Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jakub Dziekan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jakub Dziekan. Pokaż wszystkie posty

piątek, 5 kwietnia 2019

KORPORACJUSZ Jakub Dziekan

[PRZEDPREMIEROWO]

"Korporacja, która ograbia cię ze spokoju i równowagi psychicznej, miewa wypryski wyrzutów sumienia, a później smaruje je sobie maścią z imprez integracyjnych, benefitów i darmowej opieki zdrowotnej fundowanych pracownikom."

Skusiłam się na książkę, gdyż lubię obserwować zmiany dokonujące się w społeczeństwie, na przestrzeni kilkunastu lat, oczami młodszego i starszego pokolenia. Polska po przemianach ustrojowych i gospodarczych dokonujących się od tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego dziewiątego roku wypracowuje również nowe wzorce społeczne, siłą rzeczy wkrada się do nich mnóstwo mniej lub bardziej udanych pierwowzorów z innych kultur, między innymi amerykańskich, brytyjskich, niemieckich i francuskich. Sama współinicjowałam powstawanie w Polsce jednego z instrumentów promocji, jakim jest public relations, choćby za pośrednictwem trzeciej w kraju pracy doktorskiej w całości poświęconej PR, czy pierwszej w makroregionie łódzkim agencji świadczącej usługi z zakresu szeroko rozumianego kształtowania wizerunku firm, organizacji i indywidualnych osób. Wracam do tych wspomnień, gdyż jednym z impulsów do odważnych działań w naukowej pracy i biznesowym sektorze stały się wcześniejsze niezbyt udane doświadczenia z pracy dla dużych korporacji. Przez kilka lat, niczym naiwna mucha, dałam się wciągnąć w korporacyjną pajęczynę sporych wyrzeczeń, pozbawienia wolności, decydowania za mnie o wolnym czasie, pragnieniach i marzeniach. Jednak korporacyjna idea wyścigu szczurów, niczym swoista sekta wypełniona mantrami, nie przekonała mnie na tyle, abym oddała jej swoje życie pod władanie w kolejnych latach. Szybko się od niej uwolniłam, a teraz przestrzegam innych, zwłaszcza tych którzy chcą słuchać. Oczywiście, nie wszystkie korporacje są złe, ale większość trendów i zjawisk w nich rozpowszechnionych nie do końca dobrze służy ich pracownikom z dłuższej perspektywy czasu.

Jakub Dziekan przenikliwie zajrzał do korporacyjnego środowiska, celnie uchwycił panującą w nim atmosferę, poddał szczegółowej analizie i stworzył impuls do refleksji. Wydaje się, że hasło kariery za wszelką cenę już nie powinno zdobywać popularności, ale nadal trzyma się mocno i przykleja do ludzi wkraczających w zawodowy świat. I znów, nie każdy ulega naciskom i presjom, ale na tyle duży jest procent tych, którzy to robią, że warto o tym mówić i warto, aby powstawały takie publikacje. Wpadanie w sidła pogoni za władzą, pieniędzmi, dobrami, lansem, a przy tym poczucia wyjątkowości, niezastąpienia i wszechmocy. Z dnia na dzień gubienia się w labiryncie korporacyjnych pułapek, dawanie omamić się pozornym zwycięstwom, wątpliwym sukcesom, lepkim nagrodą i wyróżnieniom, kiedy tak naprawdę dochodzi do powolnej eksploatacji myśli, uczuć i sił witalnych. Niebezpieczne przekraczanie granic psychicznej i fizycznej wytrzymałości, utrata własnej osobowości, w zamian przyjmowanie narzuconych wzorców, cech pożądanych przez pracodawcę. Nie ma w tym zbytnio miejsca na indywidualizm, spełnianie w zgodzie z własną naturą, wybraną ścieżką samorozwoju, przyjmowanym systemem wartości, a pojawia się niebezpieczeństwo dotarcia do granicznych sytuacji pomniejszających szacunek wobec siebie samych. Człowiek jako trybik w maszynie, sterowany, nakręcany i manipulowany, a kiedy coś w nim zaszwankuje i okaże ułomności nieakceptowane przez korporację, zastępuje się go nowym elementem, pozbawionym wad konstrukcyjnych, takich jak dysonans moralny, skrupuły, brak jasności celu, niechęć wobec oddawania się przez całą dobę celom organizacji i jej projektom.

Książka napisana w lekkim stylu, dobrze się ją czyta, satyryczne spostrzeżenia, ironiczne wtrącenia, nawiązania do anegdot z różnych dziedzin sztuki. Wciąga w ciemne strony korporacyjnego życia. Materiał do przemyśleń odnośnie współczesnego konstruowania życia, bazującego na fałszywych schematach, złudnych nadziejach, mało efektywnych więziach społecznych, pozoranckich zachowaniach, zdradliwym poczuciu ważności i wyższości. Czy wszystko, o czym traktuje powieść, i o czym sama się rozpisałam, to tylko ekstremalne sytuacje, a może jednak na tyle wyraziste objawy cywilizacyjnej choroby, że wywołują nie tylko niepokój, ale również konieczność odniesienia się do nich także w kulturze masowej? "Korporacjusz" to typowo męska literatura, zwłaszcza dla młodych karierowiczów, rozsianych po korporacyjnych biurach, zasiedlających szeregi grup, którym praca zawodowa przesłania najważniejsze wartości w życiu człowieka. Książka niczym sole trzeźwiące, środek na zdrowy rozsądek, ale obwarowany koniecznością głębszego zastanowienia nad ciemną stroną pracy dla korporacji.

4/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 264 strony, premiera 16.04.2019
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Vesper.