wtorek, 30 listopada 2021

PANI CISZA

ARKADY SAULSKI

ZAPISKI STALI tom 2

"Kamienie ze spokojem patrzą na rzekę.. woda zabierze to, co człowiek odrzuca..."

Sympatycznie spędziłam czas z powieścią, zgrabnie wprowadziła w japońskie klimaty, nadała ciekawą tonację przybliżanej historii, ubrała bohaterów w burzliwe losy, odcienie niebieskiego, brązu, żółci, zieleni, oraz bitewnej czerwieni. Znajome akcenty kultury azjatyckiej mieszała z wymyślonymi elementami. Zauroczył baśniowy wzór przygody, zgrabne przeplatanie się dawnych tajemniczych wierzeń, wyraziste odwołania do legend, barwne przywołanie mocy szacunku do tradycji, honoru, przyjaźni. Znaczącą rolę odgrywała efektowna narracja, plastyczna i ekspresyjna. W przeciwieństwie do pierwszego tomu serii ("Czerwony Lotos"), nie miałam wrażenia, że coś momentami podcinało jej skrzydła. Nic nie stopowało warunku szybowania wyobraźni, nie zrywało kontaktu z głębią intrygi, nie wyciszało wskazane przedłużenie dźwięków. W "Pani Ciszy" czułam się komfortowo. Odpowiadał mi rozmach sugestywnego przedstawiania akcji i emocjonalnych ujęć, silnie odbierałam incydenty wokół postaci, przekonywali postawami i zachowaniami, wyraziście prezentowali się.

Arkady Saulski frapująco rozpisał pełną temperamentu walkę dobra ze złem. Fantastycznie, że nie poddał jednoznacznej interpretacji, nie wystawił na jedynie słuszny kontrast światła i mroku, a uwzględnił złożoność natury człowieka. Polubiłam i zaakceptowałam atrakcyjnie nakreślonych bohaterów. Dostarczali materiału do zajmującego poznawania i rozumienia. Autor ekscytująco zrelacjonował niebezpieczne misje, bezlitosne walki, spektakularne bitwy, ucieczki, pogonie, oraz wszystko przenikające zjawiska nadprzyrodzone. Ukazał zarazem kontrast, jak i wspólną więź, między tajemnym i nieludzkim a wyćwiczonym i ludzko fizycznym. Fabułę wypełnił dynamicznie przebiegającymi zdarzeniami. Arcymistrzowie walki i bezwzględni wojownicy, uosobienia demonicznych i anielskich cech, zaklęcia i iluzje drzemiące w ludziach i przedmiotach. Potężne mroczne moce za wcześnie wypadały ze scenariusza, chciałam, by dłużej trwały na posterunku.

Wojna między klanem Nagata a klanem Węża jest nieunikniona, obie strony solidnie się do niej przygotowały, czas pokaże, kto wygra. Ród Nagata staje również przed nieuniknionym aspektem upływu czas, zaś Węże wykazują się wyjątkową podstępnością, w końcu to okryci zdradą ronini, banici, przestępcy, złodzieje wygnani z miast i majątków, mamiące zmysły wiedźmy. Kitsune Hayai wiernie służy swojemu panu i jego synowi, wysłany na krwawą misję, nie waha się przed poświęceniem. W burzy ludzkich starć i emocji napotykamy Kentaro, w życie Ducha wkraczają akcenty z przeszłości jego mistrza Siwego Psa. Kolejny raz, Szkarłatne Ostrze udowadnia przydatność. Jakie wiatry przywiewają do krain Nipponu wpływając na losy mieszkańców? Zgniłe lasy, gadzie masywy, zapomniane kapliczki, porzucone pagody, ukryte fortece, mandukowa choroba, miejsca spoczynku przodków, opiekuńcze kami, Dom Spokoju i nieśmiertelne dusze.

5/6 - koniecznie przeczytaj
fantastyka, 380 stron, premiera 01.07.2021
Tekst powstał w ramach współpracy z Secretum.pl

UPIORY XX WIEKU

JOE HILL

"Korzenie złamanego drzewa jeszcze przez wiele miesięcy piją wodę; życie tak bardzo weszło im w nawyk, że nie mogą przestać."

Koszmarki, które sympatycznie drażnią wyobraźnię, sugestywnie wnikają w myśli czytelnika, dostrajają się do umiejętności imaginacji. W większości nie krzyczą, nie krwawią, nie śmierdzą stęchlizną, choć bywają bezpośrednie i dosadne, to dają impuls różnorodnym emocjom, bawią lękiem, nadprzyrodzonością, nierealnością, absurdalnością sytuacji. Zupełnie jakbyśmy pogrążali się w barwnym śnie, bazującym na granicy zwykłej rzeczywistości i pokręconych obrazów fikcji. Dopasowujemy się do przybliżanych historii na swój sposób. Czasem głęboko wchodzimy w odczucia bohaterów, kiedy indziej fascynuje pomysł na scenerię lub formę zdarzeń. Pomimo intrygującego dreszczyku, poza kilkoma wyjątkami, opowiadania nie sprawiają wrażenia przygnębiających, ponurych i ciężkich. Charakteryzują się zdumiewającą lekkością, wyczuciem i gładkością w narracji. Dobrze się je czyta, szybują z fantazją, chowają się w ciemnych zakamarkach, penetrują duchową sferę, czatują na ostatnie tchnienia. Zaskakują bystrością, przenikliwością i wyczuleniem na drobiazgi. 

Joe Hill wszedł w literacką twórczość we własnym stylu, znakomicie się w niej czuje, bawi i dokazuje. Przeprowadza odbiorcę przez tęsknotę za silnymi przeżyciami, świadectwo życia nawet po śmierci, chwilowe dotknięcie ścieżki przeszłości. Wystawia na walkę z potworami zrodzonymi z ludzkiej natury, siłą sugestii, ucieczką od jednego niebezpieczeństwa, by wpaść w drugie. Zastanawia się nad genetycznym obciążeniem zła, ewentualnością przynależności do dwóch światów, ucieczką w nierzeczywistą krainę. Utwierdza w przekonaniu, że przeznaczenie zawsze się wypełnia, prawda skrywa się za słowami, człowiek przyjmuje wiele masek, pozory mylą, zaś dla marzeń nieba za mało, lecz czasem zbrukane są zemstą. Szalenie podoba mi się "Ostatnie tchnienie", do rozpatrywania z wielu stron. Ogromne wrażenie robi "Dobrowolne zamknięcie", znakomite wyobrażenie umysłów wymykających się standardom. "Usłyszysz śpiew szarańczy" przekonuje sugestywnym opisem przemiany w owada. Pozostałe opowiadania także trzymają wysoki poziom, nie ma w tym zbiorze kiepskich, tylko dwa są przeciętne. Zerknij na odczucia podczas spotkań z innymi książkami Joe Hilla ("Dziwna pogoda", "Gaz do dechy", "Rogi").

4.5/6 - warto przeczytać
horror, 448 stron, premiera 15.09.2021 (2005), tłumaczenie Piotr Amsterdamski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

poniedziałek, 29 listopada 2021

POTĘGA GEOGRAFII, CZYLI JAK BĘDZIE WYGLĄDAŁ W PRZYSZŁOŚCI NASZ ŚWIAT

TIM MARSHALL

"Przypominamy samych siebie." Mustafa Kemal Atatürk

Bardzo żałuję, że dotąd nie umówiłam się na spotkanie z książką "Więźniowie geografii, czyli wszystko, co chciałbyś wiedzieć o globalnej polityce", gdyż po zapoznaniu się z "Potęgą geografii, czyli jak będzie wyglądał w przyszłości nasz świat" stwierdziłam, że to zdecydowanie propozycje czytelnicze skrojone na moje potrzeby zdobywania wiedzy. Służą lepszemu rozumieniu tego, co dzieje się z ludzkością dzieje się, na Ziemi i w najbliższej przestrzeni kosmicznej. Publikacja całkowicie mnie pochłonęła, nie przypuszczałam, że zagadnienia związane z geografią i polityką zostaną przedstawione w tak znakomitym stylu, zgrabnie, przyjaźnie i przejrzyście. Nawet osoba dotąd niekoniecznie interesująca się tymi obszarami nauki, swobodnie odnajdzie się w książce.

Tim Marshall skoncentrował uwagę na dziewięciu państwach i kosmosie. Ukazał stopień wpływu geografii na przebieg historycznych i współczesnych wydarzeń. Uwarunkowania krajobrazu, dostęp do surowców, typ sąsiedztwa, miały, mają i będą mieć kolosalne znaczenie w kreśleniu porządku świata. Coraz bliżej nam ku wielobiegunowości, rywalizacji wielu mocarstw, utrzymania sił przez obecne, odrodzenia się przeszłych, ambicji kolejnych do panowania nad regionami, krajami i kontynentami. Świat podlega nieustannym zmianom, postęp technologiczny tworzy popyt na określone surowce, a zatem rodzi konflikty na tle dostępu i wykorzystania. Każde państwo musi uwzględnić nie tylko wewnętrzne uwarunkowania, ale również zewnętrzne, dalsze i bliższe. Zajmująco czytało się o Australii, Iranie, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonym Królestwie, Grecji, Turcji, Sahelu tropikalnym, Etiopii, Hiszpanii i kosmosie.

Wiele materiału znałam wcześniej, ale sporo okazało się albo nowością, albo ujrzałam je z nowej ciekawej perspektywy. W ten sposób kształtuję świadomość odnośnie procesów, które dzieją się na moich oczach, a które nie zawsze dostrzegam, zatem chętnie przyjmuję ich naświetlenie i tłumaczenie od specjalistów tematyki. Zwłaszcza, że autor z ogromną swobodą i znawstwem mnie prowadził. Pomocne okazały się mapki i cytaty pobudzające refleksje. Rys historyczny jako baza do zrozumienia współczesnych realiów, natomiast te do kreślenia prawdopodobnych wizji przyszłości. To, co dzieje się nawet tysiące kilometrów od Polski i tak będzie miało konsekwencje dla jej mieszkańców. Warto podjąć wyzwanie i także samemu przymierzyć się do przewidywania biegu zdarzeń, z miejscowego i globalnego ujęcia. Cenię książki, które nakłaniają do myślenia, szukania wspólnych punktów, wytyczania szlaku przyczyn i skutków.

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura popularnonaukowa, geopolityka, 456 stron, premiera 14.09.2021
tłumaczenie Filip Filipowski
Tekst powstał w ramach współpracy z DużeKa.pl

MÓW MI WIN

HARLAN COBEN

WINDSOR HORNE LOCKWOOD III tom 1

"Kiedy zaczyna się walka (o życie), wszelkie zasady stają się bezużyteczne. Nie ma w niej nagrody za sportową postawę."

Gdybym miała oceniać książkę jedynie po kreacji głównego bohatera wypadłaby nieszczególnie. Harlan Coben świadomie ubiera Windsora Horne Lockwooda III w zestaw mało apetycznych cech, by zwyciężyła nonszalancja i ekscentryczność. Nie pasuje mi ten typ mężczyzny. Bardzo dobrze, że przedstawiciel starej i obrzydliwie bogatej rodziny, której wiele z racji pozycji i prestiżu uchodzi na sucho, nie ma zamiaru związać się z żadną kobietą na dłużej. Mało która wytrzymałaby z nim w codzienności. Przygody miłosne na jedną noc to jedyny według niego schemat uniesienia, nie licząc słabości do przemocy i szukania kłopotów. Zastanawiam się, czy za przejaskrawionym portretem nie kryje się baza do przyszłych przemian i przewartościowań. Jakby autor celowo naśmiewał się ze stylu życia i spojrzenia na świat elit dysponujących ogromnym majątkiem i niezaprzeczalną władzą. Właśnie tak to odbieram, jako sarkazm i parodię, z jednoczesnym przypisaniem Windsorowi pragnienia wymierzania sprawiedliwości poza prawem, według własnego kodeksu moralnego, bo w końcu, kto bogatemu zabroni. O ironio, pomimo licznych wad, skrajnej zawziętości, braku szacunku wobec wielu rzeczy, nie da się nie sympatyzować z przyjacielem Myrona Bolitara, postaci z innych książek Cobena, kibicować w rozgrywce ze złymi, trzymać kciuki za odkrycie mrocznych tajemnic.

Natomiast, od strony splotu intrygi, powieść znakomicie się spisuje, wysokie notowania. Wątki naprzemiennie zdobywają uwagę, podgrzewają atmosferę niepokoju, wchodzą w dramatyzm. Rozszyfrowanie spraw z cienia przeszłości zawsze wiąże się z ogromnym ryzykiem. Można usłyszeć zaskakujące echa wydarzeń, dotrzeć do niewygodnych informacji, wciągnąć się w bagno plugastwa. Gładka i przyjazna narracja, dynamicznie prowadzi po ciągu zdarzeń. Kilka zwrotów akcji, nieoczekiwane interpretacje, sensacyjne incydenty, przyjemnie niosą fabułę. Nie można odmówić zdarzeniom logiki, jednak powstaje wrażenie poruszania się po mocno pofałdowanym świecie, a może to kwestia perspektywy rzucanej przez Windsora, swoistej fikcji w fikcji. Kiedy w ekskluzywnym nowojorskim budynku odnaleziono ciało zamordowanego mężczyzny, policja natychmiast zgłasza się do Windsora, aby wyjaśnił, dlaczego na miejscu zbrodni pojawiła się teczka z herbem jego rodziny, i co osobliwe, skradziony Lockwoodom obraz Vermeera. Kiedyś Windsor współpracował z FBI, teraz występuje w roli oskarżonego. Wobec nieuzasadnionych zarzutów, chaosu informacyjnego, terrorystycznej przeszłości ofiary, nie pozostaje mu nic innego jak rozpocząć śledztwo na własną rękę. Zerknij na wrażenia po spotkaniu z innymi książkami Harlana Cobena,"Bez pożegnania", "Niewinny", "Chłopiec z lasu", "W głębi lasu","Nieznajomy", "O krok za daleko", "Tylko jedno spojrzenie", "Na gorącym uczynku", "Nie odpuszczaj", "Już mnie nie oszukasz", "W domu", trylogią "Mickey Bolitar" ("Schronienie", "Kilka sekund od śmierci", "Odnaleziony").

4.5/6 - warto przeczytać
thriller, 412 stron, premiera 10.11.2021, tłumaczenie Magdalena Słysz
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

piątek, 26 listopada 2021

WSZYSCY JESTEŚMY GENIUSZAMI 2

ANDREW MALTÉS, ARTURO TORRES

WSZYSCY JESTEŚMY GENIUSZAMI tom 2

"Robienie tego, co naprawdę kochamy, znaczy więcej niż jakiekolwiek nagrody."

Ciekawy pomysł na książkę dla młodych czytelników, ale i mnie spodobała się propozycja, tym bardziej, że wcześniej miałam okazję zapoznać się z pierwszym tomem ("Wszyscy jesteśmy geniuszami"), poświęconym znakomitym noblistom, który mocno mnie przekonał. W drugiej odsłonie serii, przedstawiono zapomnianych geniuszy, mniej znane nazwiska, chociaż dorobek tych osób w znaczącym stopniu zmienił świat na lepsze. Często za życia nie doceniano ich odkryć z dziedziny fizyki, chemii, medycyny, ekonomii, literatury i pracy na rzecz pokoju. Wielokrotnie odmawiano znaczących nagród, dowodów uznania, ponieważ do głosu dochodziły uprzedzenia rasowe, deprecjonowanie osiągnięć kobiet, kradzież intelektualna, zazdrość i cwaniactwo. 

Teraz przywołuje się ich zasługi dla ludzkości, podkreśla odwagę w trwaniu w naukowej pasji bez względu na trudy i przeciwności, uwzględnia w podręcznikach. Wybrano trzydzieści przykładów inspirujących umysłów, źródeł trendów, znaczących wkładów w rozwój cywilizacji. Kilku nazwisk nie znałam, a przecież ich bezprecedensowe odkrycia to istotne zasługi dla ludzkości. Służba innym, rozwiązywanie problemów społecznych, budowanie sprawiedliwego społeczeństwa, poprawa warunków i ratowanie życia wielu osób. Stawanie w obronie słabszych i wykluczonych, budowanie mostów porozumienia między skłóconymi narodami. Promowanie powszechnej edukacji, przecieranie szlaków wymagających badań i trudnych eksploracji.

Książka fantastycznie uzmysłowiła wagę podążania za wybranymi wartościami, trwania przy przekonaniach bez względu na niesprzyjające okoliczności, rozwijania niezwykłych pasji, służenie społeczeństwu w sposób, który najbardziej pokrywa się z pragnieniami i marzeniami. Odwaga, determinacja i upór sprzyjają tym, co stawiają na coś więcej niż tylko przeżycie kolejnych dni, dążą do pozostawienia po sobie dziedzictwa. Nie o sławę tu chodzi, a o wytrwałość, gotowość do poświęceń i przekonanie o czynieniu dobra. Tytuł wypełniały wartościowe przekazy, ciekawe inspiracje, duch poznawania. Dopóki ludzie będą zgłębiać coś nieznanego i niezrozumiałego, eksperymentować, próbować i uczyć się na błędach, dopóty będą dynamizować cywilizację. 

Publikacja przybliżyła fenomenalne dokonania, znaczące odkrycia, zmysł obserwacji i budowania skojarzeń. Zabawnie przedstawiła dzieciństwo wymienianych osób, indywidualną osobowość i życiowe doświadczenia. Dzięki temu powstała więź między bohaterami a młodymi odbiorcami, dziećmi zaglądającymi w mini życiorysy. Ciepłe i sympatyczne ilustracje zdejmowały ciężar powagi tematyki, czyniły ją zrozumiałą i łatwo przyswajalną. Na stronie wydawnictwa akapit-press.pl czeka 20% rabatu na wszystkie książki z wyłączeniem Jeżycjady, wystarczy podać hasło bookendorfina. Zajrzyjcie i znajdźcie przygody czytelnicze na sympatycznie spędzony czas, podchwytujcie pomysły na sprawdzone książkowe mikołajkowe prezenty. 

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura dziecięca, wiek 9+, 130 stron, premiera 18.10.2021
tłumaczenie Justyna Sterna, ilustracje Ómar Andrés Penagos
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akapit Press.

SAPIENS. FILARY CYWILIZACJI

YUVAL NOAH HARARI, DAVID VANDERMEULEN, DANIEL CASANAVE

SAPIENS. OPOWIEŚĆ GRAFICZNA tom 2

"Korporacje, cesarstwa, królestwa, państwa... wszystkie opierają się na mitach. To jedna z najtrudniejszych rzeczy do zrozumienia w historii - ale też jedna z najważniejszych."

Pierwszy tom serii ("Sapiens. Narodziny ludzkości") zauroczył od strony merytorycznej, różnorodności formy i oprawy graficznej. Wszystko ze sobą fantastycznie współgrało, logicznie po sobie następowało, skłaniało do zastanowienia i interpretacji. Jednak poruszane zagadnienia należały do stosunkowo łatwych do przedstawienia, nośnych medialnie i utrwalonych w powszechnej wiedzy. Natomiast, druga odsłona "Sapiens. Filary cywilizacji" koncentrowała się na mniej uświadomionych procesach i relacjach. Stanowiła większe wyzwanie dla przyjaznego i barwnego przedstawienia, gdyż typowo pojęciowa, a przy tym wymagająca społecznej, politycznej, finansowej, gospodarczej i religijnej otwartości. Dotyczyła rewolucji agrarnej, porządków wyobrażonych, intersubiektywnej rzeczywistości, kategoryzowania, biurokracji i stygmatyzujących stereotypów. Wiele ciekawostek można było z niej wyciągnąć.

Materiał przedstawiono w atrakcyjnym komiksowym wydaniu, we wzorze przyciągających uwagę historyjek. Wykorzystywały opinie reprezentantów świata nauki, rolników, detektywów, prawników, działaczy niepodległościowych, sztuki, kultury i zwykłych obywateli. Nie zabrakło kontynuacji spotkań z poznanymi wcześniej bohaterami, ale nowi też wkroczyli na scenę. Wyśmienicie bawiłam się, przekonało ciekawe ujęcie różnych obszarów ludzkiej aktywności, wypracowanych przez pokolenia mitów i wzorców, sił sprawczych i wiary w nie, powodów odejścia od swobodnych skojarzeń i myślenia całościowego, dojście do zakorzenionych w fikcjach hierarchii społecznych, władzy i przywilejów. Nie zabrakło zachęcania do rozważań, analiz i wyciągania wniosków, aby uczynić historię ludzkości przejrzystą i familiarną, zaś myślenie zorientowanym i racjonalnym. Każdy skorzysta na znajomości z publikacją, zarówno młode osoby, kształtujące światopogląd, jak i bardziej oswojone z poruszanymi aspektami, dla czystej rozrywki intelektualnej. 


