poniedziałek, 11 sierpnia 2025

GENERACJE

[PRZEDPREMIEROWO]

NOAM JOSEPHIDES

„Gdy kamień trafia na kamień, zwycięża twardszy. Gdy kamień trafia na wodę, czas nie pozwoli mu zwyciężyć.”

Propozycja czytelnicza, po którą warto sięgnąć, zanurzać się w kosmicznej przestrzeni, przemykać wraz z wędrowcami w pojeździe przez gwiezdną przestrzeń, wnikać w mroczną naturę człowieka. „Thetis”, wielopokoleniowy statek kolonialny, sto osiemdziesiąt lat wcześniej odleciał ze zdewastowanej przez człowieka Ziemi, aby rozpocząć nowy etap w dziejach ludzkości. Gwałtowny upadek ojczystej planety, targanej dewastacją środowiska i politycznymi konfliktami, wymusił szukanie nowego domu dla homo sapiens. Jednak uwarunkowania kosmicznej podróży, obliczonej na wiele pokoleń, bez kontaktu z umierającą Starą Ziemią, według zamysłu projektantów i naukowców miały przyczynić się do powstania nowej generacji rodzaju ludzkiego. Egalitarnego społeczeństwa, cywilizacji bazującej na równości, jedności i jawności. Czy faktycznie nowe mentalnie społeczeństwo mogło rozkwitnąć w ograniczonej przestrzeni, przy limitowanych zasobach, w warunkach ścisłego planowania populacji i w oderwaniu od chaotycznej Natury?

Noam Josephides zaproponował czytelnikowi nie tylko intrygującą mieszankę przygody, kryminału i sensacji, ale również sporo ciekawego materiału do przemyśleń o kondycji ludzkości, naturze człowieka, religijnych potrzebach, sposobach zarządzania, poczuciu odpowiedzialności, jasności prawdy, trwałości wartości będących filarem trwania, uwarunkowaniu koniecznych zmian. Dotychczasowe osiągnięcia ludzkości, z jednej strony świadectwa postępu, z drugiej brak zaufania wobec nas samych i naszych dzieł, chociażby maszynowo generowanych obrazów, tekstów i głosów w komunikacji. Thetanie zawieszeni w pauzie rozwojowej w oczekiwaniu na podbój nowej planety czuli się żeglarzami w morzu potencjalnych porażek, z nadzieją na zapanowanie nad przyszłością, na sukces misji. Kolosalna odpowiedzialność i minimalizacja decyzji jednostek o własnym losie, nawet jeśli rozłożone na kolejne pokolenia, ciążyły w każdym aspekcie życia, ale były jedyną szansą na długoterminowe przetrwanie gatunku ludzkiego. Ogromne zagrożenie, czy homo infinitus nie podąży tą samą trajektorią, od oświecenia do unicestwienia, którą poznały wszystkie kultury w ciągu ostatnich dziesięciu mileniów? Czy wystarczy dekada pokoleń, aby skutecznie uporać się z każdym problemem i wyzwaniem?

Kiedy Sandrine Liet, starsza archiwistka, wychowana w duchu bezgranicznej wiary w stałe podstawowe wartości bezkonfliktowego thetańskiego społeczeństwa, natknęła się na coś wymykającego się przyjętym wzorcom i zasadom, postanowiła przyjrzeć się temu bliżej. Stopniowo prywatne śledztwo przyjmowało coraz bardziej kanciaste formy półprawd i kłamstw. Manipulacja rozprzestrzeniała się w zastraszającym tempie, zaś niebezpieczeństwo przybierało namacalną postać. Główna bohaterka nie wybierała chwili, w której jej życiowe priorytety zastały poddane ciężkiej próbie, ale determinacja i ambicja stały się jej sprzymierzeńcami. Niekiedy młoda kobieta zaskakiwała naiwnością myślenia i działania, ale tłumaczyła to wszechobecna społeczna i misyjna indoktrynacja. Autor atrakcyjnie podgrzewał gęstą atmosferę mroku żelaznych ludzkich przywar i wad, odwiecznych ambicji i dążeń. Nie wszystkie elementy scenariusza zdarzeń w pełni przemawiały. Czasem szły na skróty w opisie akcji i motywacji postaw postaci, lecz współtworzyły frapujący obraz spisków, głębi tajemnic, wypaczenia wiedzy. Przyjemnie spędziłam czas, wciągnęłam się w fabułę, zaprzyjaźniłam z bohaterami, polubiłam bezkresną kosmiczną podróż, rozmyślałam nad ideą i konstrukcją człowieka nowej generacji.

5/6 – koniecznie przeczytaj
science fiction, 526 stron, premiera 12.08.2025 (2024), tłumaczenie Maciej Szymański
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

4 komentarze:

  1. Widzę że warto przeczytać, zwłaszcza gdy ktoś lubi science fiction

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuje się zaciekawiona, dawno nie czytałam powieści w tym gatunku, która przełamałaby jakiekolwiek schematy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Science fiction to nie mój gatunek, ale próbuje wyjść ze swojej strefy komfortu i mam jedną książkę do przeczytania w tym klimacie

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa i wnikliwa recenzja! „Thetis” brzmi jak naprawdę głęboka i wielowymiarowa powieść – nie tylko klasyczne science fiction, ale też refleksja nad kondycją człowieka, społeczeństwa i przyszłości naszej cywilizacji. Motyw wielopokoleniowej podróży kosmicznej i próby stworzenia „lepszego” społeczeństwa w oderwaniu od Ziemi to temat, który zawsze fascynuje i skłania do przemyśleń. Ciekawe, jak autor łączy wątki kryminalne z filozoficznymi pytaniami o wartości i manipulację. Mam ochotę sięgnąć po tę książkę – dzięki za rekomendację! Czytałaś już coś podobnego z tego gatunku?

    OdpowiedzUsuń