czwartek, 26 września 2024

DOM NA KRAŃCU ŚWIATA

DEAN KOONTZ

„Prawdę można wymazać równie łatwo, jak nieprawdę przemienić w niezbity fakt i sprzedać jako nową historię.”

Wyśmienita zabawa czytelnicza, znakomicie łącząca horror, sensację i science fiction. Dean Koontz nie tylko drażni wyobraźnię odbiorcy, można rzecz, że za pośrednictwem obrazów praktycznie ją modeluje. Dzięki niespiesznej narracji, uwzględniającej detale, wsłuchującej się w głos postaci, bacznie obserwującej poczynania, reagującej na emocje, sprawia, że czytelnik wkracza w powieściowy świat imaginacją bazującą na niepewności. Strach głównej bohaterki przed spotkaniem z nieznanym i niedającym się poznać wrogiem przenosi się na odbiorcę. Coraz głębiej wchodzi się w dziwność i osobliwość obcego bytu, doskonale odbiera krańcowy charakter zagrożenia, zwłaszcza że oparty na bezpośredniości i niewytłumaczalności, a także wyspiarskiej izolacji. Życie na jawie staje się dziwniejsze niż jakikolwiek sen. 

Autor nie tylko koncentruje się na barwnym opisaniu teraźniejszości, prezentuje pierwszorzędny styl narracji, ale również wprowadza ciekawy czynnik przeszłości naznaczonej dramatem i potrzebą wypełnienia obietnicy. Wroga tajemnicza istota odsłania społeczne i polityczne zagrożenia współczesnej cywilizacji, a także tych, co trzymają władzę i pozornie czynią dobro w imię narodu, oraz tych, co pragną jedynie satysfakcjonującej życiowej rutyny. Komfortowo odnalazłam się w „Domu na krańcu świata”, z przyjemnością i zainteresowałam poznawałam kolejne strony zapisane śledzeniem kształtowania się przeczucia katastrofy i walki o przetrwanie. Jedynie finałowa odsłona nieco ostudziła wyjątkowo pozytywne wrażenia, napisana jakby w lżejszym tonie, choć domyślam się, że i tak spodoba większości czytelnikom. Zerknij na inne książki Deana Koontza zaprezentowane na Bookendorfinie: "Poszukiwana" dowiodła niesamowitej pomysłowości pisarza, "Oczy ciemności" weszły w klimat grozy i zjawisk paranormalnych, "Misterium" wciągnęło w coś pierwotnego przebijającego się przez więzi łączące dwa gatunki, człowieka i psa, natomiast "Opiekunowie" wyjątkowo intrygujące nawet przy drugim czytaniu.

5/6 - koniecznie przeczytaj
horror science fiction, 398 stron, premiera 16.05.2024 (2023), tłumaczenie Cezary Frąc
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

środa, 25 września 2024

TEORIA BOBRA

ANTTI TUOMAINEN

CZYNNIK KRÓLIKA tom 3

„Czasami, kiedy szuka się odpowiedzi, łatwiej robić to najpierw drogą eliminacji, niż dążyć od razu do rezultatu.”

Sympatyczne zakończenie trylogii, główny bohater napotykał sporo przeszkód, wiele się działo, sceny podlegały dynamicznym zmianom. Przyzwyczaiłam się do Henriego, aktuariusza, dla którego matematyka była nadrzędnym prawem rządzącym codziennością. W trzecim tomie, zatytułowanym „Teoria bobra”, już nie zadłużenie parku przygody, czy wrogie przejęcie, ale konkurencja z drugiej strony Helsinek zagrażała istnieniu. A biznesowi przeciwnicy bardzo ostro pogrywali. Komedia kryminalna z niewymuszonym dobrym dowcipem, lekkim stylem narracji, przyjemnym obrotem spraw, udanymi scenami akcji.

