EUGENIO MONTALE
„Pozwala mniejszym braciom przenikać do poetyckich wersów swoich utworów i zaprasza odbiorcę, aby pobył choć przez chwilę w zwierzęcym towarzystwie.”
Eugenio Montale to włoski eseista, poeta, krytyk literacki i tłumacz. W tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym piątym roku otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury. Kiedy dostrzegłam, że wydawnictwo Sic! zdecydowało się wydać jego wiersze, natychmiast skusiłam się na ich poznanie. Niespodzianką okazało się to, że utwory są zarówno w wersji oryginalnej, jak i w polskim tłumaczeniu. Bardzo mnie to cieszyło, gdyż ucząc się rodzimego języka Eugenio Montale chętnie poznawałam tłumaczenie i zwracałam uwagę na niuanse we włoskim wydźwięku. Publikacja zawierała ciekawie rozpisany wstęp o interpretacji twórczości poety i zwięzłych faktach z biografii. Co bardzo cenne, wiersze opatrzone były komentarzami wyjaśniającymi, wiele wnoszącymi i dodającymi atrakcyjną perspektywę interpretacji. Na końcu zamieszczono esej Antonina Musumeciego.
Eugenio Montale fantastycznie chwytał miejsce człowieka w przyrodzie. Jako część natury z jednej strony mocno jesteśmy uzależnieni od biologicznych aspektów egzystencji, z drugiej wydaje się nam, że wychodzimy ponad wszystkie gatunki w szczególny sposób, a w miarę postępu coraz bardziej oddalamy się od natury. Zawłaszczamy planetę w zachłanny i destrukcyjny sposób, niszcząc nie tylko środowisko naturalne, ale również samych siebie. Nastawienie na czerpanie z życia garściami, poszukiwanie szczęścia w dobrach materialnych, stawianie na piedestale przyjemności, sprawia, że gdzieś po drodze gubimy siebie, tracimy istotę istnienia, oddalamy się od tego, co faktycznie nas współtworzy. Poeta wskazuje, że budowanie prawdziwej własnej tożsamości możliwe jest tylko poprzez synchronizację ze światem przyrody, zbieżne spojrzenie na sedno życia, zrozumienie ludzkiej i zwierzęcej perspektywy otaczającego świata. Możemy zdziwić się mnogością wspólnych cech z przyrodą, jak bardzo szacunek wobec fauny i flory świadczy o stosunku do nas samych, że nasza kultura uwarunkowana jest naturą.
Wiersze wspaniale się czytało, przeżywało, interpretowało i wyciągało myśli do rozwinięcia. W każdym wybrzmiewał szalenie bliski i świadomy kontakt z przyrodą, bezpośrednie i symboliczne odwołania do zwierząt, fenomenalne spasowanie z ludzkim czynnikiem. Staranność w obserwacji i głęboka wiedza o świecie przyrody znalazła przełożenie na chwytanie charakterystycznych cech wyglądu, przystosowawczych zdolności, magicznego przesłania. Zestawiania sprzeczności, jak chociażby mogiły i tańca królików, iluzji z pewnością, zła z dobrem, czekania z chwytaniem ulotności chwili, ignorancji z wiedzą, chaosu z porządkiem, istnienia ze wspomnieniami, światła z mrokiem, kruchości z twardością. Ale tak naprawdę dostrzeganie wspólnych ogniw świata ludzi i zwierząt, cyklu życia, podróży życia i poszukiwania prawdy o sobie. Z jednej strony wrażliwość człowieka na zwierzęcy świat, przypisywanie mu ludzkich cech, z drugiej obojętność zwierząt na czyny człowieka. Perfekcyjne zakończenia wierszy, niespodziewane podsumowania, kwintesencje inspiracji do dalszych refleksji. Nasze wybory, odrodzenie w naturze, czy samotność wśród ludzi. Szczególnie przemówiły do mnie utwory: „Bagni di Lucca”, „Ty”, „Koń”, „Podeszcze”, „Dla ściętego kwiatu” i „Zwierzęta”. Kiedy powrócę do zbioru poezji, inne mogą stać się ulubieńcami, kwestia życiowych doświadczeń, otwartości na przekaz i potrzeb chwili.
6/6 – rozkosz czytania
poezja, 300 stron, premiera 28.02.2022, posłowie Antonino Musumeci
tłumaczenie Paulina Malicka, Alessio Mangiapelo, Magdalena Śniedziewska
Tekst powstał w ramach współpracy z DużeKa.pl
środa, 5 lipca 2023
ZWIERZĘCE TROPY. WYBÓR POEZJI
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O! to coś dla mnie, kocham poezję i nawet ją piszę
OdpowiedzUsuńPo wiersze rzadko sięgam. Tomik na pewno znajdzie swoich fanów
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko czytam poezję. Nie do końca się w niej odnajduję. Choć zdarza się, że trafiam na tomik, który mnie zachwyci. Może z tym też tak będzie?
OdpowiedzUsuńPoezja nigdy nie należała do moich ulubionych elementów literackich. Tak też zostało do dziś.
OdpowiedzUsuńPoezja do mnie nie trafia. Jakoś nie potrafie się nią zachwycić.
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po poezję, ale chyba w tym przypadku zrobię wyjątek. Zbiór prezentuje się na prawdę interesująco.
OdpowiedzUsuńTo rozkosz czytać coś w oryginale (znając język oczywiście)! Szczególnie poezję, bo podobno tłumaczenie jest jak kobieta: wierne nie są dobre, dobre nie są wierne.
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że miło można spędzić czas też z takimi wierszami.
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie, kocham poezję i nawet ją piszę
OdpowiedzUsuńZ poezją jakoś nigdy nie było mi po drodze, więc jakoś omijam ją szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńPoezja nie jest tym co kocham, wiem jednak komu kupić tą książkę i wyniesie z niej dużo.
OdpowiedzUsuń