czwartek, 31 grudnia 2015

SAMOTNY DUCH JAPONII Damian Bartyzel 135/2015

"Patrzyłem tylko i znów poczułem tę energię, wstąpił we mnie samotny Duch Japonii. Samotny, jednakże czujący prawdziwą radość i wsparcie wszechświata."

Uwielbiam podróżować, poznawać kontynenty, regiony, kraje, cieszyć wzrok odmiennością przyrodniczą, zgłębiać różne kultury, zwyczaje i sposób postrzegania. Kiedyś odbywałam bardzo dużo wycieczek w rzeczywistym świecie, dziś pozostały mi literackie wędrówki. Z wielkim zainteresowaniem poszukuję ciekawych lektur podróżniczych, czytam wspomnienia i zapiski z fascynujących wojaży, przenoszę się w wyobraźni do opisywanych miejsc i ludzi. Biorąc do ręki książkę "Samotny duch Japonii" liczyłam, że z perspektywy autora poznam ten niezwykły, jakże odmienny kulturowo Kraj Kwitnącej Wiśni, gdzie egzotyka przeplata się z nowoczesnością, fascynuje bogactwo tradycji i zwyczajów, szczególnego znaczenia nabiera słowo honor, silnie oddziałuje znacznie różniąca się od europejskiej mentalność. Wszystko to czyni z Japonii niezwykle atrakcyjny kierunek podróży. Pragnęłam również wędrówki w głąb siebie, bodźców do przemyśleń i życiowych refleksji. Otrzymałam przyjemne chwile zaczytania.

Damian Bartyzel opowiada o spełnieniu się jego wieloletniego podróżniczego marzenia, dzieli się doświadczeniami z bogatej odnowy duchowej podczas wizyty w Japonii. Kreśli nam opowieść o atmosferze niezwykłych miejsc, interesujących ludziach, okolicznościach, które wyzwalały w nim nieznane i nieoczekiwane wrażenia. Japończycy imponują okazywanym na każdym kroku ogromnym szacunkiem wobec innych, umiejętnością uważnego słuchania, chętnie okazywaną pomocą i gościnnością, entuzjastycznym wykonywaniem pracy, przyjaznym nastawieniem do świata i pozytywną aurą. Podróżnik czerpie radość z oczyszczających umysł samotnych spacerów, intuicyjnie wybieranych i odnajdywanych miejscach, o których obejrzeniu marzył przed udaniem się do Japonii. Odwiedza zakamarki dzielnic miast, świątynie, zamek, ogrody, parki. Poznaje dzikość natury, uczestniczy w spływie rzeką, po raz pierwszy przygląda się oceanowi. Odczuwa wewnętrzne spełnienie i miłość do świata. Znajduje ukojenie duszy, poczucie wolności i kontrolę nad swoim życiem. Dostrzega, że to właśnie od nas samych zaczynają się trwałe i satysfakcjonujące zmiany w życiu, prawdziwy spokój ducha. Namiastkę książkowych przygód odnajdziecie w krótkim filmie nakręconym przez autora z pobytu w Japonii.

4/6 - warto przeczytać
literatura podróżnicza

Data premiery: 15.10.2015.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Białe Pióro. :)

środa, 30 grudnia 2015

ENDGAME.WEZWANIE James Frey, Nils Johnson-Shelton 134/2015

ENDGAME tom 1

"Czemu wierzymy w Chrystusa, Mahometa, Buddę, skoro widzieliśmy prawdziwe siły, które kreują życie oraz wiedzę?... Ponieważ wierzymy, że jeden człowiek może coś zmienić."

Według powieściowej legendy Endgame to zagadka życia i powód śmierci, zawiera się w niej początek i koniec wszystkich rzeczy. Autorzy zaproponowali bardzo ciekawą narrację, pełną trudnych do wyjaśnienia zagadek i tajemnic, niecodziennych wydarzeń, świetnie wykreowanych bohaterów. A wszystko w otoczce klimatu spuścizny starożytnych cywilizacji, magicznych znaczeń słów, przedmiotów, szyfrów i niewiadomych. Forma i postać graficzna narracji idealnie wpisują się w kreowanie nastroju swoistych igrzysk śmierci.

Trzeba przyznać, że pierwszy tom trylogii mocno wciąga. Książka zachwyca rozmachem fabuły, dopracowaniem szczegółów, budowaniem napięcia i dynamiczną akcją. Bardzo chętnie uczestniczymy w tej intrygującej powieściowej zabawie. Za pośrednictwem licznych przygód bohaterów poszukujemy Klucza Ziemi, rozszyfrujemy wskazówki, doszukujemy się ukrytych znaczeń. Ścigamy się z czasem, nieustannie podróżujemy, podążamy tropem zwycięstwa lub przegranej, walczymy z wrogami, zawieramy sojusze i liczymy na łut szczęścia, bo nie wszystko zależy od nas samych. Stawką jest życie, przetrwanie rodu, ratunek dla Ziemi, a narzędziami miłość i nienawiść, lojalność i zdrada, prawda i fałsz, siła i słabość, mądrość i głupota, dobro i zło.

Powieść gwarantuje świetną rozrywkę, nie można się przy niej nudzić, trudno oderwać się od tego wykreowanego świata. Nieprzewidywalne zdarzenia następują jedno po drugim, przykuwają uwagę czytelnika i wyzwalają całą gamę emocji. Nieprawdopodobna ilość wątków, prędkość akcji, sceneria ruin starożytnych budowli i przypisywane im znaczenie, silnie stymulują naszą wyobraźnię. Odpowiada mi taka mocno rozbudowana narracja, błyskawiczne zwroty akcji, mnogość bohaterów i detali do zapamiętania, doskonale się w tym odnalazłam. A do tego jeszcze intrygująca szata graficzna książki, brak wcięć akapitów, mnogość ilustracji, loga, symbole, mini cytaty, tytuły rozdziałów z lokalizacją bohaterów, wskazania upływającego czasu, odnośniki do stron internetowych, które podsycają ogień naszego zainteresowania i niejako celowo utrudniają przemieszczanie się po tej książkowo-wirtualnej rzeczywistości. W końcu uczestniczymy w wielkim wyzwaniu.

Pytanie o przyszłość rasy ludzkiej pozostaje otwarte, podobnie jak o źródła pierwszych cywilizacji. Na taśmie chronologicznej historii wciąż znajdują się niewiadome punkty i odniesienia. Powieść doskonale wykorzystuje ich nutę tajemniczości i możliwości interpretacji. Jaka jest geneza rasy ludzkiej? Dokąd zmierza ludzkość? Jakie poniesie koszty eksploatacji otaczającego ją świata? Czy przyszłość została już określona i nie możemy jej kształtować? "Endgame. Wezwanie" to nie typ książki nastawiony na głębsze refleksje czy mocne życiowe przesłanie, ale na wciągnięcie czytelnika do ciekawej i intrygującej zabawy. I w takim sensie dostarcza nam ogrom świetnej rozrywki. Z zainteresowaniem obejrzę film, który powstanie w oparciu o fabułę tej powieści. W międzyczasie, bardzo chętnie sięgam po drugi tom trylogii "Endgame. Klucz Niebios".

5/6 - koniecznie przeczytaj
science fiction

Data premiery: 07.10.2014.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu SQN. :)

wtorek, 29 grudnia 2015

DROGA TADEUSZA MAZOWIECKIEGO Tomasz Mielcarek 133/2015

"Mogę być premierem dobrym albo złym, ale nie zgodzę się być premierem malowanym."

Z zaciekawieniem sięgam po książki relacjonujące wydarzenia z historii, których byłam obserwatorem lub świadkiem. Interesująco porównuje się własne spostrzeżenia na temat pewnych wydarzeń i działań osób publicznych z interpretacją dokonywaną przez innych. Poprzez spojrzenie na dane zagadnienie z odmiennej perspektywy, nasza wiedza wzbogaca się, wychwytujemy niuanse i nieznane szczegóły, czasami polemizujemy, a kiedy indziej utrwalamy własne przekonania

Autor rzetelnie i przystępnie przedstawił ewolucję poglądów Tadeusza Mazowieckiego, najważniejsze wydarzenia z życia publicznego, a także odniesienia do osób, z którymi współpracował i rywalizował. Tadeusz Mazowiecki to postać szeroko znana nie tylko Polakom, ciesząca się dużym uznaniem i szacunkiem. Osoba bardzo zasłużona dla polskiej demokracji. Jego działalność redakcyjną, społeczną i polityczną charakteryzowało dążenie do porozumienia, dialog, życzliwość, otwartość i szacunek wobec innych. Wychowany był w duchu katolickim i silnych tradycjach patriotycznych. Bardzo pracowity, oddany ojczyźnie, wierny przyjętym zasadom, a przy tym skromny, uczciwy, rozważny i konsekwentny w dążeniu do celu.

W książce znajdziemy zaledwie kilka wzmianek na temat życia prywatnego polityka, unikającego zbędnego publicity. Biografię czyta się z ciekawością, bardzo dobrze przemyślana i dopracowana chronologicznie, interesująco zaprezentowana, z małymi wyjątkami pozbawiona ocen i wartościowania. Choć niewiele informacji miały dla mnie znamiona nowości, to jednak chętnie zapoznałam się z nią i odświeżyłam wiedzę o Tadeuszu Mazowieckim.

4.5/6 - warto przeczytać
biografia

Data premiery: 30.11.2015.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Psychoskok. :)

poniedziałek, 28 grudnia 2015

MROCZNE SIEDLISKO Piotr Kulpa 132/2015

PAN NA WISIOŁACH tom 1

"W snach każdy może być, kim tylko zechce. Wtedy jest super. Niekiedy jest tym, kim być powinien. Wtedy już nie jest tak super. Najgorzej, gdy jest kimś, kim być nie chce. No, chyba że w konsekwencji okaże się to całkiem fajne."

Świetna książka. W niezwykle naturalny sposób wciąga do mrocznego, pełnego strachu, przerażenia i grozy świata. Swobodnie absorbuje czytelniczą uwagę od pierwszej do ostatniej strony. Wszystko zaczyna się niewinnie i spokojnie, małżeństwo Smuta i ich dziewięcioletni syn Czaruś decydują się na przeprowadzkę do wiejskiego domku odziedziczonego po dziadkach. Rodzina z zapałem i optymizmem spełnia swoje marzenia, stawia czoło nowym wyzwaniom, urządza dom, jednocześnie poszukuje ciszy i spokoju. Okazuje się, że we wsi mieszkają w zasadzie tylko staruszkowie, żyjący swoim rytmem, dla których strach, cierpienie i śmierć wydają się mieć inny wymiar. Z czasem zaczynają się oni zachowywać coraz bardziej tajemniczo i niepokojąco. 

Niemal niedostrzegalnie, z każdym dniem, członkowie rodziny Smuta przechodzą niezrozumiałą dla nich wewnętrzną metamorfozę. Dochodzą do głosu echa dawnych wydarzeń, nadziei, wspomnień, żalów, problemów, o których głośno się nie mówiło, a które teraz wyczekują na należne im zainteresowanie. Budzą się demony przeszłości, podejrzenia, domniemania, w ukryciu czai się zło. Dynamiczna akcja, rosnące napięcie grozy, zagadkowe kryminalne wątki, mnóstwo niedomówień, wyjątkowo dziwne zachowania mieszkańców wsi, bogactwo nieoczekiwanych przerażających scen, powoduje, że w pewnym momencie mamy już naprawdę niezłego pietra. Autor umiejętnie pobudza naszą wyobraźnię, podsyca ciekawość, skłania do interpretacji kolejnych wydarzeń.

Bohaterowie powieści to przekonywujące postaci, cechuje je ogromna wyrazistość i indywidualizm. Bardzo ciekawie psychologicznie sportretowani, niby normalni, ale drzemie w nich pewien stopień szaleństwa. Powieść oplata nić nierealności i magii, która obok szokujących informacji i nieprawdopodobnych wydarzeń, współtworzy podszyty dreszczykiem klimat. Już sama okładka obiecuje intrygującą, tajemniczą i groźną fabułę. Z ogromną ciekawością sięgam po drugi tom cyklu "Pana na Wisiołach" - "Krzyk mandragory".

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
powieść grozy

Data premiery: 24.03.2015.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Videograf. :)

niedziela, 27 grudnia 2015

DŁUGA DROGA DO DOMU Joanna Jax 131/2015

"Jeśli miłość robi z człowieka tego, kim nie jest, lepiej nie kochać wcale."

Fascynująca powieść, mocno wciąga, nie można się od niej oderwać. Autorka wspaniale maluje słowem, natychmiast odnajdujemy się w zaproponowanym przez nią świecie, chłoniemy ciepły i nasycony emocjami klimat, poddajemy się nastrojowi. Z ogromnym zainteresowaniem, z kartek pamiętnika, śledzimy burzliwe losy Antoniny Tańskiej na tle ówczesnych czasów, wojen, idei, tułaczki, ludzi i miejsc. Bardzo prawdziwe wpisy, naprzemiennie radosne i bolesne, odzwierciedlające przeobrażenia osobowości i światopoglądu. Niezwykłe zapiski wędrówki duszy, które uspakajały, porządkowały myśli i pomagały wyrzucać niechciane emocje.

Precyzyjnie przemyślana, harmonijna i wartka fabuła. Całkowicie oddajemy się wykreowanemu przez autorkę światu, jesteśmy w środku wydarzeń, mocno wnikamy w życie postaci. Celowo spowalniamy tempo czytania, przystajemy na chwilę, aby móc w pełni nasycić się smakiem szczegółów, przeanalizować zachowania bohaterów, uporządkować wypełniające nasze serca emocje, uchwycić i zdefiniować bogate przemyślenia. Jak jedna decyzja może wpłynąć na całe nasze życie? Czy w pełni korzystamy z prawa wolności kształtując nasze losy? Czym jest miłość, na czym polega, w którą stronę nas kieruje? Do jakiego stopnia namiętność może oślepić człowieka? Ile jesteśmy w stanie poświęcić dla bliskiej nam osoby? Jak mocno determinacja, zdecydowanie i wiara we własne poczynania świadczą o sile charakteru?

Antonina Tańska to bardzo wyrazista postać, pełna rozterek dusza, poszukująca zapomnienia, ukojenia, swojego miejsca na świecie. Bardzo obawia się samotności, odrzucenia i utraty miłości. Poznajemy jej dzieciństwo, młodość, dojrzałość i starość. Bohaterka wyrusza w podróż życia, przeżywa rozterki duchowe, dylematy moralne, zauroczenia miłosne. Dokonuje trudnych wyborów między życiem bez miłości a zabezpieczonym. Weryfikuje pragnienia i marzenia z realnymi możliwościami. Poszukuje własnej tożsamości nawet jeśli wiąże się to z pustką, upokorzeniem i porażką. Z pełną determinacją szuka recepty na szczęście, poczucie bezpieczeństwa i pełnego spełnienia. Bilansuje życie, spoglądając w przeszłość przez pryzmat własnych błędów, wyborów i przypadków. Z jednej strony ma poczucie mentalnego niedosytu, pustki, chaosu życia, nieprawdziwości idei, w które uwierzyła, a z drugiej wciąż napędza ją nadzieja i wiara na lepsze jutro. Czytelnicza przygoda z "Długą drogą do domu" na długo pozostanie w mojej pamięci. Książka oczarowała mnie. Z całego serca zachęcam do zapoznania się z nią. :)

6/6 - rozkosz czytania
literatura współczesna

Data premiery: 07.2015.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Videograf. :)



poniedziałek, 21 grudnia 2015

ŚMIERĆ DZIEKANA Zofia Tarajło-Lipowska 130/2015


"Gdy naruszy się układ, to ten reaguje jak organizm zakażony wirusem, czyli generuje przeciwciała."

