czwartek, 30 listopada 2017

PRZED ZMIERZCHEM Nora Roberts

"Materia ich życia tkana przez ponad ćwierć wieku została rozdarta. Porządek życia rodzinnego, pracy i czasu wolnego zniszczony."

Zastanawiam się, skąd autorka czerpie pomysły na fabuły powieści, tyle ich już powstało, a wciąż potrafi zaskoczyć i w świetnym stylu umilić spotkanie z książką. Również w "Przed zmierzchem" raczy czytelnika udaną mieszanką kryminalnych i obyczajowych wątków. Umiejętnie podsycane napięcie, elementy sensacji, ciekawe portrety postaci, to niewątpliwie atuty przybliżanej opowieści. Podobało mi się rozwiązywanie zagadki morderstw, odkrywanie prawdy skrytej za tajemnicami, śledzenie losów bohaterów, które przybierały nie tylko przyjemną i słodką, ale też mroczną i gorzką odsłonę. W intrygującym scenariuszu zdarzeń nie brakuje dramatycznych odcieni i niepokojących zdarzeń. Jedynie romantyczne nuty nie przekonały mnie do siebie, ale to już kwestia indywidualnego spojrzenia na nie, mnie nie udało się mocno w nie wczuć, ale może dla kogoś innego właśnie one okażą się wciągające. Powieść poprawia nastrój, pozytywnie nastawia, napisana znakomitym stylem, zatem sporo radości w jej stopniowym odkrywaniu. Dobry relaks z książką, antidotum na ciężki dzień.

Montana, ranczo, ośrodek wypoczynkowy i wyjątkowo zżyci ze sobą członkowie rodziny, którzy wspólnie prowadzą satysfakcjonujący i intratny biznes. Jednak pozytywnemu wizerunkowi firmy zagraża zabójstwo jednej z pracownic ośrodka. Wszyscy mocno je przeżywają i za wszelką cenę starają się ustalić tożsamość mordercy. Na nieszczęście, to nie koniec tragicznych wydarzeń, a niebezpieczeństwo zaczyna zagrażać także lokalnym mieszkańcom. Równolegle, na ranczo wraca Callen Skinner, przyjaciel z dzieciństwa Bodine Longbow, która zarządza ośrodkiem. Czyżby jego przyjazd uruchomił lawinę zaskakujących incydentów? I jak z tym wszystkim wiąże się intrygująca historia Alice Longbow, która w niejasnych okolicznościach zaginęła dwadzieścia pięć lat temu? Zerknijcie również na moje wrażenia po przeczytaniu klimatycznej, nasączonej magicznym brzmieniem serii "Strażnicy" ("Gwiazdy fortuny", "Zatoka westchnień") i kryminalnego cyklu "Oblicza śmierci" ("Pożądanie i śmierć", "Obsesja i śmierć", "Bractwo śmierci").

4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 528 stron, premiera 26.10.2017, tłumaczenie Magdalena Rabsztyn
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Edipresse.

środa, 29 listopada 2017

NA POŁUDNIE OD BRAZOS Larry McMurtry

"Kiedy Augustus wyszedł na ganek, błękitne świnie właśnie pożerały grzechotnika. Wąż pełzał widocznie po podwórku, usiłując znaleźć trochę cienia, no i nawinął się świniom pod ryje... Nigdy już nie było mu sądzone zagrzechotać."

Wspaniała podróż czytelnicza, mega dawka znakomitej opowieści osadzona w klimacie westernu. Napisana z wielkim rozmachem. Fantastycznie jest się w nią zagłębiać. Perfekcyjnie oddane realia stylu życia ówczesnej Ameryki. Genialnie wykreowani bohaterowie, zarówno pierwszoplanowi, jak i drugoplanowi. Intrygująca fabuła, atrakcyjnie rozpracowane wątki, wiele wydarzeń, incydentów, przygód, a przy tym wartki rytm akcji. Jednak w tym wszystkim umiejętnie stonowanie, aby móc mocniej nasycić się przebiegiem zdarzeń. Wyborne dopracowanie szczegółów, ciekawe, plastyczne i sugestywne, lecz pozbawione zbędnych ozdobników. Mamy wrażenie jakbyśmy faktycznie przenosili się w opisywane miejsca, miasteczka i dzikie krajobrazy, a także mogli niemal namacalnie poczuć obecność różnorodnych powieściowych postaci, wyruszyć z nimi na niebezpieczny szlak, współuczestniczyć w wędrówce z południowego Teksasu do północnej Montany, poganiać bydło.

Działająca na wyobraźnię mieszanka dramatu i komedii, wywołująca wiele emocji i frapującego napięcia. Podobało mi się sięgnięcie do czasów Starego Zachodu i na tym tle odmalowanie barwnych losów bohaterów, staranne dbanie o ich harmonijne przenikanie i płynne zazębianie się. Wszystko precyzyjnie przemyślane, nie ma przypadkowości czy zastanawiających zbiegów okoliczności. Z zainteresowaniem śledzi się zachowania i postawy ulubionych postaci, wzajemne relacje. Chętnie poznajemy ich obawy, lęki, pragnienia i marzenia. To także odnajdywanie bliskich, prawdy o dziedzictwie, miejsca na ziemi, spełnienia w wybranym trybie życia. Również czarne charaktery przykuwają uwagę. Niewątpliwie na fantastyczny odbiór powieści ma wpływ także porcja wyśmienitego humoru, bardzo wyrazistego, przekonującego, wywołującego niejednokrotnie głośny aplauz i uznanie. Ogromnie cieszy taka przygoda czytelnicza, nic nie brzmi w niej fałszywie, wywołuje tylko pozytywne skojarzenia i odczucia. Gorąco zachęcam, abyście uwzględnili powieść w planach czytelniczych, z pewnością nie będziecie żałować, wyśmienita okazja do przeniesienia się w świat, którego już nie ma, a który warto poznać. Wieli dni pochłaniającego i satysfakcjonującego zaczytania, a do tego, piękne wydanie, wzbogacone posłowiem, mapką, fotosami z serialu i zdjęciami z epoki.

6/6 - rozkosz czytania
western, 896 stron, premiera 25.10.2017 (1985), tłumaczenie Michał Kłobukowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Vesper.

wtorek, 28 listopada 2017

TO JEST NAPAD! CZYLI KAWAŁEK NIEZNANEJ HISTORII AMERYKI Marek Wałkuski

"Dawniej rabuś bankowy wzbudzał szacunek w świecie przestępczym. Należał on do kryminalnej elity, a napady na banki uważano za przestępstwa z klasą. To już jednak przeszłość." William Sullivan

Książka zapewniająca sympatyczny wieczór, dobre zaczytanie krążące wokół zagadnień napadów na amerykańskie banki, jakie miały miejsce na przestrzeni dwustu lat. Natężenie ich masowego występowania uwarunkowane mniej lub bardziej sprzyjającymi warunkami czy kreatywnością przestępców. Zabawne historie wypełnione przykładami idiotycznych błędów popełnianych przez rabusiów, brakiem przewidywania, nieudolnością, absurdalnym zamysłem czy wyjątkowym pechem. Autor prowadzi narrację w ciekawym i wciągającym stylu, zajmująco przechodzi się przez kolejne rozdziały, wygodnie poznaje niepowtarzalny portret Ameryki z perspektywy statystyk i kolorytu napaści na banki, kultury i sytemu prawnego. Publikacja wzbogacona ilustracjami i zdjęciami.

Z przymrużeniem oka, aby zdobyć miano profesjonalnego rabusia bankowego, notorycznego złodzieja i bandyty, trzeba wykazać się odpowiednimi predyspozycjami, sprytem, cierpliwością i dyscypliną. A nade wszystko, dokonać wyboru odpowiedniej lokalizacji banku do obrabowania, opracować szczegółowy plan napadu, niezawodną drogę ucieczki, skompletować i przeszkolić grupę zadaniową, wyposażyć ją w stosowną broń, choćby miała to być drewniana atrapa czy przepychacz do zlewów, a także zadbać o należyte przebrania i maski, przykładowo mikołajowy strój lub kamuflaż superbohatera z komiksów. Ale i wówczas nie wszystko może iść zgodnie z założeniami, proste błędy dokonują eliminacji wśród społeczności specjalistów rabujących banki.

Publikacja z mega dawką humoru, ciekawostek, anegdot, będąca też pretekstem do omówienia historii dolara, tak bardzo pożądanego przez przeszłych i współczesnych rabusiów, konstrukcji skarbców, sejfów i zamków, pomysłowości alarmów i czujników, bogactwa elektronicznych zabezpieczeń. Już samo poznawanie portretów i dokonań znanych rabusiów dostarcza mnóstwo intrygujących informacji, wiele znanych, ale również tych mniej spopularyzowanych faktów. Zajmująco czyta się relacje ze szlagierowych napadów czy żartobliwy przewodnik jak nie należy ich przeprowadzać. Nie mogło zabraknąć nawiązań do słynnych więzień i desperackich prób ucieczek. Napady na banki zajmują istotne miejsce w zbiorowej wyobraźni Amerykanów, a ich echa wybrzmiewają zwłaszcza w popkulturze. Wszystko zmienia się adekwatnie do postępu technologii, a także stopnia wyszkolenia agentów służb FBI.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura faktu, 336 stron, premiera 25.10.2017
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Editio.

poniedziałek, 27 listopada 2017

OPIEKUNKA DO DZIECI Elisabeth Herrmann

JOACHIM VERNAU tom 1

"Wszystko wraca - dobro i zło. Można na nie narzucić hałdy ziemi i głęboko zakopać, a i tak wyjdzie na wierzch."

Po porywających przygodach czytelniczych z "Wioską morderców" i "Śnieżnym wędrowcem" nie odmówiłam sobie przyjemności powtórzenia udanego spotkania z kolejną książką Elisabeth Herrmann. "Opiekunka do dzieci" to połączenie kryminalnych, obyczajowych i thrillerowskich nut. Powieść oferuje rozrywkę docierania do prawdy ukrytej pod wieloma warstwami intrygujących tajemnic, kłamstw, oszustw i morderstw. Ale to również pragnienie zainteresowania i przypomnienia czytelnikom o niechlubnych działaniach Trzeciej Rzeszy, w tym także przymuszania do pracy robotnic, głównie nastolatek, które brutalnie wywiezione z okupowanych przez nazistów terenów z oddaniem opiekowały się niemieckimi dziećmi. Różnorodny los spotykał te młode kobiety, części udało się przeżyć traumatyczne doświadczenia, ale wiele zbyt szybko zakończyły życie i to w zagadkowych okolicznościach.

Pierwszy tom serii o adwokacie Joachimie Vernau okazał się interesujący i wciągający, chętnie sięgnę po drugą odsłonę. Styl pisarki wyrazisty, ciekawy i oryginalny, wyróżnia się w szczególny sposób, a to cenne. Postać głównego bohatera wywołuje jeszcze mieszane odczucia, niewątpliwie rysuje się sympatyczny i pozytywny charakter, a jednak niektóre jego zachowania nie brzmią do końca przekonująco. Wynika to z tego, że boryka się z ustaleniem właściwej hierarchii wartości moralnych, z jednej strony doskonale wie, dokąd powinien zmierzać i czym się kierować, a z drugiej waha się przed koniecznością zastopowania wyśmienicie rozwijającej się kariery, być może utracenia bliskiej znajomości z oszałamiająco piękną i bogatą życiową partnerką, Sigrun Zernikow. Właśnie ten dylemat zaprezentował się jako frapujący i zajmujący uwagę.

Do kancelarii adwokackiej przyszłego teścia Joachima zgłasza się starsza kobieta. Dostarcza zagadkowe pismo wzbudzające mieszane i niejasne odczucia. Przyglądając się reakcji członków rodziny Zernikow, Vernau zaczyna dostrzegać pewne nieścisłości, dziwne postawy, alarmujące sygnały, że nie wszystko jest tak jak powinno być. Postanawia bliżej przyjrzeć się sprawie, podejmuje prywatne śledztwo, lecz nie ma świadomości, na jakie ryzyko wystawia się i z jak bezwzględnym przeciwnikiem przyjdzie mu zmierzyć się. Czytelnik niesiony jest na fali może nie wartkiej akcji, ale bogatej w zdarzenia. Pojawiają się zaskakujące incydenty, na światło dzienne wydostają się zatrważające fakty, narasta atmosfera niepokoju i zaskoczenia, jednak wszystko nie ma znamion intensywności. Niektóre sensacyjne elementy wydają się przerysowane, abyśmy dzięki takiemu zabiegowi mogli mocniej zaangażować się w przebieg akcji. Jaka przeszłość kryje się za dziedzictwem jednej z najbardziej wpływowych i zamożnych berlińskich rodzin? 

4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 542 strony, premiera 25.07.2017 (2005), tłumaczenie Bartosz Nowacki
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

niedziela, 26 listopada 2017

W ŚWIETLISTEJ MGLE Mary Higgins Clark, Alafair Burke

W CIENIU PODEJRZENIA tom 3

"...nabrała pewności, że nad wszystkim panuje. Nie przeczuwała, iż przed nastaniem kolejnego ranka zniknie bez śladu."

Starannie dopracowana powieść, wielopłaszczyznowa intryga, wyraziście sportretowani bohaterowie, pasjonujące motywy ich postępowania, a także szczególny klimat, wzbogacenie elementów kryminału sensacyjnymi barwami. Trudno przewidzieć jak potoczy się scenariusz zdarzeń, przybliżana opowieść fascynuje, łatwo dać się wciągnąć w snucie domysłów i przypuszczeń, przewidywanie kto w finalnej odsłonie okaże się dobrym, a kto złym charakterem. Frapująco jest zmieniać wyrabiane opinie podczas śledzenia przebiegu akcji, poznawać nowe fakty, odkrywać sekrety, i kiedy już wydaje się, że mamy z dużym prawdopodobieństwem określoną tożsamość mordercy, podejrzany okazuje się być ofiarą.

Również pomysł na fabułę zaprezentował się interesująco, w przeddzień ślubu ginie panna młoda, nie pozostawia listu, nie zabiera rzeczy, nie ma tropów, które mogłyby do niej doprowadzić. Przerażona i zatroskana rodzina, pomimo zwątpienia i sceptycyzmu policji, wciąż poszukuje Amandy. Po pięciu latach bezowocnych działań zrozpaczona matka prosi o pomoc Laurie Morgan, prowadzącą cieszący się dużą popularnością program telewizyjny oparty na przypadkach prawdziwych zbrodni, zwłaszcza tych od dawna nierozwiązanych. Laura doskonale rozumie ból i cierpienie kobiety, zna go z autopsji, szybko decyduje zaangażować się w dociekanie prawdy.

Autorki doskonale poradziły sobie z budowaniem napięcia, rozwijaniem wokół głównego wątku tajemniczego tła, niejednoznacznych interpretacji incydentów, słów i gestów. Ciepła i przejrzysta narracja powoduje, że sympatycznie wkręcamy się w rozwiązywanie niejasnej i złożonej zagadki detektywistycznej. Trudno oderwać się od stron książki, a to rezultat jednej z najcenniejszych umiejętności warsztatu pisarskiego. W powieści nie ma spektakularnych akcji, soczystych krwistych barw, brutalnych opisów, zamiast tego otrzymujemy sugestywne oddziaływanie na wyobraźnię czytelnika i sposobność do wczucia się w sytuacje i emocje postaci.

Jest dreszczyk emocji, zaskakujące zwroty akcji, materiał do refleksji odnośnie natury człowieka, siły negatywnych uczuć, ich szaleńczej, destrukcyjnej i zgubnej formy. I jedynie romantyczne nuty pojawiające się jako dodatkowe urozmaicenie fabuły nie do końca mnie przekonały, lecz ich nieco sztuczne brzmienie nie miało aż tak istotnego znaczenia, aby nadszarpnąć całościowy pozytywny odbiór książki. Komplementarna całość, pozostawiająca odbiorcę z uczuciem satysfakcji i miło spędzonego czasu z książką w ręku. Pasjonująca i odprężająca rozrywka czytelnicza, podobnie jak inna książka Mary Higgins Clark "Melodia dalej brzmi", po którą też warto sięgnąć.

4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 304 strony, premiera 11.05.2017, tłumaczenie Teresa Komłosz
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

sobota, 25 listopada 2017

W POSZUKIWANIU ZERA Admir D. Aczel

MATEMATYCZNA ODYSEJA DO ŹRÓDŁA POCHODZENIA LICZB

"Skąd wzięły się cyfry: w jakiej części świata i kiedy ludzie wymyślili owe dziewięć cyfr i zero, które z czasem przekształciły się w liczby rządzące naszym światem?"

Lekkie i sympatyczne spotkanie z matematyką. Okazuje się, że o nauce posługującej się metodą dedukcji, zajmującej się badaniem zbiorów liczb, punktów, pojęć i innych elementów abstrakcyjnych, które rządzą światem, można pisać w przystępny i zrozumiały sposób. Autor barwnie opisuje swoją drogę do odkrycia pochodzenia liczb. Już od najwcześniejszych lat, jako pięciolatek, zafascynował się nimi, później pogłębiał zainteresowanie, aby ostatecznie podążać za zaginioną inskrypcją K-127, czerwonym kamieniem z pierwszym zerem jakie kiedykolwiek zapisano. Ale zanim dojdzie do jej ponownego odnalezienia, a później usilnych prób zachowania, nie tylko dla środowiska matematyków, na przeszkodzie stanie wiele utrudnień i barier.

Admir D. Aczel zajmująco opisuje historyczne zagadnienia związane z babilońskimi, greckimi, rzymskimi i indyjsko-arabskimi cyframi. Kilka kwestii okazało się dla mnie nowością, wiedzę z innych odświeżyłam, ale przede wszystkim wzmocniłam szacunek wobec jednych z największych intelektualnych osiągnięć człowieka, żyjącego w różnych cywilizacjach, na różnych kontynentach. Wspólnie z autorem podróżujemy po świecie, rozwiązujemy zagadki, odkrywamy tajemnice i poznajemy idee związane z liczbami, doprowadzające do powstania społeczeństwa tak mocno zdominowanego przez nie jak to, w którym obecnie żyjemy. W jaki sposób ludzie wymyślili abstrakcyjne pojęcie liczb? Co spowodowało, że cyfry hinduskie trafiły do nas i jak się zmieniały? Jak odnalezienie najstarszego zera naszego systemu liczbowego zmieniło widzenie historii?

Ciekawie śledziło się hobby autora przybliżające go do odkrywania zagadki zera, i choć nie zawsze nadążałam za wszystkimi czystymi naukowymi wstawkami, to jednak polubiłam barwną narrację, opisy miejsc wzbogacające charakterystykę przygody z liczbami, związane z nimi dygresje będące zrównoważeniem dla trudności i złożoności podejmowanej tematyki. To także znakomita okazja do przyjrzenia się, jak bardzo kultura determinuje postrzeganie świata, sposób jego przedstawiania, także w ścisłych i precyzyjnych wzorcach. I również podziw dla umiejętności ciągłego poszukiwania, rozważania i interpretowania, podążania za zainteresowaniami, które zrodziły się w dzieciństwie. Chłopięca adoracja okazywana liczbom przeradza się w wielką pasję określającą ścieżkę zawodową, naukowe osiągnięcia, badawcze dokonania, sposób na życie.

4/6 - warto przeczytać
literatura popularnonaukowa (matematyka), 232 strony, premiera 17.01.2017
tłumaczenie Bogumił Bieniok i Ewa L. Łokas
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

piątek, 24 listopada 2017

PRÓBA OGNIA Nancy Kress

OGIEŃ KRZYŻOWY tom 2

"Przekonała się, że w całym wszechświecie nie było niczego równie groźnego dla ludzi, jak oni sami dla siebie."

Science fiction w klasycznym wydaniu, oferujące przyjemne i ekscytujące zaczytanie, zgrabnie poprowadzoną fabułę, ciekawie wykreowane postaci, ale również bogaty materiał do refleksji odnośnie kondycji daleko wybiegającej w przyszłość cywilizacji ludzkiej. Czasy wielkich podróży kosmicznych, sprawnych kolonizacji dalekich planet, poznawania obcych cywilizacji, nawiązywania z nimi kontaktów i wchodzenia w interakcje o różnym zabarwieniu. Kolejne szanse człowieka na pozbycie się negatywnych cech natury ludzkiej, wykazanie się umiejętnością tworzenia społeczeństw pozbawionych ziemskich wad i skaz.

Autorka wskazuje jak istotnym warunkiem postępu jest pamięć o przeszłości, konieczność dbania o zachowanie faktów historycznych, uczenie się na błędach poprzednich pokoleń, korzystanie z wiedzy doświadczonych przewodników i okazywanie szacunku prawdziwym autorytetom. W tym między innymi tkwi siła pozwalająca stawić czoło nowym wyzwaniom i śmiało stanąć do walki o przetrwanie z agresywnymi obcymi. Ciekawie ukazano proces militaryzacji planety, sposób w jaki do tego doszło, kto odegrał w nim główną rolę, dlaczego łatwo szerzyć idee i podporządkowywać im określone grupy społeczne, jak jedna iskra podłożona w starannie wybranym miejscu może przebudować system wartości i nadawania priorytetów.

Osadnicy starają się dzięki modyfikacjom genetycznym przystosować faunę i florę Zielnika do korzystania z jego zasobów przez ludzi, ale jednocześnie chronić rodzimy ekosystem. Dumni są z osiągnięć i rozwinięcia kolonii, na tyle efektywnie, że życie na planecie stało się przyjazne i wygodne. Obserwujemy jak przez pół wieku ewoluowało pionierskie społeczeństwo, jakie nastąpiły zaskakujące podziały, dlaczego narodziły się nieoczekiwane bunty. Przyglądamy się Zwierzakom, zbrojnej i wrogo nastawionej cywilizacji, oraz Badylom, łagodnej i pacyfistycznej cywilizacji, którą od tysięcy lat ci pierwsi próbują wyeliminować. Frapująco przedstawiono rozwój i funkcjonowanie Zwierzaków opierające się na fizyce, zaś Badyli na biologii.

W cały ten świat i jego zależności wkracza przysłany z Ziemi statek, którego załoga oficjalnie spełnia naukowo-badawczą misję. Jego dowódca Julian Cabot Martin to niezwykle intrygująca postać zdająca się usilnie skrywać istotne tajemnice. Jak szybko uda się osadnikom je odkryć? Fantastyczna dylogia, po którą zdecydowanie warto sięgnąć, zwłaszcza pierwszy tom "Ogień krzyżowy" zrobił na mnie ogromne wrażenie, jego kontynuację odebrałam mniej entuzjastycznie, jednak przekonała mnie logicznym i harmonijnym przedstawieniem opowieści, mnogością przygód, atrakcyjnym klimatem, dynamicznymi rytmami i zajmująco ukazanymi zagadnieniami społecznymi. Wciągająca przygoda czytelnicza, kilka godzin zajmującej rozrywki.

4.5/6 - warto przeczytać
science fiction, 452 strony, premiera 17.10.2017 (2004), tłumaczenie Mirosław P. Jabłoński
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

czwartek, 23 listopada 2017

MORDERSTWA W SOMERSET Anthony Horowitz

"Wszystkie zdarzenia, których doświadczamy w życiu, rozgrywają się według pewnego wzorca, a zbieg okoliczności to tylko moment, w którym ów wzorzec przelotnie daje się dostrzec."

Bardzo podobała mi się ta przygoda czytelnicza, im bardziej się w nią zagłębiałam, tym mocniej przekonywałam się, że to książka skrojona pod mój gust. Nie nudziłam się przy niej ani przez moment, w pełni angażowałam w rozwiązywanie złożonej zagadki kryminalnej, dokładne poznawanie kluczowych postaci, wnikliwą interpretację zachowań bohaterów, a także frapujące snucie przypuszczeń i domysłów odnośnie przebiegu tragicznych zdarzeń. Autor sprytnie podsuwał fałszywe tropy mające zmylić czytelnika, ale również zgrabnie otulał w kłamstwa prawdziwe, długo nieokazujące właściwego kierunku. Przyjemnie było poddać się ciekawie prowadzonej narracji, mieszance stylów, a predefiniowana czcionka i osobna numeracja stron, intrygująco oddawały specyfikę i kontekst fragmentów przybliżanej historii.

Bo tak naprawdę mamy do czynienia z powieścią, w której zanurzona jest druga powieść, a obie intensywnie i zajmująco przemawiają. Uzupełniającą i wzbogacającą rolę pełnią listy oraz dialogi. Odpowiadał mi klimat obu z nich, przeplatanie wiktoriańskich odniesień z pięćdziesiątymi latami dwudziestego wieku oraz ze współczesnością. Klasyczne wydanie kryminalnej zagadki, logicznie wyreżyserowane, stawiające szczególny nacisk na umiejętności ludzkiego umysłu, zbieranie danych, kojarzenie faktów, odwołanie do intuicji, korzystanie z dedukcji, wysuwanie hipotez i ich weryfikowanie. A obok zawikłana zbrodnia w świecie zajmującym się wydawaniem i promowaniem bestsellerowych kryminałów, wstrząsająca, niejednoznaczna i tajemnicza. Wrażenie robi płynne zazębianie się wątków, wzajemne przenikanie poprzez podobieństwa i wspólnych bohaterów, pomysłowe wykorzystanie nazw, miejsc i postaci z cenionych światowych powieści kryminalnych.

Susan Ryeland, szef działu beletrystyki londyńskiego wydawnictwa, usilnie stara się dotrzeć do zaginionych rozdziałów najnowszej powieści Alana Conwaya. Pisarz popełnił samobójstwo, a nikt nie dysponuje pełną kopią jego ostatniej pracy. Redaktorka szybko wikła się w mroczne sekrety, zadziwiające incydenty i skomplikowane relacje. Z czasem robi się groźnie i niebezpiecznie. Co odkryje kobieta i jakie to wywoła konsekwencje? Świetna intelektualna zabawa, wciągający relaks z nietuzinkową fabułą, sugestywne przenoszenie się do świata zbrodni, intryg, kłamstw, uników, zazdrości, krzywd i cieni przeszłości. Wielu podejrzanych, potencjalnych motywów, wzajemnych powiązań, oraz pozorny brak spójności faktów, aby przedłużyć interesującą detektywistyczną zabawę. Także finalna odsłona powieści zaskakująca i satysfakcjonująca.

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
kryminał, 544 strony, premiera 26.09.2017, tłumaczenie Maciej Szymański
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

środa, 22 listopada 2017

HIT MAN John Perkins

NOWE WYZNANIA EKONOMISTY OD BRUDNEJ ROBOTY

"Przejście od ekonomii śmierci do ekonomii życia to tak naprawdę kwestia zmiany świadomości - rewolucja dotycząca samowiedzy."

Po przeczytaniu książki nasuwa się pytanie, dlaczego niska jest świadomość amerykańskiego społeczeństwa odnośnie polityki, gospodarki, kwestii społecznych i militarnych. Powstało wrażenie, że obywatele Stanów Zjednoczonych nie są wystarczająco zainteresowani śledzeniem prawdy kryjącej się za materiałami upublicznianymi w środkach masowego przekazu, przyglądaniem się faktom ukrytym za oficjalnymi informacjami. Materiał z książki jest dla Amerykanów odkrywczy i szokujący, a przecież od dłuższego czasu przykuwa uwagę uważnych i wnikliwych obserwatorów, o tym głośno mówi się i gorąco dyskutuje, temu wielu próbuje przeciwstawiać się, choć oczywiście w określonych kręgach i środowiskach.

Przejrzysta narracja, przemyślana forma podawania źródeł do analiz, powodują, że łatwo jest śledzić i rozumieć poruszane zagadnienia. Spojrzenie na świat z globalnej perspektywy, ale i jednostkowych punktów widzenia. Książkę czyta się niczym thriller polityczny, tym bardziej wciągający i zatrważający, iż oparty na prawdziwych wydarzeniach i incydentach. Odważna, demaskująca, uświadamiająca i nakłaniająca do pogłębionych refleksji publikacja. Płynnie i wciągająco zabiera czytelnika w swój świat, a tak właściwie w jego świat, któremu jeszcze nie zdołał wystarczająco drobiazgowo i dociekliwie przyjrzeć się z bliska.

Wiodącym tematem książki są narzędzia, charakter i efekty pracy ekonomistów od brudnej roboty (EBR), wyjątkowo dobrze opłacanych specjalistów, skoncentrowanych na służeniu sojuszom osób stojących na czele ogromnych korporacji, międzynarodowych banków i amerykańskiego rządu, kierujących się celem stworzenia silnego, stabilnego i niezwykle dochodowego globalnego imperium. To także odwołania do szakali, najemników, bezwzględnych morderców. Poznajemy działania tych grup od lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku do współczesnych czasów.

Przyglądamy się zaawansowanym technikom budowania gigantycznej, wielopoziomowej, międzynarodowej sieci promującej interesy handlowe Stanów Zjednoczonych, umacniającej pozycję amerykańskich korporacji. To przede wszystkim wymuszanie podporządkowania strachem, szantażem, zwodniczymi obietnicami, pochlebstwami i łapówkami. Potężna machina propagandowa służąca dbaniu o prywatne interesy bogatych i wpływowych ludzi. Wszechobecni EBR-owcy pełniący funkcje w tysiącach organizacji, firmach konsultingowych, funduszach inwestycyjnych, grupach przemysłowych, stowarzyszeniach i strukturach lobbyingowych.

Ekonomia śmierci, system zbudowany na fundamencie wojen, zewnętrznych zagrożeniach, długoterminowych zależnościach finansowych, pułapkach zadłużenia jako gwarancjach lojalności, rabunkowego korzystania z bogactw naturalnych, niszczenia środowiska naturalnego i rdzennych kultur. Zwodnicze koncepcje ekonomiczne, manipulowanie danymi statystycznymi, zawyżanie prognoz finansowych, fałszowanie raportów, preparowanie ksiąg rachunkowych, ale również fingowanie wyborów, organizowanie przewrotów, a nawet zamachów i zabójstw.

Z biegiem dziesięcioleci narzędzia stają się nowocześniejsze, subtelniejsze, przybierające postać nierzucającego się w oczy prania mózgu. Wszystko opisane z pierwszej ręki, jako że autor należał do grona ekonomistów od brudnej roboty. Zaangażowany był w działania na terenie między innymi Ekwadoru, Wenezueli, Panamy, Kuwejtu, Arabii Saudyjskiej, Egiptu, Iranu, Iraku. John Perkins wskazuje właściwe indywidualne i zbiorowe kroki, pozwalające ograniczać, a nawet w dłuższym okresie eliminować, negatywne działania EBRowców, a także odzyskiwać równowagę społeczną, ekonomiczną i polityczną. Tylko czy Ameryka faktycznie jest tym zainteresowana?

4/6 - warto przeczytać
literatura faktu, 424 strony, premiera 17.10.2017, tłumaczenie Krzysztof Krzyżanowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Studio Emka.

wtorek, 21 listopada 2017

IDEALNE ŻYCIE Minka Kent

"Na Instaface zawsze panuje słoneczna pogoda, nawet jeśli to słońce jest sztuczne."

Warto sięgnąć po książkę, potrafi zrelaksować, jednakże nie należy spodziewać się wyjątkowo silnych wrażeń czytelniczych. Trzyma w napięciu, lecz nie wyzwala mega intensywnych emocji. Liczyłam na mocniejsze pogłębienie psychologicznych wątków, wnikliwszą kreację bohaterów. Pierwsze akapity powieści natychmiast nasunęły mi myśl, że niemal identycznie zaczyna się inna niedawno poznana powieść, nawet przez moment zastanawiałam się, czy faktycznie "Idealnego życia" już nie czytałam. Schematyczność i wtórność może nieco przeszkadzać w odbiorze przybliżanej historii, jednak autorka na tyle intrygująco przedstawia fabułę, że i tak wciągamy się w bieg zdarzeń. A im bardziej zagłębiamy się w powieść, tym bardziej staje się ona mroczna, niejednoznaczna i zaskakująca. Plus za ciekawy pomysł na zakończenie, pogmatwane i pokręcone, ale w dobry i pozytywny sposób, złożone i nie do końca przewidywalne, tak jak oczekuję po thrillerze.

Autorka sięgnęła po tematykę pogłębiającego się uzależnienia i nawyku obecności w mediach społecznościowych, nieustannego śledzenia zamieszczanych zdjęć i informacji, ukazujących życie tylko z idealnego ujęcia, perfekcyjnie inscenizowanego, zupełnie pozbawionego wad i skaz. Rodzaj nałogu, który mocno wkręca, pochłania czas, tworzy iluzję szczęścia i sukcesu. Jak przy tym wszystkim wygląda życie obserwatora, czyż podczas dokonywania porównań nie jest zbyt szare, monotonne i nijakie? Nasuwają się refleksje, jak wiele faktów i elementów, świadomie lub nie, sprzedaje się z życia prywatnego, własnego i bliskich, a zwłaszcza dzieci, które jeszcze nie są w stanie wyrazić na to zgody lub sprzeciwić się temu. Kreowanie sielankowych obrazów, a jednocześnie odsłanianie się przed stalkerami, prześladowcami i naśladowcami, a od tego już tylko krok od prawdopodobnych dramatów i tragedii. Dlaczego coś co powinno być chronione bezrefleksyjnie wystawione zostaje na widok publiczny? Gdzie jest bezpieczna granica?

