek. Akcja w zasadzie łatwa do przewidzenia, choć w dwóch momentach nagłe zwroty niosły pierwiastek zaskoczenia, podtrzymywały dynamikę historii.

W teraźniejszość z impetem wkradła się ostra i bolesna przeszłość, odkrywane były przetwarzane przez lata zlepki wspomnień, upchnięte w najdalsze ciemne strefy pamięci, aby poradzić sobie z traumatycznymi przeżyciami. Towarzyszyły im usilne wyrzuty sumienia, poczucie wstydu i wstrętu do samego siebie. Wydawało się, że łatwo interpretować to, co wydarzyło się we wcześniejszym etapie życia, emocje jednoznacznie opowiadały się po jednej ze stron, ale przy lukach w faktach trudno uzyskać pełną perspektywę. Łatwo o pomyłki i błędne osądy. Wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę mogło stać się przyczyną kolejnej tragedii.

Lata sześćdziesiąte, przedmieścia Londynu, Maja i Lewis, doświadczeni przez wojnę w Europie, teraz wiodą szczęśliwe życie z synkiem. Niestety, nadszedł dzień, w którym spokój rodziny ulega załamaniu. Kobieta rozpoznaje, w mieszkającym w pobliżu Thomasie, swojego i siostry oprawcę z czasów wojny. W determinacji i afekcie decyduje się na porwanie sąsiada i próbuje wymusić na nim przyznanie się do winy. Liczy, że głośno wypowiedziana prawda zbliży ją do pogodzenia się z przeszłością i zamknie drzwi do dawnego koszmaru. Domniemany były nazista do niczego się nie przyznaje, wydarzenia zaczynają się gmatwać i intensyfikować, skomplikowane warunki roszady sił ulegają zmianie, w pewnym momencie dramat zahacza o thriller.

Podobała mi się scena, w której Maja po raz pierwszy wymierza broń w Thomasa. Noomi Rapace fenomenalnie ją odegrała, czułam prawdziwość i szczerość postaci. Jeśli zestawi się ją z ujęciem Lewisa przeżywającego podobną wewnętrzną walkę, opowieść nabiera drugiego wymiaru. Mocne i przekonujące przekazy, warto poświęcić im chwilę zadumy. Jak bardzo tajemnice niszczą duszę i wzmacniają wątpliwości. Do czego zdolny jest człowiek, by odzyskać godność? Jak gorzki smak ma zemsta? Dokąd nieujarzmiona doprowadza? Niektóre postawy bohaterów wymykały się logice, częściowe usprawiedliwienie to działanie w ekstremalnych warunkach. Średnio podeszła mi gra Joela Kinnamana, Chrisa Messiny jeszcze mniej, szkoda zmarnowania potencjału ról.

3.5/6 - w wolnym czasie
tytuł oryginalny "The Secrets We Keep", dramat, produkcja USA, 94 minuty
premiera 16.09.2020 (świat), reżyser: Yuval Adler, scenariusz Yuval Adler, Ryan Covington
obsada: Noomi Rapace, Joel Kinnaman, Chris Messina
Film obejrzałam dzięki współpracy z portalem Secretum.pl

SŁYNNE ZBRODNIE W ZSRR

TALGAT JAISSANBAYEV

"W ZSRR, w odróżnieniu od Zachodu, muzeów się nie okrada."

Kierowana ciekawymi zagadnieniami psychologii zbrodni, przeczytałam już sporo o największych zbrodniarzach, zwłaszcza w zachodnich społecznościach. Nie miałam dotąd okazji do zapoznania się z najgłośniejszymi przestępstwami popełnionymi w dawnym Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Wynikało to z ograniczonych możliwości dotarcia do faktów. Komunistyczny blok intensywnie blokował niewygodne informacje. Kreował fałszywy obraz jednostek działających jedynie zgodnie z prawem. Zaklinał rzeczywistość i twierdził, że w drogim mu systemie nie ma ludzi z wynaturzonymi skłonnościami i maniakalnymi szaleństwem. Masowym zbrodniom popełnianym w imię ochrony jedynie słusznej idei przypisywał uzasadnienia i usprawiedliwienia. Kiedy w końcu rozpadł się, ujawniono prawdziwe historie radzieckich zbrodni. Środowisko naukowców, dziennikarzy i pisarzy, zwykli zainteresowani, otrzymali materiał do badań konkretnych zbrodni i ogólnych tendencji. 

Talgat Jaissanbayev zdecydował się na przedstawienie dziesięciu najgłośniejszych przestępstw w Związku Radzieckim. Różnorodnie rozłożyła się tematyka, seryjne morderstwa, sadystyczne dzieciobójstwo, samobójcza obsesja, wojenne zbrodnie, porwanie samolotu, kradzież dzieł sztuki, włamanie do banku, a nawet kanibalizm. W każdym przypadku autor szczegółowo przytoczył sposób działania sprawców, kierujące nimi motywy, okoliczności podążania za mroczną stroną natury. Dał dokładny wgląd w dzieciństwo, wzorce wychowania, czynniki wpływające negatywnie na psychikę. Wyraźnie uwidocznił osobliwe cechy umysłów radzieckich ludzi, bezwzględnych żądań posłuszeństwa partii, długich lat prania umysłów, manipulowania danymi, propagandowego bełkotu, pośredniego i bezpośredniego zastraszania. Skoro oficjalnie nie było przemocy, zatem nie było przygotowań służb policji i wojska do jej eliminacji, kwitła nieudolność organów ścigania, mnożyły się błędy ekspertów kryminalnych, nie było sprawiedliwości dla ofiar i bliskich. 

Od strony tematycznej ciężko przechodzi się przez książkę, czytelnik cały czas ma na uwadze, że to prawdziwe zbrodnie, rzeczywiste tragedie ludzkie, a nie wymyślone scenariusze na potrzeby kryminalnych opowieści. Poznając przerażające fakty bestialskich czynów zadaje sobie pytanie o granicę ludzkiej przemocy. Co prawda, autor przedstawił też i lżejsze przypadki wykraczania poza prawo, nieopanowania żądzy bogactwa, czy pragnienia ucieczki z piekła kajdan chorego systemu, to najcięższe przypadki rodziły największe zainteresowanie, pragnienie zapobieżenia torturom, wykorzystaniom, zwyrodnieniom. Dobrze, że powstają takie publikacje, chociaż interesują w pełni wąskie grono odbiorców, to jednak dają świadectwo czarnej przeszłości, dopuszczają do głosu rodziny ofiar, to co przeżywały i jak były pozostawione same sobie w obliczu dramatu. W pewien sposób to także zachowanie pamięci o samych ofiarach, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, jak wiele z nich nie miało okazji dorosnąć, jak odebrano im życie w dzieciństwie. W jaki sposób zapobiec podobnym sytuacjom? Jak drastycznie ograniczyć, a najlepiej wyeliminować, ciemną strefę mroku, wbrew pozorom wcale nie tak marginalną jak chcielibyśmy wierzyć, ale nie robić tego na papierze, gdyż ten przyjmie wszystko, a naprawdę w mentalności potencjalnych katów?

4.5/6 - warto przeczytać
literatura faktu, 390 stron, premiera 11.12.2020
Teksy ukazał się pierwotnie na DużeKa.pl

piątek, 26 lutego 2021

CZARNY MACIEK

DARIUSZ REKOSZ

CZARNY MACIEK tom 1 

"Zapadła grobowa cisza... Włosy stanęły mi dęba... z trudem przełykałem ślinę."

Sensacja dla dzieci z końcowych klas szkoły podstawowej. Chętnie zanurzą się w opowieść o rówieśnikach, zwłaszcza, że bogata w fantastyczne, nieco irracjonalne nuty, co tylko podkręci wyobraźnię. Przygody detektywistyczne atrakcyjnie zaprezentowane, obfitują w spektakularne incydenty. Nie zaaprobowałam postawy kluczowych postaci, działania na własną rękę, kiedy powinni szukać wsparcia u dorosłych, wchodzenia w ciąg kłamstw, obrazu mrocznych scen z końca powieści, nie o takie przesłania mi chodzi w dziecięcych podróżach czytelniczych, to jednak tego oczekuje grupa docelowa. Narracja sympatyczna, lekka i sugestywna, przyjemnie śledzi się burzliwe losy bohaterów, emocji nie brakuje, podobnie jak dobrego humoru.

Dzieci zakładają klub detektywistyczny, chcą wyjaśniać niezwykłe sytuacje dziejące się w szkole. Zaczynają od ustalenia tożsamości złodzieja baterii z wyposażenia sali informatycznej. Niewinny początek zabawy w detektywów przeradza się w wielką aferę kryminalną, o międzynarodowym zasięgu, kiedy podążają tropem starodruku, księgi z połowy osiemnastego wieku, wykradzionego z weneckiego muzeum. Konspiracyjna działalność szybko wymyka się spod kontroli. Sytuacja wymaga, aby obserwację i szukanie poszlak przenieść poza teren szkoły. Robi się coraz groźniej, kłopoty mnożą się na potęgę, a nagłe zwroty akcji mocno zaskakują. Czy Maciejowi Czernemu, przezwisko Czarny, uda się, wraz z klubowymi przyjaciółmi, rozwiązać kryminalną zagadkę? Na jakie niebezpieczeństwa narażą się? Jak wybrną z poważnych perypetii? Ekscytacja młodych odbiorców obserwujących poczynania bohaterów przekonuje, że z zapałem sięgną po kolejny tom.

4/6 - warto przeczytać
literatura dziecięca, wiek 9+, 250 stron, premiera 26.01.2021 (2010), ilustracje Ola Makowska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Tandem.

czwartek, 25 lutego 2021

CUDOWNA PODRÓŻ FREDDIEGO YATESA

JENNY PEARSON

"Uważam, że nie powinniśmy rezygnować z rzeczy, które są dla nas ważne. Niektórzy zbyt łatwo się poddają."

Znakomita powieść, gwarantuje mega pakę szczerego śmiechu, już pierwsze zdanie, czy tytuł inicjującego rozdziału, składają obietnicę rewelacyjnej rozrywki. Każda strona książki przesycona jest żartem sytuacyjnym, pociesznym zestawieniem różnorodnych cech bohaterów, komicznym przywołaniem licznych perypetii. To, co wyprawiają główni bohaterowie, trzej kompanii uwielbiający przyciągać kłopoty, przechodzi ludzkie pojęcie. Wpadają na szalone pomysły, pchają się tam, gdzie zdecydowanie nie powinni, podejmują zwariowane decyzje, zabawnie wpływają na życie napotkanych osób. Kapitalnie się bawią, ale też pobierają życiowe lekcje.

Jestem pod ogromnym wrażeniem wyjątkowej kreatywności Jenny Pearson. Wyraźnie wyczuwa się, że autorka fantastycznie bawi się podczas tworzenia powieści. Zręcznie sięga po sprawdzone pomysły na intrygującą przygodę, wprowadza familiarny klimat w scenariusz zdarzeń, nie skąpi nagłych zwrotów akcji. Fikuśnych incydentów bez liku, tak jak kochają młodzi czytelnicy, więcej niż trochę sympatycznej satyry z dorosłych, liczne żarciki z energii i ekspresji wyrażania uczuć przez dzieciaki, ale też spory ładunek wartościowych przesłań. Jak radzić sobie ze stratą bliskiej osoby, jak przetrwać rozwód rodziców, na czym polega prawdziwa przyjaźń, dlaczego wskazanym jest docierać do tożsamości samego siebie? Rewelacyjnie zapleciona fabuła odwzorowuje troski młodego pokolenia, czyni to z wyczuciem, delikatnością, ale też przymrużeniem oka. Mnóstwo frajdy, nie można się oderwać, mistrzowskie łączenie wymiaru rozrywkowego i wychowawczego. Wdzięczna i przyjazna narracja, angażująca i działająca na wyobraźnię, wsparta zrozumieniem potrzeb młodych odbiorców, i jeszcze imponująca ilość ciekawostek do poznania. Koniecznie uwzględnijcie książkę w planach czytelniczych, rozważcie przy komponowaniu prezentów.

Dla Freddiego, Bena i Charliego zapowiadają się szalenie nudne wakacje, rodziny chłopców chcą je wypełnić pomysłami nie po myśli jedenastolatków. Bo czyż można miło spędzać czas z niezbyt lubianą macochą, nawet jeśli wyjedzie się do Disneylandu? Albo przyjemnie cieszyć się dniem, kiedy brzuch napełniany jedynie wegańskimi potrawami domaga się ulubionych przysmaków z zakazanej listy? Jak świetnie zorganizować czas zabawy, kiedy kumple wyjeżdżają w świat? Jednak chłopcy wpadają na, ich zdaniem, genialny pomysł, planują na własną rękę odszukać biologicznego ojca jednego z nich. Nie zdają sobie sprawy, jak osobliwa okaże się podróż na drugi koniec kraju, czym będą zmuszeni jechać, przed kim uciekać, jak kombinować, aby przetrwać. Smak klęski i zwycięstwa, poleganie na własnej pomysłowości, udział w cebulowym konkursie, pomaganie starszej pani, udaremnienie napadu, zapobieżenie kradzieży, ucieczka ze szponów hazardu, ratunek dla owcy, zmyłka dla dziennikarzy, odnalezienie zgubionej drogi. Dzieci wpadają w mega tarapaty, ale nie pozwalają, żeby ktokolwiek i cokolwiek ich rozdzieliło. Działają wspólnie, zamierzonym i przypadkowym wygłupom nie ma końca, czasem z opłakanym skutkiem, często ze zbawiennym, w imię dobrych uczynków, prawdziwej przyjaźni i ważnej misji. Zakończenie mrozi krew w żyłach, sprawy przybierają groźny obrót, trzeba odważnie i rozważnie działać.

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura dziecięca, wiek 9+, 258 stron, premiera 23.10.2020
tłumaczenie Iwona Żółtowska, ilustracje Rob Biddulph
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akapit Press.

środa, 24 lutego 2021

PROBLEMY Z PITAGORASEM

STELLA TARAKSON

SUPERBOHATER Z ANTYKU tom 3

"Nie istnieją żadne pułapki poza tymi, które znajdują się w naszym umyśle."

Mitologia grecka i niezwykłe przygody to fantastyczne atuty serii o superbohaterach z antyku. Ale każdy tom zgrabnie przemyca także cenne przesłania, odwołuje się do kluczowych wartości życiowych. W czwartej odsłonie młodzi czytelnicy przekonują się, jakie są cenne przymioty człowieka i kiedy ich połączenie przemienia się w klucz do ludzkich serc. Wraz z dziesięcioletnim chłopcem, Timem Bakerem, poznajemy moc inteligencji, odwagi, siły i zaufania. Stella Tarakson z dużym wyczuciem potrzeb wyobraźni dziecka, delikatnym filozoficznym rysem, a nawet lekkim matematycznym klimatem, przeprowadza przez niełatwe życiowe aspekty. Nie można oprzeć się atrakcyjnym opisom, wypełnionym humorem dialogom, ekscytującej porcji mitologicznej wiedzy.

Czas na poznanie Sokratesa i Pitagorasa, ukazują się z bardzo zabawnej strony, niejednokrotnie zaskakują zachowaniem. Teraz misja Tima kręci się wokół rozwiązania szalenie trudnej zagadki, złamania szyfru, znalezienia kodu do osobliwej konstrukcji. A wszystko, by ocalić z tarapatów przyjaciółkę, gdyż Hera wciąż krzyżuje plany Tima i Zoe, a pawiany szukają okazji do głośnych potyczek. Przygodom w antycznej Grecji nie ma końca, nieustannie ktoś nowy pojawia się na horyzoncie i przyłącza się do fascynujących przeżyć sympatycznego chłopca. Treść wzbogaca spójna oprawa graficzna, uwzględnia elementy charakterystyczne jednocześnie dla starożytności i współczesności. Ilustracje przeplatają dwie sfery czasowe, widoczne w rysach twarzy postaci, postawach, ubiorze i przedmiotach. Co czeka Tima w gaju oliwnym? Czy odnajdzie agorę? Jakie będą prawdziwe zamiary posłańca bogów? Skąd pomysł wykorzystywania liter w miejsce cyfr? Zerknijcie na poprzednie tomy mitologicznej serii dla dzieciaków ("Oto Herkules!", "Sprytna pułapka Hery!", "Złote rękawice Arachne!"), ciekawe pomysły na książkowe prezenty.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura dziecięca, mitologia, wiek 7+, 180 stron, premiera 01.01.2021 (2019)
klasyka dla dzieci, tłumaczenie Marta Szelichowska, ilustracje Nick Roberts
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Tandem.

wtorek, 23 lutego 2021

ZŁOTE RĘKAWICE ARACHNE!

STELLA TARAKSON

SUPERBOHATER Z ANTYKU tom 3

"Najpierw praca, a potem rozrywka."

Tak jak w pierwszym "Oto Herkules!" i drugim "Sprytna pułapka Hery!", również w trzecim tomie serii, główny bohater, Tim Baker, nie narzeka na brak przygód. Magia mające tysiące lat amfory umożliwia podróż w czasie. Dziesięciolatek przenosi się do starożytnej Grecji, czekają na niego przyjaciele i nowe wyzwania, zaś w cieniu skrywają się sprytni i groźni wrogowie, obdarzeni boską mocą, podlegający nieziemskim prawom. Tim musi się wykazać nie lada odwagą, aby ich przechytrzyć.

Niebezpieczna misja związana jest ze znalezieniem ratunku dla ludzi zamienionych przez gorgonę w głazy. Młody wybawiciel pomagając innym wpada w tarapaty, nagle świat zmienia perspektywę, ciało unieruchomione, uwięzienie nie należy do przyjemnych. Ale nawet najbardziej przerażającym doświadczeniom życiowym da się honorowo stawić czoła, kiedy można liczyć na niezawodnych drużynowych kompanów, a serce wypełnia lojalność, sprawiedliwość i wierność. Każdy może stać się bohaterem, dla siebie i innych, a heroiczne czyny dotyczą nie tylko spektakularnych akcji. Wątki zgrabnie pozszywane jedwabnymi nićmi prawdziwego bogactwa i wartościowych przesłań.

Stella Tarakson zwięźle przybliża zdarzenia z poprzednich tomów, odświeża zdobytą wcześniej przez dzieci wiedzę z mitologii greckiej, umożliwia spotkania z poznanymi wcześniej postaciami. Sprytnie dba o utrwalenie u młodych czytelników informacji o greckich bogach, aby za chwilę do szalenie zabawnych przygód Tima wpleść nowe ciekawostki z antycznego świata. Narracja lekka i przyjazna, dostosowana do potrzeb wczesnoszkolnych odbiorców, dynamiczne rytmy i intrygujące zdarzenia nie pozwalają oderwać się od stron książki. Propozycja do samodzielnego czytania lub z udziałem dorosłego towarzysza, gotowego na dodatkowe wyjaśnienia. Poznajcie budującego statek Jazona i jego osobliwą dziewczynę Arachne. Dowiedźcie się, jakie magiczne właściwości skrywają złote rękawice. A ponadto, czy nieuprzejmość można pokonać uprzejmością?

4.5/6 - warto przeczytać
literatura dziecięca, mitologia, wiek 7+, 178 stron, premiera 01.01.2021 (2019)
klasyka dla dzieci, tłumaczenie Marta Szelichowska, ilustracje Nick Roberts
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Tandem.

poniedziałek, 22 lutego 2021

PODNIEBNY CYRK

PETER BUNZL

NAKRĘCENI tom 3

"Latanie to marzenie... lecz osiągając marzenia, czasem odkrywasz, że nic nie może powstrzymać cię przed upadkiem."

Sympatyczna seria dla młodzieży, intensywnie nasycona niezwykłymi przygodami, potwierdzająca, że wyobraźnia nie ma granic, warto się na nią zdać, oddać marzeniom i fantastycznym opowieściom. "Podniebny cyrk" bazuje na mrocznym klimacie, wplata intrygujące nici thrillera w tkaninę fabuły. Czytelnik cały czas trzymamy jest w niepewności losów kluczowych postaci, niecierpliwego poznawania mrożących krew w żyłach incydentów, odnalezienia wyjścia ze straszliwych tarapatów i niebezpiecznych sytuacji. Jednak w walce o słuszne idee, nawet w obliczu krzywdy i ryzyka, trzeba mieć nadzieję i dzielić się nią z innymi, zaś to, co uważamy za naszą najgorszą słabość, może być naszą największą siłą. Nawet spektakularne porażki przekuwać należy w naukę, aby tworzyć lepsze plany, zmieniać kurs, kiedy potrzeba, nie popełniać ponownie tych samych błędów, stawać się coraz silniejszym.

Czternaste urodziny Lily Hartman przebiegają w nader osobliwych okolicznościach, wydaje się, że nikt nie pamięta o święcie, uwagę bliskich pochłania prestiżowa nagroda, którą otrzymać ma jej ojciec, profesor mechaniki. Ponury nastrój nastolatki przełamuje prezent niespodzianka, mocno tajemniczy a zarazem bardzo familiarny. Jedna nieprzemyślana decyzja w ciągu uderzających zbieżności wydarzeń prowadzi do katastrofalnych błędów, zdradzieckiego porwania i potężnych tarapatów. Nagłe zwroty akcji przyjemnie podnoszą adrenalinę młodych czytelników. Trzeci tom najbardziej zaskakuje i wprawia w zdumienie, tak wiele się dzieje, że nie ma czasu na złapanie oddechu. Ręce przewracają kartki w pragnieniu niecierpliwego poznania, co będzie dalej, jak uda się postaciom wybrnąć z kłopotów, komu można zaufać, a kogo bezwzględnie wystrzegać. Czy młodzi bohaterowie przetrwają sprawdzian woli, marzeń i solidarności w Podniebnym Cyrku?

Peter Bunzl nie oszczędza bohaterów, wpadają w pułapkę ciemnych i podejrzanych charakterów, doświadczają negatywnych emocji, ciężko im znaleźć sposób na odzyskanie wolności. Sprawy przybierają zły obrót, wiele kumuluje się przemocy, mamy wrażenie niekończącego się koszmaru. I jeszcze, świadomość, że przeczucia potrafią kłamać, zaś przeszłość nie zawsze przebiega tak, jak się wydaje. Frapujące odkrycie ambitnego lotologicznego projektu matki, wciągające historie z czerwonego notatnika, detektywistyczna zagadka domagająca się wyjaśnienia, mroczne kulisy cyrkowych artystów. Autor wprowadza wiele cennych odniesień do prawdziwej przyjaźni, chęci zrozumienia drugiego człowieka, potęgi budującej zgody, znaczenia wyrażania prawdy, szczerej tolerancji wobec odmienności, poczucia, że żyje się w zgodzie z samym sobą. Zerknij też na pierwszy "Nakręceni" i drugi tom "Księżycowy medalion", warto skompletować serię.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura młodzieżowa, wiek 11+, fantastyka, 358 stron, premiera 03.11.2021 (2018)
tłumaczenie Janusz Kaiser
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akapit Press.

niedziela, 21 lutego 2021

PROSTA SPRAWA

WOJCIECH CHMIELARZ

"Ludzki umysł jest zadziwiającą maszyną, która lubi sama dopowiadać to, czego nie zapamiętała, żeby stworzyć spójną opowieść."

Oparta na klasycznych wzorcach sensacyjna powieść, wiele się działo, scenariusz naznaczony szybkim tempem, nagłe zwroty akcji zgrabnie wybijały ze stałych kierunków fabuły. Powodzenie dociekania prawdy i wymierzania sprawiedliwości nie było obwarowane skomplikowanymi założeniami. Z góry wiedziałam, kto był dobry, a kto należał do złych. Główny bohater cało wychodził z niebezpiecznych opresji, co więcej, zgrabnie pomagał innym w wyjściu z roli ofiary. Bezimienny osobnik, współczesny swoisty rycerz, walczył o słuszną sprawę, wykazywał się niezwykłą znajomością sztuki walki, psychologicznym rozeznaniem ludzi, zmysłem obserwacji i biegłością w dochowaniu tajemnic. Nic nie było w stanie go zaskoczyć, perfekcyjnie znał mroczną stronę ludzkich ułomności, a przy tym los diabelnie i ochoczo mu sprzyjał. Postać wydawała się nie tyle prosta, co nieskomplikowana w obsłudze. Odpowiednie przyciski uruchamiały pożądane zachowania, bez względu na to, czy aktywność inicjował biały czy czarny charakter. Przeszłość postaci fragmentaryczna, frapująco i intrygująco nakreślona, tkwiłam w zawieszeniu między czymś godnym pochwały a zasługującym na potępienie, wiele zależało od okoliczności.

Komfortowy styl narracji łatwo wiódł po scenariuszu zdarzeń. Choć nie czułam wielkiego napięcia, to przyjemnie śledziłam przebieg niebezpiecznej gry, ratowania z opresji przyjaciela. Sprawy wykazywały tendencję do kumulacji niejasności, stawiania ścian przed prawdą, zderzania się sprzecznych teorii, a to wciągało. Niestety, gangsterzy poruszali się w uproszczonej i oklepanej formie, operatywni i zaradni, lecz bardziej bazowali na muskułach i broni niż bystrości i wyobraźni. Czekam na inteligentnego i przebiegłego mafiosa, cechującego się oprócz nieobliczalności także nieprzewidywalnością. Liczę, że w kontynuacji, finalna odsłona książki sugeruje jej powstanie, otrzymam kryminalistów zdolnych nie tylko do brutalnych czynów, ale również wykazujących się sprytem w działaniu. Może taka postać powstała w poprzednich książkach Wojciecha Chmielarza, jeśli czytaliście, dajcie znać. Moje pierwsze spotkanie z twórczością pisarza, ale kilka elementów konstrukcji powieści podpowiada mi, że nie ostatnie.

3.5/6 - w wolnym czasie
sensacja, 384 strony, premiera 14.10.2020
Tekst ukazał się pierwotnie na Secretum.pl

sobota, 20 lutego 2021

DROGA STALI I NADZIEI

[PRZEDPREMIEROWO]  

DMITRIJ MANASYPOW

"Niekiedy warto obejrzeć się za siebie, by zobaczyć coś przed sobą."

Lubię zaglądać w postapokaliptyczne klimaty, w których człowiek, a nie przyroda, jest sprawcą globalnych katastrof, poszukiwać źródeł sił i nadziei funkcjonowania w odmienionej rzeczywistości. Interesująco obserwuje się całkowity upadek cywilizacji, odejście tego, co było na wyciągnięcie ręki, uznawane za normalne i przynależne, stanowiło o tożsamości i wyznaczało przyszłość. Kiedy ludzie odbierają sobie wszystko, stawiają się w konieczności walki o każdy dzień, nie mają ogólnej recepty na przeżycie w niebezpiecznych warunkach, wówczas człowiek szybko dociera do najmroczniejszych odsłon swojej natury, ale zaledwie znikoma część ocalonych zastanawia się, jaki procent człowieczeństwa wciąż w nich drzemie. Na jakich zasadach ludzkość zbuduje zalążki nowych cywilizacji? Co przetrwa z przeszłości? A co odejdzie w zapomnienie?

Akcja powieści osadzona jest w dwa tysiące trzydziestym trzecim roku, dwadzieścia lat po tym, jak radioaktywny kwas wypalił większą część planety, a atmosfera bez ozonu dała wstęp wolny popromiennym porażeniom. Przeraża szara goła ziemia, czarne wyspy budynków, okopcony beton i cegły. Wojna globalna doprowadza do ostatecznych rozwiązań i zagrożenia istnienia gatunku ludzkiego, odsuwa człowieka od przyznanej samemu sobie priorytetowej roli na Ziemi, sprowadza do parteru przetrwania. Zmutowani ludzie i zmutowane zwierzęta przejmują stery, opanowują lądy, wody i powietrze, wzbudzają ogromną trwogę i stanowią realne zagrożenie, zdecydowana większość z nich. Patrzymy jak niawki z czterema mackami zakończonymi ostrymi kolcami wstrzykują toksyczne substancje czyniąc z ludzi niewolników. Napotykamy krwiożercze owady, pełzające bestie, czarne cienie rzek, skrzydłożerców, śmierdzące padliną bestie.

Dmitrij Manasypow proponuje czytelnikowi nie tylko cykl przygód rozgrywanych w ciekawych epizodach scenariusza zdarzeń, bazujących na schemacie polowania i ucieczki, ale również frapująco prowadzi po mentalności człowieka. Walka dobra ze złem, których granice zacierają się, w jednym ujęciu coś przyjmuje cechy przyzwoitości, humanitarności i sprawiedliwości, za chwilę ukazuje się w świetle okrucieństwa, moralnego potępienia i nieprawości. Czasem, aby podążać własną drogą, nie zbaczać z wyznaczonego celu, mieć szansę na długą wędrówkę, trzeba wypełniać dobre uczynki za pomocą stali. Przemoc rodzi przemoc, nawet jeśli uprawiana w szczytnych celach, a może właśnie najbardziej wtedy. Autor sprawnie lawiruje w odcieniach szarości bohaterów, czyniąc osobowości wyrazistymi a postawy przekonującymi.

Ciekawie przedstawiane są trzy ścieżki fabuły, atrakcyjnie przeskakujemy między nimi, a w finalnej odsłonie z entuzjazmem przypatrujemy się stycznym punktom. Azamat, służył dawniej w jednostkach specjalnych, teraz podąża tropem córki zamordowanego przyjaciela. Morhołt, stalker szuka krewnych, obecnie pomaga Darii, dziewczynie z dziwnymi zdolnościami i w osobliwym położeniu. I jeszcze reprezentantka Zakonu Odrodzenia, major Inga Wojnowska, nie cofa się przed niczym, by złapać Darię. Interesująco osadzono postać nadporucznik Jewgieniji Ukołowej, jej przemiana jest symbolem wyrwania z ekstremalnych idei. Dmitrij Manasypow barwnie wpisuje się we współtworzenie Uniwersum Metro 2033 zapoczątkowane przez Dmitrija Głuchowskiego. Warto uwzględnić jego pomysł rozwinięcia historii w planach czytelniczych. Wciągające czytanie.

4.5/6 - warto przeczytać
fantastyka, 488 stron, premiera 24.02.2021 (2014), tłumaczenie Patrycja Zarawska
Tekst ukazała się pierwotnie na Secretum.pl

piątek, 19 lutego 2021

NIEOBLICZALNY

"Prawda o człowieku wychodzi w trudnych sytuacjach."

Typowy thriller napakowany dynamicznie zmieniającą się akcją i efektownymi mocnymi scenami. Pomysł na fabułę nie jest nowy, opiera się na utartych schematach, nagłe zwroty w scenariuszu zdarzeń nie są zaskoczeniem, zastanawiamy się jak, a nie, czy coś się stanie. Ciekawie się ogląda, lecz nie trzyma silnie w niepewności, chociaż napięcie stopniowo narasta. W kilku scenach zachowanie głównej bohaterki wymyka się logicznym uzasadnieniom, w końcu taka jest konwencja tego typu filmów. Caren Pistorius dobrze oddaje osobowość ofiary, która może do najsprytniejszych nie należy, ale doprowadzona do ekstremalnej sytuacji potrafi w końcu postawić się oprawcy i zawalczyć o życie swoje i bliskich. Kobieta jest na rozstaju dróg, tuż przed rozwodem, zaraz po utracie pracy, z finansowymi problemami, młodszym bratem na utrzymaniu, matką w domu opieki. Jeden dzień jest wyjątkowo parszywy. Przesadnie reaguje na opieszałość jednego z kierowców po zapaleniu się zielonych świateł. Rachel nie zdaje sobie sprawy, jakie nieobliczalne zło wyzwoliła i z czym przyjdzie się jej zmierzyć.

Russel Crowe gra czarny charakter, trzeba przyznać, że całkiem nieźle mu to wychodzi, wzbudza w widzu niekorzystne odczucia, im dłużej się go obserwuje, tym większej podlegają intensyfikacji. Solidnie sfanatyzowana kreacja, zwłaszcza, że charakteryzacja dalece odbiega od gladiatorskiego wizerunku. Patrząc na wzmagającą się frustrację strąbionego mężczyzny widzimy, jak niewiele potrzeba, by doprowadzić się do szewskiej pasji, wpaść głęboko w obsesję przerażającej zemsty za pozorną zniewagę. Inna osoba staje się zapłonem tykającej bomby nienawiści, pretekstem do odpalenia wściekłości, bez względu na konsekwencje. Szykana zaślepia, nakręca spiralę agresji i bezwzględności, negatywne emocje eksplodują jak wulkan. Problemy osobiste stają się paliwem. Film proponuje niemal dziewięćdziesięciominutową rozrywkę brutalnych scen, ale też poddaje pod rozwagę skutki pospieszności i powierzchowności współczesnego życia. Każdego dnia napływ nieistotnych i przelotnych informacji, wypełnionych przemocą i argumentami siły, natychmiastowe rozpowszechnianie się niepożądanych wzorców i wybujałych ideałów w social mediach i środkach masowego przekazu, ogromna presja w życiu zawodowym i prywatnym. Jednakże, czy nie jest to uproszczenie i generalizowanie? Czy faktycznie coraz więcej z nas drepcze w mroczną stronę?

3.5/6 - w wolnym czasie
tytuł oryginalny "Unhinged", thriller, produkcja Stany Zjednoczone, 87 minut
premiera 16.07.2020 (świat), reżyser Derrick Borte, scenariusz Carl Ellsworth
obsada: Russell Crowe, Caren Pistorius, Jimmi Simpson, Gabriel Bateman
Film obejrzałam dzięki współpracy z portalem Secretum.pl

SEKCJA LEGALNYCH MORDERCÓW. PRELUDIUM

KRZYSZTOF NEUS

"Wyczekiwanie na cudze decyzje zawsze denerwuje."

Pomysł na fabułę zaliczam do udanych, mieszanka kilku klimatów, w których chętnie zanurzam się, a zatem więcej niż szczypta sensacji, intrygujący kryminalny rys, barwne przygody w dzikim środowisku naturalnym, poszukiwania zaginionego skarbu. Jestem pod wrażeniem zgrabnego dobrania proporcji elementów. W każdej części powieści czuje się dynamicznego ducha akcji, wiele się dzieje, a wszystko ma solidne uzasadnienie i logiczne podporządkowanie. Zmagania dobra ze złem, ale nie w infantylnej i typowej odsłonie, a z uwzględnieniem odcieni szarości, a zatem sporo zagadkowości i niedopowiedzeń.

Podoba mi się, że kluczowa postać nie daje się łatwo zdefiniować, wymyka się jednorodnym określeniom, kusi tajemniczo rzucanym cieniem. Kris Abe stopniowo odkrywa przed czytelnikiem zdarzenia z własnej przeszłości, frapująco się je interpretuje i przykleja do teraźniejszych zdarzeń w życiu mężczyzny, chcemy zrozumieć głęboko zakamuflowane motywy kontrowersyjnego postępowania. Drugie skrzypce gra Henry McGregor, dowódca eskapady po inkaskie złoto, bezwzględny, nie cofa się przed niczym w osiągnięciu celu. Również tego bohatera ciekawie nakreślono, choć pod koniec powieści portret nieco rozmywa się, traci na wyrazistości. Szkoda, że Henriego nie stać na więcej. Mamy również barwną osobowość Pedra Mendozy, przyznaję, że student historii zdobył moją sympatię, barwny rys charakterologiczny. Pozostałe osoby jedynie wypełniają tło, nawet Steve niczym nie zaskakuje, po prostu perfekcyjnie odgrywa przyznaną mu czarną rolę. Natomiast ciarki przechodzą po ciele, kiedy weźmie się pod uwagę istnienie sekcji do zadań specjalnych, tajny aspekt funkcjonowania i działania szalenie przyciąga.

Nieco uwiera narracja, długo nie można się do niej przyzwyczaić, zgrać się ze stylem na tyle, aby intensywnie nakręcać się podczas poznawania książki. Wszystko składnie, a jednak brakuje pazura szarpiącego wyobraźnię czytelnika, zbyt statycznie w stosunku do dynamicznej treści. Zanim przenosimy się do Amazonii, by odnaleźć miejsce od wieków ukryte przed wzrokiem człowieka, wzięte w posiadanie przez dżunglę, najpierw przeżywamy wyjątkowo niebezpieczny lot samolotem. Lubię, kiedy powieść zaczyna się od mocnych uderzeń zapowiadających kolejne ujęcia ciemności i złożony scenariusz zdarzeń. Książkę zaliczam do typowo męskiego czytania, mocne atuty intrygi, sporo bezpośredniej przemocy, polowania na wymykającą się zwierzynę. Debiut wywołuje przychylność odbiorcy, daje bilet wstępu na wyprawę połączoną z walką o przetrwanie, gdyż drapieżcy czają się na każdym kroku, przede wszystkim w ludzkiej postaci. Liczę, że powstanie kontynuacja, chętnie się zapoznam, przewiduję, że autor rozwinie skrzydła.

4/6 - warto przeczytać
sensacja, 384 stron, premiera 10.01.2021
Tekst ukazał się pierwotnie na DużeKa.pl

czwartek, 18 lutego 2021

SPRAWA OSOBLIWEGO WACHLARZA

NANCY SPRINGER

ENOLA HOLMES tom 4

"Czy naprawdę uważasz, że nasza zbuntowana siostrzyczka ustatkuje się u boku męża?"

