SAGA O FJÄLBACE tom 11
„Musiało kiełkować i z biegiem lat się pogarszać, aby w końcu wybuchnąć, przeradzając się w katastrofę.”
Kryminał bardzo dobrze się zapowiadał, początkowo wciągał, intryga ciekawie się rozwijała, tło obyczajowe spotkało się z entuzjastycznym uznaniem. Niestety, mniej więcej od połowy książki, fabuła i klimat traciły impet, dochodziło do niewielkich, ale licznych drażniących konsekwencji, ale najbardziej przeszkadzała przewidywalność biegu zdarzeń. Wskazanie sprawcy nie nastręczało trudności, chociaż trzeba przyznać, że na końcowych stronach autorka próbowała mieszać w głowie czytelnika.
Styl narracji przyjemny, nie wybijał się niczym szczególnym, na potrzeby tego typu powieści w zupełności wystarczył. Camilla Läckberg nie żałowała krwawych rozwiązań, w pewnych momencie zaskoczyła wyborem tożsamości ofiar, co spodobało mi się. Zastrzeżenia miałam do słabszego rozwinięcia sfery emocjonalnej postaci. Trochę przypominały mocno nakręcone, ale marionetki. Dopiero finałowa odsłona w pewnym stopniu wyjaśniła źródła takich a nie innych zachować i postaw. Nie do końca rozumiałam popełniane przez policję błędy i przeoczenia, zwłaszcza jeśli brałam pod uwagę wieloletnią praktykę detektywistyczną. Wiedziałam, że rozwinięcie wątków potrzebowało takiego osłabienia, ale wydawało mi się, że można było to lepiej ująć.
Na plus, jak na szwedzkie pisarstwo przystało, obyczajowe zamieszanie w losach bohaterów. Wiele się w ich życiu działo, przytrafiające się im incydenty wybrzmiewały przekonująco. Nie czytałam poprzednich tomów serii, lecz szybko się odnalazłam w prezentowanym czasie, miejscu i relacjach. „Kukułcze jajo” nie należało do ekscytujących przygód czytelniczych, jednakże miło wypełniało czas. Przy przymknięciu oka na niektóre niedociągnięcia, zachęcało do dalszego poznawania, tego, co wydarzało się w galerii sztuki w teraźniejszości, oraz tego, co dawało mroczne echo pożaru sprzed czterdziestu lat. Bestialskie morderstwa trudne do wyjaśnienia o niezidentyfikowanym łączniku stanowiły trzon intrygi. Zerknij na inne książki autorki prezentowane na Bookendorfinie ("Idziesz do więzienia. Kobiety bez litości", "Złota klatka", "Srebrne skrzydła", oraz "Mentalista" współautorstwo Henrik Fexeus).
3.5/6 – w wolnym czasie
kryminał obyczajowy, 544 strony, premiera 27.09.2023 (2022), tłumaczenie Inga Sawicka
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Z reguły mam obawy przed wchodzeniem w tak długie serie. Zwyczajnie mam strach, że nie będę mogła się oderwać jak mnie wciągnie :D
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną z książek autorki, ale nie zachwyciła mnie. Była ok, jednak bez efektu wow. ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością ciekawa książka , Czasami książka mnie też porywa
OdpowiedzUsuńNie lubię kryminałów, ale nigdy nie mówię nie. Monika F
OdpowiedzUsuńMoże mi się spodobać dawno nie czytałam serii.
OdpowiedzUsuńTrudno mnie przekonać do kryminałów, ale o tej autorce słyszałam i chcę ją sprawdzić.
OdpowiedzUsuńSiostra swego czasu bardzo lubiła ten cykl. Nie wiem czy skusi się na ten tom.
OdpowiedzUsuńDość gruba jest ta książka, treść średnia więc nie jest to propozycja na którą poświęciłbym czas
OdpowiedzUsuńTrochę mam mieszane uczucia co do niej, w sumie ostatnio kryminały u mnie schodzą.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce i mam w planie ją poznać, ale nie wiem, kiedy uda mi się to zrealizować.
OdpowiedzUsuńOstatnio przekonałam się, że kryminały lubię też czytać. Dlatego z wielką chęcią sięgnę po tą pozycję. Angela.
OdpowiedzUsuń