niedziela, 14 stycznia 2024

KRÓLESTWO KOŚCI

JAMES ROLLINS

SIGMA FORCE tom 16

Zadziwiające, „jak maleńkie zakaźne drobiny łączą całe życie na Ziemi w rozległą niewidzialną sieć.”

Na kolejne tomy tej serii czekam z niecierpliwością, znakomicie się przy nich relaksuję, zawierają wszystko, co cenię w naprawdę dobrej sensacji. Łączą nie tylko czystą rozrywkę z dynamiczną akcją, ale również zaglądają w naukowy świat, a przy tym nakłaniają czytelnika do refleksji natury nauki, przyrody i kondycji człowieka. „Królestwo Kości” udowadnia, że James Rollins dysponuje pakietem ciekawych pomysłów na fabułę, rozbudowaną i barwną, ekscytującą i zaskakującą, z nagłymi zwrotami akcji i tożsamości bohaterów. Wyśmienity styl narracji, zgrabny i przyjazny, przejrzysty i wciągający. 

W szesnastej odsłonie serii autor wprowadza w świat mikrobiologi i rzuca na afrykański kontynent. W jednym z obozów pomocy humanitarnej pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych, wiele się dzieje, w powietrzu unosi się groźne niebezpieczeństwo, na ziemi natura wydaje się chcieć wyeliminować człowieka z planety, pogoda funduje najgorsze od ponad wieku opady i powódź, osobliwa burza chorób przetacza się przez Środkową Afrykę, sprawy potrafią przybrać śmiertelny obrót. Kongijskie plemiona mają ponadczasową tradycję ustną, rozmytą między historią a mitologią. W umysłach ludzi unoszą się pogańskie wierzenia, makabryczne przesądy, stare klątwy o Królestwie Kości, legendy o o kopalniach założonych przez zaginione legiony rzymskie, a nawet przez starotestamentowe wojska króla Salomona, oddziałujące na wyobraźnię pogłoski o zaginionych skarbach i ukrytych królestwach. Do akcji przystępuje zespół Sigma Force, funkcjonujący w ramach badawczo-rozwojowej agencji Departamentu Obrony USA, znane czytelnikom postaci, wita się je z uśmiechem i ciekawością, jak tym razem poradzą sobie z niezwykłą misją, czy uda im się zastopować coś przerażającego? Fascynujące, czy faktycznie wirusy mogą być źródłem wszelkiego życia i ewolucji organizmów na Błękitnej Planecie? 

Inne tomy serii przybliżone na Bookendorfinie: "Burza piaskowa", "Mapa trzech mędrców", "Czarny Zakon", "Wirus Judasza", "Ostatnia wyrocznia", "Klucz zagłady", "Kolonia diabła", "Linia krwi", "Oko boga", "Szósta apokalipsa", "Labirynt kości", "Siódma plaga", "Diabelska korona", "Tygiel zła", "Ostatnia odyseja". Zerknij na "Ołtarz Edenu", "Amazonia" i "Wyłącznik awaryjny".

5/6 - koniecznie przeczytaj
sensacja, 480 stron, premiera 10.01.2024 (2022), tłumaczenie Cezary Frąc
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

sobota, 13 stycznia 2024

BEZ PLANU B

LEE CHILD, ANDREW CHILD

JACK REACHER tom 27

„Trudno pozbyć się dawnych przyzwyczajeń.”

I kolejny tom z mega długiej serii o Jacku Reacherze za mną, mam wrażenie, że jeszcze długo nie będę miała dość tego typu przygód czytelniczych, klasycznej sensacji z wyrazistym pierwszoplanowym bohaterem, żyjącym w sposób odbiegający od tego, co zazwyczaj wybierają ludzie. Może właśnie dlatego tak przyciąga, rodzi chęć poznanie czegoś bardzo odbiegającego od przeciętnej rzeczywistości. Postać z mega umiejętnościami walki wręcz i podejmowania szybkich i trafnych decyzji. Nie cofa się przed niczym, aby dojść ukrytej za wieloma warstwami prawdy i wymierzyć okrutnym oprawcom sprawiedliwość. Osobowość, której nie brakuje odwagi, sprytu, determinacji, zaskakujących zachowań, ale również skłonności do podszytych ironią żartów. Jak niemal zawsze, Jackowi w trudach pokonywania barier kłamstw, matactw i fałszerstw na własną rękę śledztwa towarzyszy inteligentna i atrakcyjna kobieta, za każdym razem inna. 

W dwudziestym czwartym tomie dawny śledczy wojskowy wpada na trop czegoś szokującego, śmiertelnego, ukrytego za murami więzienia w Winson, w stanie Missisipi. Wypadek kobiety pod kołami autobusu, zastanawiająca koperta i list w torebce ofiary stają się kluczowymi inicjującymi tropami w pogmatwanej sprawie. W dalszej części powieści wyłaniają się osobliwe powiązania bohaterów, natomiast interpretację kolejnych incydentów cechuje różnorodność. Spiskowe siły przeszkadzają w dotarciu na wyznaczone miejsce, poznaniu faktów i zapobieżeniu intensyfikacji tragedii. Autorzy intrygująco prowadzą także wątek piętnastolatka z trudną przeszłością, oraz pałającego zemstą biznesmena. Książka długo trzyma w niepewności, nie tyle jaki kierunek przyjmie scenariusz zdarzeń, bo to niejako z góry wiadomo, ale w jaki sposób dotrze do finałowej sceny i czym zaskoczy czytelnika. Zerknij na wrażenia po spotkaniu z innymi tomami serii, przybliżonymi na Bookendorfinie („Elita zabójców”, "Nieprzyjaciel", "Lepiej już umrzeć", "Ostatnia sprawa", "Czasami warto umrzeć", "Zmuś mnie", "Poziom śmierci", "Uprowadzony", "Echo w płomieniach", "Zgodnie z planem", "Strażnik", "Poszukiwany", "Nocna runda"), oraz zbiorem opowiadań "Adres nieznany", będącym uzupełnieniem głównego nurtu intrygi o Jacku Reacherze.

4.5/6 - warto przeczytać
sensacja, 382 strony, premiera 12.04.2023 (2022), tłumaczenie Łukasz Praski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

MORDERSTWO W THEATRE ROYALE

ADA MONCRIEFF

„Pusty teatr jest jak nawiedzony dom, jak okręt widmo.”

Książka należy do typowych lekkich kryminałów, z prostą fabułą, która nie wymaga wielkiego skupienia i uwagi czytelnika, aby podążać za rozwojem akcji i prowadzonym śledztwem. Bazuje na prostej jednowarstwowej konstrukcji fabuły, aczkolwiek zgrabnie prowadzonej, to jednak nie z wyjątkowym polotem lub stylem narracji wybijającym się czymś szczególnym. Kiedy w przedświątecznym okresie mało czasu na pasję pochłaniania książek, taka propozycja sympatycznie wypełnia czas, zwłaszcza w rozgrzaniu klimatu charakterystycznego dla drugiej połowy grudnia. 

Akcja dzieje się na trzy dni przed Wigilią w tysiąc dziewięćset trzydziestym piątym roku, a zatem pojawia się ulubiony przeze mnie urok retro. Główną bohaterką jest młoda dziennikarka Daphne King, dotąd zajmująca się rubryką porad dla czytelniczek ogólnokrajowego dziennika, ale od zawsze marząca o zrobieniu prawdziwej kariery w pisaniu rubryki kryminalnej. Chce zabłysnąć jako demaskatorka morderców, złodziei i zorganizowanej przestępczości. Na koncie ma już jedno spektakularne rozwiązanie zagadki zniknięcia kobiety i osobliwych listów do redakcji. Splot okoliczności sprawia, że obecnie ma okazję wykazać się intuicją do rozsupłania osobliwej sprawy śmierci aktora na kilka chwil przed premierą teatralną. Daphne wpada w mgławicę podejrzeń kłębiących się w głowie, nieostrych uczuć niepokoju, co tak naprawdę zdarzyło się podczas scenicznej próby, oraz wzorca powiązań słabiutkich przesłanek i dawnych sekretów głęboko zakopanych pod warstwami kłamstw. 