Autumn Carpenter od siedmiu lat z wielką uwagą i zaangażowaniem obserwuje życie rodziny McMullenów. Przygląda się każdym detalom ich codzienności, inwigiluje ich nie tylko w internecie, ale także w realu, zostaje ich sąsiadką, aby móc w jeszcze większym stopniu zbliżyć się do obserwowanych ludzi. Jej obsesja i fiksacja pogłębiają się, dlatego kiedy traci jedno ze źródeł informacji o rodzinie, wpada w panikę i przerażenie, jej życie wydaje się tracić sens i koloryt. Decyduje się na krok, który znacząco zaważy na dalszym jej losie. Nie zdaje sobie sprawy, w jak niebezpiecznej sytuacji znajdzie się. Zderza się z brudnymi tajemnicami, brzydkimi sekretami, szkaradnymi kłamstwami i niepokojącymi incydentami. Czym kończy się przymierzanie różnych osobowości jakby były kostiumami? Dlaczego tak przyjemnym uczuciem jest zmienić się w kogoś, wyjść ze swojej skóry, codzienności, która tak strasznie uwiera? Książka nie do końca mnie przekonała, ale ma potencjał, aby podobać się innym czytelnikom, intrygujące zaczytanie.

4/6 - warto przeczytać
thriller psychologiczny, 368 stron, premiera 13.09.2017, tłumaczenie Kamil Maksymiuk
Książkę "Idealne życie" zgarnęłam z półki "nowości".

poniedziałek, 20 listopada 2017

GŁĘBIA Henning Mankell

"...nieustająco szukam w myślach nieznanych głębin i nieodkrytych otchłani. Nawet w sobie muszę nieprzerwanie oznaczać punkty na mapie i wytyczać bezpieczne szlaki."

Mroczna i oszałamiająca powieść, wnikliwe spojrzenie na kondycję szwedzkiego społeczeństwa z czasów pierwszej wojny światowej, bez przypisywania zbędnych ubarwień i nadawania fałszywych tonacji, ale za to surowo, dotkliwie, wyraziście i prawdziwie. Trudno przedstawianą opowieść zaliczyć do czystego thrillera, wiele w niej wzbogacających ją społecznych realiów, kryminalnych wątków i obyczajowych nut. Mocne zaczytanie, które z każdym rozdziałem nabiera intensywnego brzmienia, zagęszcza się duszna atmosfera, następuje frapujące odurzenie złem i łajdactwem.

Mistrzowsko sportretowany główny bohater, wzbudzający w czytelniku ogrom negatywnych emocji, nieznajdujący zrozumienia i wyrozumiałości. Jego postawy, czyny i zachowania wyzwalają stanowczy bunt i dezaprobatę. I nawet spoglądając na źródła określonego postępowania, trudno uwolnić się od szokujących i wstrząsających odczuć. To jedna z postaci, których nie obdarza się sympatią, a jednak przekonuje. Odkrywanie tajników duszy człowieka to angażujące wyzwanie, pełne pułapek, matni i niewiadomych. Zagmatwane, złożone, momentami nawet osobliwe.

Lars Tobiasson-Svartman, przechodził burzliwą ścieżkę kariery, od kadeta, hydrologa, twórcy map morskich, do kapitana marynarki wojennej. Wysłany zostaje na tajne operacje wojskowe mające na celu umożliwienie szwedzkiej flocie przemieszczanie się usprawnionymi szlakami żeglownymi. Podczas jednej z sekretnych i pilnych misji, na pozornie bezludnej wyspie Lars, poznaje młodą kobietę, która wywrze na nim ogromne wrażenie i naznaczy jego przeznaczenie. Od tej chwili nudne i uporządkowane życie mężczyzny zaczyna podlegać znaczącym i gwałtownym zmianom, a wcześniejsze fascynacje i pasje pogłębią się, wciągając go w pogrążoną w mroku otchłań.

Z zaciekawieniem obserwujemy, w jaki sposób wydostają się na powierzchnię czarne tajniki psychiki człowieka. Im głębiej sięgamy, tym obraz staje się bardziej nasycony i zatrważający. Autor pomaga czytelnikowi podejść do zagadnienia w trafny, rzeczowy i racjonalny sposób, choć jednocześnie narracja skłania do emocjonalnego wczuwania się w tragizm przybliżanych sytuacji. Czy faktycznie jesteśmy taką osobą za jaką się uważamy? Za iloma maskami potrafimy skryć nastawienie do świata i drugiego człowieka? Dlaczego odbicie w lustrze wyrazu własnej twarzy potrafi tak bardzo nie pokrywać się z rzutami wnętrza człowieka, jego emocjami i namiętnościami?

4/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 352 stron, premiera 27.09.2017 (2004), tłumaczenie Ewa Wojciechowska
Książkę "Głębia" zgarnęłam z półki "nowości".

niedziela, 19 listopada 2017

NIEOBECNA Sheena Kamal

"Kłamstwo jest nieodłączną częścią ludzkiego życia. Kłamią prawie wszyscy i większość robi to na tyle dobrze, że jest w stanie oszukać najbliższych."

Książka świetnie wystartowała, nabierała dynamicznego rytmu, wciągała w mroczne odcienie życia, jednak w miarę rozwijania się traciła niestety blask i tempo, pomimo wielu wydarzeń stawała się coraz bardziej jednolita i szara. Tak jak na początku trzymała w napięciu, wprowadzała atmosferę niepokoju, tak stopniowo wytracała na wyrazistości i sprytnym przyciąganiu uwagi czytelnika. Zupełnie jakby od połowy powieści ktoś inny pisał fabułę i nadawał jej kolorytu. Dlatego bardzo mieszane odczucia wobec tej propozycji czytelniczej, sumarycznie nie jest ona zła czy nudna, lecz liczyłam na narastający do końca trend przebiegu akcji. Z pewnością ciekawa okaże się dla osób, które lubią wnikać w ciemną stronę psychiki człowieka, obserwować trwałe zmiany dokonujące się w osobowościach dotkniętych traumatycznym przeżyciem, zmuszonych do konfrontacji z bolesnymi wspomnieniami i brakiem poczucia bezpieczeństwa. Te aspekty zostały intrygująco i zajmująco przedstawione.

I właśnie mocne i przenikliwe wykreowanie portretu głównej bohaterki uznaję za największy atut powieści. Nora Watts zajmuje się odnajdywaniem zaginionych osób, a jednocześnie ucieka od przeszłości, izoluje się od społeczeństwa, pragnie pozostać w cieniu, z dala od ludzkich oczu, nie chce wzbudzać zainteresowania czy zapadać w pamięć. Jedynym przyjacielem okazuje się wielorasowa suczka Sapka. Pewnego dnia zaskakujący i frapujący telefon zmusza kobietę do wyjścia z ukrycia, piwnicznego biura, odrzucenia barier ochronnych, za którymi chowała cierpienie i ból. Angażuje się w poszukiwanie piętnastolatki, którą zaraz po porodzie oddała do adopcji. Trafia na opisy zatrważających wydarzeń, podejrzanych spisków, nielegalnych umów. Pojawia się wiele wątków, tajemnic i niejasnych okoliczności. Mroczna przeszłość znów daje o sobie znać, bezpardonowo wkracza w teraźniejszość, pogłębia rany, urazy, rozpacz i nienawiść. Wyzwala także ogromne pokłady desperacji i determinacji, aby stanąć do walki. Zaczyna się niebezpieczna gra o poznanie prawdy i uratowanie córki. Tylko czy na ocalenie nie jest już za późno?

3.5/6 - w wolnym czasie
kryminał, 352 strony, premiera 11.10.2017, tłumaczenie
Książkę "Nieobecna" zgarnęłam z półki "nowości".

sobota, 18 listopada 2017

ZANIM NADEJDZIE MONSUN Dinah Jefferies

"Jeśli płaczesz, bo słońce zniknęło z twojego życia, przez łzy nie zobaczysz gwiazd." Rabindranath Tagore

Ciepłe, przyjemne i wzruszające zaczytanie, podsycające nadzieję i wiarę w spełnianie najskrytszych marzeń, nawet jeśli wokół piętrzą się kłopoty i trudności, z wielu stron wyłaniają zaskakujące tajemnice i bolesne fakty, a losy bohaterów muszą wielokrotnie przeciąć się, aby ostatecznie doprowadzić do szczęśliwego finału. I właśnie sploty pomyślnych okoliczności, niespodziewane uśmiechy przeznaczenia, sprzyjające siły wyznaczające bieg zdarzeń, wysuwają się w powieści jako barwne i intrygujące tło. Poznajemy rzeczywistość Indii z początku dwudziestego wieku, spoglądamy na społeczne realia, jesteśmy świadkami dramatycznych zdarzeń, które dwadzieścia lat później odcisną znaczące piętno na kluczowych postaciach przybliżanej historii.

Już poprzednie powieści Dinah Jefferies ("Żona plantatora herbaty", "Córka handlarza jedwabiem", "Rozłąka") pokazały, że autorka ma niesamowity dar i lekkość opowiadania, jej książki chłonie się wnikliwie, sympatycznie przeżywa paletę malowniczych opisów i oczywiście często skrajnych emocji. "Zanim nadejdzie monsun" to propozycja czytelnicza, którą warto wybrać, zwłaszcza kiedy potrzebujemy pozytywnych nut, poprawienia nastroju, złapania chwil relaksu przy urokliwej i pogodnej lekturze. Opowieść o miłości pojawiającej się znienacka, wiążącej się z wieloma zawirowaniami, komplikacjami i perturbacjami. Odmienne kultury, społeczne oczekiwania, wielowiekowe tradycje, role i sposoby traktowania kobiet. Czy gorące uczucie łączące dwójkę ludzi jest w stanie zmierzyć się z poważnymi przeszkodami i przeciwnościami? Jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić dla bliskiej osoby? Jak pozytywnie wykorzystać namiętność?

Młodziutka Eliza Fraser po śmierci ojca, zabitego w wybuchu bombowym w Delhi, wraz z matką powraca do Anglii. Już jako dorosła kobieta pasjonuje się fotografią, uwielbia portretować zwykłych ludzi, których twarze odzwierciedlają trudy codziennego życia. Przyjaciel rodziny proponuje jej ogromne wyzwanie zawodowe, pracę w Radżputanie, ma stworzyć nietuzinkowy portret książęcej rodziny i mieszkańców Indii. Kobieta wkracza w świat dworskich spisków, morderstw, zdrad i intryg, gdzie trzeba uważać na każde słowo i gest. A jeszcze na wszystko nakładają się powracające myśli o przeszłości, próby odkrycia tego, co utraciła w dzieciństwie, rozliczenie się z ciemnymi wspomnieniami. Szybko mknie się po stronach książki, frapująca fabuła wciąga i kusi. Zachwycają smaki i kolory Indii. Jedynie zakończenie pozostawiło pewien niedosyt, może dlatego, że spodziewałam się go w mniej słodkiej odsłonie, ale taki już jest urok romansowych klimatów.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura obyczajowa, 368 stron, premiera 18.10.2017, tłumaczenie Maciej Pintara
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.

czwartek, 16 listopada 2017

DZIEWCZYNA, KTÓRA WRÓCIŁA Susan Lewis

[PRZEDPREMIEROWO]

"Nie była jak inne dzieci. Nie biegała, nie skakała, nie cieszyły jej dziecięce zabawy. Nie śpiewała, nie przekomarzała się i nie spała jak aniołek."


Ciekawy pomysł na fabułę i udane jego wykorzystanie. Książka pochłania uwagę odbiorcy, trudno się od niej oderwać, chętnie poddajemy się sile przywoływanych uczuć i skrajnych emocji. Zapamiętam tę przygodę czytelniczą jako wywołującą pozytywne wrażenia, z wyjątkiem kilku scen, które chociaż wydawały się mało realne, to jednocześnie znakomicie podkręcały zawirowania akcji. Powieść opiera się nie tylko na frapującym, zaskakującym i wstrząsającym scenariuszu zdarzeń, ale także na wyjątkowo trafnie i przenikliwie wykreowanej postaci czarnego charakteru. Autorka zaprezentowała intrygujące wątki psychologiczne ze starannością, dbałością o szczegóły i wnikliwym zrozumieniem natury człowieka.

Trzymający w napięciu thriller, który z każdym rozdziałem coraz bardziej przybliża się do dramatu rodzinnego. Zajmująco i atrakcyjnie odmalowany barwny portret matki tracącej w tragicznych okolicznościach dziecko. Mieszanka najróżniejszych uczuć ogarniających kobietę, nieustanne cierpienie, przenikliwa rozpacz, ogromna frustracja, poczucie oszukania, dojmująca bezradność, nieujarzmiona wściekłość i pragnienie zemsty. Ale to także usilne próby oddalenia od siebie mrocznych myśli, zepchnięcia ich z powrotem do ciemności, z której wypłynęły, tak aby można było pójść dalej, podjąć walkę o kontynuowanie życia pomimo odebranego największego skarbu, radości i dumy. Łapanie dobrych i przyjemnych wspomnień, które z trwogą umykają przed prawdą, a pozbywanie się tych ostrych, brutalnych, brzydkich i okrutnych.

W powieści wiele się dzieje, dynamiczne rytmy, sporo zaskakujących zwrotów akcji i umiejętne podsycanie atmosfery niepewności i niepokoju. Już sam fakt, że wyrachowana morderczyni Daisy, ciepłej i życzliwej siedemnastolatki, zostaje zwolniona z więzienia zaledwie po trzech latach odsiadki, przywołuje kontrast między wagą winy a zasądzoną karą. Cofamy się w czasie, aby poznać w jakich okolicznościach doszło do morderstwa, jakie były przesłanki oprawczyni, w jaki sposób udało się jej oszukać wymiar sprawiedliwości i zmanipulować opinią publiczną. Ale czy faktycznie wszyscy szanują i respektują wyrok sądu, zgadzają się z przedstawionymi zarzutami i dowodami? Jak przeciwstawić się krzywdzie, stracie, upokorzeniu i perfidnemu kłamstwu? Czy warto szukać ukojenia w odwecie i rewanżu, narażając życie i wystawiając na próbę rodzinne relacje? A może wobec naprawienia niesprawiedliwości poniesione wysokie koszty nie mają już znaczenia, gdyż nic już bardziej nie może dotknąć?

4.5/6 - warto przeczytać
thriller psychologiczny, 442 strony, premiera 17.11.2017, tłumaczenie Daria Kuczyńska-Szymala
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

TATUAŻE PODŚWIADOMOŚCI Grażyna Mączkowska

[PRZEDPREMIEROWO]

"Mam tatuaże na podświadomości. Minione życie osiada na niej tatuażami. Na zawsze. Lokuje się tam z dobrymi i złymi. 
Z całą swoją różnorodnością."

Ciepła i przyjemna powieść, wypełniona wrażliwością, wyczuciem i zrozumieniem dla mieniących się różnymi kolorami scenariuszy ludzkich losów. Pięknie opisana zwykła, a jednocześnie niezwykła, codzienność. Uważne spojrzenie na życie z gorzkiej i słodkiej strony, odwołania do mniej lub bardziej radosnych wspomnień, docenianie radosnych chwil każdego dnia, myślenie o przyszłości powołujące się na wiarę, nadzieję i miłość. Trudne wybaczanie doznanych krzywd, lecz otwartość na rozrachunki z tym, co dawniej przynosiło ból i cierpienie, nauczenie się sztuki odpuszczania i przebaczania. Wyszukiwanie pozytywnych obrazów utrwalonych w pamięci, przekazywanie życzliwych słów i czułych gestów, odcinanie się od zła, podłości i nieuczciwości. Odnalezienie spokoju i spełnienia w szczerych uśmiechach dzieci i wnuków.

Książka odpowiednia na przyjemny wieczór czytelniczy, kiedy nigdzie nie musimy się spieszyć, nic nas nie pogania, smutki pozostawiamy poza nami, a radość czerpiemy z poznawania kolejnych fragmentów wzruszającej historii. Podoba mi się to, że główna bohaterka potrafi realnie patrzeć na świat i otaczających ją ludzi, cieszyć się tym, co przynosi los, nie oczekiwać wiele, ale też nie pozwolić odebrać sobie praw do szczęścia, miłości, marzeń i pragnień. Świadomie pracuje nad osiągnięciem wewnętrznej harmonii, nie rozczula się nad sobą, nie pozwala na determinowanie osobowości poprzez smutne odcienie ukradzionego dzieciństwa. Oswaja zło, odzyskuje poczucie bezpieczeństwa, realizuje się jako matka i babcia, odnajduje się jako żona i siostra, dopełnia się jako przyjaciółka i powiernica. I nawet kiedy w jej życie w zaskakujący sposób wkracza nowa osoba, potrafi spojrzeć na jej obecność z dobrej i przychylnej strony. Odpowiadał mi lekki i swobodny styl autorki, umiejętność angażowania czytelnika w śledzenie fabuły, wywoływania emocji i nakłaniania do przemyśleń. Lektura pozostawiła mnie z pytaniem: czy można tęsknić za czymś, czego nie znamy, bo tego nigdy nie było?

4.5/6 - warto przeczytać
literatura obyczajowa, 194 strony, premiera 17.11.2017
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Psychoskok.

środa, 15 listopada 2017

LATARNIA Z KISS RIVER Diane Chamberlain

KISS RIVER tom 2

[PRZEDPREMIEROWO]

"Są takie rany, które długo nie przestają boleć."

I są takie rany, które nieświadomie zadajemy, podążając za fikcją, iluzją, kłamstwem, wypierając się prawa do popełniania błędów. Krzywdzimy siebie i innych, nie dajemy szansy na oczyszczające duszę wyjaśnienia i właściwe interpretacje bolesnych wydarzeń. Podobnie jak w poprzednich powieściach Diane Chamberlain uzmysławia jak wielką psychiczną siłą dysponuje człowiek walcząc z przeciwnościami losu, w jak dużym stopniu ciepły koloryt życia zależy od niego samego, oraz jak upomnieć się o marzenia i zaspokojenie duchowych uczuć.

Plastycznie opowiadana historia uświadamia, że owszem więzy krwi są podstawą do zrozumienia i pielęgnacji własnego dziedzictwa, ale prawdziwa siła i moc tkwią w opartych na autentyczności relacjach z innymi ludźmi, niekoniecznie spokrewnionymi, przynależnymi do rodziny, a także na szczerym spojrzeniu na samego siebie. W pewien sposób naturalnym odruchem jest określanie siebie z perspektywy bliskiego otoczenia, ale tak naprawdę to my sami kształtujemy obraz siebie, bez względu na okoliczności jesteśmy w stanie zmierzyć się z przeszłością. Śmierć bliskiej osoby, zawód sprawiony przez przyjaciela, poczucie porzucenia przez rodzica, często wyzwalają pragnienie zamknięcia się w klatce samotności, jakby przywoływania negatywnych emocji na przekór chęci odseparowania się od dramatów, nieszczęść, problemów i niepowodzeń. A przecież warto układać życie na nowo, wlać w duszę otuchę, nadzieję i wiarę. Czasem wystarczy jedynie otworzyć się na innych, dać im szansę uleczenia, stanąć po stronie prawdy i miłości.

Wszystko to znane racje, jednak niekiedy niezwykle trudno jest się nimi kierować. I obojętnie w jakich czasach żyjemy, pewne wartości pozostają niezmienne i trwałe. Narracja prowadzi nas dwutorowo, naprzemiennie zaglądamy do wojennej atmosfery lat czterdziestych dwudziestego wieku i do wydarzeń po sześćdziesięciu latach mających miejsce w okolicach latarni z Kiss River, będącej świadkiem wielu dramatycznych scen. Odkrywamy mroczne tajemnice i toksyczne sekrety, rozwiązujemy dawne zagadki i moralne dylematy, uczestniczymy w poszukiwaniu skarbu i fortuny. Wszystko intrygująco oplecione emocjami i namiętnościami. Przyjemnie zaczytywać się w powieściach, które nie tylko dostarczają sympatycznej rozrywki, ale również zabierają w świat przecinających się i splecionych ludzkich losów, jednocześnie różnych i zbliżonych. Dynamicznie, uczuciowo, refleksyjnie. Zajrzyjcie do moich wrażeń z poprzednich spotkań z książkami autorki, pierwszym tomem serii, "Światło nie może zgasnąć", oraz innymi powieściami "W cieniu", "Jak gdybyś tańczyła", "Chcę cię usłyszeć", "Dar morza".

4/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 488 stron, premiera 16.11.2017 (2003), tłumaczenie Michał Juszkiewicz
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

wtorek, 14 listopada 2017

POŻĄDANIE I ŚMIERĆ J.D. Robb (Nora Roberts)

OBLICZA ŚMIERCI tom 41

"Potwory nie powinny wyglądać tak zwyczajnie, tak bardzo przypominać normalnych ludzi."

Z sentymentem sięgam po kolejne tomy serii, ostatnio też "Obsesja i śmierć", "Bractwo śmierci". Lubię wyrazisty styl autorki, sugestywnie stworzony nastrój niepewności i niepokoju, wzbogacenie zagadki kryminalnej obyczajowymi elementami, a przy tym zachowanie dynamicznego nurtu akcji. "Pożądanie i śmierć" to lekka i mało wymagająca powieść, ale miło wciąga w scenariusz zdarzeń i pozostawia po sobie sympatyczne wrażenie. Opisywana historia uwzględnia aspekty poprzednich odsłon serii, nawiązuje do znanych wcześniej bohaterów i postaci, jednak każdy z tomów można czytać niezależnie od siebie.

Tym razem porucznik Eve Dallas i detektyw Delią Peabody stoją przed wyzwaniem ustalenia tożsamości mordercy wiolonczelisty, czterdziestoletniego Doriana Kupera. Początkowo brakuje wyrazistych tropów i podpowiedzi, lecz z czasem śledztwo przybiera zaskakująco szeroką perspektywę, wymaga też cofnięcia się kilka lat wstecz, aby odkryć prawdę. Przyglądamy się wysuwaniu i weryfikowaniu hipotez, uczestniczymy w przesłuchaniach świadków i podejrzanych.

Wolę, kiedy w pierwszej fazie powieści nie wiem zbyt wiele o zabójcy, a dopiero wgryzając się w intrygującą fabułę, krok po kroku, snuję przypuszczenia odnośnie motywów jego postępowania, domyślam się jego tożsamości. W tej przygodzie czytelniczej w zasadzie wszystko z góry już wiadomo, pierwsze strony książki zdradzają najważniejsze informacje, a odbiorcy pozostaje przyglądać się pracy zespołu nowojorskiego wydziału zabójstw. Jednak i taki odwrócony wariant kryminału ma swój urok i dostarcza ciekawej rozrywki.

Intrygującym zabiegiem okazało się wplecenie w fabułę nawiązań do przyszłości, co jakiś czas napotykamy odniesienia do przydatnych w codziennym życiu rozwiązań technologicznych i komunikacyjnych. Wynalazków, które prawdopodobnie czekają nas w latach sześćdziesiątych dwudziestego pierwszego wieku, bo właśnie wtedy dzieją się opisywane wydarzenia. Jednakże i wówczas liczyć się będzie przede wszystkim spryt śledczego, cierpliwość, konsekwencja, sprawne kojarzenie faktów, rozwinięta intuicja i bogate doświadczenie zawodowe. Mieszanka odpowiednich cech, wsparta informatycznymi rozwiązaniami, aby powstrzymać mordercę.

Autorka pokazuje jak łatwo może narodzić się osobowość zabójcy, jak trudno zapanować nad negatywnymi emocjami, jak szybko człowiek potrafi znaleźć usprawiedliwienia dla zła, a także w jaki sposób kumulują się pragnienia zaspokojenia zwyrodniałych, nikczemnych i sadystycznych potrzeb. Sporo odniesień do najciemniejszych cech natury człowieka, bezwzględności, brutalności i sadyzmu. Przekonujący obraz śmierci budzącej pożądanie. Chociaż w powieści nie ma nagłych zwrotów akcji czy spektakularnych zdarzeń, to jednak potrafi zrelaksować po ciężkim dniu, nie wymaga podkręcania wyobraźni, ale daje odskocznię od codzienności.

3.5/6 - w wolnym czasie
kryminał, 320 stron, premiera 10.11.2016, tłumaczenie Bogumiła Nawrot
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

poniedziałek, 13 listopada 2017

MAPY KOSMOSU Priyamvada Natarajan

[PRZEDPREMIEROWO]

"Co skłania nas do poszukiwania innych planet nadających się do zamieszkania i dowodów na istnienie życia inteligentnego poza Ziemią?"

Z dużym zainteresowaniem wkroczyłam w zagadnienia złotego wieku kosmologii. Priyamvada Natarajan potrafi umiejętnie przekazać zdobycze nauki, nakreślić główne idee, rozszerzyć je o frapujące detale, podsycać ciekawość i głód wiedzy. Wyjątkowo przejrzyście i zrozumiale podane informacje, część z nich znamy z ogólnie dostępnych publikacji, inne dopiero przyswajamy, jednakże wszystkie przedstawiono ze sprzyjającej zrozumieniu perspektywy. Łatwo przedzierać się przez szlaki fizyki i astronomii, kiedy wiadomości są logicznie uszeregowane, klarownie wyjaśnione, obrazowo zilustrowane i podparte licznymi przykładami.

