STEPHEN KING
"Wcale nie jesteśmy homo sapiens. Naszym jądrem jest szaleństwo. Nadrzędnym imperatywem chęć zabijania."
Bardzo dobra propozycja czytelnicza, szybko się w niej odnalazłam, chętnie wchodziłam w kolejne rozdziały, wartko niosła po akcji. Stephen King udowodnił kunszt w konstruowaniu powieści bazującej na ciekawym pomyśle na fabułę, różnorodności atrakcyjnie wymieszanych bohaterów, stopniowym podkręcaniu napięcia. Książka powstała szesnaście lat temu, od tego czasu sieć komórkowa błyskawicznie rozwinęła się, zawładnęła światem, a jednak uniwersalność przekazów wciąż jak najbardziej pozostała aktualna. Zastanawiałam się, co stałoby się z naszym światem, gdyby nastąpił atak terrorystyczny wykorzystujący komórki jako powszechny środek przekazywania informacji. Gdyby zaszczepiono w programie hiper złośliwy wirus, posiadający umiejętność zmieniania człowieka w zombi.
Pisarz frapująco podszedł do aspektów zbiorowej inteligencji nowego gatunku człowieka, intensyfikacji instynktu stadnego, przechodzenia przez szczeble rozwoju, podążania za nieodpartym impulsem. W powieści cywilizacja masakrycznie stacza się w krwawą otchłań, szaleństwo ogarnia ludzkość, i jak to zazwyczaj u Kinga bywa, zdarzenia oglądałam przez pryzmat jednostki zdeterminowanej by przeżyć i uratować bliskich. Podobała mi się rozpiętość perspektywy, z jednej strony świat, z drugiej przeciętny człowiek postawiony przed ogromnym wyzwaniem, a może nawet strategiczną misją. Autor nie oszczędzał bohaterów, fundował im sporo przeżyć, nie unikał ostatecznych rozwiązań. Tym, co tworzyło niezwykły klimat, wychodzący poza sztampowy horror, było wejście w psychikę postaci i położenie nacisku na podkręcające wyobraźnię detale. Zajmująco obserwowałam, co działo się w człowieku i z człowiekiem wobec ekstremalnych warunków, wcześniej zupełnie niebranych pod uwagę, wymykających się pojmowaniu. Czy zwyciężyła czysta siła ludzkiego przetrwania? A może pojawiły się nowe formy łączności? I jeszcze jedno, melomanii powinni być zadowoleni, sporo odwołań do muzycznych utworów, chociaż niekoniecznie z górnej półki. Wielu piosenek nie znałam, zatem chętnie wsłuchiwałam się w nie w trakcie czytania książki, powierzono im określoną rolę w fabule.
5/6 - koniecznie przeczytaj
horror, 416 stron, premiera 16.03.2022 (2006), tłumaczenie Zbigniew A. Królicki
Książkę "Komórka" zgarnęłam z półki "fantastyka" w księgarni TaniaKsiążka.pl
Cieszę się, że odnalazłaś się w tej powieści. Ja miałam zupełnie odwrotnie. W moim odczuciu to jedna z najgorszych powieści Stephena Kinga, jakie przeczytałam.
OdpowiedzUsuńNiestety ale fanką tego autora nie jestem , bo na razie tylko jedna ksiazka mi się podobała
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kinga, dla mnie to nawet jego książki dla dIeci to majstersztyk;)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką horrorów i raczej nie skusiłabym się na przeczytanie książki. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka innych książek tego autora i byłam naprawdę zadowolona z lektury.
OdpowiedzUsuńW sumie dawno nie czytałam żadnego horroru, więc mam co nadrabiać.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak człowiek zachował się w tych wspomnianych ekstremalnych warunkach.
OdpowiedzUsuńChętnie sięgam po takie książki i chętnie skuszę się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńLubię gdy lektura wciąga odbiorcę od początku do końca. Czuję się nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńGdy będę miała wolny dzień postaram się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńKing to król, widać że i ta jego publikacja godna jest uwagi, chętnie obejrzę ekranizacje.
OdpowiedzUsuńRaczej nie skusze sie na ta ksiązkę ale będzie ona fajnym prezentem dla mojej kolezanki :)
OdpowiedzUsuńPomysł na fabułę faktycznie ciekawy i mimo upływu 16 lat właściwie nadal aktualny.
OdpowiedzUsuńNa pewno było miło spędzić czas z tą lekturą.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam ani jednej książki autora i muszę w końcu przeczytać jakąś pozycje, ta wygląda się być ciekawa.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mi życia starczy, by nadrobić książki Kinga, ale zapisuję sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńKlasyka, w dawnych czasach King często gościł w mojej biblioteczce. Może warto wrócić do jego twórczości? Dzięki za polecenie!
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nie czytałam Kinga, aż wstyd się przyznać.
OdpowiedzUsuńTej książki Kinga jeszcze nie czytałam, chociaż jestem jego wielką fanką. Muszę nadrobić, mistrz horroru jest tylko jeden! ;)
OdpowiedzUsuń