WOJCIECH WÓJCIK
„W sprawach o morderstwo zawsze są jakieś niespodzianki.”
Ciekawie skonstruowana fabuła, kilka zgrabnie zazębiających się wątków, płynna narracja, to zdecydowanie plusy powieści. Przyjemnie się przez nią przechodziło, jednak brakowało iskry zapalnej do rozruszania wyobraźni i detektywistycznej zabawy. Autor postawił na realizm scenerii akcji, ale jednocześnie zdecydował się na swobodne traktowanie poczynań bohaterów, wymykające się prawdopodobieństwu. Nie przeszkadzało to w znaczącym stopniu, potraktowałam jako nawiązanie do klasycznej sensacji, która z pozornie zwykłych postaci potrafi stworzyć osoby zdeterminowane dociec prawdy bez względu na podejmowane ryzyko, ale też sprawiło, że nie wczułam się tak mocno w intrygę, jak przewidywałam. Lekarka, kelnerka, była prokurator i policjant nadawali rytm historii, z różnych ujęć odkrywali tajemnice skrywane za zabójstwem mężczyzny powiązanego z szemraną warszawską restauracją.
Wojciech Wójcik udanie poradził sobie z ukrywaniem prawdziwych intencji osób zaangażowanych w śledztwo. Czułam, że nie wszystko wydaje się takim, jak sugerowały opisy, późno trafiłam na właściwe wskazówki, co bardzo mnie cieszyło. Generalnie, końcowe rozdziały książki zrobiły na mnie spore wrażenie, zwłaszcza w zaskakujących odbiciach ludzkich charakterów i motywów działania. Nie brakowało mocnych uderzeń i ciekawych zwrotów akcji. Osoby, które stawiają na mocną dynamikę akcji mogły czuć się rozczarowane powolnym tempem przebiegu zdarzeń, ale odbiorcy lubiący smakować to, co się dzieje z bohaterami, sposobem rozwijania wątku kryminalnego, wpasowaniem w rzeczywistość scenerii, chętnie wchodziły w historię. Mimo, że „Jęk zamykanych bram” nie porwał z ekscytacją, to przyjemnie spędziłam czas. Pierwsze spotkanie z twórczością Wojciecha Wójcika zaliczam do udanych i chętnie sięgnę po wcześniejsze książki autora.
4/6 – warto przeczytać
kryminał, 528 stron, premiera 23.04.2024
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Udało mi się skończyć czytać tę książkę kilka dni temu i muszę przyznać, że mocno mnie wciągnęła. Był to wspaniale spędzony czas, zwłaszcza że ja gustuję w takich pozycjach.
OdpowiedzUsuńBędę miała ten tytuł na oku, jak będę szukać książki w kryminalnym klimacie. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to robisz ale jak nie lubię kryminałów tak ten z chęcią zapisuje i czytam:) dzieki Monika F
OdpowiedzUsuńFajnie, że to solidna książka, nawet jeżeli nie porywa. Czasami takie też warto przeczytać, chociażby dla odpoczynku.
OdpowiedzUsuńO, nie wiedziałam o tej pozycji, a mam w bibliotece fankę twórczości autora
OdpowiedzUsuńwidzę ze warto wziąć pod uwagę tą klturę przy wyborze ksiazki do czytania
OdpowiedzUsuńZawsze mnie zastanawia dlaczego ludzie lubią książki kryminalne, a ja szukam komediowych, coś do śmiechu na lato...
OdpowiedzUsuńMyślę, że miło można spędzić czas z taką publikacją. Muszę przyznać, że z zainteresowaniem zapoznam się z tym tytułem.
OdpowiedzUsuńNigdy nie przepadałam za kryminałami, ale dzięki twojemu blogowi, mogę śmiało powiedzieć, że czytam ich coraz więcej. Angela
OdpowiedzUsuń