5/6 - warto przeczytać
literatura popularnonaukowa, historia, opowieść graficzna, 252 strony, premiera 10.11.2021
tłumaczenie Michał Romanek
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

czwartek, 25 listopada 2021

ROZMOWY Z SERYJNYMI MORDERCAMI. STALKERZY

CHRISTOPHER BERRY-DEE

"Splątane tkamy pajęczyny, kiedy kłamiemy i zwodzimy!" Walter Scott

Christopher Berry-Dee zagłębia się w umysły najpodlejszych ludzi na świecie, najgorszych szumowin, drapieżnych bestii, wcielonego zła. Przedstawia odrażające czyny seryjnych morderców, dla których życie drugiego człowieka nic nie znaczy, podobnie jak zadawany im ból. Przygląda się stalkerom, jak śledzą ofiary z ukrycia, uporczywie prześladują, stosują wyrafinowane podstępy, perfidnie manipulują, fiksują się na punkcie danej osoby. Kiedy mroczne podszepty dochodzą do głosu, intensyfikuje się pragnienie prześladowania i nękania, dochodzi do kradzieży, oszustw, bezpośrednich napaści, gwałtów, aktów sadyzmu, często kończy się morderstwem. Siła napędową są chore wyobrażenia, złamanie poczucia wartości, zaburzenie bezpieczeństwa, cierpienie i gehenna. Nie mają żadnych obiekcji, zastawiają pułapki, fałszują tożsamość, podstępnie szantażują, nikczemnie naciągają.

Autor demaskuje fałszywe narracje stalkerów, przybliża mechanizmy uruchamiania się myśli zbrodniczych. Jakie emocje poprzedzają morderstwo, czy można rozszyfrować psychikę i motywy popychające ku złu? Przygląda się stosowanym przez stalkerów kamuflażom i przynętom. Wskazuje na aspekt planowania i premedytacji. Wchodzi w aspekty obserwacji i podglądania. Rozpatruje modus operandi i pozostawianie sygnatur. Zbiera informacje o ulubionym typie ofiar. Poznaje miejsca zbrodni opowiadające zatrważające historie. Rozpatruje zagadnienia związane ze sporządzaniem profili psychologicznych. Berry-Dee wykazuje, że polowanie na ludzkie ofiary od stuleci opiera się na tych samych zasadach i imperatywach. Współcześnie oprawcy dysponują nowymi narzędziami, technologiami internetowymi i mobilnymi. Uwzględniajmy to w komunikacji, zdradzaniu informacjami o sobie, angażowaniu się w różne układy, aby uniknąć kontaktów z przestępcą. Między rozdziałami wkradają powtórzenia, dobrze byłoby je wyeliminować. Siódma książka Christophera Berry-Dee, po którą sięgnęłam, wcześniej poznałam "Rozmowy z seryjnymi mordercami. Głosy zza krat", "Rozmowy z seryjnymi mordercami. W otchłani zła", "Rozmowy z seryjnymi mordercami. Najgorsi na świecie", „Rozmowy z seryjnymi mordercami”, „Rozmowy z psychopatami”, „Rozmowy z seryjnymi morderczyniami”.

3.5/6 - w wolnym czasie
literatura faktu, kryminologia, 264 strony, premiera 28.07.2021 (2009)
tłumaczenie Tomasz Wyżyński
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

UKRYTE NA WIDOKU

JEFFREY ARCHER

WILLIAM WARWICK tom 2

"Gorszy od zawodowego przestępcy jest tylko skorumpowany policjant."

Początkowo wydaje się, że drugi tom odbiega poziomem na minus od pierwszego ("Nic bez ryzyka"). Ale nic bardziej mylnego, rozkręca się z każdym rozdziałem, coraz mocniej angażuje. Powinnam pamiętać, że Jeffrey Archer to wytrawny pisarz, fantastycznie buduje napięcie, nie ucieka przed śmiałymi zmianami kierunków przebiegu scenariusza. Z pozornych zdarzeń zaplata całkiem zgrabną, barwną i złożoną intrygę, umiejętnie pociąga za sznurki wyobraźni, nie pozwala, by coś wyrwało się spod kontroli i logicznych założeń. Zaskakuje nie tylko przebieg scenariusza zdarzeń, ale również kluczowa postać, która wciąż odkrywa przed czytelnikiem kolejne cechy osobowości i siłę trzymanych się życiowych wartości. W pierwszym tomie głęboko wchodzimy w sferę sztuki, zaś w drugim z impetem wkraczamy w świat narkotyków. Tożsamość barona narkotykowego pozostaje nieznana, podobnie jak miejsce zamieszkania. Trzeba przyłożyć się, aby zastawić na niego skuteczną pułapkę, tylko jak pokazuje życie, nie wszystko zawsze idzie zgodnie z planem. 

Drugi wątek dotyczy znanego czytelnikom czarnego charakteru, który fantastycznie wije się, aby nie trafić do więzienia. Miles Faulkner znów pojawia się na afiszu policyjnych poszukiwań i prób udowodnienia winy. Można mieć lekkie zastrzeżenia do zbyt gładkiej zawodowej drogi detektywa konstabla Williama Warwicka, właśnie mianowanego sierżantem, tak wiele mu sprzyja, los się uśmiecha, dobre pochodzenie wzbudza respekt i wywołuje posłuch. Natomiast, trudno znaleźć jakąkolwiek słabość w atrakcyjnym przedstawianiu przebiegu procesu sądowego, rewelacyjnie się go obserwuje, tym bardziej, że dokonywanie nagłych zwrotów akcji, odbijanie piłeczek winy i niewinności, pojawianie się nowych interpretacji i informacji, frapująco podgrzewa atmosferę niepewności. Autor dba także o obyczajowe romantyczne nuty, skontrastowane z wydarzeniami w świecie przestępczym. I znów, pozostawieni zostajemy z intrygującym niewyjaśnieniem w pewnej sprawie, na wiele sposobów może rozwinąć się, zatem chętnie sięgnę po kolejny tom. Zerknij też na "Ścieżki chwały", thriller w zimowym wydaniu, "I tak wygrasz" thriller z pazurem fantastyki, "Czas pokaże", intrygujący początek sagi, "Za grzechy ojca", dynamiczną kontynuację.

