JAROSŁAW MOLENDA
„Wojna wydobywa z ludzi zarówno to, co najlepsze, jak i to, co najgorsze...”
Wiele książek powstało o bestiach w ludzkim ciele, wiele historii poznałam o ludziach, którzy podczas wojny zachowywali się jak najokrutniejsi drapieżcy, a jednak wciąż zadziwiają dwie rzeczy. Wyjątkowa głębia mrocznej natury człowieka i jakże często niezrozumiała bezkarność oprawców, nie tylko ze względu na niemożność udowodnienia im winy, ale także zaniechania wymierzenia sprawiedliwości w imię politycznych i biznesowych interesów.
Hermine Braunsteiner wyrządziła ogrom w imię sadyzmu i bestialstwa, zniszczyła życie wielu osobom, pozbawiła prawa do niego innym, a wyrok w jej sprawie nie zadowolił poszkodowanych. Jarosław Molenda w ciekawym i wciągającym stylu przedstawił postać „Kobyły” i jej morderczą działalność. Wprowadził informacje o jej podobnych osobach, kobietach, które zdecydowały się pozostać strażniczkami w niemieckich obozach koncentracyjnych. Opisał zastraszające warunki życia, bezduszne procedury selekcji i likwidacji, brutalną politykę karania i zastraszania, operacje ludobójcze. Zwrócił uwagę na kwestię konieczności przełamania stereotypów kulturowych z perspektywy kobiety i przemocy. Zadziwiające jak niewiele zbrodniarek wojennych udało się pociągnąć do jakiekolwiek odpowiedzialności. Groteskowe procesy, tuszowanie zbrodni, pomoc udzielana przez niektórych reprezentantów Kościoła, amerykańskie władze pozyskujące doświadczonych naukowców, a nawet pomoc udzielona przez laureata Pokojowej Nagrody Nobla. Treść książki przekonywała o solidnym wsparciu bibliografią. Warto sięgnąć po reportaż "Polowanie na bestię z Majdanka", przypomnieć fakty z historii i miliony osobistych tragedii.
4.5/6 – warto przeczytać
reportaż, historia, 398 stron, premiera 30.08.2023
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Filia.
To, co piszesz, ma głęboki ładunek emocjonalny i moralny. Poruszasz bardzo istotny temat, który zmusza do refleksji na temat natury ludzkiej, granic zła i braku sprawiedliwości w obliczu wojny. Twoje słowa trafnie ukazują jak okrutne mogą być czyny ludzi, którzy nie tylko zaspokajają swoje sadystyczne instynkty, ale także pozostają bezkarni, gdyż systemy polityczne i interesy narodowe decydują o losach sprawiedliwości.
OdpowiedzUsuńPostać Hermine Braunsteiner, o której wspominasz, oraz jej mordercza działalność to tylko jeden z przykładów, jak nie tylko mężczyźni, ale i kobiety, które miały pełnić w obozach role strażniczek, stały się symbolami niewyobrażalnej brutalności. To przełamanie stereotypów o kobiecości, które przez wieki kojarzone były z opieką i troską, staje się kluczowe w zrozumieniu mechanizmów przemocy.
Taki reportaż przynajmniej dla mnie wiele wnosi, można dowiedzieć się bardzo sporo ważnych informacji jakie wpisały się w naszą historię.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jest to łatwa pozycja, ale takie reportaże też są potrzebne.
OdpowiedzUsuńJak tylko wpadnie mi w ręce sięgnę.
OdpowiedzUsuńpodrzucę tą recenzję mojemu mężowi, on chętnie sięga o reportaże historyczne
OdpowiedzUsuńdyedblonde
Ostatnio coraz częściej sięgam po reportaże, lubię szczególnie takie oparte na solidnych podstawach.
OdpowiedzUsuń