"Stare porzekadło nieudolnych prawników głosi, że kiedy brakuje faktów, trzeba dużo krzyczeć."
Nie
spodziewałam się, że przygoda czytelnicza okaże się czymś więcej niż tylko wytworem wyobraźni autora. Życie potrafi napisać scenariusz, któremu najbieglejsze umysły w
sztuce puszczania wodzów fantazji nie potrafią dorównać, lecz za
wszystkim kryje się właśnie człowiek, z wadami, niedoskonałościami i
słabościami, funkcjonujący w grupach wymagających określonych i bezrefleksyjnie kopiowanych standardów
zachowań, w społeczeństwie doskonale rozmywającym zdrowy rozsądek i odpowiedzialność. W większości przypadków nie zawodzi prawo i
jego regulacje, ale czynnik ludzki nakręcający system.
Wchodzimy w
obszary bezduszności, bezrefleksyjności, obojętności, małpowania
poprzedników, elementów podsycanych sztywnością i surowością. Kiedy dotyka to
zatwardziałych przestępców, takie postawy odpowiadają opinii publicznej,
natomiast kiedy szkoda czyniona jest niewinnej osobie, wciągniętej w
tryby systemu prawnego, wówczas wyrażamy oburzenie i sprzeciw. A jeśli
jeszcze w worek indywidualnego poczucia niesprawiedliwości, kruczków i
chwytów prawnych, wtrącą się środki masowego przekazu, uznające
natychmiastowość przekazu spekulacji bez wyczekiwania na prawomocny wyrok, powstaje
trudny do opanowania rozgardiasz i zamęt. Uzasadnienie znajdują zasady
zachowania tłumu, stronniczość rozciągnięta do granic możliwości,
tendencyjność w szafowaniu werdyktu bez wyczekiwania na niepodważalne
dowody, subiektywne przypisywanie kary. Zbieg
różnych okoliczności w tej samej jednostce czasu, nagromadzenie błędów
wynikające z pozornie dobrej woli, świadome i nieświadome zatajenia i
pominięcia, prowadzą do mnożących się nieprawidłowości, lawinowo
narastającego fałszu, nakręcającej się katastrofy, nad którą w danym
momencie nikt nie jest już w stanie zapanować. Często trzeba nawet
kilkunastu lat, aby włączył się mechanizm kontrolny, fakty znalazły
odpowiedniego odbiorcę, który idąc pod prąd, krok za krokiem,
zbliża się do niewygodnej dla wielu prawdy.
Przyznam, że
ciężko poznaje się przybliżaną opowieść, nie z powodu stylu narracji,
który uznaję za mistrzowski, ale ze względu na intensywne podłoże
emocjonalne i prawdziwość historii. Wielokrotnie zastanawiamy się, jak do
diabła to wszystko było możliwe, dlaczego maszyneria prawa zapewniająca
ochronę niewinnym osobom zawiodła tak dramatycznie i drastycznie, czemu
pomimo włączenia się alarmu moralnego, nikt nie zareagował we właściwy
sposób, co więcej, nie można zdarzeń przypisać potocznemu pojmowaniu
zła. Brutalny gwałt i morderstwo popełnione na Debbie Carter przeraziły i
wywołały falę plotek, spekulacji i strachu, wstrząsnęły nie tylko
lokalną społeczność, lecz całym krajem. Książka stanowi rozwinięte studium przypadku, szczegółowo
przedstawiające różnorodne aspekty i perspektywy, dające wgląd w kulisy
sprawy morderstwa młodej dziewczyny, wytypowaniu
tożsamości oprawców, postawienia ich przed wymiarem sprawiedliwości,
wtrącenia do więzienia niewłaściwych ludzi, pozwolenia, aby prawdziwy
sprawca nie odpowiedział za makabryczne czyny, bo rażąco zaniedbywane są
procedury.
W miarę zapoznawania się z materiałem widzimy, jak powiększa
się skala poszkodowanych, potęguje bezsilność, dynamizuje absurd i
nasila niedorzeczność. Natychmiast zastanawiamy się, jak wiele takich
przypadków miało już miejsce w sądach, także na polskim podwórku, do jakiego stopnia obnażona
została niekompetentność organów ścigania, zaślepienie prokuratorskich
służb, wątpliwe podstawy naukowych ekspertyz, nieścisłości w zeznaniach
świadków, jak wielki ból sprawiany był niesłusznie oskarżonym i rozpaczającym rodzinom ofiar. Napięcie i ciężkość atmosfery, wrażenie nieczystości i ustawienia gry,
towarzyszą czytelnikowi przez całą powieść. Zanim przeniesiecie się do
lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku, wkroczycie do Ady w stanie
Oklahoma, dawnego naftowego miasteczka z szesnastoma tysiącami
mieszkańców zarabiających na życie w zakładach produkujących paszę i na
plantacjach orzechów pekanowych, przeznaczcie więcej czasu na książkę, aby czytać w spokoju i skupieniu.
4.5/6 - warto przeczytać
thriller prawniczy, 464 strony, premiera 07.08.2019 (2006), tłumaczenie Robert Waliś
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Znam te sprawy sądowe ciągnące się latami...
OdpowiedzUsuńŚwietne motto...
Ciekawa książka , do przeczytania...
UsuńTeż tak uwazam, zachecajaca recenzja..
UsuńChyba wypadałoby w końcu poznać twórczość tego autora. :)
OdpowiedzUsuńZnane nazwisko :-)
UsuńTylko, że ja nie przepadam za thrillerami...
Jak napisałaś podłoże emocjonalne to mi się lampka zapaliła - czytaj, czytaj może być właśnie to!
OdpowiedzUsuńTo morderstwo młodej dziewczyny i pełno wokół zagadek- ciekawie jak to się wszystko zakończy...
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego bardzo ciekawa, więc chętnie skuszę się na tę lekturę.
UsuńPo Twojej recenzji zdecydowałam się zakupić tą książkę
OdpowiedzUsuńGrishama lubię zawsze czytać.
OdpowiedzUsuńStare porzekadło jest nadal aktualne, szczególnie w kłótniach ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki Grishama, mają niesamowity styl i potrafią wciągnąć.
OdpowiedzUsuńTyle pochwał czytam na temat tego autora, że skuszę się w końcu na jakąś jego książkę.
UsuńBardzo lubię thrillery, a temat tej książki jest tym bardziej ciekawy, bo zwiazany z rzeczywitością, a nie jedynie wyobraźnią autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego autora... :) kiedyś przeczytam całą kolekcję.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki. Zastanawiam się jak wygląda Twoja biblioteka, chyba masz na to przeznaczony cały pokój :).
OdpowiedzUsuńA może sama prowadzisz bibliotekę? Bo chyba dziennie jedną książkę pożerasz!
UsuńKiedyś zaczytywałam się w powieściach Grishama.
OdpowiedzUsuńNA pewno jest to książka intrygująca i naładowana emocjami. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNic jeszcze chyba tego autora nie czytałam, jakoś nic mi nie wpadło w oko. Może tym tytułem to zmienię.
OdpowiedzUsuńKlasyka gatunku! Autor, który ma wielkie grono fanów!
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka książek Grishama, teraz czytam 'lżejsze' książki :)
OdpowiedzUsuńTego autora czytałam książkę "Młody Prawnik " i kurde nie do końca przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńTaka podróż w czasie może być naprawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńW najbliższym czasie planuję przeczytać coś tego autora.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Uwielbiam styl pisania Grishama. Jego historie mają niesamowitą moc wciągnięcia mnie bez reszty w fabułę.
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam takie właśnie historie :)
Usuńrewelacyjna propozycja z ch ęcia poczytam nią
OdpowiedzUsuńO, thriller i prawo, połączenie, po którym na pewni bym miała koszmary ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili chętnie bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńLubię książki tego autora.
OdpowiedzUsuńTaki temat, że czytelnika trochę frustruje, martwi i odbiera nadzieję. Jednak mimo wszystko bardzo wciąga.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie poczułam się zaintrygowana tym tytułem. Zapisuję sobie na zaś!
OdpowiedzUsuńświetna, intrygująca pozycja! Koniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
To poruszająca książka, sprawiająca, że chcemy walczyć z bezsilnością.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja - wydawało mi się, że na chwilę Grishama odstawię, bo nasze pierwsze spotkanie nie rzuciło mnie na kolana, ale kiedy tak opisałaś tę książkę to zastanawiam się czy po prostu nie było tak, że nie trafiłam na odpowiednią dla mnie książkę...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam szansy poznać pióra tego autora, ale muszę w końcu to zmienić. Zapiszę sobie tytuł tej pozycji.
OdpowiedzUsuńMimo że uwielbiam thrillery i wiele dobrego słyszałam o tym autorze, nie czytałam jeszcze niczego Johna Grishama. Chyba czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńA to oznacza, ze Grishama będę musiała zacząć od tej lektury. Chciałam od innej, ale zmieniłam zdanie, bo widzę, że ta ma wkefej pozytywnych opinii. Kinga
OdpowiedzUsuńNa pewno warto zacząć od czegoś dobrego, by na samym początku się nie zniechęcić.
UsuńPisarz jest mi dobrze znany, ale tej pozycji jeszcze nie miałam okazji czytać..
OdpowiedzUsuńSłyszałam sporo dobrego o twórczości tego autora, ale tak naprawdę nigdy nie miałam okazji zapoznać się z żadną jego książką. Może kiedyś to zmienię.
OdpowiedzUsuńGrisham to marka sama w sobie. U niego nie może być słabo.
OdpowiedzUsuńGrisham jest mistrzem w swojej kategorii, dlatego wcale nie dziwi mnie, że tak świetnie poradził sobie z bardzo złożoną narracją. Ten autor jest naprawdę godny polecenia.
OdpowiedzUsuńThriller prawniczy to ciekawy gatunek, ostatnio czytałam dwie inne książki tego autora.
OdpowiedzUsuń