4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 310 stron, premiera 26.10.2021 (2020), tłumaczenie Justyna Zgierska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

środa, 24 listopada 2021

ROZMOWY Z SERYJNYMI MORDERCAMI. GŁOSY ZZA KRAT

CHRISTOPHER BERRY-DEE

"Oskarżona nieustannie zmienia maski i pokazuje ludziom to, co chce. Nawet ja nie wiem, kim jest prawdziwa Melanie McGuire."
Patricia Prezioso, z-ca prokuratora stanowego podczas procesu

Szósta książka Christophera Berry-Dee, którą poznałam ("Rozmowy z seryjnymi mordercami. W otchłani zła", "Rozmowy z seryjnymi mordercami. Najgorsi na świecie", „Rozmowy z seryjnymi mordercami”, „Rozmowy z psychopatami”, „Rozmowy z seryjnymi morderczyniami”). Chociaż autor nadal odcinał kupony od dobrze przyjętego przez czytelników pomysłu na publikację, permanentnie rozpatrywał niemal ten sam zestaw przypadków, to jednak poza powielanym materiałem znalazłam informacje, na które jeszcze nie natknęłam się, bądź stanowiły uzupełnienie. Autor przeprowadził wywiady z blisko trzydziestoma najsłynniejszymi seryjnymi mordercami i wielokrotnymi zabójcami. Prowadził też z nimi bogatą korespondencję. Listy, jakie otrzymał od oprawców, znalazły się w publikacji. Zwierzenia, wypowiedzi i relacje więźniów stanowią cenny materiał do badań dla psychologów, psychiatrów, funkcjonariuszy organów ścigania, zwykłych czytelników przyciągniętych rozpatrywaniem źródeł mrocznej strony ludzkiej natury. Zrozumienie funkcjonowania psychopatycznej psychiki morderców, to poznanie prawdziwej natury zła, dotarcie do sekretów dysfunkcyjnych umysłów i przyczyn popełnienia zbrodni.

Berry-Dee oddał głos Johnowi Robinsonowi, Melanie McGuire, Phillipowi Jablonskiemu, Keith Jesperson, Vivie Nash i Michaelowi Rossowi, morderców z wyrokiem spędzenia zza kratami reszty życia lub w oczekiwaniu na egzekucję. Przybliżył charakterystykę sprawców, profil psychologiczny, popełnione zbrodnie, życiowe doświadczenia zbierane od dzieciństwa, a także skoncentrował się na ich ofiarach, aktywności organów ścigania, działalności prokuratury i obrony. Ponieważ znałam już większość elementów z zaprezentowanego materiału, nie czułam mocnego zaangażowania w poznawanie książki, z wyjątkiem listów pisanych przez sprawców. Natomiast, przyciągnęła mnie od strony psychologicznej próba odnalezienia odpowiedzi na pytania, dlaczego kobiety będące poza więzieniem piszą listy do seryjnych morderców, podziwiają ich osobowość, stają w obronie, a nawet wychodzą za nich za mąż? Czemu zwariowane fanki przysięgają miłość czystemu złu? A przecież wiele z nich cechuje wysoki poziom inteligencji. Chętnie zapoznałabym się z badaniami temu poświęconymi, szczegółową interpretacją, zestawieniem z męską częścią populacji postępującą podobnie. Może Berry-Dee napisze o tym książkę, z wielu stron podchodzi do rozpatrywania seryjnych morderców, może i tej perspektywie poświęci osobną publikację.

3/6 - w wolnym czasie
literatura faktu, kryminologia, 264 strony, premiera 28.07.2021 (2009)
tłumaczenie Tomasz Wyżyński
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

SAPIENS. NARODZINY LUDZKOŚCI

YUVAL NOAH HARARI, DAVID VANDERMEULEN, DANIEL CASANAVE

SAPIENS. OPOWIEŚĆ GRAFICZNA tom 1

"Społeczeństwa ludzkie jako zbiorowości wiedzą dziś o wiele więcej niż wspólnoty w epoce kamienia, ale na poziomie indywidualnym pradawni zbieracze-łowcy byli najbardziej umiejętnymi i zręcznymi ludźmi w dziejach!"

Wiedziałam, że będzie to ciekawa przygoda czytelnicza, ale nie przypuszczałam, że tak bardzo mi się spodoba. Co prawda, z materiału przez nią zaprezentowanego wyłuskałam zaledwie kilka nowych detali, jednak fantastycznie odświeżyłam wiedzę. Zachwyciłam się szalenie atrakcyjnym sposobem przedstawiania informacji. Pierwsze, co mnie pozytywnie uderzyło, to wyjątkowo przyjazna i przystępna narracja. Chociaż to komiksowa wersja, to tekstu wcale nie było tak mało, jak by się zdawało. Zgrabnie zaprezentowano kluczowe informacje, przemyślanie podzielono na części, a jednocześnie zadbano o przenikanie się elementów w aspekcie płynności opowieści. 

Drugie, co bardzo mnie przekonało, to bogata różnorodność formy przedstawiania. Komiks w komiksie, wywiady z naukowcem, wykłady tematyczne, telewizyjne show i wywiady, kampanie reklamowe, produkcje filmowe, naskalne rysunki, kartoniki karciane, archeologiczne artefakty, luźne spostrzeżenia, międzykontynentalne podróże, zagadki detektywistyczne i rozprawy sądowe. Trzeci plus przyznałam za edukacyjny wymiar, zwłaszcza dla młodego odbiorcy, logiczny wywód, błyskotliwe skojarzenia, przemawiające do wyobraźni odbiorcy przykłady, alternatywne wersje zdarzeń. Oczywiście, oprawa graficzna odgrywała znaczącą rolę, podobnie jak tekst wypełniona humorem. Wyrazista kreska, stonowana kolorystyka, charakterystyczne sylwetki postaci.

Nie tylko zerknięcie w historię narodzin ludzkości, ale też bazowanie na biologii, chemii i fizyce. Autor uświadamiał, że na lekkie i ważkie zagadnienia, punkty i procesy w dziejach człowieka, należy patrzeć interdyscyplinarnie. Dopiero wówczas dostrzega się wyraźne ślady i dokonuje słusznych interpretacji. Sięgnięcie po autorytety naukowe pomagało przedstawić tematy niejako z dwóch stron, zerknąć na często wykluczające się teorie i znaleźć wzajemne powiązania. Biolożka i genetyczka Arya Saraswati, ekspert do spraw komunikacji międzyludzkiej Robin Dunbar, doktor Fikcja, antropolog Aiko Yoshita, antropolog i geograf Duarte, czy archeolog ojciec Klüg, a przed wszystkim profesor historii Yuval Harari i młodziutka Zoe, prowadzili po kluczowych aspektach. 

Wyszli od zagadnień systematyki zwierząt, dotarcia człowieka na szczyt łańcucha pokarmowego, ujarzmienia ognia. Przeszli do rewolucji poznawczej, zdobycia umiejętności językowych, nawiązywanie współpracy i handlu, tworzenia fikcyjnych opowieści, aminizmu. Zerknęli na ewolucję kulturową, radykalne zmiany zwyczajów, wzajemne oddziaływanie idei, obrazów i wyobrażeń. Przyjrzeli się epoce kamienia, pradawnym zbieraczom-łowcom, koczownikom, pierwszym stałym osadom. A następnie, rozwijaniu zdolności organizacyjnych, kształceniu myślenia perspektywicznego, kolonizacji świata, przystosowaniu do nowych ekosystemów, katastrofalnej ingerencji w przeobrażenie fauny i flory. Nie zabrakło pytań o wymiar sapiens, relację człowieka ze środowiskiem, ale też porównania pradawnego stylu życia z dzisiejszym, w którym wszechobecna jest samotność, wyobcowanie, przygnębienie i przytłoczenie. 

 

5.5/6 - warto przeczytać
literatura popularnonaukowa, historia, opowieść graficzna, 246 stron, premiera 12.11.2020
tłumaczenie Michał Romanek
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

wtorek, 23 listopada 2021

W AMOKU

SEBASTIAN FITZEK

"Ci, których kochamy najbardziej, są dla nas największą zagadką."

Z entuzjazmem podchodzę do książek Sebastiana Fitzeka, zgrabnie wytwarza atmosferę niepokoju, nadaje głębię fabule, miesza w głowie czytelnika. Oferuje kilka warstw intrygi, z których każda prowadzona jest w zajmującym i frapującym stylu. Co prawda, "W amoku" nie do końca uwierzyłam w portret kluczowej postaci, zachowanie Iry nie zawsze należało do logicznych, jednak ekstremalne sytuacje, którym była poddawana bezsprzecznie rzutowały na postrzeganie świata i dokonywane wybory. Osoba z wielkimi zaburzeniami, uzależniona od alkoholu, w ogromnej stracie po samobójczej śmierci córki, myśląca na poważnie o zakończeniu życia, zaprzeczająca samej sobie. Będąc na jej miejscu inaczej podeszłabym do piętrzących się problemów i wyzwań, ale każdy jest indywidualnie uwarunkowany psychologicznie, na swój sposób podąża ścieżką żałoby, porażki, niemocy i poczucia winy. 

Fitzek pierwszorzędnie rozgrywał partię między Irą Samin, negocjatorką podczas najbardziej niebezpiecznych operacji antyterrorystycznych jednostek, a mężczyzną o fałszywej tożsamości, który wziął zakładników i groził wysadzeniem najpopularniejszej stacji radiowej w Berlinie. Za wszelką cenę próbowali rozgryźć się wzajemnie i wybadać rzeczywiste zamiary. Sensacyjne nuty atrakcyjnie doszły do głosu, wybrzmiewały przerażeniem i nerwowością, wiele mogło się zdarzyć według różnorodnych scenariuszy. Akcja szybko rozgrywała się od pierwszej do ostatniej strony. Liczne zwroty akcji, lecz wprawiony w thrillerach czytelnik łatwo wyczuwał pismo nosem, szybko wskazywał czarny charakter, intuicyjnie łączył nici zależności. Szkoda, że nie udało się bardziej zakamuflować przed odbiorcą pewnych punktów historii. Nie rzutowało to jednak znacząco na pozytywne postrzegania przygody czytelniczej. Umiejętnie wciągała w szachową rozgrywkę, rozgrywaną na pierwszym i drugim planie. Tytuł spodobał się, dostarczył ekscytującej rozrywki, wyzwolił emocje empatii wobec uczestników radiowej gry. Czy udało się zapobiec masowej tragedii? Inne spotkania z książkami Sebastiana Fitzeka: "Pacjent", "Noc ósma", "Lot 7A", "Odprysk", "Łamacz dusz", "Ostatnie dziecko", "Przesyłka", "Terapia", "Pasażer 23", "Auris".

4.5/6 - warto przeczytać
thriller psychologiczny, 362 strony, premiera 19.10.2021 (2007), tłumaczenie Tomasz Bereziński
Książkę "W amoku" zgarnęłam z półki "kryminały" w księgarni TaniaKsiążka.pl

OBCY. PRZEBUDZENIE

[PRZEDPREMIEROWO]

ANN CAROL CRISPIN

OBCY tom 4 (OBCY: PRZEBUDZENIE, film 1997)

"Perfekcji jego organizmu dorównuje jedynie jego wrogość."

Trudno, aby książka powstająca na podstawie filmu, który notabene poznało się, czymś zaskoczyła, lecz "Obcy. Przebudzenie" sprawił wiele radości czytelniczej. Spodobał mi się klimat, w jakim prowadzona była fabuła, bezpośredniość w opisach scen mrożących krew w żyłach, a raczej wypalających krwią wszelkie materiały, umiejętne podgrzewanie ożywienia, coraz dotkliwszej klaustrofobii, podskórnego i namacalnego poczucia zagrożenia, zła z minuty na minutę przybierającego coraz bezwzględniejszą postać. Przekonująco oddano dychotomiczne i pełne napięcia emocje między Ellen Ripley i obcym.

Pomysł z wnikaniem do umysłów, relacjonowanie totalnego zagubienia i pogoni za pierwotnymi instynktami, zaliczyłam do udanych. Scenariusz zdarzeń był znany, ale i tak wciągnęłam się w opowieść, mocno podkręcała wyobraźnię, dobre science fiction. Książka bawiła, przenosiła w świat niezwykłości, nieprawdopodobieństwa, podświadomych lęków i zatrważających akcji. Reprezentowała obrazy z filmu i ujawniała indywidualnego pazura podgrzewającego atmosferę niepewności, niebezpieczeństwa i przerażenia. Szczegółowe opisy krwistych scen, jeśli ktoś lubi tego typu horrory z powodzeniem odnajdzie się w tym tytule, mnie się podobały, w końcu to horror.

Po dwustu latach od śmierci, Ellen Ripley dostała ponowną szansę istnienia. Ze szczątkowego materiału genetycznego jej i obcego, po dekadzie prób i błędów, naukowcom udało się odtworzyć ciało. Sklonowano Ripley jako nosicielkę embriona groteskowego stwora. Aby pozyskać osobnika pozaziemskiej istoty, skutecznej broni biologicznej, eksperymentatorzy przeprowadzili separację płodu z matką. Jednak wieź mentalna między matką i dzieckiem nie uległa zerwaniu. Kobieta w błyskawicznym tempie przypomniała sobie, kim była i jaki przyświecał jej cel. Laboratorium na statku badawczym "Aurigia", krążącym na dalekiej orbicie Plutona, stało się przerażającym obrazem rozpaczliwej walki o przetrwanie. Naukowcy, wojskowi i przemytnicy wikłają się w coś przekraczającego wyobrażenia. Poprzednie tomy ("Obcy", "Obcy. Decydujące starcie", "Obcy3").

4.5/6 - warto przeczytać
horror science fiction, 350 stron, premiera 24.11.2021, tłumaczenie Maciej Wacław
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Vesper.

poniedziałek, 22 listopada 2021

WOLNOŚĆ CZŁOWIEKA GÓR

[PRZEDPREMIEROWO]

JÓZEF TISCHNER

"Bez wolności nie jest możliwa miłość: prawdziwa miłość może istnieć jedynie między wolnymi. Wolność jest też kamieniem węgielnym wierności."

