ROBERT MCCAMMON
„Nie ma znaczenia, gdzie mieszkasz. Liczy się to, co… zamieszkuje w tobie.”
Uwielbiam gotyckie powieści, niesamowicie oddziałują na wyobraźnię, zwłaszcza jak autor reprezentuje nie tylko wysoki poziomem stylu narracji, ale też dysponuje wykraczającą daleko poza tuzinkowość kreatywnością. Wielopokoleniowa tajemnica, nawiedzona posiadłość, mroczne moce i szczypta magii, wszystko już było, lecz liczy się sposób podania, budowania napięcia, wywoływania niepewności wobec miejsc, zdarzeń i bohaterów. Robert McCammon potrafi przyssać czytelnika do stron książki, podać coś, co wydaje się znane i wielokrotnie przeżywane, a jednak swoiście nowe i niesamowicie wciągające. Rzadko przyznaję maksymalne noty dla przygód czytelniczych, a tak właśnie było z poprzednimi książkami autora („Magiczne lata”, „Zew nocnego ptaka”), zatem jego twórczość faktycznie mi podchodzi.
„Dziedzictwo Usherów” nie wywarło mega silnego wrażenia, jednakże chciałabym trafiać na takie powieści jak najczęściej. Reprezentantów doskonale zmiksowanych wielowątkowych fabuł, kontrastowo zestawionych grup społecznych, pierwszorzędnie sportretowanych postaci, klimatu osadzonego w niesamowitości, potworności, upiorności, czarnoksięstwa i morderczych instynktów. McCammon do końca trzyma w niejasności losów bohaterów, drzemiących w człowieku pragnień, interpretacji przeszłości i rozgrywanych scen. Z ogromną wprawą miesza w kotle sennych koszmarów, magnetycznego przyciągania zła, tajemniczej choroby i przerośniętych ponad miarę ludzkich słabości. Dziedzictwo starożytnego walijskiego klanu odsłania prawdziwą naturę szaleństwa. Wydaje się się, że z zestawieniem potężnych mocy, dobro nie ma szans na zwycięstwo, ale tak naprawdę ekscytuje nie wynik przedwiecznej rozgrywki, lecz sama istota walki i przetrwania, a w tle nawiązania do inspiracyjnej twórczości Edgara Allana Poe.
Pisarska kariera Rixa Ushera przygasa. Przywołany przez bliską śmierć przywódcy klanu, jako czarna owca w rodzinie, wraca po siedmiu latach do rodzinnej rezydencji, której nie chciał już więcej odwiedzać. Mroczny cień Twierdzy rzuca mu wyzwanie już nie tylko w snach, a liczne tajemnice krążące wokół przeszłości rodu przyciągają uwagę. W docieraniu do prawdy pomaga mu ambitna miejscowa reporterka, zaś odnaleziony po dramatycznych wydarzeniach chłopiec odkrywa w sobie osobliwy dar. Czy potężne w bogactwie i wpływach nazwisko Usherów, które zbudowało multimiliardowe imperium zbrojeniowe, odciśnie się niezatartym piętnem na tkaninie przyszłości? Dlaczego opuszczona rodowa posiadłość, przepastna, ciemna i zaborczo strzegąca sekretów, popada w ruinę, ale wciąż ma wiele do powiedzenia? Jakie zamierzchłe kataklizmy i dziwaczne więzy rodzinne osadzają się na nikczemnych i szkaradnych duszach?
5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura grozy, 552 strony, premiera 05.07.2023 (1984), tłumaczenie Adam Robert Winnicki
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Vesper.
Czyli jest dobrze, ale autor już bywał w lepszej formie? Chyba zacznę od tych innych jego książek, bo lubię się bać.
OdpowiedzUsuńmimo iż nie jest to propozcyja w moich klimatach, to tutaj coś kusi mnie żeby ja przeczytać,
OdpowiedzUsuńpo Twojej recenzji wnioskuje że może mi się spodobać
dyedblonde
Jestem przekonana, że wielowątkowa fabuła w tym wykonaniu przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńGroza, historia to raczej nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńChyba bym przeczytała. Mam wrażenie, że zżera mnie ciekawość
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka będzie doskonałym pomysłem na prezent dla mojej starszej siostry :)
OdpowiedzUsuńChyba mnie namówiłaś na lekturę. Myślę, że może mi się spodobać ten tytuł.
OdpowiedzUsuńMyślę, że postaram się z nią zapoznać, gdy nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńAleż okładka! Robi wrażenie i zachęca do sięgnięcia po tę książkę.
OdpowiedzUsuńDla fanów gatunku to świetna propozycja. Ja pasuję nie sięgam po takie książki
OdpowiedzUsuńNie przepadam za książkami tego typu, ale jestem pewna, że osoby lubiące powieści pełne grozy, na pewno docenią tę powieść.
OdpowiedzUsuńPowieści grozy nie są dla mnie. Na pewno znajdą jednak wielu zwolenników.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za powieścią grozy, mimo tego muszę przyznać że wydaje się być to ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńCzy jest to książka , która mogłaby spodobać się facetowi, 40 lat, miłośnikowi fantasy czy jest zbyt naiwna?
OdpowiedzUsuńWszystko zależy, czy lubi takie klimaty, sama sporo przekraczam czterdziestkę i świetnie się w nich odnajduję, mój mąż również lubi takie przygody czytelnicze. Jeśli twórczość Poe odpowiada, to i ta powieść powinna spodobać się.
Usuń