[PRZEDPREMIEROWO]
INSPEKTOR ARMAND GAMACHE tom 2
"Wygodniej
jest widzieć w innych samo zło; to stwarza wymówkę dla wielu własnych
nieładnych zachowań... tylko wyjątkowi ludzie dostrzegają
dobro w innych."
Ostatnio trafiałam na mocne, szybkie i krwawe
kryminały, odzwyczaiłam się nieco od ich spokojniejszej wersji, dlatego z
przyjemnością powitałam odmianę. Drugi tom serii o inspektorze
Armandzie Gamache należy do powieści, gdzie wątki detektywistyczny i
obyczajowy wspólnie odgrywają rolę pierwszych skrzypiec. Autorka
umiejętnie żongluje nimi, zaczynając od krótkiego mocnego przekazu
budującego napięcie, następnie wprowadza w otoczkę życia
mieszkańców Three Pines, aby w następnych etapach podsycać ciekawość,
naświetlać fakty, uzasadniać ewentualne motywy różnych osób, włączać w sprawę rozwiązania zagadki morderstwa. Podobała mi się taka odsłona
gry z czytelnikiem, głębsze zajrzenie w życie postaci, wyczucia ich osobowości, możliwość
przywiązania się do nich.
Mamy wrażenie jakbyśmy faktycznie
wniknęli w lokalną społeczność, przesiąkli jej kulturą,
przyzwyczajeniami, problemami czy radościami. Odpowiadała mi również
szczypta dobrego humoru zawarta w dialogach, może nieco specyficznego,
ale mającego urok, zwłaszcza starsi czytelnicy będą potrafili go
docenić spoglądając przez pryzmat własnych doświadczeń życiowych. Co
ciekawe, nie tylko piękna okolica i trudne dochodzenie przykuwają uwagę, dostrzegamy coraz wyraźniej kształtujące się drugie tło opowieści,
rozwijające się z tomu na tom, nabierające intrygującego klimatu, wypełnione niewiadomą i niepewnością,
wskazujące na przesłanie groźby i zagrożenia. Widzimy, że główny bohater
wciągany jest powoli w niebezpieczną sferę mrocznej ludzkiej natury,
wir tajemnic, kłamstw i manipulacji.
Nadinspektor Armand
Gamache rozwiązuje zagadkę dwóch
morderstw, żebraczki z montrealskich ulic i przedsiębiorczej kobiety
sukcesu. W pierwszej sprawie priorytetem staje się poznanie tożsamości
ofiary, co okazuje się wyjątkowo trudnym zadaniem. W wyjaśnieniu drugiej
Gamache udaje się do Three Pines, maleńkiego miasteczka, cichego,
skrytego wśród lasów i pagórków, otulonego bielą śniegu i przeniknionego
mrozem. W spokojnym rytmie, ale z dużą przenikliwością, detektyw
przeprowadza wywiad środowiskowy, a rozmowy z mieszkańcami stopniowo
odkrywają sekrety schowane w ich duszach i pamięci. Lista podejrzanych
pragnących zaszkodzić nielubianej ofierze wydaje się nie mieć końca. Co
tak naprawdę wydarzyło się na zamarzniętym jeziorze i kto jest za to
odpowiedzialny? Więcej o inspektorze i miasteczku Three Pines napisałam podczas dzielenia się wrażeniami czytelniczymi z pierwszego tomu "Martwa natura".
4/6 - warto przeczytać
kryminał, 384 strony, premiera 19.09.2018 (2006), tłumaczenie Kamila Slawinski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.
Przepiękny cytat wybrałaś. NIektórzy lekceważą wewnętrzne dobro człowieka... Miałam taką sytuację.
OdpowiedzUsuńOj tak cytat piękny ale widzę to tonizuja kolejny tom
OdpowiedzUsuńKryminał detektywistyczny- to jest to :) piękny cytat!
OdpowiedzUsuńDobry kryminał to właśnie to czego szukałam. Dzięki!
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeśli chodzi o twórczość tej autorki to mam co nadrabiać.
UsuńCzytałam i mogę polecić :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo ładny cytat.ksiazki nie znam,autora zresztą też nie
OdpowiedzUsuńNie znam tego autora, ale zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńMuszę zapytać w bibliotece o pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuńCzytam bardzo dużo książek, ale nigdy nie czytałam kryminału
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam swój pierwszy kryminał, ale nie był typowy. Może tutaj będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńhttp://mroczny.pl/
Muszę się rozejrzeć za I tomem, recenzja zachęca.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPrzyjrzę się na pewno bliżej tej serii.:)
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetna recenzja, jestem pod wrażeniem ile czytasz książek w ciągu roku. Ja jestem na dobrej drodze by przeczytać w tym roku 52 książki :) Ciekawe czy mi sie uda :)
OdpowiedzUsuńOh! lubię takie klimaty ;-)
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tej serii ani autora dlatego chętnie po nie sięgnę w podczas nadchodzącego urlopu
OdpowiedzUsuńChętnie zacznę moją przygodę od pierwszego tomu:)
OdpowiedzUsuńOo rety ta recenzja mnie zachęciła- również sięgnę po I tom, jak tylko skończę N.Sparksa
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja jak zawsze super, książka bardzo mnie zaciekawiła
OdpowiedzUsuńPierwszą część mam u siebie w domu :) czas przeczytać.
OdpowiedzUsuńsuper klimaty. dobra recenzja :)
OdpowiedzUsuń"Wygodniej jest widzieć w innych samo zło; to stwarza wymówkę dla wielu własnych nieładnych zachowań..." - słowa bardzo aktualne i niestety w wielu przypadkach boleśnie prawdziwie... Książka zapowiada się interesująco.
OdpowiedzUsuńWygląda na taki kryminał, jaki lubię: zagadka detektywistyczna i psychologia postaci, o którą zawsze dopominał się Poirot, na pierwszym miejscu :) Poza tym lubię, gdy akcja odbywa się w małym miasteczku, w którym niby wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą, ale gdy pojawia się morderstwo - zaczynają wychodzić z szaf różne szkielety i nagle wszystko wygląda inaczej.
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, muszę zawrzeć z nią niebawem znajomość. Jako namiętna wielbicielka Agathy Christie i tych klimatów - dziękuję za ciekawą podpowiedź lekturową :)
Three Pines brzmi prawie jak Twin Peaks...Jakieś podobieństwa? 😉
OdpowiedzUsuńJak Ty znajdujesz czas na te lektury to ja nie wiem! :D
OdpowiedzUsuńo prawda nie znam części I ale dwójka brzmi bardzo zachęcająco!
OdpowiedzUsuńnie czytałam pierwszej części ale ta mnie zaciekawiła więc sięgne po obie
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta książka, na pewno poszukam. Poza tym ma naprawdę cudowną okładkę!
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco. Jak zawsze świetny opis!
OdpowiedzUsuńZnowu wychodzę od ciebie z kolejną książką do przeczytania :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie opisujesz wszystkie pozycje do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńchciałabym mieć więcej czasu i też w sumie ochoty na jeszcze więcej książek. jak tylko znajde to z chęcią sięgnę po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńFajny cytat i interesująca pozycja. Może jednak zacznę od pierwszej części.
OdpowiedzUsuńCzęsto do Ciebie zaglądam , bo bardzo fajnie się czyta Twoje teksty, ale gust czytelniczy mamy zupełnie inny. Dużo tu recenzji kryminałów, powieści grozy, sensacyjnych itd, a to kompletnie nie moja bajka. Kto wie może kiedyś przeczytam tu o książce, która mnie zainteresuje. Miłośnicy tego autora pewnie się cieszą, że jest kolejna książka, ale ja nawet o nim nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńPrzekonuje się do tego gatunku coraz bardziej, więc myślę że i na tę książkę przyjdzie czas ;)
OdpowiedzUsuńNiestety kryminały to nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńRównież nie znam ano książki, ani autora, ale czuję się zachęcona. Three Pines faktycznie przywołuje wspomnienia z kultowym Twin Peaks! A cytat bardzo piękny, prawdziwy i intrygujący! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kryminały, w których ważny jest też wątek obyczajowy.
OdpowiedzUsuńKryminały...w swoim życiu przeczytałam może z dwa...opis jest dość interesujący. Fajna recenzja :) może się skuszę. Z czystej ciekawości :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, cyctat wyjątkowo trafny
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle ta seria :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że ma w sobie niewiadomą. Myślę, że sięgnę po książkę.
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba odpocząć od bardzo ciężkiej literatury - i zafundować sobie choć odrobinę lżejsze klimaty :)
OdpowiedzUsuńNi czytam takich książek
OdpowiedzUsuńKryminały ,to coś dla mnie . Wpisuje na listę do przeczytania.
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł i bardzo ładna okładka zachęcają do sięgnięcia po te książkę. Do tego ten cytat...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pisałam już u Ciebie o chęci poznania tajemnic Three Pines i powyższa recenzja drugiego tomu utwierdza mnie w tym przekonaniu. Nabrałam chęci na chwilowy odpoczynek od zadyszki bez jednoczesnego odejścia od ulubionych gatunków. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością poznam losy inspektora Armanda Gamache i bohaterek zagadek kryminalnych, które on musi rozwiązać.
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka lat temu i muszę przyznać, że dałam się porwać temu klimatowi i inspektorowi Gamache;)
OdpowiedzUsuń