THEO CRAY tom 1
"Człowiek przestaje być ofiarą, kiedy zaczyna myśleć jak zabójca."
Niewątpliwie coś w thrillerze jest, czyta się go szybko, momentami potrafi wciągnąć, jednak nie należy do złożonych czy wielowątkowych. Nieskomplikowana struktura scenariusza zdarzeń również może wytworzyć frapujący klimat i podtrzymać uwagę czytelnika, a jednak liczyłam na większy poziom napięcia i podekscytowania. W wielu chwilach rozczarowałam się przebiegiem incydentów, nie miały one logicznych podstaw, brzmiały naiwnie i nieprawdopodobnie. W pewnym stopniu rekompensował to intrygujący portret głównego bohatera. Odpowiadał mi za to styl narracji, żonglowanie niedopowiedzeniami, sprytne wykorzystanie elementów strachu do wytworzenia zagadkowej atmosfery, lecz i ona mogłaby być bardziej zagęszczona. Z jednej strony chętnie się jej ulegamy, z drugiej towarzyszy przeświadczenie, że to już gdzieś było, że nie jest to świeży pomysł na fabułę. To dopiero pierwszy tom, widać, że w piórze i wyobraźni autora drzemie potencjał, dlatego sięgnę po kontynuację serii, aby przekonać się, czy przyciągnie bardziej wytrawnego czytelnika.
Theo Cray, atut powieści, jest profesorem bioinformatyki, podąża tropem praw przyrody, często tych drastycznych i brutalnych, wykorzystuje zaawansowane modele komputerowe do odkrywania zawiłych zależności. Za sprawą splotu okoliczności uwikłany zostaje w morderstwo studentki. Wrodzona ciekawość, nieustępliwa dociekliwość, tajemnicza aura małego miasteczka, a także wyjątkowa niekompetentność policji skłaniają go do chwilowego porzucenia zawodowych planów i podjęcia próby rozwiązania zagadki morderstwa. Zmuszony jest nie tylko udowodnić własną niewinność, dotrzeć do prawdy, ale też zapobiec dalszym atakom ze strony szczególnie sprytnego i szalonego oprawcy. Teoretycznie Cray staje przed trudnym wyzwaniem, tym bardziej, że działa niejako w pojedynkę, a jego niekomunikatywna osobowość nie sprzyja nawiązywaniu kontaktów z ludźmi, a jednak zbyt wiele wydaje się iść mu na rękę. Nie przekonuje mnie to, że profesor tak gładko prześlizguje się po detektywistycznych szlakach montańskiej puszczy, błyskawicznie dociera w miejsca, gdzie inni latami nie potrafili trafić, przydałoby się dłuższe przeciąganie liny niepewności i niewytłumaczalności, ale może otrzymamy to w kolejnym tomie.
3.5/6 - w wolnym czasie
thriller kryminalny, 478 stron, premiera 05.09.2018, tłumaczenie Jacek Żuławnik
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Do tej pory widziałem same zachwyty bezkrytyczne.
OdpowiedzUsuńOj, to mnie zaskoczyłeś kochania. Ja również czytałam same superlatywy o tej książce do tej pory. Teraz jestem zaintrygowana i muszę sama sprawdzić, co w trawie piszczy. 😊
OdpowiedzUsuńteż tak czasem mam, że zachwalana książka nie spełnia moich oczekiwań
UsuńCzyli kolejny raz potwierdza się teoria, że im większa promocja i reklama tym większe rozczarowanie. Ale i tak przeczytam "Naturalistę" 😉
OdpowiedzUsuńNiestety ale bardzo często się tak zdarza, ale na szczęście mamy recenzję ;)
UsuńBardzo mi sie podba profil autora ciekawa pozycja na mroczne jesienne wieczory.
OdpowiedzUsuńAle fajna okładka! Szkoda, że treść mniej udana.
OdpowiedzUsuńA cytat z początku tak dobrze zapowiadał książkę ...
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię tego typu książki, ale na poziomie. mam wrażenie, że ta poziomu nie trzyma...także ja podziękuję
OdpowiedzUsuńJa planuję przeczytać, może na mnie zrobi większe wrażenie :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze można liczyć na rzetelną opinię.
OdpowiedzUsuńnie czytam jeszcze tego gatunku, wole lekkie powieści. poszukam tej książki w księgarni
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie nie dla mnie ;) Ale wiem to dzięki Twojej recenzji ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam tak mieszane opinie nt. tej książki, że chyba sama muszę sprawdzić <3
OdpowiedzUsuńokładka super, ale klimat nie dla mnie
OdpowiedzUsuńLiczyłam na ciekawsza książkę, choć uwielbiam ten gatunek literacki. Nie mniej jednak przeczytam w wolnej chwili
OdpowiedzUsuńJeśli to debiut to myślę że warto dac szansę, może kolejna książka będzie bardziej dopracowana
OdpowiedzUsuńPo tej całej akcji promocyjnej (szukanie tej książki w wielu lasach i tak dalej), poczułam się nią niezwykle zaintrygowana. Jednakże po Twojej opinii już wiem, że nie mogę od niej zbyt wiele wymagać. ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, ze promocja tej ksiazki byla szeroko zakrojona - a efekt mimo to nie kazdego powala. Tak tez bywa ;)
OdpowiedzUsuńTytuł zapowiada się ciekawie, szkoda, ze jednak okazało się, że książka w ostatecznym rozrachunku okazała się słaba
OdpowiedzUsuńO, to brzmi jak dobry prezent dla teścia!
OdpowiedzUsuńMoj typ ;) lubie takie ksiazki ;) ciekawa pozycja :)
OdpowiedzUsuńKOlejna, ciekawa propozycja, którą z chęcią bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńKsiążki polecane w wolnym czasie dla mnie mogą nie istnieć. Cieszę sie z tej recenzji bo wiem co odpuścić.
OdpowiedzUsuńA mnie rozwaliło na łopatki pierwsze zdanie/fragment! Mocne!
OdpowiedzUsuńSuper, że jesteś tak szczera w swoich recenzjach. Skoro 'w wolnym czasie' to chyba po nią nie sięgnę. Chciaż z fabuły zapowiada się ciekawie, szkoda, że sknocili zakończenie.
OdpowiedzUsuńczyli na pewno nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne recenzje :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńNie lubie, gdy bohaterom idzie za łatwo. Od kryminału oczekuje czegos wiecej :)
OdpowiedzUsuńAutor jakoś brzmiał mi znajomo, nawet przez moment myślałem, że już coś jego czytałem,ale doktor Google rozwiał moje wątpliwości. Nie mówię nie, może kiedyś będzie nam po drodze.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa książka
OdpowiedzUsuńNie mój klimat, ale może kiedyś sięgnę. 😉
OdpowiedzUsuńCzytałam już parę recenzji tej książki. Zdania są podzielone. Ja nie gustuję w tego typu książkach, mój mąż tak.
OdpowiedzUsuńCzytałam już parę recenzji tej książki. Zdania są podzielone. Ja nie gustuję w tego typu książkach, mój mąż tak.
OdpowiedzUsuńJakoś nic nie ciągnie mnie do tej pozycji więc raczej po nią nie sięgnę, a z tego co czytam, to i tak zbyt wiele nie stracę
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja mnie brak tu np skąd taki profesor nagle spec detektywistyczny :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie moje klimaty literackie:) a i ocena średnia
OdpowiedzUsuńMój ulubiony gatunek literacki. Zawsze sobie powtarzam, że trzeba sięgać po klasykę, a nie marnować czas na kryminały/thrillery, ale co poradzić, skoro tak lubię. Dzięki za recenzję. Czasem człowiek się zastanawia, czy warto, więc zdanie innych pomaga podjąć decyzję.
OdpowiedzUsuńNa temat tej książki są bardzo różne opinie. To nie jest do końca mój klimat, ale może kiedyś się zdecyduję przeczytać.
OdpowiedzUsuńThriller to akurat mój klimat. Ciekawi mnie jaka jest ta książka 📙
OdpowiedzUsuńSzkoda, że intrygujący tytuł nie idzie w parze z intrygującą treścią.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko, ciekawa, szczera recenzja. To mi się bardzo podoba :)
Dziękuję Ci za tą szczerą recenzję, chciałabym widzieć więcej takich na blogach poświęconych ksiązkom. pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJa bym sie skusila na jesienny wieczor ;)
OdpowiedzUsuńDo tej pory spotykałem się wyłącznie z zachwytami nad tą pozycją. Z Twojej recenzji wynika, że wcale nie jet tak "kolorowo". Chyba jednak jeszcze zrewiduje chęć zakupu Naturalisty.
OdpowiedzUsuńTrafiam do Ciebie drugi raz. Oczywiście do tej recenzji. Może zakupię ją dla mamy. Zobaczymy co ona powie jak ją przeczyta.
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę na lekturę, szukam czegoś w tym klimacie, takiego lekkiego thrillera (jeśli można tak powiedzieć) ;)
OdpowiedzUsuńStwierdzam, że książka nie w moim typie.
OdpowiedzUsuńojjj nie, zupełnie nie dla mnie, zwłaszcza, że książka zupełnie się nie wyróżnia
OdpowiedzUsuń