"- Co tam nowego w dzisiejszej prasie?
- Tylko data - odpowiedział Norwid."
Żałuję, że nie miałam okazji zapoznać się z "Anegdotami z czterech stron świata", umknęły mi, koniecznie do nadrobienia. Na szczęście, załapałam się na "Polskę w anegdotach", stanowiącą uzupełnienie lub osobną publikację. Gruba księga zbioru anegdot, nie podjęłam się liczenia, wydawca podał, że jest ich aż tysiąc sto siedemnaście. Wierzę, gdyż miałam poczucie, że wkroczyłam w ich makrokosmos. Czegoś takiego brakowało mi w listopadzie, kiedy więcej niż lekka chandra i melancholia wkradły się w codzienność. Zbliża się koniec roku, zatem czas na refleksje, chociaż nie zawsze w pozytywnym tonie. A tu proszę, do moich rąk trafiła publikacja, która fantastycznie bawiła, podnosiła na duchu, wywoływała szczery śmiech, zachęcała do wejścia w ciepłą zadumę. Uwielbiam obracać się w tego typu klimatach, doceniać humor sytuacyjny, dostrzegać przywary innych i pośrednio swoje, bawić się cennymi ripostami i spostrzeżeniami.
Nie wiem, na ile anegdoty miały na mnie edukacyjny wpływ, lecz wyśmienicie spędziłam z nimi kilka wieczorów. Autorzy podzielili zbiór krótkich form literackich na kilka kategorii. Wkraczałam w politykę i biznes, literaturę i sztukę, teologie i filozofię, edukację i naukę, psychologię i socjologię, mass media, seksuologię, kryminalistykę, sport i rozrywkę, okultyzm i ezoterykę, a na koniec w mieszaninę tematyczną. Podobało mi się, że każda anegdota otrzymała tytuł, starannie i trafnie dobrany, oraz zwięzłe wyjaśnienie, kiedy mogła powstać i kogo dotyczyła. Postaci uwzględnione w szybkim rzucie oka na zdarzenia powtarzały się. Wiele wywodziło ze środowiska krakowskiego. W niczym to nie przeszkadzało. Cieszyłam się, że otrzymałam moje ukochane łódzkie akcenty. Polecam uwadze zajmujący wstęp o pochodzeniu, funkcji i strukturze anegdot, użyteczności śmiechu. Ciekawe cytaty podłapałam. "Polska w anegdotach" sprawdzi się jako prezent. Pięknie wydana, z efektowną okładką, przejrzystym podziałem zawartości, różnorodną tematyką, a przede wszystkim z ogromną porcją wybornego humoru. Wielokrotnie będę do niej wracać, z pewnością ubarwi rodzinne spotkania, nakłoni starsze pokolenia do przytoczenia jeszcze innych anegdot.
5/6 - koniecznie przeczytaj
satyra, 638 stron, premiera 27.10.2021
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MG.
Strasznie obszerna powieść. Chyba nie do końca dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy to książka dla mnie. A podsumowań nigdy nie robię. Lubię żyć tu i teraz.
OdpowiedzUsuńJa raczej też nie robię podsumowań, to co było zostawiam z tyłu, idę do przodu
UsuńNie jestem przekonana do końca, ale w sumie to może być fajna odmiana czytelnicza dla mnie
OdpowiedzUsuńZaskoczyła mnie objętość tej książki! Ale tematyką ciekawa, lubię od czasu do czasu klimat satyry, absurdów, anegdot
OdpowiedzUsuńTrochę humoru w takie ciemne i ponure dni, jest tym, czego potrzebujemy
OdpowiedzUsuńCiekawa odskocznia od klasycznnej beletrystyki :) myślę, że fajnie sprawdzi się jako świąteczny prezent dla wujków i dziadków, których nigdy nie wiem co kupić :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, czego jak czego, ale anegdot i absurdów w naszym kraju nie brakuje. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna okładka mocno przyciąga wzrok, treść widzę że przypadła by mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńPo taki czytelniczy wynalazek z przyjemnością bym sięgnął ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam taką satyrę, jeszcze jak jest o rzeczach dobrze mi znannych to już całkiem, chętnie sięgnę
OdpowiedzUsuńTeż będę miała na uwadze. To dla mnie nowy gatunek, ale chętnie się z nim zapoznam.
UsuńNaprawdę bardzo ciekawa propozycja na zimowe wieczory!
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać tej książki i na pewno chętnie się z nią zapoznam.
OdpowiedzUsuńZarówno ta, jak i ta wspomniana we wpisie zapowiadają się obiecująco.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością skuszę się na to wydanie i będę też polecać dalej.
OdpowiedzUsuńPoczątkowo nie miałam jej w planach, ale teraz bardzo chcę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńJaka świetna okładjka, od razu przyciąga wzork. Nie wiem dlaczego, ale uciekła mi ta książka gdzieś. A widzę, że jest warta uwagii.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu odnoszę wrażenie, że kto mieszka w Polsce, ten się w cyrku nie śmieje. Nasz kraj - a zwłaszcza niektóre decyzje rządzących - to idealna pożywka dla anegdot, dowcipów i wszelkiej maści memów (taki trochę śmiech przez łzy).
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zajrzeć do tej książki ;)
OdpowiedzUsuńJa też. Widzę, że może to być nowatorskie podejście do tematu. Sama chętnie sprawdzę.
UsuńMam Anegdoty z czterech stron świata, natomiast w tę książkę się nie zaopatrzyłam. Może dokonamy wymiany? Obie skorzystamy.
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie jest naprawdę świetna i miło można spędzić czas z taką publikacją.
OdpowiedzUsuńMiałam tę książkę w rękach i odłożyłam na półkę, widzę że zrobiłam to zbyt pochopnie.
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam anegdoty związane z Polską. Chciałabym tyle książek przeczytać, tylko nie wiem, czy życia mi starczy na to. 😁
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa. Myślę, że fajnie będzie fajnie przeczytać.
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę, na pewno znajdzie swoich zwolenników wśród miłośników takich książek.
UsuńMam wrażenie, że bieżące czasy są cennym źródłem takich anegdot - może warto je spisać dla potomności? :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i specyficzna książka. Nie miała pojęcia, że i teraz anegdoty tak nabierają na wartości.
OdpowiedzUsuń