Trochę więcej niż poprzednio trupów, także włamania, pościgi i próby usuwania ciał. Interesująco śledziło się, czy faktycznie pomoc mogła przyjść ze strony królowej nauk, a może to właśnie ona stała na przeszkodzie w przezwyciężaniu wyjątkowo trudnych wyzwań. Niełatwo było właściwie wskazać na tożsamość mordercy i zastawić na niego pułapki. Los opiekował się kluczową postacią, lecz potrafił też w osobliwy sposób dokuczyć, ale najważniejsze, że podawał na wyciągnięcie myśli klucz do świata i osobistego życia. Znakomita kreacja postaci, barwnych i ciekawych, zarówno dobrych, jak i złych. Przygoda czytelnicza na poprawę nastroju, utrzymana w dobrym rytmie, z pakietem humorystycznych absurdów. Zerknij także na wrażenia ze spotkań z poprzednimi tomami serii („Czynnik królika”, „Paradoks łosia”), oraz innych książek autora („Mała Syberia”, „Najgorętsza plaża w Finlandii”, „Człowiek, który umarł”, „Kopaliśmy sobie grób”).

4.5/6 – warto przeczytać
komedia kryminalna, 350 stron, premiera 14.05.2024 (2022), tłumaczenie Bożena Kojro
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

wtorek, 24 września 2024

PARADOKS ŁOSIA

ANTTI TUOMAINEN

CZYNNIK KRÓLIKA tom 2

„Im bardziej coś jest zwykłe, tym bardziej wydaje się podejrzane.”

Podobnie jak pierwszy tom „Czynnik królika”, także drugi „Paradoks łosia” sprawia wiele przyjemności czytelniczej. Komedia kryminalna napisana w mocno dobrym stylu, z wyśmienitą narracją, intrygująco zapętloną fabułą, kuriozalnymi scenami i absurdalnymi incydentami. Morderstwo bierze się za pozytywny obrót sprawy, komplikujący życie głównego bohatera, jednakże wprowadzający unikatową czystkę od problemów. Antti Tuomainen podtrzymał interesujące portrety postaci, mam nawet wrażenie, że bardziej je zindywidualizował, rozwinął charakterystyczne, a zarazem osobliwe cechy. Poświęcił więcej miejsca policjantowi, na to liczyłam po zapoznaniu się z pierwszą odsłoną serii, stwarza wiele pomysłowych możliwości uczestnictwa w przebiegu akcji. 

Główny bohater nie traci matematycznego wigoru, wykazuje się ryzykowną inwencją w procesie rozwiązywania spraw,ale też sprzyjają mu pojawiające się nagle okoliczności. Pragnienie, żeby rzeczywistość opierała się na matematycznych wyliczeniach nie zostaje spełnione, jak najbardziej na życzenie czytelnika, ponieważ scenariusz zdarzeń zyskuje potężny pakunek dobrego humoru i dowcipu. W życie Henriego ponownie dynamicznie wkrada się chaos i bałagan. Kolejny raz za sprawą zmarłego brata helsiński park przygody wikła się w nieczyste. Jak chronić inwestycję przed bankructwem skoro tyle przeciwności pojawia się w jej realizacji, trupy nie odpuszczają, kot nie wykazuje zainteresowania a łoś nie chce trafić we właściwe miejsce? Na początku powieść startuje z mocnym przytupem sensacji, następnie cofa się o kilka dni, aby poznać przyczyny zaistniałej sytuacji, a okoliczności podszyte są barwnymi kryminalnymi nutami. Henri, Kristian, Esa, Johanna, Minttu K, Laura i Samppa dają czadu, ale na pierwszy plan mieszania i utrudniania we wszystkim wysuwa się Juhani. Zerknij na wrażenia po poznaniu innych książek autora („Mała Syberia”, „Najgorętsza plaża w Finlandii”, „Człowiek, który umarł”, „Kopaliśmy sobie grób”).

4.5/6 – warto przeczytać
komedia kryminalna, 350 stron, premiera 10.04.2024 (2021), tłumaczenie Bożena Kojro
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

poniedziałek, 23 września 2024

CZYNNIK KRÓLIKA

ANTTI TUOMAINEN

CZYNNIK KRÓLIKA tom 1

„Dążenie do doskonałej przejrzystości, precyzja, nienaganna równowaga, wzorowa prezentacja, bezbłędność. To mi się podobało.”

Przeczytałam dotąd cztery powieści tego autora („Mała Syberia”, „Najgorętsza plaża w Finlandii”, „Człowiek, który umarł”, „Kopaliśmy sobie grób”). Każda z nich miała w coś, co sprawiało, że dobrze bawiłam się. Teraz zaczęłam poznawanie serii „Czynnik królika”. Pierwszy tom, obdarzony tym samym tytułem, sprawił wiele przyjemności. Mnóstwo paradoksalnego humoru, mieszanki czarnego dowcipu, kryminalnej nuty, osobliwości kluczowej postaci i ciągu kuriozalnych zdarzeń. Miękki styl narracji sprawiał, że gładko przemieszczałam się po rozdziałach, wielokrotnie wybuchając głośnym śmiechem. Jedna z sympatycznie relaksujących przygód czytelniczych, w której wszystko przyciągane było do absurdu, a jednak ulokowane w mniej lub bardziej rozciągniętej realności. I tak bardzo, jak główny bohater usilnie starał się przeżyć każdy dzień sensownie, logicznie, racjonalnie i mieć zawsze starannie wypracowaną drogę ku rozwiązaniu wszelkich problemów, tak los konsekwentnie uparcie stawiał przed nim wyzwania wymykające się kontroli i rachunkowi prawdopodobieństwa. 

Henri, aktuariusz, zafiksowany na królowej nauk, właśnie stracił pracę, dowiedział się, że brat pozostawił mu w spadku park przygody. Szybko okazuje się, że miejsce skrywa niekończącą się listę tajemnic wyskakujących w najmniej odpowiednich momentach, niczym króliki z kapelusza czarodzieja. Znajdowanie się w sytuacjach, za które w żadnych razie nie odpowiadał, często niebezpiecznych i ryzykownych, stało się niechcianym, ale nowym stylem życia właściciela parku. Matematyczna droga postrzegania rzeczywistości przestawała działać, zwłaszcza gdy na horyzoncie pojawiły się miłość i przestępczość. Przekonajcie się, w jaki sposób radził sobie Henri z wychodzeniem poza ramy komfortu i rutyny, czym zaskakiwał nie tylko innych, ale również siebie, czy udało mu się ocalić potwornie zadłużony helsiński park przygody. Spotkanie z książka zapisuję na duży plus, miło spędziłam czas, podeszło mi poczucie humoru autora, sposób przedstawienia komicznych incydentów i nietuzinkowych bohaterów. Chętnie zabieram się za poznawanie drugiego tomu, mam nadzieję, że równie pozytywnie zaskoczy treścią i klimatem.

4.5/6 – warto przeczytać
komedia kryminalna, 380 stron, premiera 12.04.2023 (2020), tłumaczenie Łukasz Praski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

niedziela, 22 września 2024

PARADIS CITY

JENS LAPIDUS

„Scena, z której minister wygłaszała przemówienie, wciąż stała, ktoś próbował ją podpalić, po bokach ciągnęły się smugi sadzy. Barierki nadal leżały przewrócone.”

Książka podwójnie wywołująca lęk w wyobraźni czytelnika, za sprawą toczącej się fabuły i jakże prawdopodobnego scenariusza przyszłości szwedzkiego społeczeństwa. To również obawy o to, czym stanie się państwo, jaki będzie miało stosunek do imigrantów, jak będzie odnosić się do wszelkich form przemocy. Jens Lapidus przenosi do powieści mnóstwo nierozwiązanych problemów współczesnej Europy powiązanej z przemieszczaniem się ludności i intensyfikacją przestępczości. Ostrzega przed pojawiającym się na horyzoncie kształtem dzielenia społeczeństwa. Odbiorca podąża tropem scenariusza podszytego sensacją, ale jednocześnie łapie się na tym, że zaczyna głębiej zastanawiać się nad społecznymi aspektami, tym bardziej, że ukazują się mu dwie perspektywy spojrzenia na te same sprawy. Podoba mi się styl narracji, z jednej strony surowy, z drugiej mimo wszystko obrazowy. Akcja szybko rozwija się, wiele ciekawych scen, czasem wypadają z koszyka realności i uzasadnionych zbiegów okoliczności, ale to w końcu thriller.

