poniedziałek, 3 lutego 2025

KONIEC OPOWIEŚCI

A.J. FINN

„Życie lubi zadawać ciosy, zwłaszcza śmiertelne.”

Książka z tych, które zachęcały czytelnika do całkowitego zanurzenia się w przybliżanej historii i poznawaniu najbardziej ukrytych motywów postaci. Oferowała szeroką gamę szczegółowości opisów, a przy tym bacznie zważała, aby za wcześnie niczego nie zdradzić. Jedni odbiorcy polubią dłuższe przebywanie w klimacie wielowarstwowych tajemnic, inni chętniej widzieliby podkręcenie dynamiczności przebiegu zdarzeń. Należałam do pierwszej grupy, dobrze odnalazłam się w aurze wielu niewiadomych, kontrastowych poczynań, zagadkowych postaw. Preferowałam przeciąganie liny w odkrywaniu scenariusza zdarzeń, odwlekanie wskazówek prowadzących ku prawdzie, jednocześnie gmatwanie odbioru tego, co złe a co dobre. Zabawę popsuło mi jedynie zbyt wczesne domyślenie się, w jakim kierunku podążać będzie finałowa odsłona, tym niemniej jej przebieg w wielu aspektach pozytywnie zaskoczył. Nie stawiałam na mocne realne nuty, thriller rządził się swoimi prawami, utrzymał się w dopuszczalnej skali zabawy prawdopodobieństwem, podobnie jak wcześniejszy zatytułowany „Kobieta w oknie”. Finn dobrze sobie radził w konstrukcji fabuły. Kiedy wydawało się, że nie przyjmę proponowanego obrotu spraw lub wydźwięku zachowań bohaterów, coś zajmującego sprawiało, że wycofywałam się z tego odczucia i zmierzałam do akceptacji. 

Potrzebowałam trochę czasu, aby płynnie poruszać się po historii, oswoić się ze specyficznym stylem narracji, nie każdemu on podejdzie, ale mnie akurat spodobał się. Pomysł na intrygę nie należał do nowych. Młoda dziewczyna zjawia się w domu uwielbianego przez nią znanego autora, aby spisać wspomnienia. Finn znakomicie wprowadził do akcji kobiecą postać, z mieszanką podziwu, uznania, szacunku, ale również niechęci, zazdrości i uprzedzenia. Z czasem udanie modelował portret Nicky Hunter, kształtował w zgodzie z incydentami, podkręcaniem akcji i zwrotami interpretacyjnymi. Zaginięcie żony i syna Sebastiana Trappa sprzed dwudziestu lat stanowiło wielką zagadkę, zabójczą grę o wszystko. Czy przy okazji opracowywania życiorysu udało się Nicky dotrzeć do informacji umożliwiających rozwiązanie przeszłości? Czy jątrząca dawne rany trucizna straciła na mocy czynienia zła? Materiał do przemyśleń, czy można nauczyć się żyć z własnym strachem i porażką? Czy opłaca się konfrontować z prawdą, może lepiej jej nie poznać, czekać i mieć nadzieję? W powieści nie brakowało sensacyjnych nut, w mniejszym lub większym wydaniu, nakręcających spiralę niepewności. Nie do końca przekonała mnie oficer dochodzeniowa, jakby na siłę uwzględniona w opowieści, a przy tym mocno oderwana od rzeczywistości. Mimo kilku zastrzeżeń, "Koniec opowieści" zaliczylam do udanych przygód czytelniczych, zachęcam do jej przeżycia, łatwo zaangażujecie się w barwną historię.

4.5/6 – warto przeczytać
thriller obyczajowy, 510 stron, premiera 05.06.2024, tłumaczenie Jacek Żuławnik
Tekst powstał w ramach współpracy z DużeKa.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz