ARTUR ŻUREK
„Najbardziej cenił pełne zatracenie w grzechu i niezłomność w czynieniu zła.”
Atrakcyjnie pokręcona intryga, od pierwszych stron, poprzez ciąg osobliwych wydarzeń, do zakończenia i epilogu. Artur Żurek miesza w głowie czytelnikowi, wystawia na ciężką próbę gry w snucie domysłów, interpretowanie zachowań bohaterów, chwytanie wyjaśnień niuansów. Pomysł na fabułę bardzo mi się podoba, tym bardziej, że uwzględnia koloryt upiornych opowieści o bagnach, duchach, utopcach, wampirach, strzygowcach i strzygach. Na plus zaliczam umiejscowienie akcji, wieś Przybagnie, mały pensjonat otoczony moczarami i borem. Znakomicie ukazana namiastka cywilizacji, odcięcie od świata z powodu lokalizacji i niesprzyjających warunków atmosferycznych. Natomiast przedstawienie scenariusza zdarzeń mniej już zadowala.
Razi sztuczność dialogów, nie przekonują, chociaż warto przyznać, że zgrabnie trzymają się wyznaczonego klimatu, lekkiej dziwności i surrealizmu. Mimo, że mnogość incydentów, dochodzi do zdarzeń mrożących krew w żyłach, trudno w nie uwierzyć. Jednak wymuszona izolacja i wzajemne oddziaływanie postaci podsycają pokręcony scenariusz. Początkowo bardzo ekscytuje, lecz z czasem przychodzi lekkie zmęczenie materiałem powtarzającej się intrygi, nawet jeśli pojawia się kilka naprawdę dobrych scen czarnego humoru. Natomiast nie można nie przyznać, że autor fantastycznie radzi sobie z siecią tajemnic, sprytnie balansuje na granicy prawdy i kłamstwa, zwinnie miesza w grze pozorów niemal na śmierć i życie. Nieco za gładko dochodzi do gwałtownego urwania obecności niektórych bohaterów, tym bardziej, że przez jakiś czas mocno uczestniczy się w ich doświadczeniach, przemyśleniach i czynach. W siedmiu różnych miejscach w Polsce, w przeciągu czterech lat, znika siedmiu księży. Jako czytelnicy wiemy, co stoi za takim stanem rzeczy, ale siły zaangażowane w śledztwo nie. Błyskawicznie przenosimy się na odludzie, gdzie rozgrywa się główny plan intrygi, budzi się zło i wiele się dzieje. Książka sprawdza się jako barwny relaks zwłaszcza w deszczowy dzień, nie trzyma mocno w napięciu, jednakże roztacza kuszącą aurę mrocznych sekretów, ich rozszyfrowanie to nie lada wyzwanie.
3.5/6 – w wolnym czasie
thriller kryminalny, 348 stron, premiera 13.04.2023
Tekst powstał w ramach współpracy z DużeKa.pl
Polecę mojej czytelniczce, myślę, że ta książka może jej się spodobać
OdpowiedzUsuńChyba trafiłam w jej gusta bo pytała czy coś jeszcze tego autora znajdzie w bibliotece
UsuńNie przekonuje mnie ta książka dla siebie, myślę że mimo to znajdzie swoich czytelników
OdpowiedzUsuńAnszpi
Na razie nie mam zbytniej ochoty na książkę, która nie trzyma za bardzo w napięciu.
OdpowiedzUsuńChyba jednak mimo wszystko wolę, żeby tytuły tego typu trzymały mnie w napięciu.
OdpowiedzUsuńA ja tam chętnie zapoznam się z lekturą przy najbliższej okazji. Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, myślę, że mogłabym sięgnąć po tę książkę, więc leci na moją listę tych, które chcę poznać.
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam o książkach tego autora, ale nigdy po nie nie sięgnęłam. Jakoś połączenie thrilleru i kryminału mi nie leży, to jeszcze autor ma dosyć specyficzny sposób tworzenia fabuły.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcx2 o tej książce ale nie wiem czy mam ochotę ja czytać
OdpowiedzUsuńDyedblonde