"Wolałbym mieć
syna martwego niż nieposłusznego."
początek końca
Bardzo lubię czytać kryminały historyczne, kiedy wartkiej
akcji towarzyszy niebanalna oprawa przeszłości. To właśnie klimat historii
- Berlin lat dwudziestych i trzydziestych - będący tłem do opisywanych wydarzeń
kryminalnych, wzmocnił przekaz książki. Czytelnik wtapia się w berlińskie ulice,
odnajduje się w architekturze, odbiera zmieniające się nastroje społeczne,
obserwuje stopniowy upadek prężnego niegdyś miasta. Niezwykle wiarygodnie
oddana rzeczywistość, dbałość o szczegóły, wierność opisów. To obraz
rozpadającego się społeczeństwa, inflacji, bankructwa, upadku firm, fali samobójstw
byłych przedsiębiorców, biedy, nędzy i głodu. Przygnębiająca jest sytuacja dzieci,
pozbawionych rodzin, nie mających nikogo, kto by się nimi zaopiekował,
dostrzegł ich cierpienie. Dzikie Dzieci próbują przeżyć w slumsowych warunkach
na własną rękę. Kiedy znikają jedno po drugim z berlińskich ulic pozostaje to niezauważone,
na nikim nie robi wrażenia. Dopiero medialne nagłośnienie wyrzucenia przez
miejskie kanały jutowych worków z obgotowanymi i powiązanymi kośćmi dzieci, budzi
wśród mieszkańców Berlina zainteresowanie podszyte strachem i paniką.
dzikie dzieci
Fabuła kryminalna jest swoistym wprowadzeniem, przygotowaniem
czytelnika, do rzeczywistych działań ludobójczych hitlerowców w czasie wojny. Akcja
książki jest intrygująca, sprawnie ułożona i poprowadzona. Nawiązanie do
rzeczywistej postaci Ilse Koch (byłej żony komendanta obozu koncentracyjnego,
sądzonej po wojnie za swoje okrucieństwo) w sposób szczególny wzmacnia przekaz
narastającej nienawiści i okrucieństwa wobec Żydów w Niemczech. A po przeciwnej
stronie, historyczna postać żydowskiego
pochodzenia, główny komendant berlińskiej policji, Bernhard Weiss, który wygrywa
blisko trzydzieści spraw z Josephem Goebbelsem, a jednak nie jest w stanie przeciwstawić
się fali jego popularności wśród Niemców. Zbrodnie opisane na łamach książki są
straszliwe, okropne, niewyobrażalne, wywołują wstręt, odrazę i mdłości. Służą
zobrazowaniu i przybliżeniu rozmiaru późniejszych zbrodniczych działalności
nazistów. Ukazują najciemniejszą barwę ludzkiej duszy. Książkę czyta się z
wielkimi emocjami, obrzydzeniem wobec czarnych charakterów, których okrutność
nie zostaje w żadnym wypadku umniejszona przez doświadczenia z trudnego
dzieciństwa. Pozycja ta, to mocna dawka historii, dużo psychologii, sporo akcentów
thrillera i sensacji. A wszystko umiejętnie współgra ze sobą. Przejrzysta i czytelna
narracja wciąga w emocjonującą fabułę.
berlińska karuzela
Nie zawiodłam się na głównym bohaterze - Willi Kraus - cierpliwym
i wnikliwym śledczym, na szczęście niewyidealizowanym. Kocha swoją pracę, jest
dumny ze swoich osiągnięć i rodziny. Staje wobec wyzwań w podwójnej roli, jako
policjanta i jako człowieka żydowskiego pochodzenia. Spotyka się z coraz
większymi szykanami ze strony kolegów i szefów z pracy, a jego jedyny mentor
Bernhard Weiss, nie może się za nim wstawić z obaw o własne bezpieczeństwo.
Nienawiść, upodlenie drugiego człowieka, tylko ze względu na pochodzenie,
nieliczenie się z jego zaangażowaniem w pracę, wkładem społecznym, wywołują u
czytelnika ogromny sprzeciw, ale tak właśnie wyglądał Berlin w owym czasie.
Miasto obracało się jak szalona karuzela, kręciło się w tak szybkim tempie,
jakby miało za chwilę wylecieć z orbity - epidemia, kryzys ekonomiczny, upadek Republiki
Weimarskiej, paraliż rządu, zwycięstwo nazizmu, poglądów reprezentowanych przez
Adolfa Hitlera. O człowieku nie świadczą już zasady, lecz jego gotowość do
brutalnej walki, eliminacji słabych jednostek.
chodzi o to kim
jesteście
Autor zwraca uwagę czytelnika na źródła i skalę narastającej fali nacjonalizmu w przedwojennych Niemczech, ruchów antysemickich i absurdalnych idei wyższości jednej rasy nad drugą. Niezwykłe wrażenie robi na mnie brutalna psychicznie scena zakończenia wieloletniej przyjaźni z rodziną żydowską przez ich niemieckich sąsiadów. Nawet dzieciom obu rodzin nie wolno się kontaktować. A nienawiść niedawnych jeszcze przyjaciół rani podwójnie. Traktowanie ludzi jak szkodliwych bakterii, od których lepiej trzymać się z daleka, jest nie do zaakceptowania. I jeszcze jeden wątek poruszony w książce - rozpoczynanie nowego życia na emigracji, kiedy jest się tak bardzo przywiązanym i oddanym państwu niemieckiemu, mocno boli, dokucza tęsknota i świadomość braku przynależności do nowego miejsca. Świetnie napisany kryminał historyczny, wart zapoznania się z nim. Sporo zyskałam czytając "Dzieci gniewu".
5/6 -
koniecznie przeczytaj
kryminał
historyczny
Data premiery: 15.07.2015.
Książkę przeczytałam
i zrecenzowałam dzięki Wydawnictwu SQN, za co serdecznie dziękuję. :)
Ja ostatnio wkręciłam się w powieści Jodi Picoult i Nicholasa Sparksa, ale myślę, że skusiłaś mnie recenzją tej książki i wkrótce przeczytam na pewno.
OdpowiedzUsuńCieszę się i dziękuję. :) Daj znać jakie będą odczucia po przeczytaniu. :) W tym roku też przeczytałam kilka książek Jodi Picoult, odpowiadają mi te klimaty, recenzje na blogu. :)
OdpowiedzUsuńchociaż nie przepadam za kryminałami, ostatnio coraz cześciej po nie sięgam i bardzo mnie zaskakują :-)
OdpowiedzUsuń