Zadziwiające, jak Ada Moncrieff lekko traktuje i buduje społeczne nici intrygi, przyznam, że nie przekonywały, zbyt gładkie i płaskie, trudne do uwierzenia i zaakceptowania. Z jednej strony naiwność prasy, z drugiej dziwna postawa policji. Swobodne dysponowanie dowodami i niewyszukane zbiegi okoliczności również nie działają na plus. Jednak nie ulega wątpliwości, że bycie w centrum mrocznych zdarzeń podoba się mniej wybrednym czytelnikom. Podobnie jak dynamizująca się zagadka zawartości i nadawcy tajemniczych przesyłek. „Morderstwo w Theatre Royale” to propozycja czytelnicza z nieskomplikowanym scenariuszem zdarzeń, prostą przewidywalną akcją, bez spektakularnych scen i silnego napięcia, z ugrzecznioną wersją kluczowej postaci i schematycznym splotem incydentów. Świąteczne nawiązania sprawiają, że chętnie oddajemy się zimowej magii choinki, lampek i prezentów, a przede wszystkim spotkaniom w gronie najbliższych nam osób.

3/6 – w wolnym czasie
kryminał, 238 stron, premiera 21.11.2023 (2022), tłumaczenie Jarosław Skowroński
Tekst powstał w ramach współpracy z Secretum.pl

piątek, 12 stycznia 2024

DUCHY ZIMOWEJ NOCY

G.K. Chesterton, Henry James, John Buchan, Jerome K. Jerome, John Berwick Harwood, Mary Elizabeth Braddon, Mrs Henry Wood, W.W. Fenn, autor nieznany

„Każda nić ma miejsce łatwe do przerwania, a każda igła jest gdzieś odrobinkę nadrdzewiała.”

Przyjemnie jest wejść w określony klimat z różnorodnymi zjawami, chociażby spędzić „Wakacje wśród duchów”, spotkać się z „Duchami Nocy Kupały” lub „Duchami nocy świętojańskiej”, usiąść "Z duchami przy wigilijnym stole”, przeżyć „Wigilię pełną duchów” i „Gwiazdkę z duchami”, spotkać „Duchy nocy wigilijnej”, poczuć „Duchy zimowej nocy”. Znakomity pomysł na serię zawierającą rozmaite opowiadania połączone wspólnym kluczem, tak aby czytelnik mógł się nasycić określonym nastrojem i otrzymać za pośrednictwem krótkich form literackich próbkę twórczości różnych pisarzy.

„Duchy zimowej nocy” sympatycznie wypełniają czas. Osiemnaście historii barwnie drażni wyobraźnię, podsuwa tropy do rozwijania dreszczyku emocji i imaginacji uwzględniającej prześladujące człowieka zmory. Listopadowa i grudniowa noc tworzy wspaniałe tło do wymyślania obrazowych opowiastek, zgrabnie łączących coś makabrycznie niesamowitego i trudnego do uwierzenia z czymś radosnym, rodzinnym i świątecznym. Kiedy wyje i świszcze wiatr wśród ogołoconych z liści drzew, skrytych w półmroku i ciemności wywołującej lęk, wydaje się, że paranormalny świat umarłych gra własną melodię, z trwogą odsłuchiwaną przez żywych.

Duchy, zjawy i demony dopominają się uwagi cielesnych, nawiązują z nimi osobliwy kontakt, a im bardziej nawiedzone i odludne miejsca, stare domy cieszące się złą sławą, tajemnicze komnaty, tym intensywniej drażnią domowników. Piaszczyste pustkowia, rozległe wrzosowiska, odludne obszary, zapomniane wioski, zarośnięte trakty, to wygodne kryjówki dla upiornych istnień i diabolicznych niebytów. I właśnie takie obszary odwiedza czytelnik, zagląda w nie oczami kluczowych postaci, czasem chowa się za ich plecami, kiedy indziej za towarzyszącymi im przepowiedniami i legendami, albo historyjkami skrzywdzonych i krzywdzicieli.

Kilka opowiadań szczególnie bawi, jak chociażby „Upiorny czynsz”, z wyjątkowo obrazową i sugestywną narracją, gęstniejącą tajemniczością wiekowego domu, a także zaskakującym zakończeniem. Inny przykład wyśmienitego opowiadania w prezentowanej antologii to „Twarz w lustrze”, pozornie wiadomo, jak rozwinie się akcja, dokąd zmierza, a jednak pozostawia dwuznaczny pierwiastek scenariusza zdarzeń i interpretacji fabuły. „Dziwne doświadczenie” wysyła nieziemską siłą przepełniającą lękiem, uporczywym niewytłumaczalnym niepokojem i nieprzyjemnym zdenerwowaniem. Natomiast „John Granger” przeraża mroczną naturą człowieka.

Otwierający książkę utwór „Sklep z duchami” w prosty, lecz przekonujący sposób, odwołuje się do umierającego Ducha Świąt i pytań o śmiertelność literatury. Bardzo ciekawy pomysł na historię prezentuje „Ołtarz zmarłych”, bratania się ze śmiercią i kultu tych, którzy odeszli. Poszukiwanie skarbu w „Nawiedzonym młynie, czyli zrujnowanym domu” rzuca silny urok i cenne przesłanie. Z kolei, „Strażnik miru” atrakcyjnie zmienia narratora, ale nie szatańską chorobę. „Cień w kącie” idealnie nadaje się do ekranizacji, pomysł intrygi nie jest nowy, ale docenia się horror sytuacji.

4/6 – warto przeczytać
literatura grozy, antologia, 632 strony, premiera 28.11.2023 (wiktoriańska twórczość)
tłumaczenie Tomasz Bieroń, Mira Czarnecka, Jerzy Łoziński
Tekst powstał w ramach współpracy z Secretum.pl

POŚWIĄTECZNE MORDERSTWO

RUPERT LATIMER

„Jeśli pozwolisz ludziom zachować ich tajemnice, to może oni pozwolą ci zachować twoje.”

Bardzo się cieszę, że książka trafiła w moje ręce, okazała się szalenie przyjemną, niesamowicie radosną i wyjątkowo odprężającą przygodą czytelniczą. Natychmiast spasowałam się ze stylem pisania Ruperta Latimera. Atrakcyjnie prowadził po meandrach mrocznej sfery ludzkiej natury, z dużym przymrużeniem oka, ujmującą szczerością do bólu, z diabolicznie podanym humorem. Perfekcyjnie rozpisane dialogi, nie było opcji, aby nie uśmiechać się szczerze do wygłaszanych zdań, wymian poglądów, wysuwanych tez i budowanych przypuszczeń. 

Wydawało się, że autor doskonale wiedział, jak grać na nosie czytelnika, wprawić go w sympatyczne zakłopotanie, wystawić na próbę specyficzne poczucie humoru, czy wręcz zamotać w głowie na tyle, aby domysły prowadziły donikąd. Fantastycznie spasowane charakterystyki postaci, każda wyróżniała się czymś szczególnym, nieco zabawnym, trochę drażniącym, czasami drwiącym z ludzkich przywar. Żart sytuacyjny ciekawie rozbudowany, aż żal było, że ofiara szybko padła trupem, gdyż chciałam, aby dłużej zabawiła w scenariuszu zdarzeń. Mieszanka różnorodnych bohaterów, co chwilę włączających się nowych osób, działała na korzyść rozwoju akcji, a że relacje rodzinne potrafiły być wyszukanie zagmatwane, to tym bardziej wiele obracało się na korzyść intrygi. Łapałam się na tym, że pomimo prób rozszyfrowania morderstwa nie wiedziałam, co tak naprawdę działo się z prawdą. Niekiedy czułam lekkie znużenie powtarzalnością pewnych chwytów narracyjnych, jednak po chwili wszystko przybierało nieoczekiwany obrót i nie było już mowy, aby znów mocno nie zaangażować się. 

Właśnie takich przedświątecznych lektur wyczekuję, mnóstwa magii Bożego Narodzenia, zabaw przy choince, spotkań po latach, sztuczności przy dawno nie widzianych, a wręcz nieznanych, bliskich krewnych i dalekich powinowatych. Latimer zadbał również o to, by wtrącać aspekty powiązane z toczącą się właśnie wojną, bombardowaniem Londynu, systemem kartek, nazistowskim zacietrzewieniem. Czynił to z wyczuciem i odpowiednią dla fabuły proporcją.  Zdecydowanie coś dla bardziej wymagających odbiorców zagadki kryminalnej i jej przedstawienia, konstrukcji postaci i ich długich cieni w morderstwie, puli motywów, które w zwolnionym tempie rozwijały skrzydła, długo nie chciały ujawnić się i pozwolić dotrzeć do sedna. Fałszywe tropy, kłamstwa wyglądające na prawdę, prawda uginająca się pod natłokiem kłamstw, sieć sekretów i tajemnic, a przy tym przedni humor.

5/6 - koniecznie przeczytaj
kryminał świąteczny, 360 stron, premiera 21.11.2023 (1944), tłumaczenie Tomasz Bieroń
Tekst powstał w ramach współpracy z Secretum.pl

czwartek, 11 stycznia 2024

PRZYSZŁOŚĆ GEOGRAFII

JAK POLITYKA W KOSMOSIE ZMIENI NASZ ŚWIAT

TIM MARSHALL

„Ograniczenie naszych poszukiwań do spraw czysto ziemskich byłoby równoznaczne z narzucaniem ograniczeń ludzkiemu duchowi.”
Stephen Hawking


Wydawałoby się, że skoro powoli otwiera się nowa karta przestrzenna ludzkość zrezygnuje ze skłonności do rywalizacji, podążania za zyskiem, pragnieniem władzy, chęcią podporządkowania części świata. A jednak, tak jak we wszystkich cywilizacjach odbywał się cykl powstania, rozwoju i upadku, tak i kształtujące się plany wykorzystania najbliższego nam wszechświata, ujawniają najbardziej mroczną stronę gatunku ludzkiego. Zupełnie jakbyśmy nie uczyli się na błędach poprzednich pokoleń, nie wyciągali wniosków z wojennych konfliktów, nie uświadomili sobie wagi ochrony środowiska. Naturalnym jest, że świat się zmienia, ludzkie marzenia o podboju kosmosu nabierają intensywności, pojawiają się nowe możliwości dotarcia do surowców, pociągających za sobą rozwój nowych podgałęzi technologii i przemysłu. Dokonują się też przemiany społeczne. Zatem wkrada się tarcia, rywalizacja i współzawodnictwo, wyścig na poziomie państw, kontynentów i organizacji. Niedopracowane prawo pozostawia materiał do różnej interpretacji przez mocarstwa. Dobrze by było, gdyby ludzkość potrafiła wykorzystać pojawiające się przed nią szanse, jakby nie było, podwaliny przyszłości, politycznego, militarnego, ekonomicznego, społecznego i kulturowego życia kolejnych pokoleń.

Tim Marshall w przyjaznym stylu naświetla realia funkcjonowania człowieka w kosmosie, procesu adaptacji do wyjścia poza sferę Ziemi, kształtowania się ideologii powiązanych z czymś, czego dotąd nie było. Przypuszczenia, ale oparte na solidnych obserwacjach. Założenia, które mogą się wypełnić. Myśli, które warto rozważyć i wziąć pod uwagę. Eksploracja Księżyca to pierwszy krok człowieka w stronę niezwykłej kosmicznej przygody, nowych możliwości, ale i zagrożeń. Magia nieznanego, pragnienie poznania tajemnic nieba, nie powinna przesłaniać nadrzędnego kierowania się dobrem ludzkości. Autor uświadamia czytelnika o spoczywającej na nas odpowiedzialności, znaczenia prawdopodobnych zmian w różnorodnych kontekstach, a nawet więcej, rewolucyjnych przemian na trwałe przekształcających nasz gatunek i trendy nim rządzące. Niewątpliwie ciekawie rozwijać się będzie geopolityka naszego i przyszłych wieków, ale równie interesująco jest spojrzeć na sposób, w jaki kosmos oddziaływał na człowieka, rozbudzał jego wyobraźnię, dawał impuls do stawiania monumentalnych budowli, opracowywania skomplikowanych urządzeń umożliwiających obserwację, stawał się tłem dla religijnych wierzeń, pomagał rozwijać naukę, oraz praktycznie inspirował Chiny, Stany Zjednoczone i Rosję, a także wiele państw starających się zwiększyć swoją obecność w przestrzeni kosmicznej. Rozdziały poprzedza czarno-białe zdjęcie i pasujący cytat. Na końcu książki zamieszczono przydatny indeks i wybraną bibliografię. Warto sięgnąć po „Przyszłość geografii”, wiele frapujących ujęć tematyki, garść wciągającej wiedzy i sporo materiału do refleksji.

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura popularnonaukowa, geografia, kosmos, 344 strony, premiera 24.10.2023, tłumaczenie Filip Filipowski
Tekst powstał w ramach współpracy z DużeKa.pl

GILOTYNA MARZEŃ

ROBERT JORDAN

KOŁO CZASU tom 11

„Słodycz triumfu i gorycz porażki… obie są gilotyną marzeń.”
Madoc Comadrin, „Mgła i stal”


Moje przygody czytelnicze z tą serią należą do poszatkowanych. Tomy czytam naprzemiennie, jak tylko dowolny wpadnie mi w ręce natychmiast się za niego zabieram. Jednak zupełnie mi to nie przeszkadza. Robert Jordan stworzył tak fascynujący świat, że wchodzę w niego z ogromnym entuzjazmem, niesiona ciekawością przeszłości i przyszłości bohaterów. Historie fantastycznie relaksują, wprawiają w dobry nastrój, pochłaniają na tyle, aby na więcej niż chwilę zapomnieć o realnym świecie. Seria „Koło czasu” to przedstawicielka ciągu przygód, które nie nużą i nie wyczerpują się z pomysłów, a wręcz odwrotnie, za każdym razem oferuje coś szalenie intrygującego dla odbiorcy. Gorąco zachęcam do jej poznania, zwłaszcza osoby uwielbiające maraton czytelniczy, mocno zżywające się z postaciami, nie chcące się z nimi rozstawać, dobrze odnajdujące się w złożonym przedstawianym świecie, uwielbiające szczególny klimat łączący przygodę, intrygę i magię. Takie spotkania z książkami, napisanymi na wysokim poziomie, szalenie mi odpowiadają. 

W "Gilotynie marzeń" wiele się dzieje. Imponuje różnorodność miejsc akcji. Zachwyca dynamika scen. Wątki zgrabnie przeplatają się. Nie można być pewnym tego, co za chwilę się wydarzy, jakie decyzje podejmą bohaterowie, z czym wewnętrznym i zewnętrznym przyjdzie się im zmierzyć. Znakomicie rozłożone napięcie i dramaturgia. Sugestywnie odbieramy to, co się wydarza, zwłaszcza że otrzymujemy wyjątkowo barwne opisy. Przywiązujemy się do postaci, entuzjastycznie przyglądamy się ich mnogości i duchowemu rozwojowi, doceniamy wkład w realizację postanowień, podziwiamy za upór i odwagę, dajemy się przekonać wizerunkami. Powieść potrafi zaskoczyć, wykonać zwrot w scenariuszu zdarzeń, obrać niespodziewany kierunek, a to mile widziane przez czytelnika. Walki, bitwy, potyczki, oblężenia, zasadzki, intrygi, knowania, fortele, niebezpieczeństwa, zapowiedź ostatecznych konfrontacji i rozstrzygnięć. 

Znakomity tom serii, dający wiele radości i satysfakcji, sprawiający, że nie żałuje się poświęconemu mu czasu, nawet jeśli zarywa się noc. Niemal tysiąc stron wciągającej rozbudowanej historii, okazałej i monumentalnej, wykazującej się wielką dbałością o szczegóły. Nie tyle książka, co księga zadziwiających przygód w najwyższym stopniu wiarygodnie przedstawionym świecie, w którym uczestniczą imponujące stworzenia, podłe kreatury, karykaturalne istoty, ale także obecna jest miłość, przyjaźń i oddanie, zaś podzielone zaufanie, niepełna wiedza i wieloznaczne interpretacje nadają szczególny ton incydentom. Każdy rozdział z fantastyczną niespodzianką lub ekscytującym zawieszeniem akcji. Serię rozpoczyna "Oko Świata", przestawiłam je na Bookendorfinie, szybko zorientujecie się, że to wysokich lotów przygoda czytelnicza, warto nadmienić, że każdy tom zacieśnia więź przyjaźni z czytelnikiem.

5/6 - koniecznie przeczytaj
fantasy, 946 stron, premiera 21.11.2023 (2003), tłumaczenie Jan Karłowski
Tekst powstał w ramach współpracy z DużeKa.pl

środa, 10 stycznia 2024

ATOMY

JOHN DEVOLLE

"Ale naprawdę niesamowite jest to, że część atomów, z których się składasz, powstała w olbrzymich zapadających się gwiazdach!”

Atrakcyjny i przemyślany pomysł na opowiedzenie o niełatwych zagadnieniach z fizyki, zwłaszcza dla najmłodszych czytelników. W publikacji nawet trzylatek fantastycznie się odnajdzie, zdobędzie istotną wiedzę, oswoi się z nauką i wciągnie w poznawanie niezwykłych idei. Tłumaczenie zagadnień z dziedziny atomów opiera się na prostej i zrozumiałej treści, oraz na przejrzystych i wyrazistych ilustracjach. John Devolle zgrabnie przemyca kluczowe przesłania, z jednej strony stawia na powtarzalność, z drugiej wprowadza różnorodność przykładów. Potrafi zainteresować konkretną myślą i przedstawić ją z różnorodnych ujęć, a przy okazji wciąga w niełatwą do wyobrażenia sobie treść. 

Oprawa graficzna znakomicie koresponduje z przewodnimi przekazami, często przejmuje prym nad słowami, kiedy indziej się podporządkowuje. Wyraziste i przejrzyste ilustracje niewątpliwie stanowią wielki atut książki, uwzględniają sposób postrzegania i interpretacji przez kilkulatków. Książka stanowi fascynującą atomową podróż przez budulce budynków, przedmiotów, ludzkiego ciała, zwierząt, roślin, przedmiotów, a nawet kosmosu. Zmyślnie zaszczepia myśl przechodniości podstawowego składnika materii, odkrywa zagadkę, kiedy pojawiły się omawiane drobinki. Docieka, jak atomy stały się żywymi komórkami, ile lat zajęło im stanie się coraz bardziej złożonymi organizmami żywymi. Gorąco zachęcam do przedstawiania dzieciom publikacji, popularyzujący naukę charakter i klimat są szalenie interesujące, zajmujące, angażujące wyobraźnię i rozbudowujące kreatywność myślenia. Ciekawskim umysłom z pewnością się spodoba. Wyśmienity pomysł na prezent na każdą okazję dla młodziutkich czytelników.

5/6 – koniecznie przeczytaj
literatura dziecięca, literatura popularnonaukowa, fizyka, wiek 3+, premiera 21.11.2023 (2022)
twarda okładka, 32 strony, format 29,4cm x 24,8cm
tłumaczenie Jacek Spólny, ilustracje John Devolle
Tekst powstał w ramach współpracy z DużeKa.pl

STACJA

JAKUB SZAMAŁEK

„…coś, co jeszcze pół wieku temu było ledwie marzeniem, mrzonką właściwie, już zdążyło wkomponować się w codzienność, wtopić bezszelestnie w tło. Taki już los każdego przełomu...”

Powieść wywołała dobre wrażenie, zwłaszcza od strony wytworzonego kosmicznego klimatu z klaustrofobicznego ujęcia stacji kosmicznej. Jakub Szamałek dołożył starań, aby ze szczegółowością przestawić realia obecności człowieka w zamkniętych modułach krążących nad Ziemią. Podszedł do tego zarówno od strony fizycznych możliwości, praw rządzących funkcjonowaniem w takich warunkach, a także ludzkich psychologicznych uwarunkowań. Znakomicie wbiłam się w atmosferę panującą w szeregach amerykańskich i rosyjskich astronautów, zwłaszcza że uzależnioną od niepewnej biznesowej i politycznej sytuacji, ale również ludzkimi słabościami i ograniczeniami. Ponieważ lubię buszować po fantastyce z pozaziemskim motywem, czytać popularnonaukowe opracowania o marzeniach i przygotowaniach człowieka do gwiezdnych podróży, oglądać filmy koncentrujące się na naukowych odkryciach o wszechświecie, wiele opisów nie nosiło dla mnie znamion nowości informacyjnych, lecz z uznaniem wkraczałam w inicjowaną przez nie pracę wyobraźni.

Intryga należała do ciekawych, chociaż liczyłam, że będzie bardziej rozbudowana i atrakcyjniejsza od strony trzymania w napięciu i niepewności. Doceniłam zgrabne nakreślenie portretów postaci, solidne uzasadnienie dla postaw i zachowań. Czasami miałam wrażenie lekkiej niezgodności z rzeczywistymi przepisami obowiązującymi na stacjach kosmicznych i w komunikacji z naziemną ekipą. Ale trzeba przyznać, że te drobne modyfikacje podkręcały akcję i sprawiały, że trudniej było przewidzieć kierunek myśli głównej bohaterki. Lucy Hunt zdobyła sympatię, niczym szczególnym się nie wyróżniała, ale chętnie towarzyszyłam jej w wyjątkowej przygodzie, podszytej elementami sensacji i thrillera. Niebezpieczeństwo zręcznie intensyfikowało się. Chociaż punkt kulminacyjny osiągnął niższy poziom niż chciałam, to przekonywał w przebiegu i wydźwięku. Ekspedycja 75 okazała się pełna niespodzianek dla każdej ze stron i dla wszystkich uczestników. Delikatność natury przedsięwzięcia i kruchość układów społecznych i politycznych wystawiła ją na wielką próbę. Nie każdemu udało się wyjść z niej zwycięsko lub bez znaczących w konsekwencjach obrażeń. Zakończenie nie zaskoczyło, ale kształtnie połączyło wątki scenariusza zdarzeń. Styl narracji zdecydowanie na plus.

4.5/6 – warto przeczytać
thriller kosmiczny, 348 stron, premiera 31.05.2023
Tekst powstał w ramach współpracy z Secretum.pl

wtorek, 9 stycznia 2024

ELITA ZABÓJCÓW

LEE CHILD

JACK REACHER tom 11

„Każdą chmurę otacza srebrna poświata.”

Mam wielką słabość do tej serii, każdy tom witam z entuzjazmem, wgryzam się w dynamicznie przygotowaną sensację, przyrządzoną według udanego przepisu intrygi i okraszoną mocnymi uderzeniami w scenach. Fabuła opiera się na sprawdzonej recepcie na udaną opowieść, siły dobra konfrontują się z siłami zła, sprawiedliwość wymierzana jest z pełną bezwzględnością, a nawet brutalnością. 

Lee Child zgrabnie podaje nowe przygody Jacka Reachera, byłego zasłużonego dla kraju żołnierza, który od kilkunastu lat prowadzi samotniczy i wędrowniczy po Stanach Zjednoczonych tryb życia. Tym razem jednak, za sprawą nieoczekiwanych wydarzeń, mężczyzna musi zajrzeć do swojej przeszłości, działalności w specjalnej grupie śledczej. Ktoś zagraża jej dawnym członkom i sukcesywnie eliminuje. A wydawałoby się, że ludzie biegli w sztuce walki wręcz, przeprowadzający wiele wręcz niemożliwych akcji w ramach rozwiązywania zagadek kryminalnych powiązanych z ponurymi morderstwami i aferami korupcyjnymi, okrutnych i przerażający zbrodni, nie powinni dać się oszukać i zaskoczyć. Jednak dziewięć nazwisk elitarnej drużyny dostaje się na pierwsze strony czyjejś uwagi, rodzi się niepokojący spisek, zaś tajemnice mnożą się. 

Historia wartko przybliżana, ciekawe zwroty akcji, nieoczekiwany obraz prawdziwych obliczy postaci. Książka na przyjemne zaczytanie, sporo się dzieje, nie zawsze po myśli bohaterów, mocne wyzwania i ciężkie próby charakterów. Klasyka sensacji w dobrym wydaniu, ze szczyptą minionych technologicznych nowinek, których opisy napotyka się z sentymentem. Uświadamiają szybko, niemal błyskawicznie, zmieniającą się rzeczywistość narzędzi komunikacyjnych w obecnym świecie, zwłaszcza technik inwigilacji i zapisu danych. Dodatkowy bonus w klimacie powieści przyjęty przeze mnie z uśmiechem. Zerknij na wrażenia po spotkaniu z innymi tomami serii, przybliżonymi na Bookendorfinie ("Nieprzyjaciel", "Lepiej już umrzeć", "Ostatnia sprawa", "Czasami warto umrzeć", "Zmuś mnie", "Poziom śmierci", "Uprowadzony", "Echo w płomieniach", "Zgodnie z planem", "Strażnik", "Poszukiwany", "Nocna runda"), oraz zbiorem opowiadań "Adres nieznany", będącym uzupełnieniem głównego nurtu intrygi o Jacku Reacherze.

4.5/6 - warto przeczytać
sensacja, 432 strony, premiera 06.12.2023 (2007), tłumaczenie Zbigniew Kościuk
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

KUPA FAKTÓW O SMRODZIE, CZYLI CO I DLACZEGO LUDZIOM CUCHNIE, TRĄCI I ZALATUJE

EDWARD KAY

"Dwie trzecie objętości rekiniego mózgu odpowiada wyłącznie za zmysł węchu.”

„Kupa faktów o kupie, czyli czego lepiej nie wąchać” Edwarda Kaya jeszcze nie wpadła w nasze ręce, ale bardzo cieszymy się, że „Kupa faktów o smrodzie, czyli co i dlaczego ludziom cuchnie, trąci i zalatuje” tego autora już do nas trafiła. Uwielbiamy tego typu książki z gatunku literatury popularnonaukowej, napisane szalenie przystępnym językiem, w przyjaznym tonie, potrafiące słowem trafić do wyobraźni. Czytanie sprawia frajdę, radość i satysfakcję. 

Edward Kay ma dar do prezentowania i tłumaczenia wcale nie tak łatwych zagadnień naukowych, aby szybko je zrozumieć, zgrabnie powiązać z tym, co dzieje się wokół nas, na dłużej utrwalić w pamięci. Doskonały sposób na naturalne odkrywanie świata, poznanie środowiska, uświadomienie różnorodnych zjawisk, zaprzyjaźnienie się z nauką, tropienie ciekawostek, kolekcjonowanie zaskakujących informacji i śledzenie nowinek. Książka atrakcyjnie popularyzuje naukę, sprawia, że po otrzymaniu porcji wiedzy, pragnie się poznać jeszcze więcej, systematycznie zaspakajać na nią zapotrzebowanie. Odkrywcy, eksperymentatorzy, detektywi, nie potrafią się jej oprzeć. Szczegółowa wiedza podana w ciekawy sposób oraz spora dawka humoru i zabawnych treści. 

Nie ulega wątpliwości, że oprawa graficzna publikacji jest również silnym atutem. Urocze ilustracje, kolorowe, dowcipne, znakomicie powiązane z tekstem, pomagają zrozumieć prezentowane informacje, łatwo je utrwalić na zasadzie skojarzeń. Przewodnik po świecie obrzydliwości z jednej strony wywołuje wstręt wobec przywoływanych wszelakich smrodów, z drugiej zapewnia rozwikłanie zagadek wszelkiego fetoru, u ludzi, zwierząt, roślin i substancji. Podkreśla znaczenie zmysłu węchu dla bezpieczeństwa człowieka, funkcję strażnika przed toksycznymi związkami chemicznymi, szkodliwymi dla zdrowia substancjami. Trudniejsze słowa, z którymi czytelnik najprawdopodobniej po raz pierwszy styka się, zaznaczono pogrubioną czcionką. Wiele wtrąceń nazw z przyrody i chemii, pozwalają oswoić się z nimi przed szkolną nauką. Na końcu publikacji znajduje przydatny słowniczek i pomocny indeks.

Książce wystawiam wysoką notę satysfakcji czytelniczej. Nie tylko młody czytelnik, do którego jest kierowana, od szóstego roku życia, znajdzie w niej upodobanie, ale także dorosły otrzyma ciekawe informacje, często zaskakujące, a nawet pozytywnie szokujące. Sprawdźcie między innymi, czy kosmos ma zapach, z czego składa się kupa, co mają wspólnego z perfumami odchody kaszalotów, czemu niektórzy ludzie gustują w zepsutych daniach, jakie jest powiązanie zmysłu powonienia z pamięcią, jacy są najlepsi węchowi detektywi w świecie zwierząt, jakie rośliny wydzielają najbardziej obrzydliwy fetor i dlaczego to robią?

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura dziecięca, literatura popularnonaukowa, wiek 6+, premiera 15.11.2023 (2019)
twarda okładka, 46 strony, format 21cm x 28cm
tłumaczenie Grzegorz Komerski, ilustracje Mike Shiell
Tekst powstał w ramach współpracy z Szkrabajki.pl 

poniedziałek, 8 stycznia 2024

TAJEMNICA DOMU TURNERÓW

KATE MORTON

„Życie nie zawsze toczy się tak, jak byśmy tego chcieli, ale w końcu wszystko się układa.”

Wyjątkowo przyjemna przygoda czytelnicza, zgrabnie niosła przez głęboko skrywane tajemnice bohaterów, zaglądała w intrygującą przeszłość trzech pokoleń kobiet. Narracja przypadła mi do gustu, barwne opisy sugestywnie oddziaływały na wyobraźnię i z uczuciem dopełniały scenariusz zdarzeń. Widać było, że Kate Morton miała wszystko przemyślane, z najdrobniejszymi szczegółami, tak aby długo nasycać odbiorcę ukazywanymi obrazami ludzkich losów. Znakomicie wyróżniały się odcienie przyrody, kontaktu z naturą, umiejscowienia człowieka wśród niej. Kiedy przenosiłam się do dawnych czasów, czułam ich blask i klimat, specyfikę warunków społecznych, konwenanse zachowań. Ale przede wszystkim ujęło mnie znakomite zrozumienie natury ludzkiej, ustawienie człowieka wśród wielu ścieżek losów, podejmowanych decyzji, narzuconych schematów, czy prób wyswobodzenia się z matni kłamstw i niedomówień, oraz prób zdobycia poczucia pełnej wolności i zrozumienia siebie. 

Już początek powieści zapowiadał, że będzie to nietuzinkowe spotkanie z książką, szalenie wciągającą, trzymającą w napięciu, sięgającą po odkrywane fragmenty obrazów incydentów. Przerzucałam strony wiedziona niecierpliwością poznawania kontynuacji wątków, jednocześnie cieszyłam się przywoływanymi australijskimi krajobrazami, znakomicie szkicowanymi portretami postaci i przyjaznym klimatem krążącym wokół przeznaczenia człowieka. Zagadkowe wydarzenia z tysiąc dziewięćset pięćdziesiątego roku przeplatały się z rokiem dwa tysiące osiemnastym. Osobliwa śmierć całej rodziny w przeszłości i młoda kobieta w teraźniejszości trafiająca na trop sekretu. Plastyczna, barwna, chwytająca za serce, przemawiająca do wyobraźni, przyciągająca tajemnicami opowieść, na którą warto zwrócić uwagę. Zapewniła przyjazne i satysfakcjonujące spotkanie z książką, chociaż gładkie zbiegi okoliczności nieco dezorientowały i zmniejszały ekscytację poznawania. Zerknij również na "Zapomniany ogród" napisany przez Kate Morton, kolejną rodzinną opowieść, z baśniową otoczką nadającą szczególnego kolorytu i przenoszącą w ciekawą rzeczywistość, wypełnioną tajemniczymi i zagadkowymi szeptami, dobra propozycja.

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura obyczajowa, 544 strony, premiera 25.10.2023, tłumaczenie Anna Dobrzańska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

MOCARNE MÓZGI

ADAM KAY

"Jeśli nie potrafisz wytłumaczyć czegoś w prosty sposób, nie rozumiesz tego wystarczająco dobrze.”

Styl narracji szalenie sympatyczny, zawiera sporą dawkę humoru, czym zdecydowanie ujmuje młodych czytelników. Chociaż cechuje się powtarzalnością pewnych sformułowań i kontekstów sytuacyjnych, zwłaszcza w odniesieniu do krytycznego tonu ciotki Prunelli, co dorosłych może nieco uwierać, ale publikacja kierowana jest do młodzieży, zatem należy to uwzględnić w ocenie. Suczka Pippin nie ma sobie równych w podtrzymywaniu dobrej zabawy w psoceniu i brojeniu. Jeśli chodzi o zawartość merytoryczną „Mocarnych mózgów”, również mam kilka uwag, zwłaszcza w aspekcie nie zawsze trzymających się faktów, czy dużych uproszczeń w przedstawianych sylwetkach ludzi w znaczący sposób zmieniających świat. Ale i w tym obszarze, do pewnego stopnia, można obronić książkę. Zafałszowane uogólnienia krążą w ogólnej wiedzy cywilizacyjnej i młodzież z pewnością, wcześniej czy później, zetknie się z zaprzeczeniami, właściwymi interpretacjami tożsamości wynalazków, ważności aktywności naukowej, czy szczególności idei z punktu widzenia przeszłości, przeprowadzi zestawienie teorii.

Adam Kay dokonuje osobistego wyboru ludzi w dużej mierze przyczyniających się do rozwoju myśli ludzkiej, zwracających uwagę na problemy ludzkości, dających inne niż przyjęło się spojrzenie na wybrane zagadnienia, mocno umocowanych w życiowych pasjach. Można podważać dobór imion i nazwisk, ale niewątpliwie kluczem jest inspirowanie czytelników do poznawania świata, zachęcanie do rozwijania własnych zainteresowań, przyciąganie do zastanawiania się nad podążaniem myśli naukowej. Autor podkreśla, że każdy może przyczynić się do rewolucji naukowej, społecznej lub kulturowej, poprzez zwykłe wydawałoby się zachowania stworzyć coś niesamowicie niezwykłego. Podoba mi się, że kładzie nacisk na to, że aby dokonywać wspaniałych rzeczy wcale nie trzeba być geniuszem, mieć czerwone świadectwa szkolne, wygrywać w olimpiadach, wystarczy podążać za zainteresowaniami, poszerzać horyzonty, oddawać się pasji, pielęgnować zapał odkrywania. Czasem niepozorny wynalazek poprawia jakość życia społeczeństwa, zasiewa myśl o konieczności dbania o planetę, wnosi wkład w medyczne osiągnięcia. Oczywiście, zdarzają się pomyłki, ślepe uliczki, porażki, ale właśnie w ich strumieniu wyłapuje się coś przydatnego i kluczowego do rozwoju cywilizacji. Ciekawym pomysłem jest zestawianie prawdy i fałszu po każdej z dziesięciu omówionych osobistości, załączanie cytatów i quizu w postaci wykrywacza kłamstw. Czarno-biała oprawa graficzna cechuje się dowcipem kreski i komizmem sytuacyjnym. Fantastycznie dopełnia treść, wyłapuje kluczowe przekazy i podkreśla rysunkiem.

4/6 - warto przeczytać
literatura młodzieżowa, literatura popularnonaukowa, biografia, 112 stron, premiera 28.09.2023
tłumaczenie Katarzyna Dudzik, ilustracje Henry Parker
Tekst powstał w ramach współpracy z PapieroweMotyle.pl

niedziela, 7 stycznia 2024

WIELKIE POLOWANIE

ROBERT JORDAN

KOŁO CZASU tom 2

„Koło Czasu tka Wzór Wieku, wykorzystuje ludzkie życie jako wątek.”

I jak tu nie zachwycać się tą serią, kiedy każdy tom wyśmienicie smakuje i sprawia, że za nic nie można oderwać się od fascynującej intrygi, szalenie ciekawie zaplecionej, imponującej rozmachem i wielowątkowością. „Wielkie polowanie” przemawia do czytelnika, sprawia, że na kilkanaście godzin oddaje się on we władanie niesamowitej wyobraźni Roberta Jordana. A pisarz dołożył wszelkich starań, aby bawić odbiorcę powieści na najwyższym poziomie. Przede wszystkim przekonuje kreacja bohaterów, pełnowymiarowych, niemal rzeczywistych, znakomicie wzajemnie dopełniających się, mnogich, barwnych i różnorodnych. Docenia się ich wkład w akcję, stopniowe dojrzewanie emocjonalne, osobowości i powierzonych misji. Ogromnym plusem fabuły jest osadzenie jej w mega rozbudowanym świecie, nie tyle przestrzeni kilometrowych, co szczegółowych opisach miejsc, nie tylko tych kluczowych w danym momencie, ale również znaczących dla dalszego rozwoju akcji. 

Jordan nie przytłacza ukazaniem poszczególnych punktów z mapy przedstawionego świata, umiejętnie wrzuca informacyjne wtrącenia, zgrabnie kojarzy je z przebiegiem scenariusza zdarzeń i panującym w danym momencie klimatem. Bardzo lubię, kiedy wiele dzieje się nie tylko w głowach bohaterów, ale również w intrydze, zaskakująco zagęszczającej się i mistrzowsko podtrzymującej napięcie. Losy świata i ludzi splatają się w nieoczekiwane wzory, czasem wydaje się, że już go poznajemy, ale za chwilę przekonujemy się, że nasze domysły wymknęły się faktycznemu przebiegowi. Pożądany przedmiot skrywa swoje tajemnice, przygoda rozwija się w niebezpiecznych rytmach, podróż wystawia na wielkie ryzyko, walki z mrocznymi mocami przybierają na sile, osobliwe stworzenia nie pozwalają na chwile wytchnienia, zaś odkrywane krainy wzbudzają ciekawość wędrowców z misją. Psotny wiejski chłopiec, młodzieniec z żółtymi oczami i szermierz z mieczem udekorowanym czaplą, ekscytująco prowadzą czytelnika po świecie fantasy, przy obecności między innymi Czarnego, Przeklętych, Sprzymierzeńców Ciemności, trolloków, ale także Aes Sedai. Zerknijcie również na wrażenia po spotkaniu z pierwszym tomem serii zatytułowanym "Oko Świata", chętnie przedstawiłam go na Bookendorfinie.

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
fantasy, 882 strony, premiera 12.09.2023 (1990), tłumaczenie Katarzyna Karłowska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

sobota, 6 stycznia 2024

OPOWIEŚCI DLA DZIECI, KTÓRE CHCĄ BYĆ SZCZĘŚLIWE

35 WARTOŚCIOWYCH HISTORII, KTÓRE ZASIEJĄ SZCZĘŚCIE

ALEX ROVIRA, FRANCESC MIRALLES

„Nie chodzi o to, by spełniać marzenia, ale by dzięki nim się rozwijać.”

Bardzo podobają się nam, mnie i moim młodym uczestnikom czytelniczego klubu, książki z serii opowieści dla dzieci, które… Udany pomysł przedstawienia wartościowych historii z przesłaniem. Łatwo i celnie trafiają do młodych odbiorców. Oprócz wymiaru edukacyjnego proponują radosną rozrywkę. Nie tylko dzieci przyjemnie spędzają przy nich czas, również dorośli przypominają sobie, o tym, co w życiu najważniejsze, owocuje osobistym rozwojem i przynosi szczęście. Alex Rovira i Frances Miralles pomagali już w zdobywaniu odwagi („Opowieści dla dzieci, które chcą być odważne”) i wiary w siebie („Opowieści dla dzieci, które chcą uwierzyć w siebie”), a teraz koncentrują się na byciu szczęśliwym. 

Trzydzieści pięć znakomicie opracowanych mini opowieści bazujących na dobrze opracowanym kompasie wartości, pozwalającym stawiać czoła przeciwnościom losu, wyznaczać priorytety i podejmować właściwe decyzje w trakcie podróży przez życie. Kierunek życzliwości, solidarności, sprawiedliwości, etyki i piękna prowadzi ku tworzeniu silnych więzi i docenianiu tego, co mamy, czerpania z życia pełnymi garściami, dostrzeganiu i stwarzaniu okazji, wyciąganiu wniosków z błędów. Poza pozytywnymi emocjami emocji omawiają też negatywne, przykładowo pragnienie wyrządzenia krzywdy komuś, i o czym tam naprawdę to świadczy. Uwzględniają nie tylko wymiar osobisty, ale również rodzinny i społeczny. Historie przyjemnie się czyta, zawierają wiele cennych prawd, łatwo wyciąga się lekcje o sobie samym, codzienności i życiu. Pomagają w odnajdywaniu odpowiedzi na zasadnicze pytania, podsuwają materiał do przemyśleń, umieszczają obraz w kontekście sytuacyjnym, podsuwają tropy bycia lepszym, przyjmowania funkcji architekta samego siebie, uczą świadomego śledzenia tego, co się nam przytrafia i skupiania się na teraźniejszości, radości z drobnych rzeczy każdego dnia, a także wiedzy, że bogactwo kryje się w dzieleniu z innymi, w tym talentem. Pracując nad różnorodnością, barwnością i pełnią życia, wywołujemy radość, poczucie spełnienia i sens istnienia. Książkę dopełnia atrakcyjna oprawa graficzna bezpośrednio łącząca się z zawartością tekstu.

5/6 - koniecznie przeczytaj z dzieckiem
literatura dziecięca, wiek 9+, premiera 26.04.2023 (2020), twarda okładka, format 18cm x 24cm
174 strony, tłumaczenie Katarzyna Kozioł-Galvis, ilustracje Albert Asensio
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu ToTamto.

piątek, 5 stycznia 2024

CO NAM MÓWI NIEBO

OPOWIEŚĆ O WSZECHŚWIECIE I TYCH, KTÓRZY GO BADALI

GERTRUDE KIEL

„W ten sposób jedno pociąga za sobą drugie i tropienie prawdy prowadzi nas do fragmentu, w którym między innymi dowiemy się o tym, jak poczyna sobie światło.”

Znakomita propozycja czytelnicza dla młodych odkrywców niebieskiego świata. Mnóstwo wiedzy o astronomii, o tym jak rozwijała się i doszła do współczesnego poziomu, a przy tym mnogość przygód w klimacie wakacji i lekkiej fantastyki. Powieść dostosowana narracyjnie do potrzeb dzieci powyżej dziewiątego roku, pełno humorystycznych scen, ale również nasiąkniętych dreszczykiem scen. Zapowiadający się na szalenie nudny i nieudany pobyt u wyjątkowo srogiej ciotki Gunvor zmienił się w coś niesamowitego, emocjonującego i pouczającego. William przypuszczał, że czeka go makabryczny czas z krewną, lecz z każdym dniem coraz bardziej dawał się wciągnąć w ekscytującą wycieczkę do gwiazd. Rosła jego ciekawość i pragnienie zaspakajania wiedzy, nawiązywał osobliwą więź z ciotką, a intryga zagęszczała się. 

Gertrude Kiel sprawiła, że trudno było oderwać się od tego, co przytrafiało się głównemu bohaterowi, oraz od tego, o czym się on dowiadywał. Świetny pomysł na publikację o podłożu naukowym, z niesamowitą myślą przewodnią, skrzętnie skrywaną tajemnicą, zbiorem kształcących zagadek, fantastycznie rozbudowaną astronomiczną tematyką wspartą niezwykłymi wydarzeniami. Czuło się magię przyciągania wyprawy w fascynujący kosmos, ludzką myśl, obserwacje i odkrycia. Azjatycki mit świata, hebrajski światopogląd, Ptolemeusz, Mikołaj Kopernik, Sophie Brahe, Tycho Brahe, Johannes Kepler, Galileusz, Ole Rømer, Isaac Newton. Kluczowe słowa, mogące sprawiać trudność młodemu odbiorcy, zostały pogrubione i wyszczególnione kolorem, a na koniec zaprezentowano ich zbiorcze zestawienie i wyjaśnienie. Atrakcyjna oprawa graficzna bardzo podobała się dzieciakom. Nie tylko w tekście wiele się działo, ale przekonywała również mnogość różnorodnych i przyjemnych dla oka ilustracji. Publikację zdecydowanie polecam, jak najbardziej warta poznania, rozwija przyjaźń z nauką, oferuje szereg przygód, genialny pomysł na książkowy prezent.

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura dziecięca, literatura popularnonaukowa, astronomia, 256 stron, wiek 9+
premiera 06.09.2023 (2018), twarda okładka, format 25,7cm x 19cm
tłumaczenie Agata Lubowicka, ilustracje Gunvor Rasmussen
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu ToTamto.

czwartek, 4 stycznia 2024

STRAŻNIK MIECZA

CASSANDRA CLARE

SWORD CATCHER tom 1

„Uświadomił sobie, że władza w jednej chwili jest jak dotyk aksamitu na skórze, a w następnej jak ostrze miecza.”

Bardzo przyjemna i przyjazna przygoda czytelnicza. Wkraczamy w ciekawie przemyślany, barwnie udekorowany i fascynująco wciągający fantastyczny świat. Co prawda, nie odbywamy dalekich, a nawet bliskich podróży, co zawsze spotyka się z moim uznaniem, ale przemieszczanie się między dzielnicami portowego miasta-państwa, otoczonego przez nadmorskie urwiska i wzgórza, usytuowanego na dnie malowniczej doliny, również dostarcza emocji, zwłaszcza że różnorodność poszczególnych części Castellane działa na korzyść w jego odbiorze, a graficzna mapka pomaga w poruszaniu się po nim. Powieść znakomicie równoważy przygodę losów kluczowych postaci, naprzemiennie prowadzi ścieżkami życia, przeplata je w znaczących incydentach. Wiele się dzieje w dworskich intrygach i spiskach, pożądaniu władzy, wpływów, splendoru, luksusu i bogactw. Trzeba uważać na każdego bohatera, gdyż osobowości i postawy zmieniają się w zaskakujących kierunkach. 

Cassandra Clare wyśmienicie radzi sobie z tworzeniem wizerunków zarówno męskich, jak i żeńskich. Chętnie wyczekujemy scen z udziałem Kela Sarena, Strażnika Miecza, zastępującego księcia Castellone i chroniącego go przed niebezpieczeństwem, oraz Lin Caster, śmiałej i odważnej kobiety z ambicjami bycia lekarką, pochodzącej z kasty nieszanowanej przez ogół, ale także podrzędnych bohaterów, którzy wiele wnoszą do przebiegu akcji, zwłaszcza że wszyscy mają sekrety, nieważne, jak niewinni mogą się wydawać. Mnogość postaci działa na korzyść scenariusza zdarzeń, podobnie jak plastyczne opisy miejsc, czujemy bliskość osób i obszarów, w których przebiega fabuła. Wątki zgrabnie przeplatają się ze sobą, pomaga w tym zręczność narracji i biegłość w opowiadaniu. Niektóre zachowania bohaterów wydają się nieco naiwne, ale tłumaczy to ich młody wiek i nowość sytuacji, w których się znaleźli. 

Podoba mi się klimatyczne nawiązywanie do starożytnego Rzymu i Grecji, stopniowo odkrywana tajemnica Kataklizmu sprzed wieków, klęska floty imperium, zatonięcie Tyndaris, wprowadzenie Karty Przywilejów, budowa zegara na Wieży Wiatrowej, ognie Szkarłatnej Zarazy. Tragedią Kataklizmu było nie tylko to, że świat stracił prawie całą magię, ale że w ciągu jednej nocy unicestwiono stworzenia takie jak feniksy i smoki, mantykory i bazyliszki. Stworzone przez wymazane Słowo zniknęły wraz z nim. Fragmentarycznie prezentowana księga o historii magii roztacza czar białego i czarnego czarnoksięstwa, wiary w moc ashkarskiej bogini, talizmany, amulety i kataplazmy. I jeszcze zagadkowy kamień, który wydaje się posiadać silną moc, ale nie wiadomo, jak do niej dotrzeć i jak się nią posługiwać, oraz iluzja, która wiele może namieszać, wystawić na niebezpieczeństwo lub próbować pomóc go uniknąć.

5/6 - koniecznie przeczytaj
fantasy, 726 stron, premiera 28.11.2023, tłumaczenie Anna reszka
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

środa, 3 stycznia 2024

PERSOWIE

EPOKA WIELKICH KRÓLÓW

LLOYD LLEWELLYN-JONES

„Książka ta opowiada dzieje Persów od czasu ich przybycia na Wyżynę Irańską, około 1000 roku p.n.e., do roku 330 p.n.e., kiedy ich potężne państwo zostało zdobyte i zduszone silną ręką Aleksandra Macedońskiego.”

Niezwykła podróż w czasie, do starożytności, perskiej historii, opowiedzianej nie, jak to zwykle bywa materiałami dawnych greckich wrogów, ale poprzez irańskie osiągnięcia i świadectwa istnienia. Lloyd Llewellyn-Jones zaproponował nieco inne niż zazwyczaj spojrzenie na cywilizację Persów, oddając im wiodący głos, poprzez odkrycia archeologiczne, dzieła sztuki, inskrypcje. Sprawił, że stali się bardziej zrozumiali, barwniejsi i pełniejsi poprzez odkrywanie ich przeszłości. Czasami miało się wrażenie, że autor nazbyt wierzył w perskie źródła i zdecydowanie odrzucał greckie, które mogły zapewnić równowagę i komplementarność wiedzy o historii Persów, ale kryła się za tym wyjątkowa achemenidzka admiracja. Książka niesamowicie wciągała, dostarczała znanej wiedzy, ale za sprawą naświetlenia z innego ujęcia faktów przybliżała interesujące aspekty perskiego imperium. Fascynujące, jak bardzo perskie imperium rozwinęło się, jakimi wartościami się kierowało, jak błędnie było oceniane przez nieprzyjaciół. 

Imponujące wspaniałe wojskowe przedsięwzięcia, wciągające dzieje achemenidzkiego rodu, zaskakujący dorobek wyrafinowanej kultury, złożony obraz życia społecznego, majestatycznej władzy i okazałej potęgi gospodarczej, ogromny wkład w rozwój światowej cywilizacji. Autor oprowadzał po narodzinach pierwszego imperium starożytności, omawiał jego funkcjonowanie, okres stabilności, szczytowej potęgi, schyłku i zapomnienia. Teispes, Cyrus I, Kambyzes I, Cyrus II, Makbyzes II, Bardija, Dariusz I, Kserkses I, Artakserkses I, Kserkses II, Sogdianos, Dariusz II, Artakserkses III, Artakserkses IV, Dariusz III. Wypaczony przez zachodnią opinię obraz Iranu stawiał w nowym świetle praźródła, w tym rozległość i wielokulturowość imperium, zbiór barwnych historycznych postaci, sposób traktowania światopoglądu podbijanych ludów. Zebrany materiał robił wrażenie, dawał wyobrażenie, proponował literaturę uzupełniającą i zachęcał do dalszych dociekań. Publikacja zawierała pomocne mapy, ilustracje, zdjęcia, drzewo dynastyczne, listę królów, arystokratów, kobiet, dworzan, urzędników i cudzoziemców, indeks i wyjaśnienia skrótów.

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura popularnonaukowa, historia, starożytność, 454 strony, premiera 05.09.2023 (2022)
tłumaczenie Norbert Radomski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

wtorek, 2 stycznia 2024

JAK BŁYSKAWICZNIE POPRAWIĆ NASTRÓJ

AWARYJNE SPOSOBY NA NIEPOKÓJ, LĘK I STRES

OLIVIA REMES

„Ciesz się z samego faktu dokonania wyboru, a nie tego, że decyzja była właściwa.”

Ostatnio w moim życiu zintensyfikował się stan lęku i stresu, wobec nieustannego wysokiego poziomu podenerwowania, niemożności natychmiastowego zredukowania, sięgnęłam po bazujący na psychologii poradnik mający pomóc, chociaż częściowo, poradzić sobie z zaistniałą sytuacją. Olivia Remes przygotowała dla czytelnika zwięzłe naukowe informacje o tym, co dzieje się w myślach i emocjach człowieka wystawionego na wielki niepokój, ale przede wszystkim praktyczne ćwiczenia uświadamiające i wypychające obawy, tak aby mógł przywrócić równowagę. Dziesięć rozdziałów poświęconych różnym zagadnieniom przeprowadzało przez ścieżkę odzyskiwania nadziei, spokoju, motywacji, sensu osobistego rozwoju, wzmacniania samokontroli, budowania szczęśliwych relacji, wykorzystania poczucia humoru, uleczenia złamanego serca, radzenia sobie z trudnymi myślami i śmiałego podejmowania decyzji. 

Proponowany zestaw narzędzi do wykorzystania w każdej porze i miejscu, niczym awaryjny plan dla najważniejszych obszarów życia. Rozwinięta strategia budowania wewnętrznej odporności i umiejętności konfrontowania się z niepowodzeniami, poczuciem utraty kontroli, przytłoczenia, osamotnienia, odrzucenia, zawodu. Nie brakowało własnych doświadczeń autorki obrazujących wybrane aspekty różnych taktyk potrzebnych w danym momencie. Wykorzystałam kilka z opracowanych przez Remes ćwiczeń i faktycznie poczułam się lepiej. Oczywiście, była potrzeba dłuższego, niemal rutynowego, zaprzyjaźnienia się z nimi, aby niejako weszły w krew, ale już widzę pierwsze mniej lub bardziej udane efekty. Sympatyczna narracja, ciepły klimat, zrozumienie bolączek odbiorcy, konkretne rozwiązania, wszystko składało się na błyskawiczne poprawienie nastroju, ode mnie samej zależało jak mocno i na jak długo, jednak niewątpliwie praca nad sobą z dobrymi wskazówkami zbliżyła do oczekiwanych rezultatów.

4/6 – warto przeczytać
psychologia, poradnik, 156 stron, premiera 08.02.2023 (2021), tłumaczenie Elżbieta Smoleńska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.