VINCENT RALPH
„Zdarza się, że winnych nie ma. A czasem winni są wszyscy.”
Propozycja czytelnicza dla nastolatków, trafiająca w ich potrzeby książkowej rozrywki, przykuwająca uwagę, angażująca wyobraźnię i emocje. Starsi czytelnicy dostrzegą pewne uproszczenia w fabule, ale i oni przyjemnie spędzą czas w mroku zawiłych tajemnic. Vincent Ralph udanie koloryzuje scenariusz zdarzeń, prowadzi w śmiałych dynamicznych rytmach, zaskakuje obrotem spraw, zgrabnie stopniuje napięcie. Poprzez losy postaci pokazuje, jak lęk przed tym, co zrobiło się w przeszłości stopniowo osiada ciężarem na wyrzutach sumienia, kładzie się długim cieniem na wszelkich decyzjach, niszczy bliskie relacje i złowrogo osadza prawdę. Jakże trudno wyrwać się z pułapki zastawionej przez siebie.
Młodzi bohaterowie zmuszeni są włączyć się w grę bez znajomości zasad. Nieprzyjemne wspomnienia napierają na ich codzienność, czynią trudną, bolesną, a z czasem nawet niebezpieczną. Starcia z nieznanym wrogiem, niemożność zdobycia nad nim przewagi, sprawiają, że nawet wyzwania nie przynoszą ulgi i wyzwolenia. Osobliwy rytuał zrzucania tajemnic, który ktoś wymyślił, a ktoś inny ożywił, nie wyzwala od poczucia winy, lecz uaktywnia pionki wypełnione szantażem i przemocą. Autor frapująco prowadzi Sama i jego przyjaciół po cienkiej linie zawieszonej nad głęboko ukrytymi sekretami. Jeden nieostrożny ruch i groźba moralnego upadku. Czy udaje się wyzwolić z matni czegoś, co eskaluje szykanowanie? Może niektórych win nie powinno się w ogóle zatajać? Do jakiego stopnia mamy świadomość, że widzimy tylko to, co nam inni pokazują o sobie? Kiedy dostatecznie wiele osób udaje monstra, jak dostrzec prawdziwego potwora? Dlaczego odwracanie oczu od strasznych rzeczy nie daje pewności, że nas nie dopadną? A na marginesie, jak na razie, ciężko jest mi oswoić się ze zwrotami wkraczającymi w narrację współczesnych powieści, przykładowo "ona wiedziało", "mówiłom", "jejmu", potrzebuję więcej czasu, aby przestawić swoje przyzwyczajenia.
4.5/6 – warto przeczytać
thriller, literatura młodzieżowa, 374 strony, premiera 11.03.2025, tłumaczenie Agnieszka Jacewicz
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.
Uważam się za tolerancyjną osobę, ale także jest mi ciężko oswoić się z "byłom", "zrobiłuś" itd. W tej materii idzie to za daleko.
OdpowiedzUsuńNarracja faktycznie może być trudniejsza w odbiorze. Nie spotkałam się jeszcze z taką.
OdpowiedzUsuńGra bez znajomości zasad- to brzmi emocjonująco, na pewno warto przeczytać ta książkę
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Nie słyszałam jeszcze o tej książce. Chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuń