"Chris stał i patrzył, jak powoli mijają sekundy. Osiem minut, musi poczekać jeszcze tylko osiem minut."
Thriller
na typowo wakacyjne czytanie, kiedy łapiemy zaledwie kilka chwil z
książką, bo inne zajęcia nas od niej odrywają, tu nie mamy poczucia, że
coś stracimy, gdy dopiero za jakiś czas powrócimy. Pomysł na
fabułę spodobał mi się, miałam nadzieję, że wykonanie będzie równie
dobre i ciekawe. Niestety, bardzo szybko zorientowałam się jak
najprawdopodobniej potoczy się scenariusz zdarzeń i jaką postać przyjmie
zakończenie. A to przy powieści z dreszczykiem nie jest mile widziane,
zdejmuje pożądane napięcie, wyczekiwanie i niecierpliwość w
odwracaniu stron, aby dowiedzieć się, co będzie dalej. Narracja
poprawna, odwołująca się do presji czasu, a jednak w całokształcie zbyt
mdła, niepotrafiąca wytworzyć odpowiedniej atmosfery strachu i
niepewności. Zapowiadało się frapujące poprowadzenie relacji
między samobójcą a jego wybawicielką, naprawdę nieźle się to rozwijało,
jednak pewne czyny kobiety stały się dla mnie irracjonalne i
niezrozumiałe, odczytałam zamysł autora, ale nie przekonał mnie do
proponowanej wersji. Ostatnie rozdziały książki charakteryzują się dynamicznymi rytmami, wiele się dzieje, ale i tak chcemy przyspieszyć
bieg zdarzeń, spowodować, żeby pociąg szybciej dotarł na stację.
Chris Hayes, pracujący w ubezpieczeniach społecznych, przed rokiem
stracił żonę, wiedziony cierpieniem pustki zdecydowany
jest popełnić samobójstwo, połączyć się z Julią w innym świecie.
Misternie planuje każdy aspekt, tak aby jak najmniej osób ucierpiało w
wyniku jego decyzji o ostatecznym zakończeniu życia. Jednak
kilkumiesięczne przygotowania na nic się zdają, kiedy w sprawę angażuje
się zbieg okoliczności. Przypadkiem tego dnia na dworcu kolejowym
pojawia się Sara, która krzyżuje plany Chrisa i go ratuje. Kobieta sądzi, że z
mężczyzną połączyła ją unikalna więź, czuje się za niego odpowiedzialna,
postanawia mu pomóc nawet wbrew sprzeciwom rodziny i Chrisa. Nie
zdaje sobie sprawy jakie tajemnice i sekrety przyjdzie jej poznać. "Osiem minut" to literacki debiut, nie jestem z niego zadowolona, lecz
intuicyjnie wyczuwam, że warto będzie zwrócić uwagę na kolejną książkę
autora, pomysłowości nie można mu odmówić, a to co teraz jest mankamentem, po
odpowiednim oszlifowaniu, może się okazać przyciągającym atutem.
3/6 - w wolnym czasie
thriller, 336 stron, premiera 11.07.2018, tłumaczenie Katarzyna Ciążyńska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.
Raczej nie będę zabiegać o przeczytanie tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, że zaledwie do połowy nie dotarłam a już i tak wiem jak się skończy. Czasami jednak autor ciekawie zaprezentuje fabule więc czyta z przyjemnością. Tutaj chyba tego zabrakło :(
OdpowiedzUsuńchyba nie mój gust
OdpowiedzUsuńBrak napięcia w thrillerze to grzech! Ale często właśnie takie rzeczy kuleją w debiutach. Myślę, że warto będzie sięgnąć po kolejną książkę autora, może uda mu się poprawić to, co do tej pory nie działało.
OdpowiedzUsuń.tez bym tak zrobila...nie można się od razu zrażać..klaudia
UsuńPo komentarzach nie wydaje sie byc udana... Faktycznie... Czytac w wolnym czasie ;)
OdpowiedzUsuńTwoja ocena jakoś mnie nie zachęca do zakupu powieści:) choć tytul intryguje
OdpowiedzUsuńJa jednak lubię jak napięcie trzyma od początku do końca...
OdpowiedzUsuńCzyli dajemy szansę autorowi jeszcze ;) Może właśnie dojdzie do tego "oszlifowania" talentu do pomysłów.