Mnóstwo rysunków, map, ciekawostek, odwołań do historii i literatury. Dzięki temu szybko wciągamy się w klimat książki. Każdy rozdział staje się interesującym wykładem, okazją do wzbogacenia wiedzy i ukształtowania spojrzenia na Wszechświat. Czy dotyczy to modelu Wielkiego Wybuchu, ekspansji Wszechświata, jego rozszerzania się, przyspieszania, czy też obracamy się wokół zagadnień kosmicznego promieniowania tła, ciemnej materii, ciemnej energii, lub czarnych dziur, osobliwości, gwiazd neuronowych, pulsarów i kwazarów.

Autorka wiele miejsca poświęciła przełomowym ideom naukowym, niezwykłym osiągnięciom ludzkiego umysłu, umiejętności modyfikowania wiedzy, otwartości na zmiany, podważania obowiązujących twierdzeń, rozwijania sporów, kontrowersji i dyskusji, tworzenia radykalnie nowych koncepcji. Dominuje wewnętrzny przymus ludzkości do intelektualnych poszukiwań wiedzy, spojrzenia z wymiaru emocjonalnego, psychologicznego, osobistego i społecznego. Wszystko sprowadza się do dokonywania fascynujących odkryć, odważnego przełamywania niemożliwego, tworzenia nieustannie zmieniających się map Wszechświata.

Atrakcyjna narracja, wyczuwalna miłość do odkrywania i prowadzenia badań, intensywne uczucie potrzeby poznawania, łączenia wielkich osiągnięć i zdobyczy techniki z niezwykłą pomysłowością i dociekliwością. Ale to również ekscytujące i pasjonujące poszukiwania planet pozasłonecznych, potwierdzenie prawdopodobnego istnienia inteligentnego życia. Naświetlenie sposobu rodzenia się śmiałych idei kosmologicznych, podlegających weryfikacji, stopniowo zdobywających popularność i stających się powszechnie akceptowanymi prawdami. Połączenie siły pojedynczych wizjonerów i wydajności wyspecjalizowanych grup badawczych. Satysfakcjonująca przygoda czytelnicza.

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura popularnonaukowa (fizyka i astronomia), 268 stron, premiera 14.11.2017, tłumaczenie Bogumił Bieniok i Ewa. L. Łokas
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

niedziela, 12 listopada 2017

MIŁOŚĆ DO TRZECH ZUCKERBRINÓW Wiktor Pielewin

"Zuckerbrin... termin, który pojawił się w pierwszym dziesięcioleciu dwudziestego pierwszego wieku. Stworzono go z imion dwóch tytanów ówczesnego Internetu - Zuckerberga i Brina i oznaczał kogoś metaforycznie Podglądającego, jakby strażnika pozaekranowego, patrzącego na użytkownika sieci poprzez potajemnie włączoną kamerę tabletu lub komputera..."

Przygoda czytelnicza, która wybiła mnie z rytmu szybkiego pochłaniania książek, tu zdecydowanie trzeba zwolnić, pozwolić słowom odpowiednio wybrzmieć, uchwycić istotę przesłań i poddać je głębszej indywidualnej interpretacji. Satysfakcjonująco było trafić na wymagającą i wciągającą powieść, angażującą czytelnika w nietuzinkowy sposób, oferującą satyryczne spojrzenie na globalne kierunki współczesnego świata, krytyczne podejście do defektów i skaz tak wyrazistych w społecznej odsłonie. Przywiązanie i wyrażanie siebie w różnych mediach społecznościowych, zogniskowanie na gromadzenie dóbr materialnych, uległość wobec nakręcającej spiralę zysku masowej konsumpcji, poddaniu się wymagającym korporacyjnym wymogom, przyzwoleniu na traktowanie człowieka jako jednego z podległych trybów w biznesowej społeczności. A gdzie w tej przestrzeni miejsce na godność, współczucie, wartości rodzinne, kulturę i zdrowy rozsądek?

Spójna wizja przyszłości oddana w czarnych barwach, celnie, dosadnie i w dowcipnej formie. Mnogość aluzji, sugestii i odwołań, fascynująco podąża się ich tropem. Spojrzenie na nasilające się objawy nienawiści, wrogości, pogardy, agresji i terroryzmu. Wiara we własną odrębność i unikalność, a tak naprawdę podległość, wyzysk i zaszufladkowanie. I to chorobliwe uzależnienie od przyjmowania zalewających świat informacji, miałkich, nijakich, nic nie wnoszących, ale krzykliwych i intensywnie kolorowych. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, udane, owocne, nie tylko rozrywka czytelnicza, ale również frapujące refleksje, chętnie sięgnę po wcześniejsze książki Wiktora Pielewina. Ciekawa intelektualna zabawa, której warto poświęcić więcej czasu. Znajduje natychmiastowe przełożenie na wnikliwą i spostrzegawczą obserwację otaczającego nas świata. Jakże wiele niebezpiecznie zaraźliwych wirusów związanych z narkotycznym internetem dostrzec możemy w zachowaniu ludzi, warto mieć ich świadomość i potrafić spojrzeć z dystansem na trendy rozwoju nowoczesnej komunikacji i cywilizacji.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 332 strony, premiera 31.10.2017, tłumaczenie Aleksander Janowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Psychoskok.

sobota, 11 listopada 2017

BEZ WYTCHNIENIA Michał Matuszak

"Bardzo łatwo obudzić w jednolitym społeczeństwie skrajne emocje, zwłaszcza gdy używa się populistycznego języka, przepełnionego stereotypami i mitami społecznymi."

Mocno kibicuję temu młodemu polskiemu autorowi. Od początku przyglądam się tworzonym przez niego opowieściom ("Odgrodzeni", "Na marginesie"). Może nie są idealne w stylu, sposobie narracji, ale mają w sobie coś, co pozwala pobudzić zmysły odbiorcy, dotrzeć do jego serca, nakłonić do refleksji. Michał Matuszak odważnie porusza trudne tematy, kłopotliwe zagadnienia, niewygodne prawdy, których nie chcemy wypuszczać na powierzchnię, upubliczniać i nagłaśniać, gdyż psują idealny wizerunek świata, są niewygodne i niepożądane, a przecież jak najbardziej warto je prześwietlać i analizować.

Nie inaczej też jest w najnowszej książce "Bez wytchnienia", szybko wciągającej w nietuzinkowy świat. Przenosimy się do przyszłości za kilkadziesiąt lat, do barwnej wizji zdominowanej przez religię rzeczywistości, w której bronią nie jest siła, ale psychologia. Nie ma już Unii Europejskiej, państwa podzieliły się na wielokulturowe regiony, prowincje i getta, rządzące przez organizacje muzułmańskie, żydowskie i chrześcijańskie. Trudno o pokój i bezpieczeństwo, narasta wrogość, animozje, uprzedzenia, niechęć i nienawiść. Żarliwa obrona wiary, tradycji i kultury wysuwa się na pierwszy plan. Uliczne bójki i upokarzania na religijnym tle należą do porządku dziennego. A takie nastroje i postawy chętnie podsycane są przez media i polityków.

Religia wykorzystywana jest do bezkompromisowego utrzymania rządów absolutnych. Niewygodne dla ideologii fakty więzi się w zakulisowym gronie, z dala od zwykłych członków społeczeństwa, tak aby nie wkradała się odmienność i oryginalność. Celowo wywołuje klimat podejrzliwości, straszy karaniem za bycie gorszym wyznawcą wiary, nieustannie inwigiluje i indoktrynuje. Narastają wzmożone społeczne oczekiwanie trzymania się sztywnych zasad krzewienia wiary i fundamentalnego kodeksu moralności. A przy tym dwulicowe moralizatorstwo i manifestacyjna pobożność. Czy faktycznie wszystko podporządkowane jest utrzymaniu tożsamości narodów w burzliwych i niebezpiecznych czasach?

Uciążliwy obowiązek idealnej przyzwoitości, podlegania silnej wspólnotowości, odgrywania sztywnych ról i przypisanych na stałe funkcji. Piętnastoletni Adam posiada inną wizję przyszłości, daleką od propagowanej przez szkołę, rodzinę, sąsiadów i rówieśników. A taka postawa nie jest dobrze odbierana w społeczeństwie. Wywołuje dezaprobatę, potępienie, chęć przymusowego naprawienia poglądów chłopca. Adam buntuje się, sprzeciwia, opiera, poszukuje sposobu na wyrażenie siebie, swobodnej emocjonalności, pragnie decydować o własnych marzeniach, odnaleźć indywidualną ścieżkę prowadzącą do wolności. Jednak niesubordynacja niesie za sobą poważne problemy dla rodziny. Kłamców posądza się o wywrotowość i usuwa ze społeczeństwa.

4.5/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 324 strony, premiera 10.10.2017
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorowi.