poniedziałek, 22 grudnia 2025

RZEKA ODCHODZĄCYCH DUSZ

LIZ MOORE

"Bardziej niż kłamstwa obawiałam się prawdy. Ona bowiem zmieniłaby całe moje życie. Kłamstwo nadawało mu stabilność.”

Wciągająca propozycja czytelnicza, thriller z mocno rozbudowaną warstwą obyczajową, skrojoną z mrocznych dramatycznych odcieni świata uzależnień i ludzkich dramatów. Widać było, że Liz Moore dokładnie przemyślała fabułę, wiedziała, z jakich elementów ją składać, jak przenosić ciężar dramaturgii, aby utrzymać czytelnika w gotowości poznawania ciągu dalszego. Nie tylko wpadła na ciekawy pomysł, jak przedstawić scenariusz zdarzeń, czym zainteresować odbiorcę, za pomocą jakich chwytów wyzwolić adrenalinę towarzyszącą podczas rozgryzania i interpretowania intrygi, ale również przemyślała, jakie przesłania wysłać w kierunku odbiorcy, na co położyć nacisk, a co pozostawić w domyśle. 

Autorce wyśmienicie udało się zaprezentować obraz Kensington, nowej dzielnicy Filadelfii, skażonej narkotykami i usługami seksualnymi. Ujawniła obraz, którego celowo unika się i nie dostrzega, aby mroczny cień nie dotknął duszy obserwatora. Kiedy przy torowisku znaleziono zwłoki młodej kobiety, początkowo uważano, że to kolejny symptom tragicznej rzeczywistości używek. Podejrzewano, że zmarła w wyniku przedawkowania, jak wiele innych, jednak okazało się, że tym razem było to morderstwo. Co więcej, wkrótce pojawiały się kolejne ofiary seryjnego oprawcy. Thriller nie osadzał się na bezpośrednim prowadzeniu dochodzenia, ale pośrednim, będącym wynikiem połączenia życia osobistego i prywatnego policjantki Michaeli Mickey. Kobieta szukała siostry, uzależnionej od narkotyków, świadczącej usługi seksualne, której od ponad miesiąca nikt nie widział. Autorka znakomicie oddała trudną relację między siostrami, pełną sekretów, zagadek i niespodzianek, widzianą od strony przeszłości i teraźniejszości. Starannie przygotowała portrety postaci, atrakcyjnie mieszała w osobowościach i czasie wspólnego dorastania. Styl narracji przyjemny, wartko niósł po akcji. „Rzeka odchodzących dusz” spodoba się czytelnikom ceniącym coś więcej niż tylko opowieść z dreszczykiem, ale także spojrzenie na fragment otaczającego nas świata, ciemnych zakamarków ulic i dusz, tego, co sprawia, że traktuje się je jako margines, choć w statystykach ilościowych wypadają ponadprzeciętnie. 

4.5/6 - warto przeczytać
thriller kryminalny, 524 strony, premiera 07.05.2025 (2020), tłumaczenie Mateusz Borowski.
Książka wypożyczona z biblioteki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz