"Ludzkiego zła nie widać. Tkwi w nas jak jeszcze jeden narząd."
Oryginalna
i zaskakująca propozycja czytelnicza, i choć jak na książkę
przyporządkowaną thrillerom liczyłam na mocniejsze wrażenia i większe
napięcie, to jednak okazała się sympatycznym wieczornym relaksem. Długo wdrażałam się w przygodę, dopiero po drugiej połowie
zgrałam się z jej rytmem. Mam wrażenie, że to jedna z tych powieści,
które zyskają na ekranizacji. Autor przygotował dla odbiorcy
mieszankę krótkich wątków, w zasadzie migawek i obrazów, składających się bardziej
na komiksowy niż powieściowy klimat. Efekt ten wzmacnia naprzemienne oscylowanie wokół trzech
płaszczyzn czasowych.
Ciężar postrzegania scen przeniesiony
został na czytelnika, to jego wyobraźnia odgrywa kluczową rolę w smakowaniu przybliżanej historii, a nie każdy miłośnik fantastycznych
motywów może czuć się komfortowo w zaproponowanej konwencji fabuły. Trzeba sporo w myślach dopowiadać, odmalowywać obrazy na skrzydłach fantazji, sięgać do
tradycji meksykańskich wierzeń i nauk chrześcijańskich, a przy tym być
otwartym na charakteryzujący się specyficznością czarny humor. Nadprzyrodzone stwory, walki istot
niebiańskich, konfrontacje aniołów i diabłów. I mroczni diableros, hodowcy i
łowcy cherubinów i demonów. W tej odsłonie dobro i zło przenika
niejednoznaczność, zapętlają się w pokręcony, acz intrygujący sposób.
Przenosimy się do opanowanego wojną Afganistanu z początku dwudziestego
pierwszego wieku, a także do współczesnego Los Angeles, gdzie po
mrocznych ulicach przemykają cienie spoza granic realnego świata. Elvis
Infante, kapral i weteran afganistańskiego konfliktu, spotkał i
schwytał już niejedną nadprzyrodzoną istotę, ale teraz przychodzi mu się
zmierzyć z czymś nadzwyczaj podstępnym, groźnym, niebezpiecznym. Musi uniknąć czarcich sztuczek, zrozumieć demoniczne głosy i
oszukać diabła. Kilka tajemnic i zagadek z książki nie doczekało się
pełnego wyjaśnienia, tak jakby "Diablero" było dopiero wstępem do
napisanej z większym rozmachem powieści. Zatem jestem już przygotowana,
aby zapoznać się z serialem nakręconym na podstawie książki.
3.5/6 - w wolnym czasie
thriller, 208 stron, premiera 11.12.2018, tłumaczenie Tomasz Pindel
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.
Ja akurat za tym gatunkiem do czytania nie przepadam. Lubię to jednak oglądać. Jednak od czasu do czasu lubię przerwać moją ulubioną literaturę kobiecą, na rzecz takich właśnie książek. Możliwe, że kiedyś się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńSięgnęłam po książkę z czytelniczej ciekawości, czasem właśnie w takie klimaty mam chęć wejść, tak dla relaksu duszy. :)
Usuńnie moje klimaty niestety :(
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie każdemu muszą się podobać. :)
UsuńMnie by się ta książka nie spodobała, ale myślę, że mąż byłby nią zachwycony.
OdpowiedzUsuńKsiążka musi dotrzeć do właściwego odbiorcy. ;)
UsuńTo też książka nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Rozumiem, nie każdy lubi takie klimaty. :)
UsuńOj nie, to nie te klimaty. Poczekam na inną, pasująca bardziej do mnie recenzję, a wiem, że znajdę ;)
OdpowiedzUsuńCodziennie coś nowego. ;)
UsuńTo chyba nie jest to, co akurat chciałabym teraz czytać.
OdpowiedzUsuńWybieramy książki według własnych gustów. :)
Usuńciekawa propozycja
OdpowiedzUsuńCoś innego, dlatego się skusiłam. :)
UsuńCytat mroczny, oj mroczny. Udanego sylwestra!
OdpowiedzUsuńWzajemnie, sympatyczności w 2019. :)
UsuńNie moja tematyka ale film tego typu nie raz6 oglądam z mężem.
OdpowiedzUsuńRównież chętniej filmowe przygody w takich klimatach widzę. :)
UsuńZgadzam się z pomysłem na ekranizację - w tym wypadku wybrałabym ekranizację.
OdpowiedzUsuńOglądałam trailer - mnie nie powalił na kolana niestety.
UsuńMynio, mam nadzieję, że serial mnie wciągnie, teraz jak już znam książkę, można będzie dokonywać porównań. :)
UsuńMoniowiec, nie musi powalać na kolana, ale może dostarczyć przyjemnej rozrywki. :)
UsuńZ opisu wynika, że byłby to niezły serial ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przekonam się co do niego. :)
Usuń...to chyba nie moje klimaty...
OdpowiedzUsuńTo już musisz sama zdecydować. :)
UsuńNie czuję klimatu tej książki po recenzji, więc sobie odpuszczam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Nie czujesz klimatu, czy nie czujesz książki?
UsuńNie mój styl i klimat, ale nawet to, co nie przypadło Ci do gustu, potrafisz świetnie opisać.
OdpowiedzUsuńTo było coś innego, oryginalnego, a to trzeba doceniać. :)
UsuńLubię Twoje cytaty z początku. Nawet jak kniga słaba to zawsze wybierzesz dobry :D
OdpowiedzUsuńStaram się wyłapywać ciekawe myśli, nie zawsze ściśle powiązane z fabułą, ale dające materiał do refleksji, zgadzam się lub nie. :)
UsuńNajpierw książka, potem serial - dobra kolejność, którą też mam w planach :D
OdpowiedzUsuńI to słuszne podejście, najpierw tworzyć obrazy we własnej wyobraźni, później poznawać obrazy już gotowe. :)
UsuńOj totalnie nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie każdemu musi się podobać. :)
UsuńMoże być bardzo ciekawa ,muszę rozglądać się za nią w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńLiczyłam na więcej, ale i tak intrygująco spędziłam z książką wieczór. :)
UsuńBrzmi to tak trochę jak mój ulubiony Koontz :)
OdpowiedzUsuńTakie skojarzenie nie pojawiło się u mnie. :)
UsuńDo mnie jakoś nie przemawia, ale na pewno znajdzie wielu zwolenników :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę podsunęłam mojej młodzieży, będę wyczekiwać na ich opinie. :)
UsuńMyślę, że do mnie mogłaby nie trafić.
OdpowiedzUsuńTo już trzeba się przekonać samemu. :)
UsuńCiekawa recenzja i książka, ale nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńKlimaty ciekawe, ale zdaję sobie sprawę, że nie dla wszystkich. :)
UsuńSłyszałam o tym serialu. Może najpierw wezmę się za książkę :)
OdpowiedzUsuńPrawidłowa kolejność, zawsze staram się jej trzymać. :)
UsuńHmm... Książka wydaje się ciekawa. Jednak nie mam zamiaru szalenie jej poszukiwać. Co jak co, ale mam teraz inne, bardziej priorytetowe tytuły do zdobycia!
OdpowiedzUsuńCzytaj zatem to, co już sobie wybrałaś. :)
UsuńŻadne wojny i Afganistany nie dla mnie choć zapewne tematyka ciekawa ...
OdpowiedzUsuńChętnie spoglądam na świat z perspektywy toczących się konfliktów, ciekawie jest znajdywać pewne powiązania, poddawać je analizie, ale zawsze towarzyszy temu myśl, że szkoda iż ludzie nie wyciągają wniosków z historii.
UsuńFaktycznie sporo tu różnych wątków, można się czasem pogubić.
OdpowiedzUsuńTaka migawkowa konstrukcja, ja niekoniecznie, ale wiele osób ją lubi. :)
UsuńChyba nie moje klimaty,zapewne tematyka ciekawa
OdpowiedzUsuńTo już trzeba samemu ocenić. :)
UsuńO ironio!
OdpowiedzUsuńWczoraj skończyłam oglądać pierwszy sezon na Netfliksie. I strasznie mi się spodobało. Myślę, że skuszę się na tę książkę.
A ja chętnie zabiorę się za serial, ciekawe czy moje przypuszczenia okażą się słuszne. :)
UsuńNetflix bombardował mnie zwiastunem serialu Diablero i nie dostrzegłam tego, że jest on oparty na książce. Myślałam, czy go nie obejrzeć, więc może najpierw zapoznam się z książką :D
OdpowiedzUsuńZawsze preferuję taką kolejność, najpierw książka, potem film, najpierw praca własnej wyobraźni, potem odczytywanie obrazów wyobraźni innych. :)
UsuńMam ochotę na serial więc najpierw przeczytam książkę ;)
OdpowiedzUsuńSłuszne podejście. :)
UsuńA ja się wyłamię: myślę, że to jak najbardziej moje klimaty :) Szkoda, że tak mi ostatnio brakuje czasu na czytanie!
OdpowiedzUsuńU mnie też ostatnio tego czasu dla książek mniej, ale i tak jestem szczęśliwa, że tyle udaje mi się go wygospodarować. :) Przyjemnej podróży czytelniczej. :)
Usuńgdzieś mi ta książka mignęła, ale jak widzę to nic dla mnie ;-)
OdpowiedzUsuń