wtorek, 20 czerwca 2023

DOROSŁOŚĆ

LINN SKÅBER

„Wielu z nas to wciąż niedokończone szkice. Na szczęście.”

Po zajrzeniu w dusze młodych osób („Młodość”), uchwyceniu szerokiego wachlarza barw ich codzienności, fenomenalnym ukazaniu kontrastowości, Linn Skåber doprowadziła do spotkania różnych obliczy dorosłości. Jednak miałam wrażenie, że mało w „Dorosłości” było ciepłych barw, jakby autorka skoncentrowała się na mankamentach wieku, życiowych błędach i wewnętrznym smutku. A przecież okres między młodością a starością owszem jest bogaty w często przykre i trudne doświadczenia, to jednak niesie dojrzałość, radość przywitania kolejnego dnia, dumę z bliskich i samego siebie. Za dużo było toksycznej interpretacji dorosłości, zaledwie kilka historii niosło pozytywny wymiar wyznań, w tym ten, że tak naprawdę chociaż nasze ciała stają się pamiętnikiem duszy i lustrem życia, to wciąż czepiamy się dawnych marzeń. Zdajemy się na normalność tworzoną przez bezpieczną codzienność, pragniemy bliskości, przekonujemy się, że nasza oryginalność powoli staje się dziwactwem w oczach innych. 

Przejmujące historie o zapachu życia, samotności, niewidzialności, rozstaniach, zdradach, odrazie, niedostrzeganiu okazji na lepszy scenariusz życia, pragnieniu potwierdzenia własnej wartości, smakowaniu wspomnień, bezdzietności lub macierzyńskiej opiece nieznającej granic. A nawet stopniowej społecznej izolacji i uświadomionym egoizmie. Brakowało mi podkreślenia konieczności zdrowego szaleństwa, wykorzystywania chwil, postojów na ścieżce życia, by podchwycić własne istnienie, odsunięcia bólu, a trzymania się tego, co właśnie się wokół nas dzieje, pomimo pędu codzienności, pogoni za czymś, co pozornie ma przynieść szczęście, a odciąga od najistotniejszego. Książka przepięknie ilustrowana, często miałam wrażenie, że obrazy Lisy Aisato to nie tylko dopełnienie tekstu, ale również materiał do wciągnięcia wyobraźni czytelnika w rozmyślaniu o jego perspektywie spojrzenia na świat, ludzi i własne życie. Ogromna wrażliwość i czułość przebijały się przez oba kanały komunikacji z odbiorcą, delikatność splatała się z bezpośredniością, uśmiech do życia ze łzami trudnych dni. „Najpiękniejsze słowa widzi się w oczach”, jednakże najcudowniejsze historie we własnym odbiciu w lustrze, wymaga to jednak odważnego przyjrzenia się sobie, zmierzenia się z blaskiem podniesionego wzroku, podchwycenia ufności, nadziei i miłości. Sami szkicujemy dorosłość i wybieramy barwy do jej udekorowania.

4.5/6 – warto przeczytać
literatura współczesna, 292 strony, premiera 17.05.2023 (2021)
ilustracje Lisa Aisato, tłumaczenie Milena Skoczko-Nakielska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

6 komentarzy:

  1. Świetna książka. Czytałam i bardzo mi się podobała. Doskonały pomysł na prezent.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdaję się, że to naprawdę wartościową i pięknie wydana książka - a do tego dotyczącą tematów, z którymi każdy człowiek prędzej czy później ma do czynienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że, mimo tych uwag o których wspomniałaś, mogłabym spróbować się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym razem raczej nie jest to pozycja dla mnie, więc raczej nie będę miała okazji poznać tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ogólnie nie mówię nie, ale na razie nie mam jej w bliższych planach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam te ilustracje! Czytałam taką baśniową fantastykę z ilustracjami tej samej Autorki i była świetna!

    OdpowiedzUsuń