W dzisiejszych czasach, kiedy ogromny pośpiech życia utrwala się, rzadko gospodarujemy dłuższą chwilę, by na spokojnie zajrzeć w głąb siebie, wspiąć się na szczyt prawdziwych przesłań, oddzielić je od wzorców narzucanych przez współczesną cywilizację, zaprzestać pogoni za popularyzowanymi wartościami, a skoncentrować się na samym sobie, na tym, co nas definiuje z własnej perspektywy i doświadczeń. Józef Tischner zachęca do zastanowienia się, jakie wewnętrzne wartości są najważniejsze, w jaki sposób chcemy za nimi podążać, jak przekładamy je na zwykłą codzienność.

Właśnie akt indywidualnego zrozumienia reprezentuje prawdziwą wolność, kiedy obracając się w środowisku, dzięki wyrobionym przekonaniom, nie odczuwamy zewnętrznego przymusu. Wiele osób intuicyjnie to odbiera i definiuje, stawia na poznanie siebie, pragnie swobodnie wyrażać siebie, czynić z luksusu bycia sobą coś w pełni naturalnego, a nie sporadycznego. Wówczas do głosu dochodzą różne marzenia, zainteresowania i pasje, które warto realizować, pielęgnować i rozwijać. Może to być wędrówka po górach, poznawanie cudów przyrody, spotkanie z drugim człowiekiem, realizowanie się w misji nauczyciela, czy współtworzenie dorobku kulturowego. Sztuka wybornie przemawia do twórcy i odbiorcy, posługuje się uniwersalnym językiem, przykładowo, wychodzi poza góralską tradycję i dociera do szerszego grona.

Tischner wspaniale opowiada o przekraczaniu własnych ograniczeń prowadzącym ku wolności, pojawia się wówczas bezpośrednia świadomość życia i zamiłowanie do odkrywania jego tajemnic. Przyjemne uczucie posłuszeństwa wobec siebie samego, wyzwalanie się od strachów, które nami rządzą, oczyszczanie duszy z chorób ograniczających samostanowienie. Wspaniałe budowanie mostów łączących jednego człowieka z drugim. Słowo zakłada wolność poprzez jawność i otwartość. Spotkania z pięknem i dobrem, w bezinteresownym wymiarze, oplatają życie prawdą i spełnieniem. "Gdy naprawdę staniecie się wolni, rozwiążecie inne wasze problemy."

Książka skłania do przemyśleń i refleksji, co znajduje przełożenie w postrzeganiu siebie, innych i świata. Cieszę się, że znalazłam potwierdzenie, że podążam w dobrym kierunku, chociaż wciąż wiele mam do zrobienia. Podoba mi się ujęcie myślenia i nauki jako cech wolności, zależy mi, aby w tym nieustannie sprawdzać się, znajdywać motywacje do odkrywania najgłębszych warstw siebie samej, stawać się lepszą, przekładać to na rzeczywiste czyny wobec ludzi i przyrody, w tym zwierząt i gór. Publikację wzbogacają liczne kolorowe zdjęcia, chętnie się im przyglądam podtrzymują nastrój podziwu, zachwytu i zadumy. Atrakcyjna oprawa graficzna. Wyciągnięte z tekstu cytaty z mądrym słowem i przesłaniem, z pewnością będę do nich wracać.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura religijna, 202 strony, premiera 24.11.2021, wybór i opracowanie Wojciech Bonowicz
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak.

ZAGINIONE MIASTA, PRASTARE GROBOWCE. 100 ODKRYĆ, KTÓRE ODMIENIŁY ŚWIAT

ANN R. WILLIAMS (redakcja), DOUGLAS PRESTON (przedmowa), FREDRIK HIEBERT (posłowie)

"Koniec końców w odkryciu nie chodzi o rzeczy czy przedmioty - bez względu na ich piękno czy wyjątkowość - lecz o istoty, które je stworzyły, oraz zrozumienie, jak kiedyś żyły, co myślały i czuły."

Jak tylko natrafiłam na książkę na stronach księgarni, długo nie zastanawiałam się, wiedziałam, że ze względu na poruszaną tematykę po prostu musi trafić w moje ręce. I nie zawiodłam się, publikacja sprawia mnóstwo przyjemności, dostarcza bazowej wiedzy, przypomina znane fakty, inspiruje do dalszego zagłębiania się we wspaniały świat archeologii i paleoantropologii. Fascynujące, jak wiele dowiadujemy się o naszych przodkach, funkcjonowaniu w aspekcie społecznym i kulturowym, ujęciu morfologicznym i porównawczym, z różnorodnych ruin, pozostałości i artefaktów. Każde odkrycie wnosi coś nowego, poszerza horyzonty tez, podaje odmienną perspektywę, zmusza do rewizji założeń, wywraca do góry nogami dotychczasowe przypuszczenia i idee. Zmienia się sama archeologia, na przytoczonych przykładach wyraźnie widać, czym kiedyś była, a jak przedstawia się teraz, jaką formę przyjmie w przyszłości. Nie ulega wątpliwości, że wobec tajemnic i sekretów, jakie odkrywa, wciąż będzie to wyjątkowa pasja poznawania przeszłości ludzkości.

Jestem zachwycona, kiedy mogę zajrzeć przez okno historii do dawnych cywilizacji, zrozumieć reguły nimi rządzące, wyobrazić sobie ducha czasów, czy codzienność zwykłego człowieka. Zajmująco brzmią opisy świadectw tego, co było, wielką radość sprawia ich oglądanie w muzeach, czy czytanie o nich na łamach artykułów, prasy i książek. Publikacja "Zaginione miasta, prastare grobowce" jest zbiorem stu odkryć o przeszłości, odkryć, które w pewien sposób odmieniły świat. Każdy rozdział to jedno odkrycie, zrelacjonowane w skondensowanej formie, jak do niego doszło, jakie wrażenia wywołało, jaki wpływ wywarło na tezy nauki. Rys historyczny, kluczowe daty i nazwiska, jedno lub dwa zdjęcia. Oprawa graficzna przejrzysta, ujednolicona szata, wyróżnione ciekawe cytaty, dbałość o podpisy. Oś czasu obejmuje od 3,6 milionów lat przed naszą erą, czyli od kości naszych przodków, do współczesności, w tym odnalezieniu "Titanica". Książkę można czytać zgodnie z rosnącymi wskazaniami numeracji stron, ale też wybiórczo, w czym przydaje się zamieszczony na końcu indeks. Cieszę się, że po nią sięgnęłam, wielokrotnie będę do niej wracać, przyjemna dla oka, wyobraźni, wiedzy i ekscytacji odkrywania. Jeśli lubicie tego typu klimaty, zachęcam też do zapoznania się z "Zaginionym Miastem Boga Małp" Douglasa Prestona, nie przypuszczałam, że dam się tak zaangażować w poszukiwanie i odkrywanie zaginionego prekolumbijskiego miasta w dziewiczej, zdradzieckiej i nieprzystępnej honduraskiej dżungli. 

