"A ponieważ nic nie było wiadomo, nie było żadnego tropu, nie było
aresztowań, mało ważna historia stała się historią z pierwszych stron
(gazet), karmiąc się sama sobą w niekończącej się pętli."
Ciekawy
thriller, angażuje uwagę, wyzwala emocje, oddziałuje
na wyobraźnię, ale nie poprzez krwawe sceny, lecz wątki psychologiczne
przedstawione z wrażliwością, bezpośredniością i szczegółowością.
Obserwujemy jak zatrważająca tajemnica zmienia osobowość człowieka,
wytrąca z rąk poczucie bezpieczeństwa, demoluje rodzinne szczęście,
niszczy zaufanie, nie pozwala o sobie zapomnieć. Krok po kroku osłabia
zażyłe relacje, nadaje im ciemne barwy, ściąga w mroczną stronę. A może wieloletnia bliskość między partnerami, wsparta wiarą w siłę miłości,
bezgraniczną ufnością, prawdziwym szczęściem, są w
stanie przeciwstawić się zagrożeniu, które zawisło między małżonkami?
Autor z niezwykłą lekkością zaplata intrygujące elementy opowieści. Poprzez przekonujące odmalowywanie emocji, rozterek, wątpliwości i
niepewności głównej bohaterki, sprawia, że intensywnie uczestniczymy w
jej komplikującym się coraz bardziej życiu. Odsłania słabości i atuty skomplikowanej natury człowieka, nakłania do wejścia na ścieżkę
etycznych odniesień, brania odpowiedzialności za dokonane czyny. Kwestia
wyszukiwania wymówek, wykrętów, dogodnych pretekstów, aby
uzasadnić konkretne postawy, choć kłócą się one z przyjętymi wcześniej
wartościami moralnymi. Wewnętrzne rozdarcie między tym, co słuszne i
logiczne, a tym, co fałszywie właściwe i pozornie usprawiedliwione. Jak
długo można toczyć taką walkę, codziennie tracić fragment własnej duszy,
powoli zanikać w coraz szybszym wirze wyrzutów sumienia, poczucia winy i
tworzonych iluzji? Czyż nie jest ona z góry skazana na klęskę?
Uznana portrecistka, Alice Sheahan, prowadzi
bardzo udane życie zawodowe i prywatne. Wymarzona praca, pozwalająca
się realizować artystycznie, ukochany mąż będący stabilnym filarem
rodziny, radosne dzieciństwo ich dwójki dzieci, a także bardzo dobra
sytuacja finansowa. Edward, ceniony i oddany pracy położnik, jednego
dnia znacząco wymyka się ze standardów dotychczasowego życia, uczestniczy w
imprezie, której groźne i mrocznie wydźwięki przenikają w każdy aspekt
życia rodziny. Od tamtych wydarzeń jedynym sposobem na przetrwanie rodziny wydaje się być
prowadzenie podwójnego życia, koncentracja na praktycznych skutkach,
zaprzeczanie faktom, mnożenie kłamstw, oszukiwanie samych siebie. Jednak
czy faktycznie można wtedy mówić o sprawowaniu jakiejkolwiek kontroli nad własnym
życiem?
Interesująca przygoda czytelnicza, porywająco wciąga
w analizę istoty małżeństwa, zapewnia kilka godzin udanego spotkania z
książką, skłania do refleksji. Wciąż zastanawiam się, dlaczego takie
właśnie zakończenie zaproponował autor, z jednej strony kłóci się ono z
intuicyjnym odbiorem instynktu przetrwania, a z drugiej strony frapująco
wzmacnia opowiadaną historię, osobowość kluczowej postaci, obraz jej
pogubienia i zapętlenia, a może wręcz odwrotnie siły i wytrwałości. Mnie finałowa
odsłona fabuły nie do końca przekonała, tak jakby to naprawdę nie był
jeszcze koniec, a kolejny niejednoznaczny etap na drodze ku wyzwoleniu,
uwolnieniu prawdy i triumfu sprawiedliwości. Ale to już trzeba samemu
poukładać i snuć przypuszczenia.
