"Niekiedy życie jest łatwiejsze, jeśli się pozostaje w stanie niewiedzy."
Prawo
człowieka do popełniania błędów, zbierania życiowego doświadczenia,
odbierania lekcji pokory, wszystko ma swoje uzasadnienie, ale też
uświadamia, jak często potrafimy się mylić, nieprawidłowo wybierać, poddawać
sugestii, społecznej manipulacji, bez odpowiednich refleksji, zastanowienia się. Czynimy to w dobrej wierze, napędzani
poczuciem obowiązku, przesyceni strachem, w imię głębokiej miłości. A
jednak nasze postawy, uczynki, wahania i bierność, potrafią nie tylko
zranić nas samych i bliskich, ale też przyczynić się do dramatu
innych. Czy w takiej sytuacji wolno nam potępiać innych, wytykać palcem
ich potknięcia, domagać się zadośćuczynienia? Jeśli tak, to w jaki
sposób i do jakich granic?
Strata wywołuje smutek i ból, im większa tym bardziej przenika do naszej codzienności,
nie pozwala na spokojne funkcjonowanie, zmusza do szukania odpowiedzialnych,
ukojenia w zemście, pokazaniu światu, jak wielka spotkała nas
niesprawiedliwość i tragedia. Wszystko intensyfikuje się, kiedy nieszczęście dotyka nasze dzieci, kiedy ktoś wyrządził im krzywdę, a my nie znajdujemy
uzasadnienia dla cudzej głupoty czy naiwności. A co jeśli to przyjaciel
wystawił naszą rodzinę na cierpienie, świadomie zafałszował prawdę, nie
pozwolił na podjęcie działań prewencyjnych, zapobieżenie dramatowi? Czy
potrafimy mu wybaczyć, zdobyć się na zrozumienie i darowanie winy?
Isobel w obawie przed autyzmem decyduje się nie szczepić swoich dzieci.
Kiedy jej córka zachorowała na odrę chorobą zaraziła się także
Iris, kilkumiesięczne dziecko przyjaciela Bena, dziewczynka w wyniku
powikłań straciła słuch. Obserwujemy narastające poczucie winy i wyrzuty
sumienia u Isobel, kobieta mocno przeżywa zaistniałą sytuację, a jej
emocje znajdują zrozumienie jedynie u nielicznych osób. Z kolei Ben
wpada w gniew, usilnie domaga się wyjaśnień, przeprosin, współczucia,
wzięcia odpowiedzialności za błędną decyzję. Opisywana historia wyzwala
wiele sprzecznych odczuć, rodzi się współczucie do obojga dawnych
przyjaciół, jak również swego rodzaju potępienie ich postaw. Trudno
jednoznacznie określić się po jednej ze stron. I pułapka
lojalności, w którą wpadają wspólni znajomi Isobel i Bena, ciekawie było
śledzić ich reakcje.
Powieść wywołuje wiele refleksji,
skłania do przemyśleń, postawienia się w sytuacji bohaterów.
Zastanawiamy się, jak wiele takich incydentów mogło mieć już miejsce w
rzeczywistym świecie, zwłaszcza kiedy słyszy się doniesienia odnośnie
pojawiających się groźnych chorób, które wydawały się już wymarłe dzięki
profilaktyce szczepień, ale również kiedy słucha się argumentów
przeciwników szczepień. Autorka podjęła próbę naświetlenia racji bez
osądzania, z dwóch perspektyw, ukazywania jedynie słusznej ścieżki
rodzicielstwa, wskazując na możliwe implikacje i moralne
dylematy. W moim odczuciu, nie do końca się to jednak udało. Wciąż zastanawiam się nad zakończeniem
powieści, mocno mnie zaskoczyło, czy takie właśnie było potrzebne,
czemu miało służyć?
4/6 - warto przeczytać
literatura współczesna, 404 strony, premiera 24.08.2017, tłumaczenie Hanna Pasierska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. :)
Uwielbiam Twoje recenzje! Są takie dokładne :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. :)
UsuńCiężki temat, ale bardzo na czasie.
OdpowiedzUsuńI kontrowersyjny.
UsuńNie wiem czy mogłabym zrozumieć bohaterkę, która postanowiła dziecka nie szczepić. Chyba, że w książce są podane jakieś naukowe argumenty, bo przyznam, że na razie antyszepionkowcy jawią mi się jako zagrożenie, a nie troskliwi rodzice.
OdpowiedzUsuńArgumenty obu stron, ale przede wszystkim skutki podjętych decyzji.
UsuńZdecydowanie warto przeczytać. Temat szczepień i ich braku oraz powikłań, to gorący temat.
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie po nią sięgnęłam. :)
UsuńCiekawa i bardzo współczesna książka
OdpowiedzUsuńChętnie się w nią zagłębiałam. :)
UsuńFantastyczna recenzja i bardzo ciekawa książka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za motywujące słowa. :)
UsuńTen cytat jest naprawdę dobry, znam wiele osób , któe nie wiedzą i spokojnie sobie żyją, a ja niestety tak nie potrafię...
OdpowiedzUsuńCzasem ta niewiedza jest zbawienna, ale nie w kontekście tematyki poruszanej w powieści.
UsuńŚwietna recenzja, zapisuję tytuł! Lubię książki które w dość realistyczny sposób przedstawiają nam alternatywną rzeczywistość :)
OdpowiedzUsuńInteresującego spotkania z książką. :)
UsuńBardzo aktualna tematyka. Świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńMiło mi. :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło. :)
UsuńZaintrygował mnie ten tytuł. Tematy szczepień tak btw to teraz temat bardzo "trendy"...
OdpowiedzUsuńWarto poświęcić im chwilę.
