[PRZEDPREMIEROWO]
LINCOLN RHYME tom 3
"Kiedy nietoperz wysyła fale ultradźwiękowe, żeby je znaleźć, ćmy składają skrzydła i spadają na ziemię."
W
trzeciej odsłonie cyklu wyjeżdżamy z tętniącego życiem Nowego Jorku i zatrzymujemy się w
małym miasteczku Tanner's Conner, otoczonym przez zdradliwe bagniste
obszary, niebezpieczne wody i pozostałości po starych kopalniach.
Błyskotliwy kryminalistyk Lincoln Rhyme i jego ambitna partnerka Amelia
Sachs działają zatem na zupełnie nieznanym im terenie, gdzie nie tylko
przyroda skrywa tajemnice, ale również lokalna społeczność wydaje się
chronić mroczne sekrety. Teraz chodzi nie tylko o podjęcie
intelektualnego wyzwania, perfekcyjną analizę dowodów i śladów, ale również o
bezpośrednie włączenie się do akcji ratowania życia dwóch porwanych
kobiet.
Autor wciąga czytelnika w pełną napięcia
detektywistyczną zagadkę, wypełnioną elementami rozrywkowej sensacji,
jesteśmy zatem świadkami morderstw, pogoni, poszukiwań, walki o
przetrwanie, rozgrywki toczonej o udowodnienie winy lub niewinności. Scenariusz zdarzeń
wartko prowadzony, zwłaszcza w drugiej połowie powieści, wiele się
dzieje, imponuje ilość nagłych zwrotów akcji i zaskakujących
incydentów. A wszystko oplatają interesujące akcenty z bogatego świata
owadów. Dobrze odnalazłam się w intrydze, spodobało mi się jej
prowadzenie, choć niektóre zachowania głównych bohaterów nie były do
końca zrozumiałe, mało profesjonalne, zwyciężyły emocje, nie rozsądek. Może nieco też naciągane zakończenie, ale
nieprzewidywalne i mieszczące się w marginesie akceptacji i poparcia, w
końcu gdyby nie ono, nie byłoby dalszych losów pary niezwykłych
detektywów.
Jedno ze spokojnych, lekko zapomnianych miasteczek
w Karolinie Północnej nawiedza seria tragicznych wydarzeń, wypadek
samochodowy, w którym ginie niemal cała rodzina, samobójstwo
ośmioletniego chłopca, policjant zaatakowany przez stado szerszeni,
brutalne zabójstwo młodego mężczyzny, oraz porwanie dwóch kobiet. We
wszystkie dramaty wydaje się być zaangażowany szesnastoletni skryty i
mało udzielający się społecznie Garret Hanlon, trwożliwie nazywany
przez mieszkańców miasteczka Owadzim Królem, ze względu na wyjątkową
fascynację i znajomość zwyczajów różnorodnych owadów, w tym także tych
groźnych i zabójczych. Sparaliżowany fizycznie Lincoln, przygotowuje się w miejscowym szpitalu do długo wyczekiwanej operacji, jednak decyduje się
udzielić pomocy słabo zorganizowanej i przeszkolonej policji
okręgu Paquenoke w odnalezieniu porwanych ofiar. Nie wie jeszcze, jak wiele wątków będzie musiał równolegle prowadzić. "Kolekcjoner kości" tom pierwszy, "Tańczący trumniarz" tom drugi, "Pocałunek stali" tom dwunasty.
4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 440 stron, premiera 02.08.2018 (2000), tłumaczenie Janusz Ochab
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Brzmi naprawdę zachęcająco. 😊
OdpowiedzUsuńZnam autora ze sławnego Kolekcjonera Kości.
OdpowiedzUsuńTa książka na pewno trzyma poziom.
Zawsze, jak w jakimś spokojnym miejscu dochodzi do tylu niefortunnych wypadków i zdarzeń, to coś się musi święcić.
OdpowiedzUsuńKtóra to już detektywistyczna fabuła, którą przeczytałaś? :)
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco! Myślę, że fajna lektura na wakacje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pełne niedomówień historie, chyb już wiem po co sięgnę w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńGdyby nie ciąża i moja wewnętrzna chęć odcięcia się od wszystkiego co nie jest spokojne i pozytywne to chętnie zabrałabym się za tę książkę. Bardzo lubię serie, a nawet wątki, detektywistyczne.
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo ciekawa, jednak mam w planach zacząć od pierwszego tomu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com
Uwielbiam Twoje recenzje. Masz taką łatwość pisania o książkach, że sama spokojnie mogłabyś napisać swoją. Kiedy czytam Twoją kolejną recenzje to żałuje tylko, że tak wolno idzie mi czytanie.
OdpowiedzUsuńO to już kolejny tom o Lincolnie Rhyme? Gdzieś mi to musiało uciec
OdpowiedzUsuńCzytałam! - Mogę się więc dołączyć i zakrzyknąć - Warto przeczytać! ;)
OdpowiedzUsuńTrochę stresuję się zaglądając do Ciebie, bo lista książek do przeczytania robi się tak długa, że mi chyba życia zabraknie :)
OdpowiedzUsuńTytuł bardzo wymowny, okładka nie mniej...
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam fazę na Deavera i wtedy przeczytałam wszystkie dostępne tomy tego cyklu. Teraz chętnie bym do nich wróciła. :)
OdpowiedzUsuńSuper, jak zwykle
OdpowiedzUsuńCoś tam tego autora czytałam, ogółem dobra, ale nie porwało mnie jakoś wybitnie :)
OdpowiedzUsuńKusząca ta recenzja...
OdpowiedzUsuńJuż czeka w kolejce :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKojarzę nazwisko autora, jednak jakoś nie miałam jeszcze okazji przeczytać jego książek. Ale po takim opisie muszę to jak najszybciej zmienić! Zdecydowanie coś dla mnie! E.
OdpowiedzUsuńBardzo kusi, oj, bardzo :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja, chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńoglądnę się za tą książką :)
OdpowiedzUsuńSam cytat zamieszczony na początku tego wpisu zmroził mi krew w żyłach. :) Chyba przy tym upale to dobrze :P
OdpowiedzUsuńLubię takie historie, może się skuszę na całą książkę :-)
OdpowiedzUsuńAktualnie mam "fazę" na kryminały, ten również chętnie przeczytam (zwłaszcza, że lubię książki będące częściami większej serii)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się interesująca. Chetnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem obiecująco :-) jednak czas na kolejne książki znajdę chyba w kolejnym życiu :-D
OdpowiedzUsuńFajne są kryminały, które dzieją się w małej, zamkniętej społeczności.
OdpowiedzUsuńTeż takie lubię :-)
UsuńZdecydowanie moje klimaty literackie;-)
OdpowiedzUsuńJakby co, to najpierw muszę sięgnąć po wcześniejsze tomy ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekaww recenzja, myślę że w bede kolo tytułu się krecila:)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, mam wielką ochotę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZapisuje zatem do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już kiedyś obiła mi się o uszy, a Twoja pozytywna recenzja tylko wzmaga chęć by ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńbrzmi bardzo ciekawie, muszę zapisać sobie gdzieś :D
OdpowiedzUsuńTaka książka totalnie w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńMusze zrobić listę i podsunąć w mojej bibliotece żeby dziewczyny zamówiły, bo inaczej pójdę z torbą :)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco!
OdpowiedzUsuń