"Śmierć dziekana. W studni złych emocji" to bardzo udane połączenie powieści kryminalnej i satyry. Muszę przyznać, że zarówno intrygujący wątek detektywistyczny, jak i karykaturalne przedstawienie środowiska akademickiego, mocno mnie wciągnęły. Autorka miała nietuzinkową koncepcję na fabułę i w pełni wykorzystała możliwości w nim drzemiące. Dzięki temu książka ma swój niepowtarzalny klimat, czytając wiele kryminałów, właśnie takich świeżych pomysłów poszukujemy.

Komisarz Jacek Cichosz rozwikłuje sprawę morderstwa popełnionego na uniwersytecie. Nie spodziewa się jednak, że przyjdzie mu zmierzyć się nie tylko z tradycyjnymi trudnościami i przeszkodami w rozwiązywaniu zagadek zbrodni, ale również z patologiczną wewnętrzną sytuacją na uczelni i niemal nie do przebicia zmową milczenia jej pracowników. Ta swoista niestosowność zbrodni w środowisku naukowym przewija się przez całe śledztwo i rzutuje na redefinicję opinii na temat społeczności tej uczelni.

Dochodząc do źródeł prawdy śledczy przekonuje się jak pod fasadą dbałości o wysoki poziom nauczania i badań naukowych funkcjonuje uniwersytet. Na porządku dziennym są wewnętrzne tarcia, walki o stanowiska, granty, akceptację projektów, finansowanie publikacji książek, przychylność wpływowych osób, rywalizacja, podkopy, donosicielstwo, oszczerstwa, kłamstwa, animozje zawodowe, zazdrość o karierę. I jeszcze ten klub wzajemnie faworyzujących i popierających się znajomych. Jednak układy zmieniają się w zależności od potrzeb i wspólnych korzyści. Jak w tym świecie pozorów, plotek, anonimów, wzajemnych oskarżeń i zawiści dotrzeć do prawdziwych informacji i odnaleźć zabójcę?

Wątek kryminalny poprowadzony z dbałością o szczegóły, pierwszorzędnie przemyślany i podany czytelnikowi, który z wielką ciekawością podąża niełatwym i zagmatwanym tropem zbrodni. Nieustannie pojawiają się nowe fakty, istotne poboczne informacje i okoliczności morderstwa. A do tego całość zespala i komplikuje wszechobecna plotka i atmosfera wzajemnej podejrzliwości. Pomimo że nie mamy w książce spektakularnych zwrotów akcji, elementów silnej niepewności czy mocnej sensacyjności, z łatwością dajemy się wciągnąć narracji i chętnie śledzimy zmagania komisarza w wyjaśnianiu zbrodni. Wiele osób zdaje się zyskiwać na śmierci dziekana, ale kto spośród nich najbardziej?

Powieść czyta się bardzo płynnie, z dużą lekkością, napisana bardzo przystępnie, bez zbędnych udziwnień, dzięki temu cała nasza energia koncentruje się na rozwiązywanie skomplikowanej zagadki kryminalnej. Postaci ciekawie zindywidualizowane i scharakteryzowane. A ukazanie środowiska wyższej uczelni w krzywym zwierciadle znacząco uatrakcyjnia temat wiodący. Momentami odnosiłam wrażenie, że właśnie ośmieszenie uczelnianych intelektualistów i nieetycznych reguł rządzących środowiskiem akademickim (tej uczelni) było pierwotnym zamysłem autorki. Bardzo dobry kryminał, polecam Waszej uwadze.

5/6 - koniecznie przeczytaj
kryminał

Data premiery: 09.12.2014.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce. :)

SZEŚĆ ŚWIATÓW HAIN Ursula K. Le Guin 129/2015



"Jak odróżnić legendę od prawdy na światach niewyobrażalnie dalekich? Na bezimiennych planetach, zwanych przez swoich mieszkańców po prostu światami, planetach bez historii, gdzie przeszłość to sprawa mitu, gdzie powracający badacz stwierdza, że jego czyny sprzed kilku lat stały się gestem boga."

Z wielką przyjemnością kolejny raz wybrałam się w daleką podróż do światów wspaniale wykreowanych przez Ursulę K. Le Guin. W jednej książce zebrano aż sześć części cyklu "Ekumena" - „Świat Rocannona”, „Planeta wygnania”, „Miasto złudzeń”, „Lewa ręka ciemności”, „Wydziedziczeni” i „Słowo las znaczy świat”. To niesamowita przygoda czytelnicza, wyobraźnia autorki przenosi nas w niezwykłe miejsca, do interesujących ludów, postaci, zwierząt. Mocno wnikamy w fascynujące sfery, chętnie oddajemy się refleksjom i poszukujemy odpowiedzi na pytania dotyczące całej ludzkości, jej zaawansowanych problemów, przystosowania do diametralnie odmiennych środowisk, wizji wykorzystania zasobów naturalnych i społecznych oraz możliwości rozwoju i przetrwania bogatych cywilizacji.

Z kart książki przebija wielka znajomość społecznych, psychologicznych i socjologicznych praw w znacznym stopniu wpływających na postawę i postępowanie rasy ludzkiej. Pomimo zindywidualizowania jako jednostki, przyjmujemy wspólne typy zachowań w grupie i większej społeczności, silnie uzależnione od środowiska i poziomu rozwoju społeczeństwa w danym okresie historycznym. Jak silnie i nieodwracalnie ulegają zmianie mechanizmy ludzkich zachowań w zależności od czynników zewnętrznych? Kim są spadkobiercy wcześniejszych cywilizacji? W jakim stopniu jesteśmy w stanie wykorzystać naszą kilkuwiekową wiedzę i doświadczenie? Czy tolerancja wobec odmiennych ras jest naszą silną a może słabą stroną? Jaką cenę płacimy za brak zrozumienia i nieposzanowanie inności?

Poddajemy gruntownym przemyśleniom wiele wątków zasugerowanych przez autorkę. Jak bardzo ewolucja gatunku ludzkiego zdeterminowana jest przez środowisko przyrodnicze? Czy potrafimy jako ludzie zachować własną tożsamość i wytrwale stanąć w jej obronie? Czy wobec wspólnego wroga jesteśmy w stanie podjąć współpracę z odmiennymi kulturowo i środowiskowo narodami? W jakim stopniu nasza konfliktowa natura rzutuje na postrzeganie świata? Czy instynkt przetrwania nie zawodzi nas? Czy odmienne etapy rozwoju technologicznego, sposoby komunikacji, różnice płciowe, kulturowe, historyczne i filozoficzne, uniemożliwiają nam nawiązanie trwałych i solidnych porozumień? Jak bardzo powstałe i nagromadzone instytucje społeczne zmieniają nasz model cywilizacji?

Doskonała książka, w której klimat stopniowo wczuwamy się, mocno nas wciąga, dajemy ponieść się wyobraźni i niezwykle przyjemnie spędzamy czas. Wspaniała intelektualna podróż. Brak tu wartościowania, oceniania, opowiadania się za danym modelem cywilizacji, narzucania jedynie słusznych prawd, prostych lub skomplikowanych odpowiedzi na poruszane zagadnienia, a inspirujące źródło, bodziec, zachęta do przemyśleń i odniesień na podstawie życiowych doświadczeń, zdobytej wiedzy, systemu wartościowania, światopoglądu. Prostota i elegancja to dwie główne cechy stylu autorki powodujące, że z ogromną ciekawością wnikamy w wyreżyserowany przez nią fantastyczny i baśniowy świat, pełen barwnych, nietuzinkowych i przekonywujących bohaterów, niesamowitych miejsc. Podziwiamy spójność i siłę przekazu narracji, dużą dynamikę akcji, umiejętnie podsycane napięcie, sugestywne opisy i naturalne skłanianie nas do refleksji.

5/6 - koniecznie przeczytaj
science fiction

Data premiery: 03.11.2015.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. :)


niedziela, 20 grudnia 2015

UTOPCE Katarzyna Puzyńska 128/2015


LIPOWO tom 5

"Szaleństwo to tylko kwestia czasu."

Bardzo dobrze skonstruowany i zaprezentowany kryminał. Wciąga interesującą fabułą, poziom adrenaliny mocno się podnosi, świetnie relaksujemy się przy nim. Podoba mi się tło społeczne, osadzenie w polskich realiach, nadaje to książce dodatkowej wartości. Autorka z ogromnym wyczuciem i wyjątkową sugestywnością buduje napięcie grozy i niepewności. Uwielbiam w kryminałach taki złowieszczy i mroczny nastrój, momentami posępny i przerażający. Świetny thrillerowski pazur, wątek wampira, tajemnych mocy i nadprzyrodzonych sił. Jesteśmy w naturalny sposób trzymani w stanie nieustannego oczekiwania na to co wydarzy się za chwilę, z czym przyjdzie się zmierzyć. Chcemy za wszelką cenę rozwiązać detektywistyczną zagadkę, próbujemy odnaleźć się w tej mnogości motywów i możliwości popełnienia zbrodni.

Do żaru czytelniczej ciekawości podrzucane są intrygujące informacje, znaczące detale i istotne niedopowiedzenia. Czujemy się zaskakiwani na każdym kroku, momentami mocno skołowani wydarzeniami, zaczynamy budować nasze przypuszczenia, ale okazują się one bardzo nietrafione i zmuszeni jesteśmy do redefinicji wyobrażeń o prawdzie. Pojawiają się kolejne ważne tropy do zbadania. Postaci ukazują nam swoje drugie oblicze. Poznane fragmenty z przeszłych wydarzeń zwiastują przełom w naszych przypuszczeniach, jednakże kolejny raz okazują się fałszywe i prowadzą nas do ślepych zaułków. Trzeba przyznać, że autorka świetnie prowadzi tę grę z czytelnikiem, proponując niezwykle intrygujące tło dla zbrodni i oblicza towarzyszącego jej zła. Z wielkim wyczuciem i pomysłowością wplata w powieść wątki obyczajowe, przez co nabiera ona większej perspektywy, a co za tym idzie głębszego czytelniczego przeżywania.

Swobodne i trafne operowanie słowem. Czyta się bardzo lekko, zwinnie przebiegamy przez siatkę wydarzeń i sytuacji, dajemy się zaskoczyć w najmniej spodziewanych momentach. Wrażenie robi mocna dynamika akcji, perfekcyjnie zazębiający się podwójny plan czasowy, szczególna dbałość o wszelkie detale, psychologiczne rozpracowanie osobowości bohaterów, sympatyczny humor, a także klimat ludowych zabobonów, przesądów i wierzeń. Zakończenie powieści zaskakuje i wzbudza uczucie wielkiej satysfakcji czytelniczej. Książka wywiera mocne wrażenie, uwolniona zostaje bestia, którą wyjątkowo trudno ujarzmić. Czy uda się ta niełatwa sztuka policjantom z Lipowa? Każdy tom tej kryminalnej serii można czytać niezależnie od wcześniejszego, szybko odnajdziemy się wśród bohaterów i poprzednich wydarzeń.

5/6 - koniecznie przeczytaj
kryminał

Data premiery: 03.11.2015.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. :)

sobota, 19 grudnia 2015

OKOWY ZMYSŁÓW Bruno Wioska 127/2015


"Sen jest uwolnieniem ducha od gwałtu natury zewnętrznej, jest uwolnieniem duszy z okowów umysłu."

Rzym wywarł na mnie niesamowite wrażenie, zakochałam się w nim od pierwszego spotkania. Później, wielokrotnie go odwiedzałam i za każdym razem coraz mocniej przywiązywałam się. Spacerowałam ulicami, odwiedzałam muzea, kawiarnie, chłonęłam niepowtarzalny klimat, kolory i dźwięki towarzyszące tej metropolii. Zaglądałam do miejsc rzadko odwiedzanych przez turystów, napawałam się tym nieznanym z podróżniczych folderów obrazem miasta i jego mieszkańców. Cofałam się w historii wyobrażając sobie jak ówczesność determinowała życie ludzi. Właśnie poprzez mnogość materialnych śladów historii Rzym w magiczny sposób pobudza nasze zmysły i nakłania do intelektualnych podróży.

"Okowy zmysłów" zainspirowały mnie do kolejnej niezwykłej wycieczki po tym mieście. Z ogromną przyjemnością zaczytałam się w przedstawionej w niej opowieści. Niezwykły mistyczny klimat prowadził mnie po wspaniałych starożytnych i średniowiecznych zabytkach Rzymu. Razem z głównym bohaterem uległam pozazmysłowej atmosferze miasta. Kordian, student ASP, z wielkim zainteresowaniem podziwia architekturę miasta, jednocześnie doświadcza nieziemskich zjawisk. Rzeczywistość przenika do fikcji, teraźniejszość miesza się z przeszłością, a czas swobodnie przekracza wszelkie wymiary. Na oczach Kordiana otoczenie przeobraża się, zostaje wciągnięty w niezwykłe sytuacje, poznaje intrygujące osoby i dociera do zakamarków historii. Ma okazję przyjrzenia się zabytkowym budowlom z czasów ich wielkiej świetności, chłonie ducha poprzednich pokoleń.

Miraż snu i jawy, złudy i rzeczywistości, bardzo wyostrza i pobudza zmysły Kordiana. Wydaje mu się, że otrzymał oko czasu, do tego stopnia względnego i relatywnego, że właściwie nie istnieje. Student zrzuca krępujące go kajdany umysłu i poddaje się sile snu, przerastającego wielokrotnie zmysły. Mnóstwo iluzji, ale jednocześnie jakże mocno nasyconych ścisłymi faktami historycznymi. Gdzie kończy się rzeczywistość, a gdzie zaczynają się wspomnienia? Jak można poruszać się w kilku płaszczyznach czasowych? Czy historia zakodowana jest w podświadomości, w jaki sposób może ona przetrwać? Jak się dziedziczy duszę? Czym ludzie sprzed dwóch tysięcy lat różnią się od nas? Co zmieniło się w mentalności kolejnych pokoleń?

Czytelnik świetnie odnajduje się w tej dynamicznej akcji, pełnej nieoczekiwanych zwrotów, nieprawdopodobnych wydarzeń, nieuchwytnych postaci. Trzymamy klucz do drzwi przeszłości będąc mocno związanym z teraźniejszością. Zostajemy skłonieni do głębszych refleksji na temat przenikania się obu światów, ich równoległego istnienia. Uderza niesamowite zrozumienie i szacunek do tego co minęło, ale również wrażliwość na bieżące wydarzenia. Fakty i przypuszczenia zespalają się w ciekawą całość. Zaprzyjaźniłam się z książką, nawiązała do moich zainteresowań starożytną historią i kulturą rzymską, przemyśleniami ocierającymi się o mistycyzm i parapsychologię. Przywołała ciekawe i intrygujące wspomnienia z włoskich podróży, nakłoniła do magicznego spojrzenia na Rzym, jego mieszkańców, właśnie bez okowów zmysłów.

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura piękna

Data premiery: 17.07.2015.