Obszar specjalny, najbardziej niebezpieczne miejsce, izolacja imigrantów z przestępczym kontem, pozbawionych dostępu do nieodpłatnej służby zdrowia, możliwości kształcenia się i oficjalnej pracy. Mieszanka gangów, organizacji islamskich, ruchu terrorystycznie upominającego się o prawa. Rok wyborczy, zatem minister spraw wewnętrznych decyduje się na wygłoszenia przemówienia w tym skrajnie niebezpiecznym miejscu, otoczonym murem rzeczywistym i uprzedzeń. Dochodzi do dramatycznych scen, mega zamieszek i porwania przedstawicielki władzy. Śledzimy akcję za pośrednictwem losów dawnego sportowca, influencerki i policjantki. Autor wystawia postaci do ryzykownych misji, wplątuje w spiski, zanurza w niewiadomych. Wątki łączą się, wiele celowego chaosu, elementów podlegających naprzemiennej interpretacji, wyznaczania obszarów sprawiedliwości i niesprawiedliwości. Ale także atrakcyjnych elementów science fiction, w klimacie sprzężenia człowieka z maszyną, sieci komunikacji łączącej się bezpośrednio z mózgiem. Okazuje się, że bez względu na stopień rewolucji przemysłowej, człowiek nie zmienia swojej natury, ochoczo wpada w nurt społecznej polaryzacji, zwłaszcza jak wiążą się z tym przywileje, większość daje sobą manipulować, pozbawia się umiejętności wychwytywania fałszu, ślepo podąża za wygodnymi dla władzy opiniami i trendami.

5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller miejski, 470 stron, premiera 28.08.2024, tłumaczenie Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Marginesy.

sobota, 21 września 2024

ZJAWA

GRAHAM MASTERTON

„Uświadomienie sobie drobnej niewygody jest pierwszym krokiem na drodze do pogodzenia się ze smutkiem.”

Ciekawie skonstruowana i napisana powieść, płynie się przez nią z przyjemnym dreszczykiem wyobraźni. Akcja stopniowo rozwija się, krok po kroku nakręca, nie ma niepotrzebnych zrywów, czy dróg na skróty budowania emocji. Atrakcyjne skoki w czasie, kilkuletnie przenoszenia się w miarę dorastania głównych bohaterek, na czym znacząco zyskuje scenariusz zdarzeń. Incydenty wymykają się racjonalnym wytłumaczeniem, właśnie tak, jak powinno być w przyciągającym horrorze. Nie brakuje mocnych uderzeń i zgrabnie przeprowadzonych zwrotów akcji. Sympatycznie elektryzuje potężna fala energii paranormalnej. Pomysł na definicję imaginacji i moc jej egzystencji uznaję za bardzo dobry. Książka ma w sobie coś, co podoba się miłośnikom paranormalnych zjawisk, łatwo wciąga w bieg zdarzeń, ale również podaje frapującą myśl do interpretacji. Przekonujcie się, jak po nagłej śmierci młodszej siostry radzą sobie dwie pozostałe? W jaki sposób baśniowe klimaty przedostają się do rzeczywistego świata? Czy rozwiązanie łamigłówki niewiadomych jest straszniejsze niż obrazy wyobraźni? 

Zapraszam po wrażenia ze spotkania z serią o detektyw Katie Maguire ("Uznani za zmarłych", "Siostry krwi", "Pogrzebani", "Martwi za życia", "Martwe tańczące dziewczynki", "Świst umarłych", "Żebrząc o śmierć", "Do ostatniej kropli krwi", "Czerwone światło hańby"), cyklem przygód jasnowidza Harriego Erskine ("Manitou", "Zemsta Manitou", "Duch zagłady", "Krew Manitou", "Armagedon", "Infekcja"), zakręconymi thrillerami kryminalnymi w ramach serii "Wirus" ("Wirus", "Dzieci zapomniane przez Boga", "Ludzie cienia", "Wybryk natury"),ciekawie drażniącymi wyobraźnię horrorem "Dżinn", postapokaliptyczną sensacją "Susza", metafizyczną historią osobliwych zdarzeń "Dom stu szeptów", ekscytującymi dreszczowcami "Ikon", "Szpital Filomeny", "Szkarłatna wdowa", "Sabat czarownic", "Potomek", krótkimi formami literackimi na "Festiwal strachu", opowiadaniami Mastertona z "Upiornych świąt".

4.5/6 - warto przeczytać
horror, 480 stron, premiera 11.09.2024 (1994), tłumaczenie Andrzej Szulc
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

piątek, 20 września 2024

DEWOLUCJA

MAX BROOKS

„Trudno dostrzec zło, dopóki nie ma się porównania z dobrem.”

Pierwsze spotkanie z twórczością Maxa Brooksa zaliczyłam do udanych. Sympatycznie spędziłam czas przy "Dewolucji". Przygoda na kształt bajkowego horroru opartego na czymś trudnym do uwierzenia, ale silnie obecnym w mentalności niektórych kultur i miejsc. Opowieści nie brałam na poważnie, nie analizowałam prawdopodobieństwa zdarzeń, zatem łatwo dałam się porwać klimatowi i scenariuszowi zdarzeń. Autor zgrabnie wykorzystał różnorodne informacje o Wielkiej Stopie i włączył do akcji. Wybór narracji w postaci dziennika i wywiadów uznałam za trafiony. Miałam wrażenie, że właśnie dzięki wymienionym elementom szybko wciągnęłam się w akcję. Zaciekawiło również udane włączenie w fabułę przemyśleń obejmujących obrazy konsekwencji obecnych zdobyczy technologicznych w mentalności społecznej, silnej zależności człowieka od nowych kanałów komunikacyjnych, nieumiejętności poruszania się w życiu bez niemal przyspawanej do ręki komórki. Myśl, że cywilizacja opiera się na systemie, który poświęca odporność na rzecz wygody, miała głębsze refleksyjne uzasadnienie. Frapująco przyglądałam się rewolucyjnemu stylowi życia, łączącemu najlepsze aspekty miejskie i wiejskie klimaty. Wobec przedstawionych zdarzeń natychmiast nasuwało się pytanie, czy faktycznie problemem byli ludzie, a natura przyjacielem?

Max Brooks oprowadzał po trzymających w napięciu przygodach mieszkańców odizolowanej pionierskiej wioski, kiedy spokojny rytm codzienności uległ nagłemu przerwaniu podczas wybuchu pobliskiego wulkanu. Natomiast obecne w legendach siły i istoty zaczynały odbierać to, co według nich było im należne i w swoim stylu walczyć o przetrwanie. Autor nie zaprezentował szerokiej palety bohaterów, ale dobrze je sportretował, przypisał symboliczne osobowości, przydzielił postawy pokazujące, kim naprawdę byli wobec przeciwności. Horror rządził się swoimi prawami, mało w nim prawdopodobnych zdarzeń czy racjonalnych posunięć postaci, ale o to właśnie chodziło, zabawa czytelnicza na przekór irracjonalności. Brooks zaprezentował spore wyczucie pragnień odbiorcy, rozbudowaną wyobraźnię, zgrabny styl narracji, atrakcyjny pomysł na fabułę, dzięki czemu łatwo przyciągnął do powieści. Zachęcam do sięgnięcia po książkę, przyjemnie spędziłam przy niej czas, niepotrzebnie obawiałam się, że zbliży się do infantylności tematycznej, spojrzała na cywilizację, osiągnięcia i wierzenia z perspektywy krzywego zwierciadła, zarazem śmiało konstruowała akcję. A finałowa odsłona niosła frapujący pierwiastek niewiadomej.

4.5/6 - warto przeczytać
horror, 372 strony, premiera 02.09.2024 (2020), tłumaczenie Paweł Wieczorek
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

czwartek, 19 września 2024

SREBRNE GARDŁO

SIRI PETTERSEN

VARDARI tom 2

"Jeśli istnieje coś, co ludzkość opanowała, to z pewnością zdolność do samozagłady."

Przyznałam najwyższe noty trylogii "Krucze pierścienie" (składały się na nią tomy: "Dziecko Odyna", "Zgnilizna", "Evna"). Siri Pettersen dostarczyła naprawdę mocnych wrażeń czytelniczych, rewelacyjnie się bawiłam. Dlatego z ogromnym zaciekawieniem sięgnęłam po kolejną serię autorki, której akcja toczy się w poznanym uniwersum "Kruczych pierścieni". I w „Żelaznym Wilku" i w "Srebrnym Gardle" sympatycznie się rozgościłam, wpadłam wyobraźnią w intrygującą fantasy, chociaż przyznaję, że nie poczułam już tak silnych emocji jak w "Kruczych pierścieniach". Prawdopodobnie dlatego, że „Żelazny Wilk” i „Srebrne Gardło” wydawały się bardziej skierowane do młodszych niż starszych czytelników. 