Kontynuujemy rodzinne zaczytanie w ramach wciągającej serii o Enoli Holmes, młodocianej siostrze Sherlocka Holmesa, poprowadzonej w detektywistycznym klimacie. W poprzednich odsłonach serii sprytna, bystra i odważna nastolatka, córka sufrażystki, przyczyniła się do skutecznego odszukania trzech zaginionych osób i postawiła trzech groźnych kryminalistów przed sądem. W czwartym tomie zagadka powiązana jest z różowym wachlarzem, odpowiednio odczytane sygnały wskażą właściwy trop rozwiązania. Czy i tym razem uda się Enoli przechytrzyć sławnego brata i zapobiec tragedii?

Dziewczyna przyjmując tożsamość Ivy Meshle, asystentki fikcyjnego doktora i perdytorysty, rozwiązuje drobne i grubsze sprawy detektywistyczne. W imię przyjaźni nie waha się aktywnie działać, często ściąga na siebie kłopoty. Do perfekcji opanowała kamuflaż z uwzględnieniem różnych osobowości społecznych. Jej umiejętności poruszania się w mrocznej sferze końcówki wiktoriańskiego Londynu są imponujące. Enola, ogarnięta współczuciem próby narzucenia woli, poszukuje zaginionej przyszłej panny młodej. Młoda Holmes również pragnie niezależności i wolności, nie chce być potulną niewolnicą sztywnych etykiet nałożonych przez mężczyzn, zatem doskonale rozumie przez co przechodzi ofiara przymusu. Enola od dziesięciu miesięcy działa na własną rękę, nie poddaje się silnej presji społecznej, chociaż wymaga to stałego ukrywania się.

W powieści wiele się dzieje, incydent goni incydent, ster przyjmują efektowne przebiegi, akcja rozkręca się nie tylko w sensacyjnym odcieniu, ale równie w humorystycznej odsłonie. Narracja lekka i przyjemna, w atrakcyjnym stylu nawiązuje do klimatu epoki. Nancy Springer sugestywnymi opisami i dbałością o szczegóły ciekawie wprowadza czytelników w dawne czasy. Interesująco odkrywa się postać Sherlocka Holmesa, w tym tomie pojawia się w większym wymiarze, ale to jego odważna, rezolutna i błyskotliwa siostra wypełnia każdą stronę powieści. Odsyłam do wrażeń ze spotkań z poprzednikami ("Sprawa zaginionego markiza", "Sprawa leworęcznej lady" i "Sprawa złowieszczych bukietów"), pomysły na atrakcyjne prezenty przygód książkowych dla młodzieży.

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura młodzieżowa, kryminał retro, 220 stron, premiera 27.01.2021 (2008)
tłumaczenie Elżbieta Gałązka-Salamon
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.

wtorek, 16 lutego 2021

A GDYBY TAK ZE ŚWIATA ZNIKNĘŁY KOTY?

[PRZEDPREMIEROWO]

GENKI KAWAMURA

"Ludzie za sprawą własnego myślenia są w stanie być najszczęśliwsi, ale też najbardziej nieszczęśliwi za sprawą samego swojego myślenia."

Jeśli macie wolną godzinkę i pragniecie przyjemnie spędzić czas, nie wahajcie się, sięgnijcie po niezwykłą przygodę intelektualną. Książka zapewnia wyjątkowo emocjonalną rozrywkę, głęboko wdziera się do serca odbiorcy, długo pozostaje w pamięci. Porusza wiele istotnych zagadnień, oscylują wokół życia i śmierci, i choć tematyka trudna, często wręcz bolesna, niczym wyraźne rysy pozostawione po kocich pazurach, to jednak Genki Kawamura czyni z niej coś mega pięknego i symbolicznego. Z wdziękiem właściwym japońskim autorom zabiera w świat głównego bohatera, zwykłego człowieka, i nas samych. Proponuje skondensowany rzut oka na scenariusz losu postaci, społeczne uwarunkowania egzystencji, zależność od trendów współczesnych czasów, w tym technologicznego rozwoju cywilizacji, jednakże pozostawia pełną wolność w nawiązaniu do życiowych doświadczeń czytelnika.

Genki Kawamura skutecznie nakłania odbiorcę do zajrzenia we własną duszę, uroczo namawia do dokonania rachunku strat i zysków, z ogromnym wyczuciem porusza się wokół zagadnień miłości, przyjaźni i rodzicielstwa, cierpienia, krzywdy i wyrzutów sumienia. Starannie oświetla z różnych ujęć wartościowe przekazy, delikatnie popycha czytelnika impulsem klimatu i fabuły, bezgłośnym miękkim kocim ruchem uważności, do przystanięcia w pospiesznej codzienności, zastanowienia się, co robimy z każdym podarowanym dniem, co szczególnie doceniamy w skali mikro i makro, co tak naprawdę liczy się w procesie istnienia, co okazuje się zupełnie pozbawione znaczenia, co zdołamy zabrać w ostatecznym dopełnieniu ziemskiej wędrówki. Wiele tego typu przemyśleń za mną, ze znajomością i zrozumieniem podeszłam do rozterek bohatera, ale też wyciągnęłam z mini powieści coś znaczącego dla siebie, dostrzegłam sfery, którym powinnam bliżej przyjrzeć się, aby na bieżąco dopełniać obraz własnego życia, a to szalenie satysfakcjonujące uczucie.

Trzydziestoletni mężczyzna dowiaduje się od lekarza, że guz mózgu pozostawia mu niewiele życia. Bohater przechodzi wszystkie etapy żegnania się z życiem i godzenia ze śmiercią. Odbija się od ścian skrajnych interpretacji tego, co się zdarzyło, mogło zaistnieć, pozostawi po sobie. Niewykorzystane szanse, strata bliskich, niewyjaśnione konflikty, bierna samotność, podpisanie paktu z diabłem. Wzburzenie, gniew i złość, ale również ukojenie, harmonia, radość i spełnienie. Duma z dokonanych osiągnięć, rekonstrukcja dobrych wspomnień, ciepła melancholia i czystość myśli. I znów, sprzeczna kocia natura odzywa się na fali dzikich i oswojonych refleksji człowieka. Długo nie mogłam zdecydować się, jakim cytatem otworzę spisywanie wrażeń czytelniczych, sporo nagromadziło się ich podczas spotkania z książką, lecz wiedziałam, jakim zakończę. "Samo bycie żywym nie ma wielkiego znaczenia. Cały sens w tym, jak się żyje." 

Inne propozycje z ujmującej serii z żurawiem, teraz Bo.wiem ("Perfekcyjny świat Miwako Sumidy", "Stacja Tokio Ueno", "Pszczoły i grom w oddali", "Sztormowe ptaki", "Budząc lwy", "Kwiat wiśni i czerwona fasola", "Cesarski zegarmistrz", "Tygrysica i akrobata", "Krótka historia Stowarzyszenie Nieurodziwych Dziewuch", "Ślady wilka", "Kot, który spadł z nieba", "Dziewczyna z konbini"), także cieszą kształtem przygody, nietuzinkowym klimatem, bogatym materiałem do rozmyślań.

6/6 - rozkosz czytania
literatura współczesna, 158 stron, premiera 17.02.2021 (2012), tłumaczenie Dariusz Latoś
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego.

SPRYTNA PUŁAPKA HERY!

STELLA TARAKSON

SUPERBOHATER Z ANTYKU tom 2

"Jestem pogromcą Minotaura, największym bohaterem Grecji...
Chcesz mój autograf?"


W pierwszym tomie "Oto Herkules!" antyczny bohater pojawia się we współczesnym świecie, natomiast w drugim tomie "Sprytna pułapka Hery!" to Tim Baker przenosi się do starożytności. Dziesięciolatek nie zdaje sobie sprawy, w jak wiele niebezpiecznych perypetii wplątuje się. Antyczna grecka świątynia z reprezentacyjnym posągiem Hery od razu sygnalizuje, w jakie niezwykłe miejsce niespodziewanie trafia chłopiec i kto bezwzględnie w nim rządzi. Potwierdza to postawa Hermesa, bardzo boi się bogini i pokornie wypełnia rozkazy. Aby wypełnić wyjątkowo trudne zadanie Baker wykazuje się nie lada odwagą, sprytem i determinacją. Wielkie pawie uważnie śledzą każdy ruch Tima i przeszkadzają w misji. Pomoc chętnie oferuje Zoe, córka Herkulesa, młodziutka dziewczyna, która rwie się do przygód, ma swoje zdanie na otaczający ją świat i nie boi się go wyrazić. Natomiast próżność i narcyzm Tezeusza, pogromcy Minotaura, stwarzają dodatkową przeszkodę. Wraz z bohaterami wędrujemy po zawiłym labiryncie, uciekamy ze straszliwego ogrodu, chowamy się w ciasnej jaskini. Stawiamy na mądrość Perseusza w uniknięciu kamieniującego spojrzenia gorgony.

Stella Tarakson fantastycznie przenosi młodych czytelników w antyczny świat, odkrywa ciekawe postaci superbohaterów, przybliża heroiczne wyczyny, ożywia zalety i wady charakterów, ma się wrażenie boskiej nieuchwytności i ludzkiej realności. W fascynującej historii zgrabnie przemyca wartościowe życiowe przekazy, uświadamia znaczenie przyjaźni i współpracy. Wszystko okrasza dobrym humorem, zabawne incydenty przemawiają do wyobraźni młodych czytelników, wciągają w intrygę, pozwalają czuć się komfortowo w antycznym klimacie. Atrakcyjnie miksuje elementy starożytności i współczesności. Jeden aspekt magii mającej ponad tysiąc lat wazy poznajemy już w pierwszym tomie, czas zatem, aby poznać kolejny i wymknąć się z pułapki zastawionej przez Herę. Drugą odsłonę serii można czytać jako oddzielną książkę, jednak pełniejszy obraz zyskuje się poprzez znajomość pierwszej. Co prawda, na początku powieści autorka klarownie i zwięźle podsumowuje przeszłe wydarzenia, jednak lepiej samemu je przeżyć z pełnym tekstem. "Klasyka dla dzieci" w antycznej oprawie przyciąga młodych odbiorców, edukuje poprzez zabawę, uroczo zachęca do zdobywania wiedzy z mitologii greckiej, umacniania wdzięczną pasję czytania.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura dziecięca, mitologia, wiek 7+, 180 stron, premiera 17.11.2020 (2019)
klasyka dla dzieci, tłumaczenie Marta Szelichowska, ilustracje Nick Roberts
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Tandem.

poniedziałek, 15 lutego 2021

OTO HERKULES!

STELLA TARAKSON

SUPERBOHATER Z ANTYKU tom 1

"Złe rzeczy dzieją się z jakiejś przyczyny."

Chociaż seria "Klasyka dla dzieci" kierowana jest do młodziutkich czytelników, to jako dorosła osoba z przyjemnością w nią wchodzę. Najpierw bardzo dobre wrażenie sprawiły na mnie detektywistyczne zagadki Sherlocka Holmesa ("Studium w szkarłacie", "Znak czterech", "Błękitny karbunkuł", "Nakrapiana przepaska"). Następnie przyjemnie spędziłam czas w obyczajowym klimacie książek Jane Austen ("Duma i uprzedzenie", "Emma"). Teraz pochłonęła mnie atmosfera greckiej mitologii. Stella Tarakson zajmująco zaznajamia dzieciaki z antycznymi bohaterami. Nie proponuje zwykłego podawania informacji, ale prezentację zabawnych perypetii dziesięciolatka. Powstaje podwójna korzyść zapoznawania się z książką, mnóstwo dynamicznie toczących się przygód i przystępnie wplecione w intrygę ciekawostki mitów, w pierwszym tomie głównie o Herculesie.

Narracja lekka, przyjazna, bazująca na dobrym humorze, wpasowana w gust młodych odbiorców, pozbawiona złożonej składki, co ułatwia poznanie mitologicznych aspektów. Autorka zgrabnie przemyca stare słownictwo, trafnie podaje kontekst przydatny do pełnego zrozumienia. Chociaż dziecko swobodnie porusza się w powieści, bez konieczności obecności dorosłego, to oczywiście rodzinne śledzenie akcji przekłada się na bieżące wyjaśnienia. Duża czcionka sprzyja dzieciakom we wprawianiu się w czytanie. Publikację wzbogaca klimatyczna oprawa graficzna, rewelacyjnie komponuje się z treścią, nadaje przekazom optyczną głębię. Twarda okładka znosi wielokrotne użytkowanie, bo to, że dziecko z uśmiechem wraca do wciągającej historii, jestem przekonana.

Tarakson miesza świat antyczny ze współczesnością, ukazuje odbieganie dawnej rzeczywistości od obecnej. Dziesięcioletni Tim Baker tłucze mającą tysiące lat amforę i uwalnia uwięzionego Herkulesa, pół człowieka, pół boga. Następuje ciąg zabawnych nieporozumień i wpadek. Tim i Herkules potrzebują czasu, by wzajemnie się poznać i zrozumieć, jednak szybko zawiązują nić przyjaźni. Zachowania zagubionego w dwudziestym pierwszym wieku antycznego bohatera są źródłem trosk dla chłopca, wywołują zamieszanie i kłopoty. Bawi bezpośrednie przeniesienie dwunastu prac do rozwiązania życiowych problemów Tima. Incydenty wymykają się realizmowi, lecz dzieciaki uwielbiają elementy fantastyki. I jeszcze, frapująca zagadka, jej odgadnięcie jest warunkiem do wypełnienia misji. Imię Herkules kojarzy mi się z mitologią rzymską, natomiast Herakles z grecką, ale starożytne mity lubią zlewać się ze sobą w różnych kulturach.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura dziecięca, mitologia, wiek 7+, 178 stron, premiera 17.11.2020 (2019)
klasyka dla dzieci, tłumaczenie Marta Szelichowska, ilustracje Nick Roberts
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Tandem.

niedziela, 14 lutego 2021

JAK UMIERAMY

ROLAND SCHULZ

"Ostatni człowiek, który cię jeszcze pamiętał, nie żyje. A wraz z jego śmiercią twoja dopełnia się całkowicie... zapadłeś się w przeszłości."

Długo szukałam książki, która skupiłaby się całkowicie na aspektach umierania i śmierci, a nie nawiązywała do nich jedynie w wymiarze dodatku i uzupełnienia. Potrzebowałam publikacji ogniskującej się na oswajaniu czytelnika z finalną odsłoną życia, pomagała zrozumieć jej sens, istotę i przebieg. Roland Schulz przygląda się z bezpośredniej bliskości umieraniu, śmierci i żałobie, uwzględnia zagadnienia zmian fizycznych organizmu, traum psychicznych, relacji społecznych, opieki medycznej, formalności urzędowych, a nawet przedsiębiorstw pogrzebowych, krematoriów, pochówków, oraz zbioru myśli krążących o nas po nas. 

Krok po kroku prowadzi po fazach procesów umierania i śmierci z wyczuciem, zrozumieniem, szacunkiem, ale również z bezpośredniością konieczną dla zaspokojenia potrzeb informacyjnych odbiorcy. Nie owija w bawełnę tego, co wydaje się odpychające, nie unikania niewygodnych prawd, nie wygładza opisów. Jednocześnie wypełnia narrację emocjami, w końcu mierzenie się z drogą ku cierpieniu, wygaszaniu i umieraniu, oraz dynamiką, zasadami i traumami śmierci, dotyka każdego z nas. Nikt przed tym nie ucieknie, nie może nauczyć się, zracjonalizować i poznać wszystkie tajemnice śmierci. Nikt nie ma z nią szans i możliwości negocjacji, bo kategorycznie zmusza do poddania. Zdobycie świadomości, że umieranie to składnik życia, nie jest łatwe, proste i wdzięczne. Śmierć to zjawisko odwieczne, los wszystkich żywych istot, co więcej, przeżywane w samotności, nawet przy obecności współczujących i troskliwych najbliższych.

Książkę dobrze mi się czytało, choć nie należała do łatwych refleksyjnie materiałów, wiele treści przyciągnęło uwagę, pozostałe okazały się ciekawym wypełnieniem. Każdy wyniesie z niej coś szczególnego, co i jak zależy od tego, na jakim jest etapie osobliwego zaprzyjaźnienia się ze śmiercią, co skłania go do zagłębiania się w tematykę, jakich odpowiedzi poszukuje na pytania egzystencjalne. Niedawno poznałam "Życie bez końca" Frédérica Beigbedera, z dominującym motywem ucieczki przed umieraniem, stanowczym wypieraniem kostuchy, usilnym pragnieniem zdobycie patentu na długowieczność, naukowymi możliwościami wymknięcia się czarnemu przeznaczeniu. W "Jak umieramy" dostajemy kontrastowe spojrzenie, konieczną dla spokoju ducha formę swoistej akceptacji, dostrzeżenie sensu w nieustającym cyklu życia, świadomość nieuniknionego zapadania się w przeszłość, nawet poza krańce niebytu. Obie publikacje skłaniają do zadumy, kształtują postawy, niosą edukacyjny wymiar. Jednak to do przemyśleń i konkluzji Schulza jest mi bliżej, to, co działo się w głowie Beigbedera już za mną, zdjęte z milczenia, przepracowane i ułożone. A na koniec ciekawostka, statystycy szacują, że do dziś na ziemi pożegnało się z życiem ponad dwieście miliardów ludzi. W każdej sekundzie umiera przeciętnie dwoje ludzi, więc łudzimy się, że wcale nie jesteśmy tak samotni w ostatniej chwili życia.

4/6 - warto przeczytać
literatura faktu, 304 strony, premiera 21.10.2020 (2018), tłumaczenie Viktor Grotowicz
Tekst ukazał się pierwotnie na DużeKa.pl

sobota, 13 lutego 2021

EMMA

JANE AUSTEN

KOLEKCJA DLA MŁODYCH DAM tom 2

"Ostatnie wydarzenia udowodniły jej, że nie rozumie ludzkich serc tak dobrze, jak jej się wydawało."

Jeśli poszukujecie pomysłu na prezent dla panienek wprawiających się w pasji czytania, gorąco zachęcam do sięgnięcia po serię przybliżającą klasykę dzieciom. Ciepłe powieści Jane Austen opracowane tak, aby zachęcić dziewczynki do poznania przygód czytelniczych, a za jakiś czas do sięgnięcia po oryginały. Gemma Barder podejmuje niełatwe wyzwanie adaptacji szlagierowego dzieła pisarki, które wciąż rozgrzewa serca czytelniczek, emocjonującymi przekazami, romantyczną nutą, uniwersalnymi prawdami, klimatem epoki. Na podstawie pierwowzoru tworzy mini powieść zawierającą kluczowe elementy fabuły "Emmy", co istotne, zachowuje niepowtarzalną atmosferę i ducha narracji Jane Austen. Sympatyczna oferta czytelnicza spodoba się młodym damom, wciągnie intrygującym przebiegiem zdarzeń, pobudzi wyobraźnię ciekawą oprawą graficzną, przyciągnie przyjaznym stylem, stworzy okazję do niecierpliwego kolekcjonowania książek. Na horyzoncie już trzeci i czwarty tom.

