CZYLI JAK ZOSTAĆ (LUB NIE ZOSTAĆ) PISARZEM
WISŁAWA SZYMBORSKA
„Talent prozatorski to zdolność wyskakiwania z własnej skóry, to umiejętność stawania się w myślach kimś całkiem innym, prezesem spółdzielni, brzuchomówcą w cyrku, kobietą oczekującą dziecka, robotnikiem wysłanym na kurs, wdowcem i pięcioletnią dziewczynką.”
Jestem przekonana, że ponownie zajrzę do książki, i to pewnie, nie jeden raz. Wciągająca lekcja literacka, możliwość podpatrzenia warsztatu językowego znakomitej poetki i eseistki, w innej formie niż zazwyczaj. Zbiór odpowiedzi na zapytania od czytelników o wartość i dojrzałość ich tekstów, a także ewentualną publikację na łamach „Życia Literackiego”, pisma wydawanego w latach 1951-1990, stanowi interesujący materiał, z którego dużo można wiele nauczyć się, czerpać pomysły i inspiracje. Odpowiedzi Wisławy Szymborskiej imponowały spostrzegawczością, trafnością, wyczuciem w obdarzaniu krytyką, celnością wspartą humorem. Prawdziwie i rzetelnie, ostro i bezpośrednio, z ciekawą puentą i szacunkiem dla innych.
Kiedy człowiek stawia pierwsze kroki w dowolnej sztuce, także literackiej, ogromnie liczy się ze zdaniem kogoś mocno zasłużonego dla danej dziedziny. Chce konstruktywnej analizy utworów, jednocześnie zrozumienia ze strony osoby, która również kiedyś zaczynała przygodę, w tym wypadku, z pisaniem. Szymborska potrafiła szczerze się wypowiedzieć, jednak świadoma była wrażliwości wysyłających listy do redakcji, nadziei na życzliwe spojrzenie i opublikowanie. Wiele odwagi wymagało od czytelników wystawienie własnych prac na oficjalny osąd, ewentualne dostrzeżenie znamion talentu. „Pocztę literacką” najlepiej było poznawać partiami, aby docenić indywidualny charakter mini recenzji, wymagających uważnego wglądu przysyłanych do pisma próbek twórczości, podchwycenia sposobu wyrażenia myśli na ich temat, ale także nie poczuć znużenia powtarzającymi się przesłaniami. Nie dziwiło, że przytłaczająca większość odpowiedzi, opublikowanych w latach 1960-1968, wybrzmiewała negatywnie, ale właśnie na nich najwięcej skupiałam uwagi, gdyż niejako przy okazji, łapałam wgląd we własne wprawianie się w pisanie.
4.5/6 – warto przeczytać
publicystyka literacka, 202 strony, premiera 03.07.2024 („Życie Literackie”, 1951-1990)
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak.