czwartek, 25 sierpnia 2022

MALI WREDNI WIKINGOWIE

FRANCESCA SIMON

MALI WREDNI WIKINGOWIE tom 1

"Lubili być w czymś najlepsi.
Szczególnie najlepsi w byciu najgorszymi."


Znakomicie zapowiadająca się seria potwornych a zarazem zabawnych przygód w wikińskim wydaniu. Pierwszy tom podtrzymuje dobrą opinię o twórczości autorki. Rewelacyjnie wpasowuje się w potrzeby młodych pasjonatów książek. Rozdziały czyta się ze szczerym uśmiechem. Fabularnie imponuje bogactwem niezwykłych incydentów. Klimatycznie znakomicie nawiązuje do złych praktyk skandynawskich wojowników. To, co obecnie uznawane jest za godne potępienia, wcześniej spotykało się z akceptacją, wręcz wyczekiwaniem i obowiązkiem, wśród ludu nastawionego na dalekie wyprawy o charakterze najazdów i zgarnianiu łupów. 

Francesca Simon przedstawia wikińskie rodzeństwo. Chłopiec i dziewczynka uznawani są za wyjątkowo niesforne i łatwo pakując się w tarapaty dzieciaki. Ich apetyt na przygody jest wręcz nieokiełznany. Nieustannie ściągają na siebie i innych kłopoty, ale czyż dzięki temu dzieciństwo nie jest barwne? Rodzice dumni są z urwisów, najgorszych z najgorszych, zapowiadających się na prawdziwych wikingów. Młodym czytelnikom podoba się humor bazujący na przekornych przesłaniach, odwrotności nauk rodziców i dziadków, czyli żartobliwe łobuzerstwo i swarliwość. 

Jedyne czego lękają się Fanga i Trach, chociaż oczywiście nie chcą się do tego przyznać, to ogry, olbrzymy i trolle. Stwory trzeba traktować poważnie, za nic nie można im wejść w drogę. Ale i tak trzeba udać się w miejsca ich zamieszkania w poszukiwaniu wspaniałych skarbów. Zatem bohaterowie przeszukują straszny las, uruchamiają wyobraźnię wobec przeraźliwych hałasów, wyprawiają się na nieznaną wyspę. Pragną spełnić marzenie, że kiedyś będą o nich pisać sagi i układać pieśni. A ile w tym wszystkim przechwałek i chełpliwości, uroczych i komicznych. 

Rozbawiają imiona postaci. Mamy Flejkę przerażoną myślą o kąpieli. Poznajemy Zakręcone Gacie. Zaś wilk Chap-Chap towarzyszy rodzeństwu w każdej przygodzie. Tekst uzupełniają rewelacyjne ilustracje. Sympatyczne szczegóły zabawnie podkreślają sceny. Duża czcionka ułatwia samodzielne czytanie przez dzieci z pierwszych klas szkoły podstawowej. Kochamy serię o "Koszmarnym Karolku" tej autorki, ale przekonujemy się, że i w wikińskiej czujemy się komfortowo i relaksująco. Pierwszy tom kończy się z przymrużeniem oka. Wybrzmiewają ciekawe i wartościowe przesłania, warto aby dzieciaki je podchwytywały, przykładowo strach ma wielkie oczy, chcieć nie znaczy mieć, kto się przechwala ten nie zawsze dobrze na tym wychodzi. 

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura dziecięca, wiek 6+, premiera 13.04.2022 (2021)
166 stron, format 13,5cm x 20,7cm
tłumaczenie Maria Makuch, ilustracje Steve May
Tekst powstał w ramach współpracy z DużeKa.pl

13 komentarzy:

  1. Zapowiada się bardzo ciekawa lektura dla syna. Dziękuję za inspirację.

    OdpowiedzUsuń
  2. Eveline Raspberry testuje25 sierpnia 2022 10:49

    Extra !
    Sama z chęcią bym po to sięgnęła...
    Tytuł i okładka wskazują na to, że bedzie to ciekawa opowieść 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie. Spodoba się małym i dużym

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne wydanie, jest się w czym zaczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama świetnie bawiłam się podczas czytania tej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że w Polsce ukazują się przygody Fangi I Tracha.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jest to Karolek, ale bohaterowie też są super.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z ciekawości zagłębiłam się w tę historię i przepadłam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam już też drugi tom i nie mogę doczekać się kolejnych.

    OdpowiedzUsuń
  10. Seria już zajęła honorowe miejsce w domowej bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  11. To idealna propozycja lektury na rodzinne czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Blog podróżniczy26 sierpnia 2022 00:01

    Tak świetnej lekturze nie sposób było się oprzeć.

    OdpowiedzUsuń
  13. Taka szybka lektura była dla mnie przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń