GUILLAUME MUSSO
„Nie da się uniknąć ciosów otrzymywanych od życia.”
Udana przygoda czytelnicza, zgrabnie napisana, samoistnie wciąga, intrygujący scenariusz zdarzeń. „Ktoś inny” nie należy do mocno trzymających w napięciu powieści, a jednak odbiorca chętnie się angażuje. Guillaume Musso potrafi przykuć uwagę nieoczekiwanym zwrotami akcji, interpretacyjną grą pełną pułapek, zestawem tajemnic i zaskakujących wyjaśnień. Właśnie w nieprzegadaniu fabuły tkwi klucz do sukcesu autora. Akcja dynamicznie zmienia scenerię, żongluje postaciami, sięga do przeszłości w rytmie teraźniejszości.
Lektura w sam raz na wakacyjny relaks, podsyca ciekawość, podtrzymuje zainteresowanie, nie pozwala się nudzić, ale też daje czytelnikowi zatrzymać się w dowolnym momencie poznawania historii bez większej straty na porzuceniu rytmu wytwarzanego napięcia. Finałowa odsłona nie do końca satysfakcjonuje, chociaż przybiera taki obrót, że zalicza się do niespodziewanych. Okazuje się, że iluzja nie zawsze jest powiązana z kłamstwem, zaś prawda jedyną. Ciekawie odkrywa się karty prawdy powiązane z tajemniczą napaścią na dziedziczkę włoskiej fortuny, córkę znanego przemysłowca, korespondentkę wojenną, wydawczynię. Oriana Di Pietro, ciężko pobita na jachcie u wybrzeży Cannes, zostaje odnaleziona przez studentki i trafia do szpitala. Musso krok po kroku prowadzi w kryminalnej zagadce, ukazuje rodzinne sekrety, wnika w osobowości bohaterów. Ofiara i jej mąż, ceniony pianista jazzowy, sprawiają wrażenie ukrywać wiele tajemnic. Portret kapitan nicejskiego wydziału kryminalnego nie w pełni przekonuje, temperament kłóci się z pełnioną funkcją, lecz przeszłość rysuje się w ciekawych barwach. Zerknij na wrażenia po przeczytaniu innych książek autora ("Gdzie jesteś Angélique", "Zabawa w chowanego", "Sekretne życie pisarzy", "Ta chwila", "Nieznajoma z Sekwany").
4/6 – warto przeczytać
thriller psychologiczny, 300 stron, premiera 31.07.2024, tłumaczenie Joanna Prądzyńska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Niestety ciągle nie miałam okazji poznać twórczości tego autora. Koniecznie muszę nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńMnie też twórczośc autora jakoś omija, ale nabieram coraz większej ochoty na lekturę jego ksiązek
OdpowiedzUsuńTo prawda, życie polega na tym, że czasami otrzymujemy ciosy.
OdpowiedzUsuńMnie też twórczośc autora jakoś omija
OdpowiedzUsuńThrillery to raczej nie jest gatunek, po który sięgam, więc chyba nie dam się skusić na tę książkę.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po książki autora.
OdpowiedzUsuńMiło można spędzić czas z taką publikacją w wolnym czasie. Myślę, że tak zrobię.
OdpowiedzUsuńMiałam podobne wrażenie co do finału – trochę nieoczekiwane, ale i zaskakujące. Musso rzeczywiście potrafi zostawić czytelnika z mieszanymi uczuciami, ale i z uczuciem satysfakcji.
OdpowiedzUsuńMusso to zawsze pewniak, ale cieszę się, że wspomniałaś o słabszych stronach. Może nie jest to książka na każdy nastrój, ale i tak jestem ciekawa tej lektury.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Musso za jego umiejętność budowania napięcia. Tą książkę również mam w planach.
OdpowiedzUsuńNie czytałam książek tego autora. Czuję się zachęcona do poznania jego twórczości.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się świetnie. Słyszałam że Musso dobrze pisze.
OdpowiedzUsuń