4.5/6 - warto przeczytać
thriller psychologiczny, 320 stron, premiera 08.05.2017, tłumaczenie Irena Kołodziej, Piotr Rachtan
Książkę "Strażniczka kłamstwa" zgarnęłam z półki "bestsellery". :)
Raczej jeszcze nie analizuję małżeństw więc szybko do niej nie zajrzę :D
OdpowiedzUsuńKochane książki
Ja chyba mam podobnie...
UsuńTo nie książka o analizowaniu małżeństw, ale odniesienie do istoty małżeństwa, wartości, jakie powinny w nich dominować, na czym bazują. :)
UsuńGrzegorz, w podobnym tonie odpowiedź. :)
UsuńKoniecznie zapisuję. Rzadko trafiam na naprawdę dobre dreszczowce, więc ten muszę przeczytać. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńByłam zdumiona jak coś niemal perfekcyjnego, stałego, nienaruszalnego, zaczęło szybko kruszyć się w wyniku jednej tajemnicy. :)
UsuńThrillerów raczej nie czytam, ale motywy psychologiczne lubię, więc będę miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńPrzewaga motywów psychologicznych nad elementami thrillera. :)
UsuńZdecydowanie dla mnie!
OdpowiedzUsuńWciągającego zaczytania. :)
UsuńO to być może dla mnir, zwłaszcza że nie ma scen krwawych i brutalnych, bo za takimi nie przepadam..
OdpowiedzUsuńTak sugestywne opisy psychiki głównej bohaterki, że krwawe opisy są zbędne. :)
UsuńZapowiada się ciekawie, muszę sobie zapisać na liście książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńIntrygującego spotkania z książką. :)
Usuńbrzmi nie źle
OdpowiedzUsuńSatysfakcjonujące zaczytanie. :)
UsuńAktualnie czytam Kinga, ale z chęcią zamienię go na tę lekturę!!!
OdpowiedzUsuńKlimaty z dreszczykiem. :)
UsuńOstatnio zwracam uwagę na zawody bohaterów książek. I widzę podobieństwo do seriali (lekarz, pisarz, człowiek z branży reklamowej - generalnie praca umysłowa). Przypadek??? :)))
OdpowiedzUsuńO wiesz, że chętnie spojrzę na najbliższe przygody czytelnicze pod tym kątem. Ciekawa jestem, jak się to rozłoży przy moim doborze lektur. :)
UsuńSerie kryminalne od Amber zawsze mnie satysfakcjonują ;)
OdpowiedzUsuńChętnie po nie sięgam. :)
UsuńJuż nie raz wspominałam, że bardzo rzadko czytam thrillery, więc raczej nie pokuszę się na tę książkę, chociaż wygląda ona na bardzo dobrą i interesującą lekturę. Portrecistka to ciekawe zajęcie... Szkoda, że finał książki nie był do końca satysfakcjonujący.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Babskie Czytanki
Zaskoczyło mnie takie właśnie podanie rozwiązania, jak dla mnie nie zabrzmiało to przekonująco, gdyby nie ten dysonans na końcu opowieści, książka dostałaby ode mnie wyższą notę. :)
UsuńObawiam się, że ten temat małżeństwa trochę mnie znudzi. Ale może w przyszłości dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Tematyka bazująca na najważniejszych wartościach w życiu człowieka, nie zawsze ma się chęć po nią sięgać, to naturalne. :)
UsuńUwielbiam thrillery psychologiczne, więc i po tę książkę chętnie sięgnę, gdy będę miała po temu okazję. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania jest książka “Moja Lady Jane”
Satysfakcjonującej przygody czytelniczej. :)
UsuńMałżeństwa to nie moja analiza, jeszcze :)
OdpowiedzUsuńA miłość, przyjaźń, oddanie, zrozumienie, wartości, na których jest oparte? :)
Usuńnie miałam nic podobnego w ręku :) zapisane, wątki psychologiczne to coś mi mega bliskiego
OdpowiedzUsuńPowieść intrygująco wciąga w swój świat. :)
UsuńTo zdecydowanie moje klimaty, więc na pewno z książką się zapoznam :)
OdpowiedzUsuńWyczekiwać będę Twoich wrażeń po zapoznaniu się z książką. :)
UsuńChętnie bym sięgnęła po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńIntrygującego zaczytania. :)
UsuńBardzo lubię thrillery, a jeśli po ten dodatkowo warto sięgnąć, no to muszę się skusić, nie mam innego wyjścia :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Fascynującej przygody czytelniczej. :)
UsuńLubię thrillery psychologiczne, więc może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńPrzygoda czytelnicza czeka. :)
UsuńCoś co lubię. Dziękuję za recenzję :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo. :) Porywającego zaczytania. :)
UsuńCzuję się zachęcona :) A ta fabuła...Moze to rzeczywiście jeszcze nie koniec - i planowana jest jakaś kontynuacja :)
OdpowiedzUsuńNie wydaje mi się, choć może się tak zdarzyć. :)
UsuńJestem ciekawa jakie jest zakończenie tej historii.