"Emma" odwołuje się do zabawnych historii życiowych, pociesznie uwypukla niedoskonałości ludzkich charakterów, podaje cenne wartości warte podążania. Ukazuje, że ślepe zaufanie do własnej nieomylności prowadzi niekiedy na manowce, ale samodzielne popełnianie błędów jest nauką, pod warunkiem, że wyciągamy właściwe wnioski. Czy życząc ludziom dobrze, wyrażając podpowiedzi odnośnie wybranej ścieżki życiowej, nie zbliżamy się czasem niebezpiecznie do skojarzeń, że dobrymi radami piekło jest wybrukowane? Działając w imię innych, nawet przy serdecznych intencjach, jednak bez należytego wyczucia, faktycznie im pomagamy, czy też nieświadomie ściągamy na nich kłopoty? I jeszcze ciekawy aspekt, czy można nie dostrzegać miłości rodzącej się w naszym sercu? Emma uwielbia swatać pary, jednak w realizacji planów nie zawsze wszystko układa się tak, jakby sobie życzyła. Skąd pewność, że odpowiednio doradza przyjaciółce? Czy właściwie rozumie intencje sąsiadki? Czy zdaje sobie sprawę, co rodzi się w jej własnym sercu? Pierwszy tom serii ("Duma i uprzedzenie") już przybliżony na Bookendorfinie.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura dziecięca, literatura obyczajowa, wiek 7+, 96 stron, premiera 26.01.2021 (2020)
klasyka dla dzieci, adaptacja Gemma Barder, tłumaczenie Emilia Skowrońska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Tandem.

piątek, 12 lutego 2021

DUMA I UPRZEDZENIE

JANE AUSTEN

KOLEKCJA DLA MŁODYCH DAM tom 1

"Pan Bennet był spokojnym i szanowanym człowiekiem. Pani Bennet natomiast pełna życia i miała tylko jeden cel..."

Z wielką przyjemnością wdrożyłam się w klasykę dla dzieci w klimacie kryminału, w intrygującej serii o Sherlocku Holmesie ("Studium w szkarłacie", "Znak czterech", "Błękitny karbunkuł", "Nakrapiana przepaska"), teraz chętnie podchwytuję obyczajowe nuty ujmujących powieści Jane Austen w adaptacji dla młodych dam. Pierwszy tom to "Duma i uprzedzenie". Z jednej strony łatwy materiał do przetworzenia przez młodziutkie czytelniczki, z drugiej już niekoniecznie, ze względu na bogactwo bohaterów. Właśnie lekkiego chaosu w prezentacji postaci nie udało się w pełni uniknąć, jednak nie na tyle, aby odbiorczynie miały problem z rozeznaniem. Zgrabnie wybrano z oryginału najważniejsze elementy scenariusza zdarzeń, przedstawiono w skondensowanej formie, atrakcyjnie zachowano przy tym humorystyczny nastrój. U postaci podtrzymano charakterystyczne cechy osobowości, przymioty i skazy, które je wyróżniały na tle innych, przez które obdarzone zostały sympatią.

Książkę wzbogaca stylowa oprawa graficzna, fantastycznie współtworząca klimat, zachęcająca do odkrywania kolejnych stron. Tytuł nadaje się do samodzielnego czytania przez młode miłośniczki ciepłych klimatów literatury. Duża czcionka ułatwia wprawianie się w biegłe czytanie. Wartościowe przekazy do podchwycenia, obracające się wokół społecznych konwenansów minionej epoki oraz niezmiennych cech natury człowieka. Jak bardzo potrafi zmylić pierwsze wrażenie uchwycone podczas spotkania z drugą osobą? Dokąd może zaprowadzić nieposkromione poczucie własnej godności i nieuzasadniony negatywny stosunek do kogoś? Jak to jest z dumą i uprzedzeniem? Czy warto przy nich trwać? Czyż nie lepiej szybko przyznać się do błędów i wyzwolić od nich? Przekonajcie się sięgając po historię Elisabeth Bennet i pana Darciego, Jane i pana Bingleya, Lydii Bennet i pana Wickhama, oraz matki pragnącej za wszelką cenę wydać pięć córek za mąż, to dopiero niezwykła misja życiowa. Urocze, zabawne i emocjonalne czytanie dla młodych dam.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura dziecięca, literatura obyczajowa, wiek 7+, 96 stron, premiera 26.01.2021 (2020)
klasyka dla dzieci, adaptacja Gemma Barder, tłumaczenie Emilia Skowrońska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Tandem.

wtorek, 9 lutego 2021

WILLA DZIEWCZYNA Z LASU

[PRZEDPREMIEROWO] 

ROBERT BEATTY

WILLA tom 1

"Zdarzało się bowiem, że dwie rzeczy tworzyły w rzeczywistości parę i tylko razem były jednością. Czasami połowa to całość."

Jestem pod wrażeniem pięknej magiczności powieści, fantastycznego klimatu fantasy, wykreowanego sugestywnie i z wyczuciem. Cudowne odniesienia do unikalnych sił natury, odwiecznych zasad przetrwania, ukrytych tajemnych żyć. Bajkowa historia Willi z Lasu uświadamia naszą przynależność do przyrody, pokazuje jak wiele jej zawdzięczamy, ale też jak bardzo ranimy w ramach postępu cywilizacyjnego. Emocjonalnie wchodzimy w sceny opisujące cierpienie lasów wycinanych przez rękę człowieka, wyczuwamy drżenie nagłego strachu, dojmujące cierpienie, nieodwracalną śmierć roślin i zwierząt. Wrażenie robi przedstawienie spotkania Willi z czarną panterą, znakomite odwołanie do pierwotnych instynktów, porozumienia stworzeń w obliczu niebezpieczeństwa. Plastyczna, barwna, śpiewna narracja, przyciąga i angażuje czytelnika.

Książka mocno nasycona przygodą, śmiałą i bezpośrednią, czasem okrutną i bezlitosną, kiedy indziej ciepłą i radosną. Wiele dzieje się od pierwszych stron, im głębiej wchodzimy w powieść, tym lepiej rozumiemy osadzony w niej las, tym czujniej wsłuchujemy się w jego odgłosy, lepiej dostrzegamy mieszkańców, intensywniej odbieramy połączenie legend z duszą ziemi. Zdobywamy coraz większą świadomość wybrzmiewającej pieśni życia i śmierci, starych i nowych czasów, miłości i nienawiści. Robert Beatty tworzy pełnowymiarowe postaci, uczestniczą w odwiecznym tańcu dobra ze złem, mają wyraźnie zarysowaną osobowość i ciekawą misję życiową. Kluczowa bohaterka to dwunastoletnia Feiranka, jej rodziców i siostrę zamordowano, a los stawia przed nią wielkie wyzwania. Wiernie oddana klanowi, ale też wiedziona intuicją wybiega poza jego interesy.

Powieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, wbrew sobie i innym, o wyznaczaniu wartościowych celów w życiu, o sprzeciwianiu się podporządkowaniu zewnętrznym żądaniom, o zdobywaniu pewności własnych możliwości i mocy, kiedy słabość, klęska i obcość przejmują chwilowo władzę, o przepracowaniu straty bliskiej osoby, harmonii, tradycji i ideałów. Autor nie oszczędza Willi, wystawia ją na ciężkie próby, zmusza do uzyskania dojrzałości myśli w szybkim tempie. Poznajcie dziewczynę, która potrafi upodobnić się do otoczenia, splatać się z tłem, rozmawiać z lasem, wyczuwać ruch wody, sięgać do prastarych pieśni, słuchać ostatnich szeptów dawnych czasów, oswajać mityczne bestie. Przekonajcie się, czy dzień kiedykolwiek zrozumie noc, a ciemność będzie w stanie poznać światło? Jestem przekonana, że młodzi odbiorcy przyjemnie wejdą w świat przygód w klimacie leśnej magii, a i dorośli sympatycznie spędzą czas z książką.

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura dziecięca, fantasy, 386 stron, wiek 9+, premiera 10.02.2021 (2018)
tłumaczenie Łukasz Małecki
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

NIEZNAJOMI

C.L. TAYLOR

[PRZEDPREMIEROWO]

"Kiedy człowiek biernie czeka na to, co przyniesie los, zwykle ląduje po uszy w gównie."

Książki C.L. Taylor nie należą do mocno trzymających w napięciu, wbijających w fotel, silnie oddziałujących na wyobraźnię, a jednak chętnie po nie sięgam, gdyż przekonują frapująco zaplecione intrygi. "Nieznajomi" wpisują się w trend pokrętnego sprzężenia losów postaci. Autorka miesza różnorodne elementy ludzkich doświadczeń, ubarwia kontrastowymi cechami, zestawia zaskakujące sploty okoliczności. Dość długo nie można odszyfrować ostatecznych wyników przenikania trzech głosów narratorów. Zastanawiamy się, jak zdarzenia zostaną zagonione do wspólnego mianownika, jakie wybuchną źródła ludzkiej przemocy i czym skończą się dla każdego bohatera. Pierwsze sceny powieści sygnalizują obraz finału, ale niecierpliwie wyczekuje się szczegółów. Nie wszystkie rozwiązania efektownie porywają, niektóre znacznie rozciągają się, by logicznie wpasować się w całość.

Warstwa psychologicznie ciekawie poprowadzona, choć niektóre zachowania postaci nie w pełni przekonują. Wyrazisty i prawdziwy wydaje się Gareth, zwłaszcza zaangażowanie w opiekę nad matką i odniesienie do pracy ochroniarza. Czasami trudno zrozumieć postępowanie kierowniczki sklepu odzieżowego, Alice sama sobie przeczy, postępuje jak młoda a nie dojrzała kobieta, usilne poszukiwanie miłości przesłania zdrowy rozsądek. Ursulę obciążają wyrzuty sumienia z powodu śmierci męża, rezygnuje z posady nauczycielki, przeprowadza się do Bristolu, pracuje jako kurier. Wykazuje chorobliwą skłonność do kradzieży, niejednoznaczna interpretacyjnie postać. Pojawia się Simon z przerysowanym portretem, ale taki zabieg służy podkreśleniu tajemniczości.

"Nieznajomi" są zagadką złożoną z puzzli niebezpieczeństwa i przetrwania. Książka nie pobudza mocno wyobraźni i intelektu, ale przyjemnie wypełnia czas. Prowadzona przyjemną narracją lekka rozrywka, coś na pozbycie się stresu po ciężkim dniu, nie za mocny dreszczyk emocji, a jednak wyczuwalny. Zbiegające się losy postaci atrakcyjnie zachęcają do poznania, sprawdzenia, które decyzje bohaterów zyskują miano newralgicznych i kluczowych, które słowa przybliżają do strefy cierpienia i mroku. Zerknijcie też na wrażenia po spotkaniu z poprzednimi książkami C.L. Taylor, przedstawionymi na Bookendorfinie. W "Teraz zaśniesz" przekonuje fantastycznie oddany klimat wyspy, izolacji i małej społeczności, zaś "Zanim powróci strach" nie emanuje mrożącymi krew w żyłach incydentami, tym niemniej oferuje liczne mocne uderzenia atmosfery niepewności.

4/6 - warto przeczytać
thriller psychologiczny, 380 stron, premiera 10.02.2021, tłumaczenie Anna Esden-Tempska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

PRZEPOWIEDNIA

CHRISTOFFER CARLSSON

"Słowa to nasza więź z tymi, których już nie ma wśród nas."

Nastawiłam się na konwencjonalny kryminał, a spotkała mnie szalenie zaskakująca niespodzianka, otrzymałam historię, w której im bardziej zanurzałam się, tym większe powstawało pragnienie obrazów i przekazów. Mocne wrażenia czytelnicze, nie ograniczały się do rozrywki rozwiązywania detektywistycznej zagadki morderstwa młodej kobiety, przypasowania puzzli winy i niewinności, ale budowały mega frapującą samospełniającą się przepowiednię wokół kluczowej postaci. Łapałam się na tym, że mocniej zaangażowałam się w obyczajową sferę niż w dociekanie prawdy o morderstwie. Doceniłam styl budowania napięcia, oparty nie tyle na intrygujących incydentach, których oczywiście nie brakowało, a na wkraczaniu w najbardziej wrażliwą część natury człowieka, spowitą mgłą niedopowiedzeń, mroku i cierpienia.

Coś wymykało się spod kontroli, nabierało pewności braku opcji ucieczki, a jednocześnie broniło się przed ostatecznymi rozwiązaniami. Dopóki nienazwane swobodnie buszowało w świadomości bohatera, nie wzbudzało obaw, lecz kiedy otrzymało nazwę intensyfikowało strach. Trudno jest mi opisać w pełni fabułę, nie chcę nie zdradzić więcej niż potrzeba. Powieść wywarła na mnie bardzo duże wrażenie, przemawiała silnym donośnym głosem, za nic nie chciałam odchodzić od jej stron. Odpowiadała pod względem pomysłu scenariusza zdarzeń, kilku odwołań czasowych, dynamiki zwrotów akcji i fenomenalnej kreacji bohaterów, bez względu na to, czy pojawiali się na pierwszym planie, czy wypełniali tło. Kryminał w dopracowanej warstwie obyczajowej przyniósł satysfakcję czytelniczą. Przejmująco odbierałam to, co działo się z postaciami, dobrze rozumiałam, z czego wynikały zachowania, miałam przekonanie o prawdziwości na tyle, na ile pozwoliła rzeczywistość fikcji literackiej. Cieszę się, że zrobiłam pierwszy krok w odkrywaniu twórczości autora.

Carlsson prowadzi w materiał o refleksyjnej mocy, obracający się wokół zagadnień dziedziczenia piętna mroku, milczącego toczenia wewnętrznej walki, czarnej dziury ludzkiej psychiki, z której wiele może pojawić się, niemożności pełnej znajomości nawet bliskich osób. Zastanawiamy się, czy słabości, z którymi przychodzimy na świat, zawsze są obciążeniem? Czy czasem nie jest wręcz odwrotnie, gdyż w osobliwy sposób ratują nam życie? Czy łatwiej jest uciec od czegoś, czy trudniej uciec do czegoś? Uświadamiamy sobie, że wszystko zmienia się, nawet jeśli dzieje się powoli, choćby osobowość człowieka. Stąd już krok do rozważań, czy sami decydujemy o tym, kim jesteśmy, czy inni narzucają obraz nas samych? Przyglądamy się sobie w lustrze, kogo widzimy, kim staliśmy się? Co odróżnia to, kim się prezentujemy, od tego, kim chcieliśmy być?

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
kryminał obyczajowy, 520 stron, premiera 20.01.2021, tłumaczenie Elżbieta Frątczak-Nowotny
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

poniedziałek, 8 lutego 2021

MIGRACJE

CHARLOTTE MCCONAGHY

"Oddziaływanie danego życia można zmierzyć tym, co daje i co po sobie zostawia, ale również tym, co wykrada światu."

Powieść uwalnia mnóstwo emocji, nie tyle pochłania, co przylega do czytelnika, szczelnie wypełnia myśli. Przez kilka godzin prowadzi po świecie, którego obawiamy się, a jednocześnie jesteśmy świadkami jego początku. Człowiek doskonale zdaje sobie sprawę, że nie może żyć w oderwaniu od przyrody, jednak jako elementem cywilizacji, w imię egoistycznych celów, niszczy to, co również ma prawo żyć, rwie łańcuch zależności gatunków fauny i flory. Destrukcyjna i grabieżcza polityka rozwoju ludzi kosztem środowiska nie pozostawia złudzeń, niewiele gatunków przetrwa. Charlotte McConaghy daje wgląd w przyszłość, zabiera w wizje, gdzie cudem ocalone pojedyncze sztuki zwierząt znajdują się już tylko w rezerwatach, niebo praktycznie pozbawione jest obecności ptaków, zaś aby odwiedzić ostatnie lasy trzeba dopisać się do długiej listy oczekujących. Czy damy radę żyć w wyjałowionym otoczeniu, czerpać radość z codzienności, odwoływać się do poetyckich przekazów? Człowiek jako największa plaga Ziemi?

Wraz z trzydziestoczteroletnią Franny Stone odbywamy podróż oceaniczną od Grenlandii na Antarktydę, aby obserwować ostatnią migrację rybitw popielatych. Autorka ciekawie roztacza wokół postaci aurę tajemniczości. W spokojnym tempie odkrywamy warstwy sekretów, docieramy do istoty bólu, nieposłuszeństwa i nieujarzmionych myśli, poznajemy źródła pragnienia ucieczki przed obrazem samego siebie. McConaghy kreuje przekonujący i wyrazisty portret doświadczonej przez los kobiety, niekiedy irytujący, często zaskakujący, a kiedy indziej bliski nam samym. Wbrew mrocznej przeszłości, we Franny wciąż pulsuje życie, choć jej wydaje się na nim nie zależeć. Zmęczenie życiem wiedzie prym w postrzeganiu otoczenia, kładzie się długim cieniem na misji, decyzjach i relacjach społecznych. Z zainteresowaniem wnika się w rozmowy Stone z różnorodnie i barwnie scharakteryzowanymi członkami załogi statku rybackiego. Na ile zbliżamy się do poznania potworności życia, które główna bohaterka trzyma przed wszystkimi w ukryciu?

Sugestywny styl narracji, liryczna otoczka wokół realizacji marzeń, poszukiwania prawdy o sobie, interpretacji bliskości, szukania ukojenia. W miarę rozwoju powieści zmienia się jej kolorystyka. Wypływamy od zimnych stref strachu, rezygnacji i zawirowań, dajemy nieść się kontrastowym prądom kłamstwa i prawdy, dopływamy do ciepłych portów nadziei, spełnienia i harmonii. Nic nie przychodzi łatwo, trzeba być gotowym na ostrą walkę, właściwe podchwycenie celu, gotowość poświęcenia, wydarcie siłą życiu tego, co należne. Z "Migracji" każdy czytelnik wyciąga coś szczególnego, może podążać kilkoma tropami, zanurzyć się w ekologicznych przesłaniach, zajrzeć w mroczną stronę przeszłości, śledzić przygodowe odniesienia, obserwować intrygujące podróże życia. Książka otrzymałaby wyższą notę, lecz wkradły się drobne nieścisłości.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 348 stron, premiera 09.12.2020, tłumaczenie Maciej Muszalski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.