OdpowiedzUsuńLubie oj bardzo lubię książki z dreszczykiem, ale takie gdzie do końca niewiadomą jest zakończenie... tu, jak piszesz domyślamy się go dużo wcześniej, co zdecydowanie nie przekonuje mnie do przeczytania książki! ;-)
OdpowiedzUsuńLubię książki z dreszczykiem, ale jeśli są zbyt przewidywalne, to odpycha mnie od nich
OdpowiedzUsuńLubię książki z dreszczykiem, tak jak koleżanka
OdpowiedzUsuńNo to sobie odpuszczę i poczekam do następnej powieści tego autora. Mam nadzieję, że też ją zrecenzujesz!
OdpowiedzUsuńSkoro nie jest taka świetna, to ja poczekam na kolejną :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko też nie czuję się zachęcona do przeczytania tej pozycji, jakoś czuję, że bym się w niej nie odnalazła...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! włóczykijka z Imponderabiliów literackich
Wlasnie mi takiej ksiązki trzeba bo w tej gorączce nie daje rady czytac długo.
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńKilka razy zdażyło mi się zorientować w trakcie czytania, jakie będzie zakończenie.
OdpowiedzUsuńdobra historia, szkoda że zabrakło tego dreszczyku;)
OdpowiedzUsuńCzeka w kolejce ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że nie jest to pozycja dla mnie, ale kto wie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jednak po ten tytuł nie sięgnę
OdpowiedzUsuńAktualnie siedzę w ksiazjach popularnonaukowych, głównie medycznych! Masz może coś do polecenia z tego gatunku? 😉
OdpowiedzUsuńChyba nie koniecznie ta pozycja książkowa jest dla mnie
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu postu dochodzę do wniosku że odpuszczę tą pozycję
OdpowiedzUsuńNo może, może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńDobry thriller nie jest zły 😎
OdpowiedzUsuńZdaje się na Twoje oceny, 3 to trochę mało :)
OdpowiedzUsuńTroszkę kiepska ocena. A już myślałam że znalazłam kolejna pozycję do przeczytania. Trudno
OdpowiedzUsuńHmmm, sam pomysł wydawał się wciągający, szkoda, że wykonania nie do końca zadowalające...
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała, ale dla tego że jeszcze nie czytałam nic tego autora, ciekawa jestem jego stylu :-)
OdpowiedzUsuńNajciekawsze jest chyba to, że czytam bardzo dużo, a jeszcze nigdy nie sięgnąłem po taką książkę... I pewnie nie sięgnę jeszcze długo. Chyba wychodzę z założenia, że czytając można coś wnieść w swoje życie więcej niż tylko rozrywkę... A może mam za mało czasu? Fakt - teraz pochłonął mnie projekt życia - Wiejskie Inspiracje - zapraszam Was. Dzieło, któremu poświęcam wszystko i tworzę 20h na dobę...
OdpowiedzUsuńPodobno życie jest za krótkie na byle jakie książki ;)
OdpowiedzUsuńA ja spróbuję. Mam zazwyczaj inne zdanie niż wszyscy, więc przekonam się, czy tu też jest podobnie.
OdpowiedzUsuńMuszę poprosić w pracy, by zamówiły do biblioteki. Na pewno czytelnicy też chętnie sięgną po ten tytuł.
UsuńJak ty to robisz, że czytasz az tyle książek? :) około 30 wpisów miesiecznie to by oznaczało 1 książka dziennie.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę ją kupić :)
OdpowiedzUsuńMoją uwagę zwróciła, okładka, ale treść już mniej.
OdpowiedzUsuńOstatnio czytam thrillery. Może i sięgnęłabym po ten tytuł, żeby sama wyrobić sobie opinię. Na wszelki wypadek zapisuję tytuł ;)
OdpowiedzUsuńTrochę nie moja bajka ale swietnie opisane
OdpowiedzUsuńTrochę nie moja bajka ale swietnie opisane
OdpowiedzUsuńRecenzja świetna. Jednak mimo to ta książka nie jest dla mnie. tym razem odpuszczę
OdpowiedzUsuńPóki co tytuł ten niech poczeka, ale w wolnej chwili może kiedyś do niego wrócę. :)
OdpowiedzUsuńTym razem chyba jednak nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńDebiuty zawsze są słabsze od następnych powieści autora. Ja lubię czytać debiuty, i szukać powiewu świeżości. Znużyły mnie książki wytrwałych pisarzy i ich utartych schematów pisania. Daję szansę nowicjuszowi, niech się rozwija :D
OdpowiedzUsuń