UsuńOstatnio sama dużo rozmyślam na te tematy, może ta książka pomogłaby mi coś uporządkować sobie w głowie? A nawet jeśli tylko gorzej mi zamiesza, to chyba i tak się skuszę kiedyś :)
OdpowiedzUsuńW takim razie książka powinna wydać Ci się interesująca. :)
UsuńCiężki temat ale czasami lubię takie zwłaszcza powyższą tematykę. Bardzo ładnie napisane. Brawo za recenzję!! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję za motywujące słowa. :)
UsuńTemat szczepień jest trudny. Choć ja osobiście swoje dzieci szczepię regularnie, to wiem, że wielu rodziców w tym temacie ma swoje plusy i minusy i mają swoje własne zdanie. Widzę, że książka porusza ciekawy i trudny temat.
OdpowiedzUsuńTemat, który wzbudza wiele kontrowersji, warto się w niego zagłębić, posłuchać argumentów obu stron.
UsuńTak, często wiele osób ma skłonność do szybkiej oceny innych, ich decyzji, wyborów. Czy nie za łatwo nam to przychodzi? Poruszane kwestie w książce są jakże codzienne i tym bardziej z przyjemnością i zaciekawieniem sięgnę po powyższą pozycję.
OdpowiedzUsuńInteresującego spotkania z książką. :)
UsuńTemat faktycznie na czasie, ale nie wiem czy mam teraz ochotę na lekturę takiej powieści. Jednak zapisuję sobie ją na swoją listę.
OdpowiedzUsuńW sprzyjających okolicznościach. :)
UsuńJa to motto znam w wersji „Im mniej wiesz, tym krócej będą Cię przesłuchiwać.” ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak można, choć znaczenie nieco inne. ;)
UsuńCiekawy i modny (a raczej istotny) w ostatnim czasie temat.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, warto mu się przyjrzeć.
UsuńSzczepienia są przydatne, ale nie wszystkie są nam niezbędne i potrzebne (jak np. szczepienia na grypę). Jestem w stanie zrozumieć rację i jednej i drugiej strony :D Ciekawy temat został podjęty w tej książce, polecę ją swojej rodzinie!
OdpowiedzUsuńZgadzam się, nie wszystkie szczepienia są nam naprawdę potrzebne.
Usuńmyślę, że warto byłoby przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej. :)
UsuńO! Temat na czasie, bardzo ważny i warty wydania powieści. Szkoda tylko, że zakończenie Cię rozczarowało, ale i tak sięgnę po książkę :)
OdpowiedzUsuńWciągającego zaczytania. :)
UsuńLubię takie trudne tematy i z chęcią bym przeczytała tą pozycję.
OdpowiedzUsuńOraz Twoje recenzje to coś co czyta się po prostu z przyjemnością :)
Dziękuję za miłe słowa. :)
UsuńJak zwykle bardzo zachęcająca recenzja :) Lubię książki, które skłaniają do przemyśleń. Przeczytałabym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Przygoda czytelnicza czeka. :)
UsuńPrzede wszystkim porusza bardzo ważny temat, a to już wiele :)
OdpowiedzUsuńTemat przybliżany w nieco innej, powieściowej, odsłonie.
UsuńTo jest tak zapalny temat, że praktycznie zawsze jego poruszenie grozi gównoburzą. Ja szczepię synka - ale niestety nie obyło się też bez powikłań bezpośrednio po jednej ze szczepionek. Na szczęście dawno już zażegnane - a mimo to postanowiliśmy mieć indywidualny kalendarz szczepień i konsultować każde z nich z neurologiem.
OdpowiedzUsuńU nas też była indywidualna konsultacja.
UsuńCenię sobie tak wartościowe tematyczne książki.
OdpowiedzUsuńWiele wnoszą do światopoglądu.
UsuńTematyka książki zdecydowanie "na czasie".
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, i dobrze, że się wpisuje w nurt takich dyskusji.
UsuńTemat aktualny i kontrowersyjny. Mogłoby się wydawać, że książka napisana, żeby "podczepić się" pod trend. Po Twojej recenzji widać jednak, że rozmyślania autora sięgają jednak trochę głębiej.
OdpowiedzUsuńTrochę takie wrażenie sprawia ta książka, ale myślę, że jest to reakcja na problem społeczny.
UsuńNie jestem "antyszczepionkowcem" ale pamiętam jak w podstawówce rok po szczepione na różyczkę zaraziłam się nią od koleżanki z klasy, więc przynajmniej na nas 2 szczepionka nie zadziałała nawet przez rok. Mogłabym jeszcze więcej takich przypadków opisać, nawet na temat tej jednej szczepionki.
OdpowiedzUsuńTakich przypadków znam wiele.
UsuńTo może być mega ciężka podróż pełna emocji. A dla mam to jak kij w mrowisko. Lotny temat.
OdpowiedzUsuńTemat wart bliższego przyjrzenia się.
UsuńSkomplikowana sprawa, chyba życie potrafi nas zaskoczyć i jeszcze bardziej powikłać takie sytuacje. szczepić nie szczepić, duża odpowiedzialność..
OdpowiedzUsuńAno właśnie...
Usuńciekawa recenzja - zachecilas mnie do przeczytania ksiazki
OdpowiedzUsuńInteresującego spotkania z książką. :)
UsuńChoroba dziecka jest straszną tragedią dla rodzica czy opiekuna...
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, kiedy można było jej uniknąć...
UsuńJak to mówią, "kto mniej wie, ten dłużej żyje"...;)
OdpowiedzUsuńNiby tak, ale kiedy niewiedza krzywdzi innych, wówczas dochodzą wyrzuty sumienia.
Usuń