czwartek, 11 maja 2023

NIM NADEJDZIE LATO

ERICH MARIA REMARQUE

„Jesteś szczęśliwa?
A co to takiego?
W dalszym ciągu nie wiesz? Ale kto to wie naprawdę? Może to taniec na czubku szpilki.”


Powieść znakomicie przemyślana i atrakcyjnie zaprezentowana, wiele szalenie cennych przesłań, dla każdego z nas, bez względu na wiek i przeżyte doświadczenie. Cudowne przypomnienie ważności życia, cieszenia się każdym dniem i celebrowania chwil. Główni bohaterowie ścigali się z życiem, podchwytywali jego tropy, starali się naznaczyć w nim swoje ślady, dopóki trwali w dziś a jutro nie nadeszło. Czasu mieli straszliwie mało, śmierć rozpościerała skrzydła choroby i ryzyka. Wola życia, świadomość zbliżającego się wielkimi krokami końca, odebranie przyszłości, sprawiły, że zintensyfikowała się wola trwania, tym bardziej, że Lillian i Clerfayuta połączyło gorące uczucie, zupełnie jakby los postanowił wzbogacić ich o nie w ostatnim etapie, pokazać, co tracili, a z czego mogli być dumni. Ale czy to faktycznie czysta miłość, a może wzajemne wykorzystanie, potrzeba chwili, domykanie drzwi przeznaczenia?

Cudownie patrzyło się na odnajdywanie przez postaci zaginionego uczucia wyjątkowości i niepowtarzalności życia, świadomego wyciskania z niego wszystkiego, co tylko się da, z wielkimi ograniczeniami, ale według własnej koncepcji. Łapczywość zestawiona z powolnością delektowania się. Będący u końcu kariery kierowca rajdowy, zmanierowany sukcesem, zmęczony obowiązkami, cudem ocalały z jenieckiego obozu, nagle stanął przed czymś, co sprawiło, że krew znów zaczęła w nim krążyć, a nadzieja na lepsze dziś i jutro rozkwitać. Dużo młodsza od niego pensjonariuszka alpejskiego sanatorium dla osób z gruźlicą również przebudziła się ze swoistego letargu za sprawą spotkania z mężczyzną, który według niej uosabiał poczucie wolności decydowania o sobie. Tworzyła się między nimi szczególna relacja, ukazana między innymi w znakomicie rozpisanych dialogach, z wyczuciem chwili i umiejscowienia w przygodzie końcowej podróży, dosłownej i symbolicznej. Czy jest potrzeba patrzenia życiu w oczy, a może wystarczy je czuć? Czy powinniśmy pozbyć się iluzji, że mamy jakieś prawo do życia? Czy cuda stają się monotonne, kiedy człowiek się do nich przyzwyczaja? Czy można przeoczyć samego siebie?

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura współczesna, 280 stron, premiera 28.02.2023 (1961)
tłumaczenie Ryszard Wojnakowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

11 komentarzy:

  1. No pewnie, że zawsze warto celebrować każdą chwilę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Klasyczni autorzy i klasyczne tytuły zawsze warte są przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I warto je mieć w swojej bibliotece, bo często się do takich książek wraca nawet po latach

      Usuń
  3. Taka książkę warto mieć w domowej bibliotece, dzięki za przypomnienie o niej

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie dla mnie ta książka, ale mam w rodzinie osobę, która może się tą pozycją zainteresować.

    Zuzka

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi świetnie, chociaż wiem, że między głębią w powieści, a kiczowatością bywa naprawdę niewielka szczelina.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie moja tematyka także odpuszczę na tą chwilę sobie tą książkę tymbardziej że mam sporo zaległości w czytaniu
    Dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  7. Literatura współczesna generalnie to nie moja bajka, jednak po przeczytaniu tej recenzji, śmiem stwierdzić, że tą książkę muszę mieć w swoich zbiorach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytam literatury współczesnej, jakoś nie do końca wpisuje się ona w moje gusta. Nie mniej jednak chyba zapiszę sobie tytuł, na wszelki wypadek.

    OdpowiedzUsuń
  9. Te pytania na końcu Twojej opinii zdecydowanie zachęcają mnie do sięgnięcia po to wydanie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytam na codzień takich książek, ale może warto dać jej szansę

    Anszpi

    OdpowiedzUsuń