OdpowiedzUsuńNic nie zdradzę. ;)
Usuńooo dawno nie czytałam dobrego thrillera, z pewnością się skuszę :-) pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńMocnych wrażeń czytelniczych. :)
UsuńIstota małżeństwa...hmmm...i znów mnie zaintrygowałaś ;)
OdpowiedzUsuńInteresującej przygody czytelniczej. :)
UsuńKieliszek i wino na okładce sugerowały mi, że albo pisarz to kobieta albo główny bohater jest płci przeciwnej albo po prostu problemy alkoholowe. Wychodzi, że chyba jednak te ostatnie, i celuję, że to jedna ze słabości. Ale generalnie już nie mogę patrzeć na te okładki Ambera, bo od pewnego momentu są wszystkie w tym samym stylu, jedynie się tam obrazek zmieni. Mdłe to i nie podobają mi się.
OdpowiedzUsuńJednorodna szata graficzna, mnie to nie przeszkadza, ale rozumiem, że wolałbyś większe urozmaicenie graficzne i kolorystyczne. :)
UsuńTo nie to, że kupuję przez wgląd na okładki, bo rzadko mi się to zdarza, ale za każdym razem oceniam jak mi się bardzo podoba albo bardzo nie podoba. Jestem estetą i zwracam uwagę na takie rzeczy, a akurat w tej grafice to już mam Becketta i pytanie, czemu na nim się nie skończyło, tylko 1500 innych autorów ma podobnie. ;)
UsuńO kupowanie książek przez wzgląd na okładki z pewnością bym Cię nie posądzała, za wytrawny z Ciebie czytelnik. :) Też wolę, kiedy jedna szata graficzna przypada w udziale jednemu autorowi. Lubię podziwiać dobrze przygotowane okładki, ale nie przywiązuję do tego, aż tak mocnej uwagi, no chyba, że są to wydania kolekcjonerskie albo o dużej wartości dla mnie, do których wracam wielokrotnie. :)
UsuńNie czułem się posądzony, to tak tylko dla jasności napisałem. :) No właśnie, mam podobnie. Chyba że chcę kupić dany tytuł, który ma kilka wydań to wtedy patrzę na okładkę, która lepsza i te wydanie kupuję. :)
UsuńTaka wartość dodana książki, dopieszczenie jej grafika i jakością wydania. :)
UsuńMam słaby czas ostatnio :/. Może kupię tę książkę swojej teściowej i wreszcie zrozumie że jest dużą dziewczynką i nie ładnie jest kłamać....... Bardzo ciekawa fabuła
OdpowiedzUsuńZ czasem u mnie na razie całkiem nieźle. :)
UsuńUwielbiam oklaski tego wydawnictwa :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, jednym się podobają innym nie, i dobrze, niech będzie ta różnorodność. :)
Usuń