ELINA BACKMAN
SAANA HAVAS tom1
"Niemy troll jest bardziej przerażający niż ten, który krzyczy i rozrabia. Aleksis Kivi
Początek nie zapowiadał, że będzie to wciągający kryminał. Wydawało się, że autorka, chociaż zgrabnie snuje opowieść, to jednak czyni ją przejrzystą tam, gdzie oczekiwałam złożoności, zaś przewidywalną, tam gdzie chciałam niejednoznaczności. Jednak w miarę rozwijania się akcji poczułam dreszcz emocji, pochłaniałam strony, wyczekiwałam, co będzie dalej. Otrzymałam zawirowania i niejasności, śledztwo nabierało nie tyle tempa, co wkraczało w coraz ciemniejsze zakamarki i coraz dłuższe cienie. Domyślałam się ogólnie, co kryło się za tajemnicami małomiasteczkowej Hartoli, ale tożsamość czarnych postaci intrygująco ukrywała się.
Jak na debiut, Elina Backman poradziła sobie całkiem nieźle. Frapująco odwracała uwagę od właściwych tropów, podrzucała ślady do ślepych zaułków, tworzyła przyciągający klimat fińskich akcentów mitologii. Brakowało jeszcze pewności w snuciu opowieści, większego ubarwienia, trafniejszego chowania podpowiedzi, lecz scenariusz zdarzeń intrygująco angażował. Wątek obyczajowy podchwyciłam z sympatią. Sugestywnie i z wyczuciem kierowano emocje bohaterów. Dostrzegałam niepewność pazura literackiego, chciałam większego wyostrzenia, ale kryminał sprawił mi przyjemność, zapewnił interesującą rozrywkę, dobrze się w nim odnalazłam. Mam nadzieję, że powstanie kontynuacja. Przywiązałam się do Saany i Jana, chętnie dowiedziałabym się, przed
jakimi nowymi wyzwaniami staną, jak będzie rozwijać się ich relacja.
Narracja prowadzona była głównie dwoma głosami, Saany Havas, dziennikarki na bezrobociu, z syndromem wypalenia zawodowego, i Jana Leino, pracującego w helsińskiej sekcji do spraw zabójstw, zaś prywatnie próbującego poradzić sobie z umieraniem matki. Saana korzystając z przymusowego czasu wolnego wybrała się do ciotki mieszkającej w Hartoli. Tam podchwyciła temat zagadkowej śmierci młodej dziewczyny sprzed trzydziestu lat. Rozpoczęła dziennikarskie śledztwo w sprawie utonięcia Heleny, jednak nie wszystkim mieszkańcom się to spodobało. Jan kierował zespołem zajmującym się wyjaśnieniem morderstwa sześćdziesięciolatka na wyspie Suomenlinna. Ofiara miała osobliwy ślad wypalony na ciele, a scenę umieszczenia zwłok starannie wyreżyserowano. Jedyne tropy to zdjęcia korony z kości i z zarysem ludzkiej sylwetki. Brutalna i przemyślana zbrodnia nie należała do łatwych w rozwikłaniu, to układanka, której elementów długo nie poznano. Oboje, dziennikarka i policjant, macali na oślep w świecie, w którym zawsze panuje ciemność, a morderca nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 510 stron, premiera 13.10.2021 (2020), tłumaczenie Bożena Kojro
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Dziennikarka i policjantka nigdy nie idą ze sobą w parze, ale wiele wskazuje na to, że tym razem jest inaczej. Zainteresował mnie ten wątek mitologii, mam pełne podejrzenia co do śladu wypalonego na ciele denata.
OdpowiedzUsuńTo taka zaskakujaca i przewrotna ksiazka, ale brzmi ciekawiw
OdpowiedzUsuńJak na razie kryminalom mówię stop
OdpowiedzUsuńoj tak, taki cichy człowiek który nic nie mówi potrafi wzbudzić niepokój.
OdpowiedzUsuńLubię czytać kryminały, więc będę miała ją na uwadze. Może mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńZnajomy też czytuje kryminały więc zapisałam już tytuł tej ksiazki jako inspiracja właśnie na prezent dla niego.
UsuńChyba właśnie pomogłaś mi w wyborze prezentu dla miłosnika kryminałów, dziękuję
OdpowiedzUsuńokładka genialna, co do samej historii to raczej się nie skuszę
OdpowiedzUsuńKryminały to coś co uwielbiam. Zawsze spędzam z nimi miło czas. Chętnie dołączę ten tytuł do swojej książkowej kolekcji.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać kryminały, więc chętnie skuszę się na tę ksiażkę za jakiś czas. Muszę nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńPrzede mną jeszcze jest seria Bondy i być może następną książką kryminalną będzie właśnie ta. Tym bardziej, że właśnie jest jedna, a nie jako część serii.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że ta powieść mnie zaciekawiła. Połączenie postaci zapowiada ciekawą historię po którą na pewno sięgnę i to niebawem.
OdpowiedzUsuńKiedyś już wspominałam że nie czytam takich książek. Ale mogę z miłą chęcią polecić komuś kto je uwielbia.
OdpowiedzUsuńWidziałam tą książkę w zapowiedziach wydawniczych i bardzo mnie zaciekawiła. Widzę,że ocena całkiem dobra, więc myślę, że muszę się skusić.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznac, że jestem szczerze zaintrygowana zaprezentowaną przez Ciebie książką :) Zapisuję ją na swoją listę :)
OdpowiedzUsuńDobre debiuty są super. Dają pierwszy wgląd w talent autora, ale w surowej wersji :)
OdpowiedzUsuńW ostatnim czasie widzę u Ciebie sporo recenzji dobrych kryminałów, chyba w końcu zmusisz mnie, bym po nie sięgnął ;)
OdpowiedzUsuńTakie debiuty to ja lubię :) zapisuje sobie tytuł, zdążę dopisać go do listy życzeń na święta.
OdpowiedzUsuńDziennikarka, policjant i zabójca, który nie powiedział ostatniego słowa...Kryminał nie jedno ma oblicze.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że się nie skuszę, a jednak zaciekawił mnie ten wątek ze śladem na ciele.
OdpowiedzUsuńHaaa obstawiałąm, ze książka odpadnie w przedbiegach, a tu takie zaskoczenie. Może się skuszę. Kinga
OdpowiedzUsuń