 

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura popularnonaukowa, archeologia, paleoantropologia, 512 stron, premiera 27.10.2021
tłumaczenie Jacek Sikora
Książkę "Zaginione miasta, prastare grobowce" zgarnęłam z półki "historia" księgarni TaniaKsiążka.pl

piątek, 12 listopada 2021

HUMOREM I (U)ŚMIECHEM

SZYMON J. WRÓBEL

"Humor jest najwspanialszą przyprawą w czasie uczty życia."
Lucy Maud Montgomery


Sympatycznie spędziłam czas z książką, nie mogło być inaczej skoro traktowała o uśmiechu, jednak nawet taka tematyka, oprócz warstwy rozrywkowej, dawała również materiał do ciekawych refleksji. Śmiech to nie tylko praca mięśnia, ale przede wszystkim pozytywne nastawienie, pogoda ducha, naturalna radość i poczucie humoru, a co za tym idzie, dobry dystans do siebie, ludzi, świata i zjawisk. Sprawdza się wyśmienicie jako recepta na ból, relaksuje duszę i ciało, strąca macki stresu i strachu, pomaga przezwyciężyć trudne chwile. A przede wszystkim odmładza, wygładza oblicza i czyni wszystko piękniejszym. Nawet najdrobniejszy szczery uśmiech to inwestycja w zdrowie. Zerknięcie na zastosowania śmiechu, w codziennych i niecodziennych okazjach, prywatnej i zawodowej sferze, społecznych i politycznych aspektach, było czymś, co bardzo przyciągało. Odpowiadała mi forma wywiadów, atrakcyjnie poprowadzonych, wydobywających z rozmówców indywidualne cechy osobowości i doświadczeń, nastawienie do życia i interpretacje zjawisk. Jedenastu mężczyzn i pięć kobiet interesująco wyrażało się o humorze, uśmiechu, dowcipie, żartach, serdecznych gestach.

Śmialiśmy się, śmiejemy się i będziemy się śmiać z tych samych rzeczy, zmianie podlegają jedynie okoliczności i konteksty sytuacyjne. Żarty na temat innych, satyra na współczesność, wychwytywanie absurdalności, dowcipne puenty o wydarzeniach, kabaretowe klimaty. Nie tylko wywiady, ale również fantastyczne karykatury Szymona Teluka, mocno pasujące i przekonujące, celnie podchwytujące charakterystyczne cechy wypowiadających się osób. Tematyczne cytaty warto podchwycić, poddać refleksji w ujęciu siebie samego, porównać z własnymi odczuciami i spojrzeniem na zjawisko śmiechu. Dowcipy przywołane pomiędzy rozmowami reprezentują różny poziom, styl i ramy czasowe, aby każdy trafił na coś, co ożywi. Większość nie wywołała nieskrępowanej wesołości, ale jeden okazał się istną perełką, rozbawił do łez. Spotkanie z książką zaliczyłam na plus, intelektualna przyjemność, poprawiacz nastroju, źródło radości.

4/6 - warto przeczytać
literatura faktu, 352 strony, premiera 13.10.2021
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MG.

MOJA KUZYNKA RACHELA

DAPHNE DU MAURIER

"Obaj byliśmy marzycielami, nieżyciowymi i zamkniętymi w sobie, pełnymi wielkich teorii, które nie miały się gdzie sprawdzić, i jak wszyscy marzyciele, pozostawiliśmy głusi na głosy świata."

Kiedy przeczytałam "Rebekę" Daphne du Maurier, wiedziałam, że jeśli tylko trafię na kolejną powieść autorki, nie będę się wahać i z przyjemnością po nią sięgnę. Okazja pojawiła się po dziesięciu miesiącach wyczekiwania, doszło do spotkania z "Moją kuzynką Rachelą". Powieść nie zrobiła już tak mega imponującego wrażenia, jak poprzednia, lecz i przy niej wspaniale upływał mi czas. Trzymała w uścisku niecierpliwego wyczekiwania, jak potoczą się bohaterów losy, jak rozwiążą targające nimi emocje, dokąd zaprowadzą skrajne namiętności. Podobało mi się stopniowanie napięcia, rozgrywanie melodii niepewności niczym w zgrabnym thrillerze. 

Życzyłabym sobie, aby wiele współczesnych powieści z dreszczykiem potrafiło tak sugestywnie oddziaływać na odbiorcę, nie spieszyć się z rozwojem akcji, kiedy warto trzymać czytelnika w zawieszeniu, nie epatować bezpośredniością, lecz dopiero zza mgły wyłaniać prawdziwą odsłonę sekretów, a także nie stosować tanich chwytów i bezpośrednich stwierdzeń, ale uwierzyć, że odbiorca potrafi dokonać interpretacji, wypełnić i zrozumieć niuanse niejasności. A do tego piękna i barwna narracja, z wyczuciem przypuszczeń czytelnika spragnionego dojścia do prawdy, płynnie prowadząca po meandrach ludzkiej duszy, w której światło zalet i mrok wad przenikały się. 

Powieść napisana siedemdziesiąt lat temu, profil głównego bohatera wymykał się współczesnym ludzkim kompozycjom. Nie we wszystko byłabym w stanie uwierzyć, gdyby chciała przenieść na obecne czasy, ale kiedy świadomie pozostawałam w klimacie minionej epoki wszystko stawało się uzasadnione i atrakcyjne. Zaskakujące zakończenie, z podkręcającą wyobraźnię wiodącą nutką niedomówienia, niekiedy zmieniającą nieco osąd nad kluczowymi postaciami. Wiele w powieści nie było takim, jak się wydawało, na pierwszy rzut oka, a nawet na drugi, zdawałam sobie z tego sprawę, ale chciałam być inteligentnie zwodzona i życzliwie manipulowana.

Dwudziestopięcioletni Filip Ashley, od dzieciństwa, tragicznej śmierci rodziców, wychowywany był przez starszego o dwadzieścia lat wuja. Mężczyzna kochał Filipa nad życie, dając mu poczucie szczęścia i spełnienia, czyniąc spadkobiercą majątku, a jednak jako zatwardziały kawaler nie przygotował do relacji z kobietami. Niespodziewanie, podczas kuracyjnych podróży po Włoszech, Ambroży bez pamięci zakochał się i szybko ożenił z wybranką serca. W ciągu kilku miesięcy podupadł na zdrowiu. Filip martwił się o kondycję fizyczną i psychiczną opiekuna, postanowił go odwiedzić we Florencji. I wówczas sprawy przybrały różnorodny koloryt uczuć. A o tym, co się wydarzyło, opowiedział sam młodzieniec, dzięki jego relacji poznałam następstwa trudnej relacji.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura obyczajowa, 400 stron, premiera 13.10.2021 (1951)
tłumaczenie Zofia Uhrynowska-Hanasz
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.