Autorka potwierdziła talent do zespalania realizmu i baśni. Dużą uwagę zwracała nie tylko na plastyczne odmalowanie wyobrażonego świata, ale również na ciekawe portretowanie kluczowej postaci. Juva targana była sprzecznymi uczuciami, z determinacją mierzyła się z wewnętrznym i zewnętrznym wrogiem. Mnogość tajemnic, niewiadomych, zawiłości losów, złowieszczych melodii, bezpośrednich zagrożeń, ukrytych zasadzek, dworskich spisków. Wróg stawał się przyjacielem, a przyjaciel wrogiem, ale czy na pewno? Mieszanie się chwil zwycięstwa i klęski, szczęścia i rozpaczy, radości i boleści, na trwałe wpisało się w los młodej dziewczyny. Pisarka z wyczuciem wplatała skojarzenia nordyckich legend i doceniała wagę symboli. Stawiała na tajemniczość, magiczność, niewiadomą i zaskoczenie. Wilkowatość, wieczność, wyczuwanie przeklętości, fanatyczny kult, i brama do świata, którego nie ma na żadnej mapie. Walka dobra ze złem, docieranie do własnej tożsamości, definiowanie siebie w oczach własnych i innych. Drugi tom, podobnie jak pierwszy, sprawił wiele radości, okazał się intrygującą i barwną rozrywką, pozwolił sugestywnie oderwać się od rzeczywistości. Pełna ekscytujących zdarzeń przygoda.

4.5/6 - warto przeczytać
fantasy, 438 stron, premiera 04.06.2024 (2023), tłumaczenie Marta Petryk
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

niedziela, 1 września 2024

WSZĘDZIE CIĘ WIDZĘ

FRANKIE ELKIN tom 3

LISA GARDNER

„Tajemnice zawsze mnie intrygują.”

Początek powieści zapowiada się intrygująco, Piękna Rzeźniczka, kobieta skazana na śmierć za zamordowanie osiemnastu mężczyzn i nakarmienie nimi świń, zatrudnia do poszukiwania utraconej młodszej siostry kluczową bohaterkę serii. Frankie Elkin specjalizuje się w rozwiązywaniu trudnych przypadków zaginięć osób z marginalnych społeczności, zapomnianych przez media i policję. Tym razem staje przed zadaniem wyjaśnienia tajemnicy Leilani, rozdzielonej z siostrą przed dwunasty laty. Udaje się na tropikalną wyspę oddaloną od cywilizacji. A tam czekają znani i nieznani wrogowie, prawda miesza się z kłamstwem, nic nie jest takiej, jakie się wydaje. Potrzebuje sprytu w odkrywaniu sekretów i sprawnego działania pod przykrywką.

Lisa Gardner proponuje szeroką paletę bohaterów, różnorodnych i ciekawie przedstawionych. Długo nie orientujemy się, kto stoi po stronie zła, a kto podąża tropem dobra. Występują komplikacje, zagęszcza się zamieszanie, dochodzi do zaskakujących zdarzeń. Akcja szybko rozwija się, podobnie jak dynamika społecznych relacji. Książka nie trzyma mocno w napięciu, lecz daje przyjemne uczucie zaangażowania w śledzenie zmagań Elkin i snucie domysłów. Niektóre incydenty wymykają się prawdopodobieństwu, ale zgrabnie wpasowują w całościowy klimat opowieści. Kryminalne nuty ustępują thrillerowskim, bazującym na uczuciu głębokiego odosobnienia, nieznajomości miejsca i osób. Trochę szkoda, że tytuł z każdą stroną traci na intensywności przeżyć wywołanych u czytelnika, natomiast finałowa odsłona za bardzo idzie w sensację. Zerknij na wrażenia po spotkaniu z pierwszym "Zanim zniknęła" i drugim tomem serii "Kanion śmierci", a także propozycjami czytelniczymi Lisy Gardner z udziałem detektyw D.D. Warren ("Samotna", "W ukryciu", "Sąsiad", "Dziecięce koszmary", "Kochać mocniej", "Złap mnie", "Nie bój się", "Znajdź ją", "Powiem tylko raz", "Czyste zło", "Pożegnaj się").

4/6 - koniecznie przeczytaj
thriller kryminalny, 414 stron, premiera 14.08.2024, tłumaczenie Andrzej Szulc
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.