CHARLAINE HARRIS
AURORA TEAGARDEN tom 10
"Bycie nowożeńcami – z niemowlęciem i trupem na podwórzu – to nie była bułka z masłem.”
Jak na razie, to ostatni tom serii, jaki mam do dyspozycji. Nie za bardzo żałuję finiszu przygody czytelniczej, ale jeśli pojawią się kolejne, z sentymentu do klimatu sięgnę. Najlepiej zgrywam się z dziesiątym tomem, ma moc trzymania w niepewności, chociaż do pewnego stopnia, i przesiąkam już stylem pisania Charlaine Harris. Część zagadki kryminalnej stosunkowo łatwo rozszyfrowuję, lecz druga część nie jest oczywista, jak na pierwszy rzut oka się wydaje. Intryga ciekawie zapleciona, w moim odczuciu, najlepiej z wszystkich tomów. Autorka decyduje się postawić na pierwszym planie nie miłość do mężczyzny a macierzyństwo, co działa na korzyść dla historii. Wprowadza do życia głównej bohaterki dużo znaczących zmian. Tradycyjnie, morderstwo wiąże bezpośrednio z otoczeniem Aurory Teagarden. Fabułę wzbogaca kilkoma akcentami o mrocznym charakterze i tragicznym wydźwięku. Wiele się dzieje, pojawiają się zwłoki, zaginięcia, dochodzi do aktów złodziejstwa, konieczny jest pobyt w szpitalu. Co prawda, wkradają się zbędne drobiazgowe opisy rzeczy i spraw, jednak to specyficzna cecha narracji pisarki, niektórzy czytelnicy to lubią.
Początek powieści mocno rozłożony w czasie, długo rozkręca się kryminalna dynamika, ustępuje miejsca obyczajowym motywom, dopiero z czasem nabiera impetu. Robin zostaje nominowany do literackiej nagrody w kategorii kryminału, dlatego na kilka dni opuszcza rodzinę i udaje się w podróż. Jako pomoc dla chorej Aurory i jej córeczki zatrudnia dwudziestotrzylatkę. Pewnej nocy w niewyjaśnionych okolicznościach znika opiekunka, zaś w ogrodzie odnajdują się zwłoki kobiety. Rozpoczyna się śledztwo wyjaśniające, co stało się z ofiarą i nianią. „Słodkich snów” trzyma w lekkim napięciu od strony dochodzenia, ubarwia fabułę obyczajowymi emocjami, zaprasza na chwilę relaksu bez większych zobowiązań. Serię zapamiętam bardziej ze względu na długość niż jakość spotkania z nią. Zerknij na wrażenia czytelnicze po zapoznaniu się z poprzednimi tomami ("Trzy sypialnie, jeden trup", "Dom Juliusów", „Z jasnego nieba”, „Łatwo przyszło, łatwo poszło”, „Świadek ostatniej sceny”, "Zabita na śmierć", "Małe kłamczuchy"), przedstawionymi na Bookendorfinie.
3.5/6 – w wolnym czasie
kryminał, 342 strony, premiera 29.05.2018 (2017), tłumaczenie Martyna Plisenko
Książka wypożyczona z biblioteki.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz